Skocz do zawartości
Nerwica.com

SELEGILINA (Selgres)


Fightel

Czy selegilina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

14 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy selegilina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      11
    • Nie
      4
    • Zaszkodziła
      1


Rekomendowane odpowiedzi

dowiedzialem sie, ze

Na podstawie badań doświadczalnych zaobserwowano jednak, że małe dawki agonistów receptora dopaminowego (DA) mogą mieć działanie sedatywne i wydłuża czas snu wolnofalowego oraz snu REM, natomiast duże dawki tych leków mogą zwiększać czuwanie [14]. Ten odmienny efekt wynika z faktu, że małe dawki DA hamują transmisję dopaminergiczną przez stymulację presynaptycznych autoreceptorów D2 w VTA, podczas gdy wyższe dawki działają pobudzająco na postsynaptyczne receptory D [14]. U ludzi hipoteza ta nie jest do końca potwierdzona. Zauważono natomiast, że L-dopa podawana zdrowym ochotnikom w niewielkiej dawce rzeczywiście powodowała nadmierną senność [15].

http://www.viamedica.pl/gazety/gazetaB/darmowy_pdf.phtml?indeks=21&indeks_art=115

wiec bede musial sprobowac selegiliny 10mg na raz ok. 6-7 rano, bo jadac na 5mg czulem sedacje, na 2,5mg tez. nie wiem czy to cos zmieni, ale warto sprobowac.

 

_Pete_ na jakiej dawce selegiliny jechales, o ktorej godzinie ja brales i w ilu dawkach ja brales? jakie byly efekty brania selegiliny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem 5 mg raz dziennie po śniadaniu. Po ok.30 min od wzięcia czułem, że zaczynała działać - miałem więcej energii, chęci do działania etc. Jak nic się nie będzie działo to możesz faktycznie wejść na wyższą dawkę - powyżej 10 mg selegilina jest też imao a. Zamulenia które opisujesz nie miałem. Niektórzy tak mają, ale może jeszcze to przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ten wtorek wzialem 2,5mg selegiliny - zamulenie. w srode w ogole nie bralem selegiliny no i w srode czulem niepokoj caly dzien. dzisiaj czyli czwartek wzialem 10mg selegiliny i powiem, ze po niepokoju ani sladu. za to czuje, ze plyne jesli ktos wie o czym mowie. plusem sa intensywniejsze doznania ze zmyslow. uczucie plyniecia dalbym na rowni z mocniejszymi doznaniami ze zmyslow. jutro czyli w piatek sprobuje tez 10mg. jesli dalej bedzie plyniecie to w sobote probuje 15mg selegiliny i sie okaze czy prawda jest, ze przy wiekszych dawkach jest mniejsza sedacja. przy jakiej dawce selegiliny pojawiaja sie negatywne interakcje z jedzeniem? wiem, ze na ulotce jest napisane, ze 10mg jest bezpieczne, a powyzej selegilina zaczyna dzialac podobnie do imao-a. ale w zyciu tak bywa, ze to co na papierze ma niewiele do tego co w rzeczywistosci wiec prosze o spostrzezenia z wlasnego doswiadczenia, bo interesuja mnie opinie ludzi-uzytkownikow-empirystow, a nie lekarzy-teoretykow-obserwatorow, bo tego co dzieje sie wewnatrz nie widac, nie czuc na zewnatrz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie próbowałem więcej niż 10 mg, dawka 5 mg była dla mnie ok. Zdarzało mi się wrzucać 10 mg kilka razy, ale z reguły kończyło się to na nieprzespanej nocy więc dałem sobie spokój. Jak chcesz to wchodź na 10 mg i sam oceń - nikt tu nie powie jak będzie bo i jak? Równie dobrze sele może być u ciebie mao a w dawce 7.5 mg. Na twoim miejscu wskoczyłbym na 10 mg(skoro masz takie zamiary) i posiedział na niej z tydzień by zobaczyć co się dzieje. Jak chcesz racjonalnie ocenić ten lek to odpowiednio długo potestuj pożądane dawki bo inaczej to będziesz czuć tylko uboki. Nie ma też sensu wrzucać desperacko np. 50 mg bo można się zdziwić i np. dostać psychozy:)

 

Ja łączyłem ją z IMAO A (afobazolem) i jakieś diety kompletnie mnie nie interesowały. :) Myślę, że możesz się spokojnie wyluzować. Ograniczenia w jedzeniu to dopiero wtedy jakbyś brał naprawdę duże dawki, albo łączył z moklobemidem.

 

[Dodane po edycji:]

 

Miałem dziś gorszy dzień i przyjąłem jakiś czas temu 5 mg selegiliny.W zasadzie od razu "zakres czucia" się powiększył. Bardzo ładnie dodała mi tez energii. Chyba stestują ją ponownie bo poprzednio brałem ją z afobazolem co zakłócało odbiór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sfds

 

[Dodane po edycji:]

 

Gdzie jest mój post:/ Tyle się opisałem.... :evil:

 

[Dodane po edycji:]

 

Dobra, od nowa...

 

Od ok. 2 tyg. przyjmuję 5 mg selegiliny na depresję(?) i duże napięcia emocjonalne(głównie). Postanowiłem zrobić krótki, dwutygodniowy trial, tym razem samodzielnie, bez innych leków. Pierwsze wrażenie - rozkręca się to u mnie w ok.5 dni. Później już w zasadzie stabilne działanie i z tego co czytałem sporo ludzi tak ma. Od pierwszych dawek zmniejszyła się wyraźnie u mnie anhedonia i obniżenie napędu, podniósł się też nastrój. Kolejna rzecz-bardzo ładnie stymuluje ten lek - na basenie pływam jak maszyna, która prędzej wypluje z siebie płuca niż się podda:) Wydaje mi się, że działanie metabolitu-metaamfetaminy jest mocniejsze niż się spekuluje... Minusem jest za to fakt, że w zasadzie bez antyhistaminików, zolpidemu nie ma mowy o uśnięciu wcześniej niż 4 nad ranem.... Nawet nie próbuję większych dawek, bo spanie nie będzie możliwe.Podobnie zauważyłem, że jadam więcej bzd, bo stymulacja jest momentami za duża i idzie to w stronę lęków czasem. Coś za coś...

 

Samopoczucie jest inne niż na SSRi, tu bardziej się koncentruję na tym co trzeba zrobić i jestem zmotywowany do tego by to osiągnąć. Jak mam coś zrobić to robię to i nie zastanawiam się, a nie zajmuję się jakimiś pierdołami. Zauważyłem też, że jestem pewniejszy siebie. Napęd seksualny chyba ciut poszedł w górę. Tyle na początek, niedługo odstawiam.

 

A, jest jeszcze jedno. Nie chce się palić po tym leku. W USA chyba niedługo zaaprobują go do leczenia nikotynizmu (jak zyban).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest dobra, ale mi z nią nie po drodze, bo łapię bóle brzucha po niej. Swoją drogą to działanie właśnie się ustabilizowało, tak oceniam. Nie ma już nieprzespanych nocy, tego wielkiego pobudzenia. Jest natomiast spokój i opanowanie oraz koncentracja. Nastrój ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja po sobie widze, ze selegilina nie jest na anhedonie. wpierw trzeba czuc ogolnie emocje, zeby pokonac anhedonie. a ja emocji nie czuje w ogole wiec lipa z miodem ta cala selegilina. mi selegilina bardziej podnosila noradrenaline niz dopamine, jesli w ogole podnosila dopamine. bo zeby podniesc dopamine mozg ja najpierw musi wytwarzac, zeby mogl co podniesc. a jak moje neurony nie wytwarzaja dopaminy to moge sobie ja podnosic w nieskonczonosc. po selegilinie oczywiscie zanika ochota na jakikolwiek sex. po wzieciu 5-6 godzin jestem lekko zamulony. zasnac moge dopiero o 3-4 nad ranem. po co mi taki lek, po ktorym nie moge normalnie spac?

 

[Dodane po edycji:]

 

Jest dobra, ale mi z nią nie po drodze, bo łapię bóle brzucha po niej. Swoją drogą to działanie właśnie się ustabilizowało, tak oceniam. Nie ma już nieprzespanych nocy, tego wielkiego pobudzenia. Jest natomiast spokój i opanowanie oraz koncentracja. Nastrój ok.

selegiliny nie biore na spokoj, opanowanie czy koncentracje, ale na powrot emocji. a emocji na selegilinie jak nie bylo tak nie ma. wiem, ze najlepiej na spanie na mnie dziala solian. biore o 20 i przychodzi 22 czy 23 i myk do wyra zasypiam, zero ubokow, ale co mi z dobrego spania skoro nic mi sie nie chce robic. co wyspie sie, ale bede miec wszystko w d.upie? piernicze to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawilinski nie pozostaje Ci nic innego jak szukać dalej. Swoją drogą czytałem tu kiedyś post na temat "uwrażliwienia receptorów" dopaminowych - gość stosował concertę z bdb rezultatami. Może spróbuj stymulantów właśnie? W USA są powszechne do leczenia depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie jest lepiej. Wogóle się zdziwiłem ale bardzo źle zareagowałem na concertę i medikinet - większą poprawę koncentracji miałem po kortykosteroidach o dziwo. A może to właśnie przyjmowane kortykosteroidy zamieszały i nie było takiego efektu? Tak czy owak czułem się czasami zbyt nakręcony - co skłania mnie do innej koncepcji, a mianowicie, że do dobrego działania dopaminy potrzebna jest serotonina. Jest też inne wyjście - długi stan niedoczynności tarczycy w jaki wpadłem spowodował jakieś zaburzenia w układzie dopaminy. Aktualnie próbuję ssri o najkrótszym czasie półtrwania - fluwoksaminy (biore od 2 dni) w dawce 50 mg a po zaobserwowaniu pierwszych objawów lekkiej akatyzji dodałem agonistę dopaminy, który dobrze to wytłumił. Wydaje mi się, że neuroprzekaźniki potrzebują się nawzajem. Tak czy owak agoniści dopaminy to leki które najlepiej mnie uspokajają. Pewne działanie uspokajające mają u mnie o dziwo kortykosteroidy, chociaż zaniżają nastrój. Dlatego też postanowiłem spróbować ssri. Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mija 4 dzień od odstawienia sele. O dziwo czuję się w zasadzie lepiej bez selegiliny niż z nią. Nie jestem tak nerwowy jak wcześniej to po pierwsze. Nie mam też lęków, zauważyłem, że nie mam potrzeby łykania benzo. Nastrój plasuje się od dobrego do bardzo dobrego, w dalszym ciągu odczuwam zwiększone "czucie" rzeczywistości. Reasumując - po krótkim romansie z selegiliną mogę potwierdzić to co napisano w ulotce - jest to lek przeciwwskazany dla ludzi nerwowych/z tendencją do lęków. Ameryki nie odkryłem. 8)

 

Do depresji z elementami anhedonii oraz na brak motywacji jest natomiast jak znalazł. U mnie świetnie też działa wariant doraźny... Nie mam na nic ochoty? Zły nastrój? 5 mg ląduje w brzuchu i po 20-30 min jest sporo lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×