Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Dodam że płacz u dziecka może mieć też skutki pozytywne w postaci zwiekszonej pojemności płuc.

Mój brat płakał w dziecińswie godzinami bez powodu a teraz ma siłę fizyczną godną podziwu wraz z niebagatelną wytrzymałościom.

Mama owszem przejmowała się ale doświadczenie jej matki dawało otuchy i z wiekiem wszystko się ułożyło.

Jako że wypłakał się za młodu potem już nie płakał tylko raz chcial się zabić bo czuł się naprawdę źle, gorzej niż ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja to sobie tak myślę, że całe życie byłam chowana pod kloszem..nie rozpieszczano mnie w sensie, że przytulanki, kocham cię córeczko, kocham cię mamusiu, ale swoim charakterem, wtedy jeszcze mocnym, wymuszałam co chciałam...

 

poza tym, starano się mnie izolować od wszelkich problemów, chorób, śmierci...

kiedy umierało jedno z moich zwierząt, dostawałam strasznych ataków..mimo to, zawsze chciałam być przy zwierzęciu do końca..patrzyłam jak odchodzi..potem beczałam sto dni i sto nocy...

 

i takie ze mnie wyrosło niewiadomoco..przewrażliwione...lękliwe...bojaźliwe..słabe..chociaż jeszcze parę lat temu potrafiłam wszystkie te lęki chować w sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio po wizycie u psychiatry dowiedzialem sie ze mam zaburzenia lekowe i lekka depresji - dostalem cital. Problem jednak tkwi w tym ze przez okolo miesiac czasu mialem i mam do dzis (mniejsza) derealzacje i nachodza mnie koszmarne mysli ze to wszystko mi sie sni - oczywiscie wiem ze to tylko mysli ale boje sie zebym w to nie uwierzyl :( koncentracje a zwlaszcza pamiec mam ponizej - 100%, moze przez te depresje. Czy myslicie ze cital postawi mnie na nogi? Czy te mysli, bo po kazdej takiej mysli nachodzi mnie lek, "panika", strach to nerwic natrectw? Kurcze boje sie ze wpadne w jakas psychoze :( pomozcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwicy nie ma w genach, ale rodzic który ją ma często swoim nieświadomym zachwaniem wychowuje nerwicowe dzieci. Dlatego każdy kto ma lub miał nerwice powinien poradzić się psychologa jakich błędów nie popełniać. I to nie jest tak że wystarczy być kochającym rodzicem i dać dziecku bezpieczeństwo - ja to wszystko miałam i tak mam nerwicę. Moja mama nie potrafiła się nigdy sprzeciawiać była zawsze uległa i to mnie potwornie denerwowało. A jest naprawdę cudowną osobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hello wszystkim!!!

Co mam zrobić ciągle mnie mdli i boję się że będęwymiotował to nachodzi nagle i niespodziewanie raz mocno a raz mniej.Boję się czy to nawrót nerwicy czy coś dzieje się z moim żołądkiem do tego biegunka.Czy ktoś z was ma podobne objawy.Boję się robić gastroskopię chyba że po całkowitą narkozą ale to strasznie drogo.Mieszkam teraz w wawie i jestem załamany i przerażony.Muszę iść do psychiatry ale to dopiero za parę dni jak przeżyć.Jakie są skuteczne leki na mdłości,miałem już nerwicęlękową ,natręctw,depresję,a teraz chyba nerwica żołądka.Za każdym razem miałem inne objawy.Kiedyś mnie duśiło nie mogłem oddychać, a te mdłości też są okropne.Pomóżcie błagam.Jak wchodzę na tę stronę to robi mi się dobrze.Pozdrawiam wszystkich 3 majcie się i życzę zdrowia pa pa

Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje wam wszystkim za miłe słowo:) leków na tym oddziale psychoterapi nie moge brać.. poniewaz jest zakaz.. ogólnie hmm ja mam lęk ze zemdleje jest on na tyle silny ze odczuwam wszystkie jego objawy czyli omdlewanie gorąco pocenie rąk szum.. rozczesiecnie dzisiaj juz miałam to 3 razy:/ np. nie moge stac długo w kolejce lub jechac długo tramwajem lub nawet na niego czekac bo mnie trzęsie i jest mi bardzo zle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieci są wspaniałymi obserwatorami ,ale trzeba w miarę mozliwośći do ich wieku odpowiednio je traktować. Takie maleństwo teraz potrzebuje słyszeć bicie matczynego serca bo przez długi czas je słyszało i było szczęśliwe. Teraz płacze bo widocznie czegoś potrzebuje... Starsze dziecko potrzebuje mądrej miłości ,nie takiej zaborczej ale takiej która pozwoli wyrosnąć na indywidualistę ..bo każdy ma jakieś zdolności i gdy pozbawi się dziecko rozwijania ich bo akurat nam odpowiadało by coś innego to dziecko będzie to robiło z przymusu ,bez radości. Trzeba dziecko wychować konsekwentnie , musi mieć nagrody i kary ale nigdy nie cielesne bo to jest pozbawianie drugiej osoby godności osobistej.. wystraczy zabronić kontaktu z innymi dziećmi, zakaz oglądania bajki... a nagrody ..nawet pochwała dziecka za dobrze wykonaną drobną czynność już daje takiemu małemu człowiekowi możliwość wykazania się . Dlatego od maleństwa trzeba systematycznie i konselkwentnie trzymać się takich zasad które dziecko w danym wieku potrzebuje i rozumie je.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Iza ja borykałam się z lękami długo ,ale już po wszystkim musiałam sama działać i udało się .Pomógł mi lek i pomoc osoby która też przez to przeszła długo z nią meilowałam jak coś chciałam wiedzieć to zaraz pisałam do niej .Chcesz coś wiedzieć to chętnie pomogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Pisząć to nie mam zamiaru Cię rozczarować, anie nic w tym stylu. Ja miałam nudności przez około pół roku, nie mogłam nic jeść bo zaraz się nasilało, wymiotować mi się chciałao cały dzień, mnustwo badań, nic nie wykazały ( gastroskopii nie robiłam bo się bałam). A w to że to nwrwica nie chciałam wierzyć. Piłam dużo mięty i muszę przyznać że sam fakt że kubek z miętą albo krople zołądkowe leżały koło mnie uspokajał mnie i robiło mi sie lepiej!! Idz do psychiatry, spróbuj się czymś zająć,żeby nie myśleć o tym(to trudne)..mi przeszło.... jak się zakochałam!!!!!Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

ja byłem na terapii grupowej dziennej było róznie momenty nerwów któs się popłakał, ktoś nie wytrzyamł zrezygnował etc, ale ja się cieszę że wytrwałem - to był mój sukces.

moje podejście do psychoterapii było otwarte niczym czysta tablica poszedłem, jeśłi ma działać to ja nie stawiam przeszkód

moge powiedziec że na pewno mi nie zaskodziło a to dużo, doświadczyłem jak inni ludzie mnie odbierają ( a było z tym różnie jak w życiu ) ale ogólnie poznałem fajnych i wrażliwych ludzi i można powiedzieć że jakoś się z nimi zżyłem

decyzje podejmiesz sama i sama wiesz co to za terapia i jacy terapełci ale pamiętaj primum non nocere aby ci nie zaszkodziło

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cejsc... Zastanawia mnie ...czy psychiatra pdczas 20to min.(nie spelna) wizyty jest wstanie stwierdzic nerwice lekowa...? Cos z moim zdrowiem zaczelo sie dziac w lipcu, mialam powazny skok cisnienia i to w przed dzien wylotu za granice... Po powrocie oczywiscie, zrobilam mase badan ,z ktorych wynika , ze w sumie jestem zdrowa jak kon. To "w sumie', to dlatego, ze moje serdocho podczas np. badan walilo jak po maratonie (,ale z tego co pamietam mialm to od dziecka)... Trafilam na wspaniala pania post47467.html?hilit=kardiolog#p47467, ktora mi bardzo pomogla, serce na ten moment jest ok.....biore tabletki b.lekkie i mala dawke,

ale do czego daze... Ja strasznie sie denerwowalam, ze to juz jest koniec (ja wiem , ze to moze smieszne), ale wylew mialam praktycznie co 5min.,a cisnienie mierzylam co 10..., wiec mam dwa problemy , ktore mnie denerwuja, to , ze w momoencie kiedy cos mi sie dzieje, udreczam siebie i innych, ze pewnie zaraz umre i panicznie boje sie latow samolotem, ale to panicznie!!!!! Latam, ale to co dzieje sie ze mna w samolocie jest tragiczne... I w zwiazku z tym pytam sie, czy ja mam nerwice lekowa? Psychiatra wypisal mi recepty oczywiscie na psychotropy, kazal przyjsc za miesiac i skromnie dodal, za pewnie bede to leczyc miesiacami... Dziwne to troche chyba... Teraz jest ok, boje sie , ze moze kiedys skoczy mi tak cisnienie, ze padne, siedzi mi to gdzies w glowie, ale nie dostaje atakow paniki.... Nie wiem.. -kika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I w zwiazku z tym pytam sie, czy ja mam nerwice lekowa?

Jeśli to nie jest nerwica to ja nie mam pojęcia co innego :roll:

Piszesz,że rozmawiałaś z psychiatrą ok 20 min, mi przeczytanie twojego postu zajęło ok 2min, co w zupełności wystarczyło. Na tym forum wiele osób ma podobne "jazdy" i uwierz, nikomu nie jest z tym do śmiechu.

Myślę, że dobrze by było, gdybyś poszła do psychologa, kogoś kompetentnego i ważne byś szukała tak długo aż trafisz na takiego, któremu zaufasz. Leki tłumią objawy, łagodzą dolegliwości, ale nie leczą samej nerwicy. Pomyśl o psychoterapii, warto ;)

Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam to samo od jakis 4lat. Przez pierwsze pare miesięcy myslałam, ze coś nie tak z moim żołądkiem przez złe odzywianie wiec stosowałam diety- pomogło, ale nie do końca. Poźniej postanowilam wybrac sie do lekarza rodzinnego, gdzie dostałam jakieś leki - pomagały przez ok 3 miesiące. Nastepnie powiedziałam o tym psychiatrze, a on uświadomił mnie, ze to na tle nerwowym i dostała kolejne leki . Pomagały niesamowicie szybko. Pierwszy miesiąc był super, poźniej zaczło sie robić coraz gorzej. Teraz odstawiłam leki ( brałam ich juz tak duzo ze ledwo unikłam uzaleznienia) bo stwierdziłam, ze one nic nie dają a tylko dodatkowo po jakimś czasie same podrazniają zołądek. Trzeba wziąc pare głębokich wdechów, wziac jakies kropelki lub coś miętowego,a może rumianek i postarać sie uspokoic. To chyba jedyna rada.

ps: po ostawianiu xanaxu zoladek boli mnie jeszcze bardziej i to dopiero jest dramat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi ostatnio dokuczaly szumy. bylam i u lekarza zwyklego i u laryngologa, ktory stwierdzil, ze to wlasnie nie spowodu uszkodzen czy zapalenia a z powodu wysokiego jak na mloda dziewczyne cisnienia.

no i szumy przeszly po 3 dniach ale pojawil sie lek... lek ze mi sie cos stanie od tego wysokiego cisnienia.

lekarka powiedziala, ze to nerwica i jesienne stany depresyjne i pewnie przez to wysokie cisnienie i szum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Wam równiez sie zdarzaja? zastanawiam sie, czy taki placz nie do opanowania (im bardziej probuje tym jest gorzej) jest rowniez "normalny w nerwicy"? nie mam innych objawow depresji.. no moze poczucie braku celu (od ... powrotu na studia) ... czasami tez budze sie o 2-3 w nocy , ale to przeciez ma zwiazek z nerwica, prawda? Chyba sie pogubilam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni poczułem sie mistycznie odmieniony w negatywnym tego słowa znaczeniu, że nie daję sobie rady ze samym sobą. Nie potrafię funkcjonować. Czuję się dziwnie-mam (głównie wieczorami) gorączkę w okolicach 37,5. Napadają mnie stany silnej derealizacji, otumanienia. Mówię dziwne rzeczy i dziwnie kojarzę, a przy tym wyobraźnia wariuje. Czuję się słaby i kręci mi się w głowie. Stany depresyjne sięgają krytycznych wartości. Nie mam siły wykonywać podstawowych czynności i wydaję mi się, że za moment zwiaruję. Nie chcę żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przerabialam to samo co Ty. Zaczeło sie na wiosne tamtego roku bylo tal ze ze nawet zdecydowalam sie na gastroskopie ktora i tak nic nie wykazala. Dopiero pomogl mi psychiatra. Od pol roku biore leki i jest zdecydowanie lepiej. Ale leki to nie wszystko wazne tez jest tzw pozytywne myslenie. Trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc. wszyscy (albo wiekszosc z nas) to przechodzila. ja na przyklad tak. mialam dokladnie to samo co ty. ale nie zalamuj sie to minie. musisz byc silny walczyc z tym i nie poddawac sie.kup sobie neospasmine moze ci pomoze i jedz magnez.moja teoria w zwiazku z tym poczuciem odrealnienia i dziwnymi myslami jest taka: to wszystko przez lęk. na przyklad wyobrazcie sobie ze macie lęk wysokosci i stoicie na dachu wieżowca. boicie sie, czujecie strach ale nie tylko. czujecie takze ze kreci wam sie w glowie i robi wam sie slabo, czasami z nerwow mozna dostac np. biegunki (tak jak ostatnio nasz premier). u nerwicowca ten strach jest sztuczny bo pojawia sie sam i nie ma przyczyny. dlatego uwazam ze jak pokona sie lęk to miną razem wszystkie inne objawy- derealizacja, glupie mysli, obawa przed chorobami, objawy somatyczne itp..pamietaj jedno- nerwica to choroba uczuc.ty czujesz ze cos moze byc z toba nie tak ale wszystko jest ok. twoj mozg pracuje normalnie, nie masz zaburzonego myslenia, normalnie rozumujesz i fizycznie tez jestes zdrowy. poprostu uczucia są nie te co powinny.ale to mija. wroci ci chec do zycia i bedziesz sie czul jak kiedys NA 100%. a tak wogole to pewnie ci sie dopiero nerwica zaczela, bo najgorsze objawy sa na poczatku, potem juz coraz lepiej.trzymaj sie, pracuj, rob to wszystko co robiles wczesniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie zdarzaja sie czesto, zwykle z bezsilnosci ale rowniez z powodu przygnebienia, lzy same mi sie cisna do oczu i nie moge ich ukryc, sciska mnei w gardle i pozniej nie moge sie pozbierac. A najgorzej jest to wyjasnic innym osobom, bo w sumie jak tu wyjasnic nagly atak placzu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×