Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Jak się wypłaszczę i wyjęczę, poświęcę i zatańczę jak mi zagra to dostane 50zł. Dwa dni i nie ma, jak chce sie coś jeść.

 

 

To samo bylo u mnie.Straszliwie cierpialam,ale co zrobic?Tyle ile umialam zarabialam sama.Mi nikt nie kupowal szamponow,zeszytow i żarcia,wiec trzeba bylo walczyc.

Do dzis mam odrazę-nigdy już nigdy nie będę się przed nikim plaszczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chojrakowa bardzo Ci współczuje takich klimatów finansowych masakra.

U mnie była zawsze kasa i to duża tyle, że miłości nie było zamiast słowa przeprasza lądowała u mnie na biurku koperta z kasą, lub inny drogi prezent - obrzydlistwo trwało to do momentu aż skończyłam 18 lat, wypieprzyłam przez okno wtedy nowiuteńki komputer ( prezent po kolejnej awanturze i bijatyce) calusieńką kaskę z koperty podarłam w drobny mak i rozsypałam w gabinecie ojczyma po czym spakowałam zabawki i opuściłam tą złotą klatkę ten marny przybytek rozkoszy i już nigdy do niego nie wróciłam....... łatwo nie było, ale się udało mam teraz dom i cudowną rodzinę....

tylko nerwica jak pokuta przypomina mi o tych latach upokorzeń!

Dla mnie motywacją była chęć zemsty i odegrania się za te wszystkie lata.... fakt trochę mnie to zgubiło bo żyłam przepełniona nienawiścią a to się zemściło na moim zdrowiu, ale satysfakcję też mam bo ojczym wróżył mi życie dziwki w kartonie po bananach na dworcu centralnym :roll: tymczasem skończyłam studia znalazła świetnie płatną pracę fajnego męża i mam cudownego synka i gdyby nie nerwica, bulimia i fobie..... ech nie można mieć wszystkiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojczym wróżył mi życie dziwki w kartonie po bananach na dworcu centralnym :roll:

 

Skąd ja to znam.

Mój ojciec swego czasu był PRZEKONANY, że się puszczam, jestem dziwką, czego nie omieszkał mi mówić, przypominać i mi tym dogryzać, mimo, że było to bzdurą.

Mimo wszystko do dziś tak naprawdę mam wrażenie, że nią jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no niestety takie teksty powtarzana non stop mogą człowiekowi nieźle obniżyć poczucie wartości, ale uwierz mi można choć teraz zapewne wydaje Ci się to mało prawdopodobne z tym wygrać, mocno trzymam za Ciebie kciuki... od jakiegoś czasu czyta to co piszesz i bardzo mi przypominasz mnie samą a dokładnie to co siedziało w mojej głowie jeszcze parę lat temu.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warto..... bez względnie warto!!! nie dla kogoś, czegoś, tylko dla siebie samej, ja sobie powiedziałam, że nie dam się zniszczyć komuś kto nie zasługuje nawet na moje splunięcie, że nie pozwolę się stłamsić tylko dlatego, że moja wrażliwość jest dużo bardziej zaawansowana niż innych ;). Bardzo długo walczyłam, terapie, leki ech nieskończona ilość.... potem spotkałam mojego męża... Chryste jaki ja mu dałam wcisk jakie piekło zgotowałam na początku bo strach przed zaufaniem zaangażowaniem był tak wielki, że potrafiłam tylko ranić, ale on był i trwał i znosił to wszystko bo wiedział co przeszłam, na jednej z terapii nauczyłam się o tym wszystkim głośno mówić, przestałam grać i udawać potraciłam znajomych, ale cóż oni warci skoro nie potrafili zrozumieć ci prawdziwi zostali i są. I nagle zaczęło być tak zwyczajnie to nie był spektakularne ozdrowienie jak na filmach ;) po prostu zwykły dzień zaczynał nie cieszyć, zaczęłam się uśmiechać, zaczęłam mniej płakać krzyczeć.

A potem urodził się Jaś, który stał się moi dopalaczem.... moim światełkiem w tunelu gdy demony wracały... i teraz wiem na pewno, że warto było i jest walczyć o siebie. Mocno w Ciebie wierzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwijam się ze strachu a zaraz muszę wyjść na autobus, potem pks i kierunek Kutno.

Jezusieńku... :cry:

 

"Po co ja tu? Po co ja światu?

Z tym złym fatum - szlak w krąg desperatów

Ratuj me oblicze! gdyż niż mam i cienko kwiczę

Stratuj stryczek! gdyż krzyż nam postawią i znicze

A życzę sobie zasnąć i liczę że nastanie jasność

W psychice czarne myśli zgasną,

Powróci światłość - wtedy zrozumiem

Bo póki co nie umiem rozgryźć części choćby tej fobii... "

 

:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna_Modliszka, wspolczuje.Ja mam obsesje na punkcie smierci bliskich i rowniez niewiem co bym zrobila w razie ich smierci.Wiem co czujesz.Powodzenia

 

chojrakowa mieszkam niedaleko Kutna :smile: lubie to miasto,czasami tam bywalam z moim M w szpitalu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna_Modliszka, trzymaj siè dzielnie slonce!!jestesmy z Tobà.

ja dzisiaj mam wolne..myslalam o jakims wypadzie do parku ale jest prawie ciemno i leje..mèczà mnie dziisaj zawroty glowy,mam nadziejè,ze to wina pogody tylko. Korba, Kasiu-co tam w pracy??dajesz radè??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wovacuum, nie jest lekko się przystosować. czuję się jak ufolud, mam wrażenie, że na czole mam napis "CZUB". nie potrafię się zaangażować w sprawy firmy. cały czas gdy jestem w biurze towarzyszy mi lęk, wychodzę stąd i to jest jak ucieczka na wolność.

wiele się zmieniło. kiedyś praca była... ratunkiem, była wszystkim.

trudno mi jest z ludźmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, rozumiem Ciè;masz takie wrazenie,ze wszyscy sà dookola "normalni" a z Tobà jest cos nie tak??bo kurde,ja mimo "zaleczenia" nerwicy caly czas tak czujè,choojowe uczucie,nie potrafiè siè tego pozbyc..nic a nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziadzio miał w nocy kolejną, 3cią już w ciągu 2 tygodni operację.. Szwy mu pękają ciągle na trzustce, lekarze nie potrafią tego opanować, ciągle się rozłazi.. Wczoraj u niego byłam.. Był strasznie słaby i ledwo funkcjonował.. A w nocy? Telefon.. kolejna operacja.. Jestem w półśnie, nie kontaktuję,nie wiem co się wokół mnie dzieje. Słabo mi, zimno, mam drgawki i się duszę.. Ręce mi się trzęsą, mam wrażenie,że zaraz zemdleję.. Nigdy w życiu się tak nie bałam, nigdy..... Oddałabym za niego życie, bez wahania.. :cry:

Ja nie wiem co zrobię jeśli on nie przeżył tej operacji... :why::why::why::why::why::why:

 

Przezyl.

Zaklad.

 

Jesli pozwolisz- przytule Cie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, no i nie maskuj siè-po co masz to robic??obawiasz siè reakcji ludzi??ja juz to dawno olalam,a niech sobie patrzà na mnie dziwnie 8)

wczoraj byla u mnie dietetyczka,oczywiscie o dietach rozmawialysmy w sumie z 30 minut-za to o nerwicy i depresjii okolo 2 godzin-babka sama siè zmaga z tymi dziadostwami juz okolo 15 lat i konca nie widac..w sumie znam jà prywatnie i nigdy o tym nie wiedzialam,dopiero wczoraj jako stak wyszla ta rozmowa..

Powiedziala,mi ze w jej gronie bliskich i znajomych prawie nikt nie wie o jej problemie-tutaj niestety tez siè dziwnie patrzà na ludzi z zaburzeniami..to smutne kurde.

Osttanio swojej sàsiadce powiedzialam,ze mam nerwicè,i w razie czego,zeby pamiètala,bo mogè potrzebowac pomocy w czasie ataku paniki czy lèku,gdyby takowy siè pojawil...Juz wiècej nie zaprosila mnie na kawkè :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wovacuum, moja siostra od kiedy przyniosłam diagnozę z borderem omija ten temat szerokim łukiem. udaje że problem nie istnieje. a ja właśnie teraz potrzebuję wyładować te wszystkie emocje tłumione przez lata. tak jakbym dzięki diagnozie poczuła, że mi wolno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×