Skocz do zawartości
Nerwica.com

[KOCBOROWO]


Rekomendowane odpowiedzi

zasada jest prosta:choremu nie powiedzą wprost że zamierzają sie go pozbyć i powoli wykończyć pod pozorem "pomocy","opieki" i "leczenia".choremu powiedzą że to szpital a nie legalne obozy zagłady rodem z laboratoriów doktora Mengele.on też "leczył" i robił "badania" innym.tyle że zamiast rozstzrelać czy zagazować "niewygodnych" dla społeczeństwa ludzi z premedytacją stosują sposób typu:operacja sie udała,pacjent nie żyje,błąd w sztuce i nie pójdą siedzieć jak za morderstwo i dlatego to jest legalne.trzymają pacjenta tak długo aż wyzdrowieje a jak ktoś jest schizofrenikiem,oligofrenikiem,downem czy porażeniowcem to już zdrowszy być nie może więc nie uznają tego nigdy.druga sprawa:lekarze i pielęgniarki mają w dupie swoich podopiecznych bo sie boją że gdy zbytnio wczują sie w role to skończą tak jak ci podopieczni.a podopiecznym zapewniają że zrobią z nich geniuszy po pobycie.to już lepiej trafić do kicia bo jest godzina spaceru dziennie,niema codziennego przymusowego kucia zastrzykami,niema prezentów typu kaftany i pasy,prądem nie pocieszają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże, a pomyśleć że wczoraj jeszcze czytałam sobie temat "Strach przed szpitalem psychiatrycznym" a tam wszyscy tak zachwalają sobie tą placówkę i zachęcają do pobytu jeśli ktoś ma szansę... A tu proszę..Mam jednak nadzieję, że nie wszystkie szpitale tak wyglądają..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

didol,

Nie myśl ,ze wszędzie jest tak samo ...Ja byłem w szpitalu dwukrotnie ,bieda to prawda ale personel zaangażowany i oddany .

Bardzo mi pomogli ,chwała im za to .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!! Chciałabym prosić o wypowiedzi na temat oddziału młodzieżowego w szpitalu Kocborowo w Starogardzie Gdańskim. Jak oceniacie personel??? Zwłaszcza jestem ciekawa Waszych opinii dotyczących obecnego ordynatora (dr Marek Kobuz) oraz pani psycholog Renaty...

Pytam, bo jestem ciekawa czy macie podobne spostrzeżenia do moich. Ja swoją opinie przedstawię później.

Pozdrawiam!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, zrobiłam to tylko dlatego, że do działu Oferty prawie nikt nie zagląda, a zależy mi na odpowiedziach. Poza tym ludzie z różnymi zaburzeniami przebywają w tym szpitalu, dlatego umieściłam mój post w depresji i nerwicach! Sory, jak bede miala odpowiedzi, to możesz przenieśc wątek w jedno miejsce! Pozdrawiam!

 

[Dodane po edycji:]

 

 

Czytałam to już, przejrzałam prawie cale forum, żeby znaleźc opinie na temat tego szpitala, niestety jedna mi nie wystarczy, dlatego utworzyłam nowy post.

 

[Dodane po edycji:]

 

poza tym zależy mi na opiniach nie generalnie o szpitalu, tylko konkretnie o oddziale młodzieżowym, zwłaszcza na temat personelu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

personel jest oddany i zaangażowany nawet mimo biedy?co to za bzdety?przecież tam robią ludzki chów klatkowy w fermoszpitalu tym którzy nie mają na tym zasranym świecie nikogo kto by ich pokochał.wiadomo,kurę też trzymają w klatce całe życie i nigdy nie widzi słońca bo urodziła się kurą a hodowcy nic nie obchodzi że kurom wypadają wszystkie pióra ze stresu,jeszcze obcina im się dzioby i nogi żeby nie przeszkadzali i sondą wtłacza im sie paszę zrobioną z padłych tam kur.jak może tak być że człowiek chory,który błaga o pomoc jest zredukowany do wartości kury hodowanej na mięso w piętrowych klatkach.niech jeszcze na obiad,śniadanie i kolację dają pacjentom granulat z mączki mięsno-kostnej zrobionej z padłych tam wariatów-będzie większy zysk mniejszym kosztem.oto czym jest szpital psychiatryczny i jak wygląda twój żywot kiedy nie rozwiniesz się tak jak inni zaplanowali i nie spełniasz oczekiwań innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka a jak myślisz skąd wiem jak tam jest?siedziałem tam w sumie 3 lata bo rodzicom przeszkadzałem w pracy i za często chorowałem

oto przestroga dla tych którzy szukają pomocy w takich instytucjach i powinno dać do myślenia rodzicom którzy wpychają tam swoje dzieci z problemami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka jest ostatnią deską ratunku tylko dlatego że tam za darmo dostaną powietrze do oddychania?jakieś odpadki do jedzenia? i dach nad głową spod którego nigdy nie wyjdą?pieluchę żeby nie wychodzić do kibla?jak takie coś pomaga?może pomogło by to roślinie bo wystarczy tylko woda i sól a każdy jednak myśli i czuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inaczej zaśpiewacie kiedy zabraknie rodziny bo was poprostu nie chce nie macie żadnych przyjaciół,znajomych,krewnych,nie macie szans na pracę,związek.być może chwalicie pobyt w takim miejscu bo macie rodzinę która dała wam szansę po objawach remisji i wpuściła was do swojego domu.bez tych układów były by tylko 2 atrakcje:albo uszkodzić się z własnej ręki albo liczyć tylko na powierze,wodę i pomyje na które będziecie skazani na całą wieczność.a o wolności,swobodzie,wyborze,zarobku można zapomnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka a jak myślisz skąd wiem jak tam jest?siedziałem tam w sumie 3 lata bo rodzicom przeszkadzałem w pracy i za często chorowałem

oto przestroga dla tych którzy szukają pomocy w takich instytucjach i powinno dać do myślenia rodzicom którzy wpychają tam swoje dzieci z problemami.

Co byleś tam ????? tam gdzie ten link nam pokazuje ???? za ch** a nie wierze .

A co do szpitala który opisuje ,bylem tam dwukrotnie i za każdym razem ratowali mi życie .

 

[Dodane po edycji:]

 

nieboszczyk, noszszsz kuźwa ...nie śpiewam inaczej..a właśnie jestem w takiej sytuacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co byleś tam ????? tam gdzie ten link nam pokazuje ???? za ch** a nie wierze .

A co do szpitala który opisuje ,bylem tam dwukrotnie i za każdym razem ratowali mi życie .

 

[Dodane po edycji:]

 

nieboszczyk, noszszsz kuźwa ...nie śpiewam inaczej..a właśnie jestem w takiej sytuacji

tam gdzie byłem pacjenci żyli w takich warunkach jak w tu pokazanej fermie żyją kury z chowu klatkowego,pacjenci nosili pieluchy żeby nie przeszkadzali personelowi wychodząc do kibla tak jak te kury zdychają we własnych gównach a personel do złudzenia przypominał tych co obcinają dzioby,nogi kurom i siłą wtłaczają je do ciasnych klatek i sondą wciskają im paszę z padlin.rodzinka niechce niedorobionego a państwo nie będzie utrzymywało obcego nieproduktywnego i niewydajnego więc mają głęboko w dupie i robią wszystko żeby był wielki zysk najmniejszym kosztem.tam złapałem takie choroby których na wolności nigdy bym nie złapał.

oto kolejny obrazowy przykład podobieństwa tamtejszych warunków i jak wygląda życie w szpitalu dla wariatów więc nie słodzcie jak to wam było cudownie i jacy byli mili,uprzejmi,uczynni i jak wam pomogli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, Polskiej służby zdrowia ,nie stać na pieluchy dla pacjent ...to drogi towar . Proszę o wskazanie tego miejsca kaźni inaczej uważam Cie za wstrętnego kłamczucha .

Z racji moich problemów ,znam mnóstwo ludzi ..którzy przebywali w rożnych szpitalach ...jedni mają wspomnienia dobre drudzy złe ...ale nawet Ci ze złymi ,twierdzą ze im pomagali i opiekowali się nimi . Chce wiedzieć gdzie jest ten zakład o którym piszesz....W twojej wyobraźni ? Czt w jakimś fizycznym miejscu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, g....o tak naprawdę wiesz o pobycie w szpitalu. Bo nigdy w żadnym nie byłeś. Pokazujesz nam tu jakieś filmiki z youtuba o kurach i trzodzie chlewnej i co to niby w ogóle ma wspólnego ze służbą zdrowia? Mam wrażenie, że postawiłeś sobie za cel wystraszyć ludzi przed pójściem do szpitala, ukuwając jakąś teorię spisku bez ładu i składu, wciąż tylko podając za przykład te nieszczęsne kury i prosiaki, więc prosimy o KONKRETY: okres pobytu, adres zakładu, fakty, które się tam działy.

Inaczej nie ma o czym rozmawiać, a wszystkie Twoje posty wylądują w koszu.

nigdy w żadnym nie byłem?otóż byłem 4 razy,w tym raz siedziałem cały rok.służba zdrowia tak się przejmuje swoimi podopiecznymi jak ci hodowcy przejmują się swoim inwentarzem.pielęgniarki sobie piją wino,kawkę,jedzą ciasteczka a obok pacjenci głodują,leżą w kałuży własnych odchodów,wyją z bólu.ja nie mogłem mieć nawet butów ani własnych ubrań,nosiłem tylko piżamę w niebieskie pasy,większość czasu pobytu musiałem leżeć w łóżku,jak chciałem wstać z łóżka to zamykali mnie na klucz,na moich oczach inni pacjenci wykrzykiwali,śpiewali po nocach,zjadali gumki do ołówka,jednemu podczas zastrzyku igła się złamała i została w pośladku,biegał nago po korytarzu a z tego pośladka lała się krew,inny mdlał co chwilę.z tego co zauważyłem to im dłużej ktoś tam musi siedzieć tym gorzej personel go traktuje.właśnie najgorzej kończą ci którzy są rozpaczliwie samotni,nie mogą się zatrudnić i nie mają żadnych układów,są zapomniani.czyli ich życie wygląda tak jak życie tych kur hodowlanych czy prosiaków.to nie szpital tylko przemysł a jedyna różnica to że kury znoszą jajka,prosiaki dają mięso a pacjenci znoszą ból,zastrzyki tak bez końca,testuje się na nich różne leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, wiec przestań ,żyć jedynie wspomnieniami z przed ćwierćwiecza .Takich szpitali już nie ma .

Szczerze to nie chce mi się wierzyć ze 22 lata temu tak było ...mam siostrę chora na schizofrenie od ponad 25 lat ,przez ten cały czas widziałem .Wiele ,ale nigdy takich koszmarnych warunków .dodatkowo ,jeszcze przed moim urodzeniem ,ojciec miał poważny wypadek w pracy(czaszka rozwalona jak cholera) leczył się psychiatrycznie i neurologiczni ,z powodu alkoholu następowały pogorszenia i lądował w szpitalach . Sam tez byłem .I nigdy,przenigdy nie spotkałem sie z takim barbarzyństwem o którym piszesz . Ile miałeś wtedy lat ? Znaczy 22 lata temu . Czy te wspomnienia to nie młodzieńcza konfabulacja ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×