Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

po tym co venus piszesz to bardzo zle cie traktuja najblizsi ,hmm tu na forum wsparcie znajdziesz na pewno .trzymaj sie

 

vanderlei no nie traktują mnie najlepiej, choć wiem, że są już zmęczeni tą sytuacją. Nie wiem, może ja to tylko tak krzywo odbieram?

 

Kurde coś mnie brzuch zaczął boleć, chyba polecę na kibel :P tylko ciekawe czy to nerwy czy jakis skutek uboczny, ale to by juz teraz? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paro ma to do siebie, ze skutki uboczne wystepuja praktycznie od razu (jesli wystepuja), ale i szybko mijaja, wiec sie nie martw.

Ja teraz mam lekka trzesiawke... I urojenia, ze jakis tetniak pod zebrami po prawo blizej srodka brzucha mi sie zrobil... Albo jakis guzek... Albo ze cos mi peknie... Normalnie chodzie roztrzesiana! Przy ucisku nie boli, tylko jak sie zegne za mocno, wyprostuje za szybko, zmienie pozycje ciala, rozluznie miesnie lezac na plecach. Jakie to jest kurcze denerwujace! Poza tym, we lbie mi sie kolebie i pobolewa od czasu do czasu... Ja dzisiaj zwariuje... Jeszcze helikopter lata nad blokami. Nisko i glosno, wrrr... Wypilam meliske, pora chyba na jeszcze jedna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agaska dobrze, że piszesz o tych skutkach. Tylko jak na razie biorę ćwiartkę to niby nie wiele, jak wezmę całą lub pół no to moze być gorzej.

Współczuję tego helikoptera, ja bym już szalu dostała. :cry: Ja to znowu ciągle się boję, że mi serce wysiądzie, albo boję się zatoru, który u mnie podejrzewano. Wczoraj moja pani doktor powiedziała, że to typowa nerwica, a te wszystkie lęki i głupie myśli to własnie typowo nerwicowe i już kompletne przewrażliwienie powstałe od lęku. Ale co, znowu to do mnie nie dociera i boję się dalej. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus, nie bedzie. Lekarz dobrze zrobil zaczynajac od cwiartki (choc zazwyczaj zaczyna sie od polowki). Organizm powolutku bedzie sie przyzywczajac, a skutki uboczne raczej nie beda sie nasilac. Tylko sobie nie wmawiaj, ze tak, bo nie i koniec :P Po prostu mow sobie, ze to nic takiego, ze to normalne. Paroksetyna jest lekiem zdaje sie starszej generacji i dobrze tolerowanym. Wielu psychiatrow jako pierwszy lek daje wlasnie ten ze wzgl na niewielka ilosc tych skutkow ubocznych. Ja mam doraznie Zomiren - kopas w dupas, ze sie tak wyraze, to narkotyczny lek... Mozna sie uzaleznic. Jeszcze nie bralam. Ataki staram sie wyciszac sama.

No wiesz, ja sama nie jestem w stanie na miasto jechac :/ Chyba kazdemu z nas sprawia to ogromna trudnosc. W autobusie sie dusze, jestem na skraju "odplywu" w ciemnosc. Do lekarza wole jechac samochodem. Nim wejde do gabinetu pikawa ma ochote wyskoczyc z piersi, jak wyjde to taka ulga, ze az usiasc musze i odsapnac. Powinnam jechac do gina na kontrole i do dr pierwszego kontaktu (upewnic sie z tym brzuchem, ze to neuralgia a nie cos innego... w koncu jakby to byl woreczek albo watroba czy cos powaznego to bol bylby nie do wytrzymania... bylby bol przy ucisku w to miejsce, omdlenia, wymioty, goraczka etc, a ja tego nie mam... A juz bylo tak fajnie, juz mnie nie bolalo! Nie zeby to byl bol staly, nie ;p on przychodzi i odchodzi sobie. raz ciagnie, raz kuje).

Ja mam fajnego kardiologa. Jak mi zle to ide do niego, on mnie zawsze podniesie na duchu i uspokoi na kilka dni :D

Takze sie nie martw, bedzie dobrze. Tylko badz dobrej mysli! Zauwazylam, ze to jest podstawa. Jak sie czlowiek nakreci, ze bedzie zle to jest zle, jak nakreci, ze dobrze, to jest dobrze. Trzeba sobie wmawiac: uda mi sie, dam rade, madra/y jestem, co to dla mnie... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agaska Kochana, jak Ty coś napiszesz to aż mam na buzi banana. Tak mi się micha smieje :mrgreen:

 

Paroksetyna to lek starszej generacji? :shock: To mnie zaskoczyłaś teraz, bo ja myślałam, że to nowy lek. Bynajmniej moja lekarka tak powiedziała. Chciała mi w ogóle dać Zoloft, ale że miałam już wcześniej wykupiony Paro to mi nie zmieniała. I doraźnie mam brać słynny Xanax :P

No ja to schizuję jak mam nawet już z kimś wyjść na zewnątrz :shock: ale pani doktor powiedziała mi, że jestem mega przewrażliwiona.

O rany, neuralgia, ja mam chyba międzyżebrową. Tak mnie klatka i plecy bolą, no i kręgosłup, że nie wiem juz jak mam lezec kiedy klade sie spać. Teraz mnie tak rąbie biodro ze masakra, ledwo siedzę. Ale to też pewnie do tego, że dużo schudłam. :shock:

Cieszę się, że trafiłam do tej Pani doktor. Sama mnie już prosiła o zaufanie jej i przyjęcie leków, więc chyba nie mogę odmówić. Wczoraj okazała takie zrozumienie, że aż jestem zaskoczona. Ona się wcale nie dziwi, że tak biegamy po lekarzach, bo te dolegliwości są okropne. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza psychiatra to siedziala na fotelu z grobowa mina i palila papierocha za papierochem. Balam sie jej :P Ta, u ktorej teraz jestem jest ok.

Hehe, ciesze sie, ze poprawiam Ci humor :) Ponoc mam do tego smykalke, choc sama nie wiem czemu i co jest takie smiesznego w tym co mowie/pisze :P

Ja Paro ufam, bo to w koncu z mojej ukochanej Irlandii jest lek :D Kojarzy mi sie z zielona wysepka, szpileczka w centrum Dublina, wszystkimi barami z Guinnessem, zapachem Liffey o zmroku, muffinami, najlepsza na swiecie wolowina i ciderami. Hmm... Wspominki...

Owszem, neuralgia to ciezka sprawa. Choc u mnie nie boli az tak zeby sie zwijac z bolu. Raczej na zasadzie, ze podkreca mi leki o to, ze cos sie stanie. Chyba, ze mam atak, to potrafi mnie zlapac tak, ze nie moge sie ruszyc, bo tylko nasilam bol :P

Tez schudlam. Prawie 10kg waga w dol w ciagu pol roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agaska no ja jakis czas temu tez trafiłam do takiej Pani, która patrzyła na mnie spod byka i mowila takim tonem, jakby w tym gabinecie siedziała za karę. :P

Ja nerwobóli tez silnych ogólnie nie mam, ale tak jak Tobie własnie podkręcają mi lęki, z resztą ja same ataki. :shock:

10 kg w pół roku, to prawie jak ja. Ponad 6 kilo w 4 miesiące. Odzyskałaś już te kilogramy? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, jeszcze nie odzyskalam i chyba nie odzyskam. Ale nie przejmuje sie, dobrze sie czuje w "nowej" wadze :)

Jaki ladny zachod slonca dzis! Rozowiutko pomaranczowyyyy... Siczny. Ale to tez zmiane pogody zapowiada.

Pora futrzaka wyprowadzic. Nie chec mi sie... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedno z moich okien wychodzi wprost na oświetlony wylot na Kraków i Wrocław na A4, powyżej widzę zachmurzone, wieloniebieskie niebo z resztóweczką zachodu słońca.

Chyba tu trochę posiedzę....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vanderlei no nie traktują mnie najlepiej, choć wiem, że są już zmęczeni tą sytuacją. Nie wiem, może ja to tylko tak krzywo odbieram?

Nie zrozum mnie źle, ale czasem musi być naprawdę trudno z nami wytrzymać. Postaraj się ich zrozumieć. Ja się dziwię że ludzie jeszcze ze mną wytrzymują - ci z reala, np. dziewczyna, przy której czasem miewam ataki. To jest koszmar, musi być dla nich naprawdę bardzo trudne, a przecież też są tylko ludźmi i mają swoją odporność, też mogą nie mieć siły. Rozumiem to i jestem im wdzięczny że mimo wszystko jeszcze mnie nie zostawili w cholerę...

 

Jedno z moich okien wychodzi wprost na oświetlony wylot na Kraków i Wrocław na A4, powyżej widzę zachmurzone, wieloniebieskie niebo z resztóweczką zachodu słońca.

Chyba tu trochę posiedzę....

Zazdroszczę, lubię taki klimat.

 

Dostałem ofertę pracy w Niemczech, 6 miesięcy, w przeliczeniu 25 tys. zł miesięcznie. W życiu tyle na koncie nie miałem. Ale nie widzę tego z tą swoją nerwicą. Chociaż może to byłaby niezła szkoła życia. Ale nie jestem na to jeszcze gotowy, zostaję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem ofertę pracy w Niemczech, 6 miesięcy, w przeliczeniu 25 tys. zł miesięcznie. W życiu tyle na koncie nie miałem. Ale nie widzę tego z tą swoją nerwicą. Chociaż może to byłaby niezła szkoła życia. Ale nie jestem na to jeszcze gotowy, zostaję...

 

Szkoda... miałam okazję studiować i mieszkać w RPA, strach mnie powstrzymał, do dziś się zastanawiam, czy niewykorzystane okazję się na nas nie mszczą.... Pomyśl jeszcze o tym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze nerwica i leki wziely wolne, w koncu swieto :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

Chyba idzie burza... Nie boje sie burz, uwielbiam je, ale skoki cisnienia i temperatury nie dzialaja na mnie zbyt dobrze... Mam wrazenie, ze wariuje i ze zaraz cos mi sie stanie... :evil: A wy jak tam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiejszy ranek miałam koszmarny i nie będę już pisała dlaczego, nie mam po co...

Potem pojechałam do siostry i u niej spędziłam cały dzień. Pogadałam sobie z nią i ze szwagrem, jest mi teraz tak lżej...

Ale hmm...3 godziny po przyjęciu drugiej światki leku dziwacznie się czułam, jak człowiek psychicznie chory. Zaczęłam się bać teraz, żebym nie zbzikowała. Bo jeszcze wyląduję w psychiatryku- NIE CHCĘ!!!! Uczucie koszmarne! :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×