Skocz do zawartości
Nerwica.com

poczucie własnej wartości, samoocena, pewność siebie itp


marmarc

Rekomendowane odpowiedzi

Azotox - a Ty ze Śląska jesteś?

no ze Śląska a co? :P

 

Teraz juzwiem jestem zwyklym gównem fizycznym jak i psychicznym i nic tego nie zmieni moge łazić na terapie wszelakiego rodzaju moge próbować wszystkiego ale i tak nic mi z tego nie przyjdzie,ja chyba potrzebuje cudu.....Jestem już przegrany:(

nie jesteś naprawdę.. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Azotox - a Ty ze Śląska jesteś?

no ze Śląska a co? :P

 

A tak tylko pytam :) Lubię okolice i zgaduje tak sobie :)

 

 

 

...
(wyciąłem - tego nie da się słuchać).

 

Jesteś fajnym facetem. Laski do Ciebie piszą, wzdychają i nie mogą doczekać się odpowiedzi. A ty tu takie głupoty opowiadasz. Twój problem to niskie poczucie własnej wartości - ale absolutnie nieuzasadnione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu juz sobie nie radzę... zreszta to nieprawda, bo nigdy sobie nie radziłam z niską samooceną. Teraz jednak to sie nasiliło, bo wyjechałam na studia do obcego miasta, jestem wśród zupełnie innych ludzi. Ciągle sie z kimś porównuję, czuję sie gorsza od nich wszystkich, nie tak atrakcyjna, bez żadnych uzdolnień ani umiejętności, że nie mam nic ciekawego ani mądrego do powiedzenia, po prostu, że jestem BEZNADZIEJNA. I czasami zastanawiam sie, co ja tam w ogóle robię, czy w ogóle przy nich wszystkich mam szanse na jakąkolwiek karierę. Od roku jestem z cudownym facetem, który kocha mnie mimo tego wszystkiego, co o sobie myślę, ale nie potrafię zrozumiec, za co On mnie w ogóle kocha? Za co mozna kochać kogos tak bezbarwnego, wręcz przezroczystego jak ja..? Co można w takiej osobie zobaczyć...?

 

---- EDIT ----

 

Czy radzicie sobie jakoś z porównywaniem się z innymi ? Proszę, podzielcie się doświadczeniami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wejście w nowy świat, bogatszy, modniejszy, seksowniejszy, trendy i "w ogóle" to może być i zwykle jest dla nas trudne doświaczenie. mnie samemu nie było łatwo, popełniałem te same błędy.

nie musisz być lepsza od innych, nie musisz mieć najnowszej komórki, nie musisz zostać panią prezes - uwierz, nie musisz. wiem, że to bardzo trudne, i sam często nie potrafię.

znaleźć dla siebie odpowiednią grupę pozytywnych znajomych, nieuprawiających pustej bufonady - to trudne, czasem niemożliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy radzicie sobie jakoś z porównywaniem się z innymi ? Proszę, podzielcie się doświadczeniami...

 

W moim przypadku większość moich przemyśleń bazuje na ciągłym porównywaniu pod różnym względem. W zasadzie to przy każdej najdrobniejszej interakcji z inną osobą (wystarczy, że ją mijam) zastanawiam się co ta osoba o mnie myśli. Obecnie dotyczy to głównie pracy, trudności w ocenie własnych kompetencji co prowadzi do ciągłej analizy własnej wartości....

 

Utrudnia to wykonywanie obowiązków w sposób znaczny a wynik tych przemyśleń często pogłębia niską samoocenę i pogarsza i tak złe relacje z innymi. Tak bardzo chciałbym umieć to zwalczyć w sobie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cały czas sie z kimś porównuje....i zawsze wychodze gorzej...

Nie zmieniam o sobie zdania....

 

Ale porównywanie nie ma sensu, tak samo ocenianie ludzi nie ma sensu.

Tylko szkoda ze tak ciezko przeztac sie porownywac i patrzec na ludzi ,,po prostu" bez zadnego skrzywienia i bez punktu widzenia wywolanego kompleksem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie z tym pocieszaniem to rzeczywiście paradoks......

Być może po prostu wierzymy że komuś się coś uda,że inni wyjdą z dołka ....natomiast nie wierzymy w to że coś nam samym może się udać,że u nas samych może być lepiej niż dotychczas.

 

MOCca-pójde na całośc!! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze pare lat temu nie mialam zbyt wielkiego mniemania o sobie Raczej myslalam o sobie taka jaks nijaka czego dotkne to zepsuje Nawet zwiazki z facetami uwazalam ze rozpadaja sie przeze mnie choc trudno mowic o mojej winie kiedy zylam z kims kto mnie gnebil i ponizal psychicznie doprowadzil do proby samobojczej Ale zawsze gdzies dopatrywalam się że to ja popelnilam blad I wtedy bardzo nie lubilam siebie tego ze jestem taka beznadziejna Teraz jest troszke inaczej wiem ze nie jestem tak calkiem do bani i Lubię siebie (nie zawsze) Nadal Łatwo ulegam szantażom emocjonalnym ze strony innych osob (choc dzis dzieki terapii wiem jak to dziala) Teksty pt. "Wiesz bo myslalam/em ze mi pomozesz ale skoro nie chcesz.." Wywoluja we mnie straszne poczucie winy i zle sie z tym czuję Przez pare dni chodze przybita z poczuciem ze kogos zawiodlam ze jestem samolub i tylko o sobie mysle Takiej siebie nie lubie

 

[Dodane po edycji:]

 

Mi tam się wszystko w sobie nie podoba, nie tylko w wyglądzie, ale charakter też, zachowanie, w ogóle chciałabym być innym człowiekiem, dochodzi do takiej paranoi, że nawet mi się wydaje, że moi wieloletni najlepsi znajomi na pewno mnie nie lubią, bo jestem taka beznadziejna, tylko się umawiają ze mną z przyzwyczajenia :?

maugoha przez takie wlasnie myslenie stracilam swoich przyjaciol odsunełam sie od nich bo myslalam ze oni tego chca Zostala mi dzis jedna przyjaciolka z ktora odnowilam kontakt po paru latach jest ze mna do dzis i ona mi uswiadomila w jakim ja tkwilam obledzie myslac w taki wlasnie sposob. I tu uklon w strone mojej Jagodki Jak ja dziekuje dzis bogu ze ja mam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

donkey leczyłam u dobrego lekarza wydawałam kupę kasy i na nic. nie było mnie stać na regularne wizyty. 80zł sama wizyta +leki za 200zł kogo stać. planuję teraz zmienić lekarza na tańszego ale to w te wakacje dopiero.

 

 

Shani ja tez mam problem z cera od dawna :(, i wpierw leczylam sie prywatnie ale jakis rok temu znalazlam w moim miescie poradnie ktora [przyjmuje w ramach nfz i nic nie place za wizyty. Moze w twoim miescie tez taka jest.

A jak nie masz za duzo pieniedzy to kup sobie w aptece czarcie żebro - takie ziolka to sa -kosztujaok3,5. przemywaj nimi buzie i zobaczysz ze dzialaja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie może spróbuj odgrodzić się od wszystkiego gruba linia i zacząć od nowa? Chyba zawsze można! Zrobienie czegoś xle w przeszłości nie warunkuje tego, kim się jest i kim eis może być, też mam parę grzechów na sumieniu ale skończyłam pewne rzeczy, to właśnie wyraża zdanie że człowiek uczy się na błędach!

 

Amen:) Wydaje mi się, że umiejętność uczenia się na błędach charakteryzuje człowieka ;) Jeśli był kiedyś kim był ale potrafił to zmienić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nachodzą mnie dziś wspomnienia. jeśli chodzi o pewność siebie miałam kiedys z tym straszne problemy, przez to byłam trudnym dzieckiem.

pamiętam że nie wyszłam nawet do sklepu nieumalowana. zawsze były z tego powodu awantury. w któreś święta mama chciała żebym poszła do sklepu bo czegoś brakło. nie chciałam iść bo sprzątałam, miałam przetłuszczone włosy, brudne ubranie. pamiętam krzyczała na mnie że jestem taka sama jak "tatuś i potrafię wszystko zepsuć". a dla mnie to był koszmar. mama zawsze mówiła mi przecież tak możesz iść nawet jak miałam brudne spodnie czy starą dziurawą koszulkę, nie chodziłam do szkoły jak wyglądałam tragicznie. tłukłam lusterka. z resztą dziś też mam problemy z emocjami. czasem ich nie kontroluję jak dziś. chcę być sama tymczasem mama kazała mi włączyć siostrzenicy bajkę u mnie w pokoju. chcę stąd uciec albo najlepiej umrzeć. naprawdę mam dziś dośc wszystkiego i jeszcze zapomniałam wziąć tabletek...

 

 

Shani ja tez dzis mam kiepski dzien. Mama kaze mi spotkac sie z kolezankami ,pogadac. Ona nie rozumie ze ja chce miec spokoj!

A nie spotykac sie i udawac ze wszystko jest ok, smiac sie !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam 24 lata,186cm wzrostu,brunet,97kg.Od pewnego(odkąd dziewczyna ze mną zerwała,czyli od 5 miesięcy) czasu zacząłem umawiać się z kobietami,zawsze wydawało mi sie że ma powodzenie u kobiet,ale ostatnio okazało się że chyba moje wyobrażenie na mój temat jest nie prawdziwe.Poznałem już chyba z 5 dziewczynę,całusy na pierwszej randce,kizi mizi,a później cisza...Brak odpowiedzi na moje maile i smsy.Moja samoocena właśnie sięga dna,nie wiem co jest ze mną nie tak,może jestem jakiś niemiłosiernie brzydki czy jak???Pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz, jest takie powiedzenie, ze jak idziesz do sklepu to nie bierzesz pierwszego z brzegu jabłka, które jest zgnite lub robaczywe, tylko skoro to zauważasz to szukasz innego, lepszego, takiego, które ci w pełni odpowiada. tak samo jest z partnerami zyciowymi, nic na siłę, widocznie nie trafiles na tą jedyną, mysle , ze warto poczekać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×