Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, gdzie to mam napisać. Ciągle mnie nachodzą myśli religijne, to religijna sinusoida. Są tygodnie (jak teraz), że nie wiem, czy Bóg istnieje, skłaniam się ku temu, że lepiej chodzić do kościoła, bo jeśli istnieje, to spotka mnie kara za niechodzenie do kościoła. No, to chodzę, ale to jest podyktowane strachem albo ogólnie niezdecydowaniem. Są tygodnie, jak jakiś czas temu, że czuję zmiany w świecie, obecność dziwności, nadchodzący koniec świata. Chcę nawracać ludzi nawet niekoniecznie słowem, bo nie umiem, ale formą, byciem jakby aniołem posłańcem dobra. Czuję wtedy, że Bóg istnieje. W ogóle świat duchowy jest ciekawy. Tylko jest czas, że myślę, jak teraz, że i tak niczego nie możemy być pewni, a jest czas, że odzywa się we mnie ten jakby dar wyczucia. Czemu to się tak zmienia i nie mogę mieć jednoznacznego stanowiska religijnego? Czy te przebłyski wyższej świadomości są tłumione na jakiś czas, czy one są fałszywe? Chciałabym, aby istniał Bóg i anioły, bylibyśmy wtedy bezpieczni i istniałby sens życia. Czemu jest raz tak a znowu raz inaczej i tak naprzemiennie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam obsesje na punkcie studiów. Niby wszystko idzie po mojej myśli , jestem na geografii 2 rok , dostałem się na ulubioną specjalizacje, ale ciągle myślę o tym. Zainteresowanie stało się przekleństwem . Nie wiem już co robić. Boje sie ze będę nieszczęśliwy zawodowo albo nawet juz na studiach. Psychoterapeutka "kazała mi" nie rezygnować z tych studiów , ale bądź tu mądry jak cały dzień muszę powtarzać sobie różne definicje , muszę powtarzać sobie i na siłe zmuszać mój umysł , że to co robie to szczyt marzeń i ze to lubie. Boję się ze myśli zdominują mój umysł i powiem sobie ze rezygnuje z tych studiów.Zamiast sie cieszyć z tego to popadam w paranoje i tego NIENAWIDZĘ (tak jakbym miał rozdwojenie jaźni- 2 osoby w jednym umyśle). Narawdę pomóżcie mi bo ja nie sądzę , że to wynika tylko z choroby NN.Czy jakbym był w 100% zdrowy to bym był szczęśliwy? Czy to zaburzenie może aż tak popsuć rzeczywistość? Jeśli mnie mało rozumiecie to podam dla przykładu , że czuję sie jak Marek Kondrat w filmie " Dzień Świra" . Jest tam taka scena ,w której mówi ,że cieszył się z dostania na studia polonistyczne a teraz tej pracy nienawidzi , jego marzenia zmieniły się w przeklętę obsesje . Psycholog mi mówiła , że jak nie będe sobie analizowywał tych myśli to napięcie czasem ustanie. Miałem wiele myśli w stylu ze muszę iść do seminarium( lecz za żadną cenę nie chciałem bo sie bałem że dostane powolanie i bede musiał zrezygnować z wielu przyjemności) ale wystarczyło , że przeczytałem w internecie , że osoby z uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym nie mogą być w seminarium. Ale z tą myślą sobie nie radze , bo nawet nie moge od niej uciec bo zacznie sie rok akademicki i będę słuchał wykłądowców i tych pojęć naukowych. Czy to zaburzenie aż tak zamgliło mi umysł , że zamiast poszerzać swoją wiedzę i cieszyć się , że znalazłem to co chce w życiu robić , uciekam od tego i boje się zajrzeć do książki bo myśli nawracają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tucan, z tego co zrozumiałam, to jesteś na kiernunku, który lubisz, ale masz obsesję na punkcie tego, że będziesz po nim nieszczęśliwy (albo już w trakcie). Zdrowy umysł człowieka oczywiście dopuszcza takie myśli, np. niepokój o to, że będzie się bez pracy, ale to nie jest na zasadzie schizów, że boisz się zaglądać do książek itd. Tak samo, mamy prawo do tego, że zmienić upodobania. Marzyłem o czymś kiedyś, ale teraz mi się zmieniło. Ok, ale nie ma w tym lęku. To jest klarowna decyzja- studiowałem geografię, ale teraz chce historię. Ty po prostu odczuwasz obsesyjny lęk, na którym nie możesz nie możesz bazować. Dlatego terapeutka dobrze radziła, nie rezygnować ze studiów. Nerwica dotyczy rzeczy, na których bardzo nam zależy, są dla nas ważne. Nie nalezy podejmować kroków, zgodnych z obesjami. Obsesja i lęk nigdy nie są niczym dobrym. Kontynuuj terapię, zastanów się, że gdyby wszystko było możliwe, co chciałbyś w życiu robić? I idź za tym :) Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę o poradę "doświadczonych" nerwicowców, bo mecze się od świtu... Zaczęłam sobie wkręcac ze jak ktoś ma nerwice natrectw myślowych : na temat Boga i wyzywania szatana, popełnienia samobójstwa, kocha-nie kocha, nóż a zabicie kogoś... I one się z czasem zmieniają, bywają różne. Przez jakis okres jedno natrectwo, później się z niego śmieją jak przychodzi następne. I tak myśle, ze skoro od roku mam jeden temat natręctwa to może rzeczywiście to nie jest natrectwo a prawda? (Zrobiłam cos kiedyś nieświadomie i się wyda i nawet wiem kiedy- w pełni mojego szczescia zeby los mnie ukarał dlatego obalam mechanizm żeby żyć w ciągłym smutku) Ponieważ gdyby mi się zmienialy trochę bym się uspokoiła a tu ciul jedno i jedno. Zaraz zwariuje a wizyta dopiero w poniedziałek...

 

I proszę nie piszcie ze skoro zrobiłam nieświadomie to się nie liczy-nie działa a zaraz mam lęk ze jestem najgorsza bo nie mam kontroli nad swoim życiem i robie coś nieświadomie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę o poradę "doświadczonych" nerwicowców, bo mecze się od świtu... Zaczęłam sobie wkręcac ze jak ktoś ma nerwice natrectw myślowych : na temat Boga i wyzywania szatana, popełnienia samobójstwa, kocha-nie kocha, nóż a zabicie kogoś... I one się z czasem zmieniają, bywają różne. Przez jakis okres jedno natrectwo, później się z niego śmieją jak przychodzi następne. I tak myśle, ze skoro od roku mam jeden temat natręctwa to może rzeczywiście to nie jest natrectwo a prawda? (Zrobiłam cos kiedyś nieświadomie i się wyda i nawet wiem kiedy- w pełni mojego szczescia zeby los mnie ukarał dlatego obalam mechanizm żeby żyć w ciągłym smutku) Ponieważ gdyby mi się zmienialy trochę bym się uspokoiła a tu ciul jedno i jedno. Zaraz zwariuje a wizyta dopiero w poniedziałek...

 

I proszę nie piszcie ze skoro zrobiłam nieświadomie to się nie liczy-nie działa a zaraz mam lęk ze jestem najgorsza bo nie mam kontroli nad swoim życiem i robie coś nieświadomie...

 

 

Siemka.

Ja moje natręctwo na temat mycia rąk i obsesji, że czego się nie dotknę - jest brudne, mam już dłuższy czas (któryś miesiąc). Więc sądzę, że tak szybko się nie zmieniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka.

Ja moje natręctwo na temat mycia rąk i obsesji, że czego się nie dotknę - jest brudne, mam już dłuższy czas (któryś miesiąc). Więc sądzę, że tak szybko się nie zmieniają.

 

Dla każdego z nas natrectwo które mamy obecnie jest pewnie najgorsze. Ja bym wolała mieć teraz o Bogu bo nie jestem zbytnio praktykująca a pewnie zagorzały katolik będzie chciał mieć moje. Wiec tez nie mogę na sile czegoś innego wymysleć żeby mi głowę zaprzatalo, byłoby zbyt piękne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do czego zaliczyć myślenie o jednej rzeczy przejmowaniu sie nią chodzi mi o pieniądzę czy to natręne myśli czy jakaś obseja trauma z dziecinstwa ? dodam ze od zawsze byłem lękliwy nie smiały lecz nie wiem o co chodzi z tymi pieniędzmi ciągle odkładam pomimo że na nic nie zbieram czy to może byc też powód deprsji tego ze jestem nie szczęsliwy zresztą mało co sprawia mi przyjemność

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień w dzień o seksie myślę :mrgreen::twisted: tak ogólnie dzień w dzień mniej lub więcej obrażam ludzi w myślach, nawet tych co by mi chyba nigdy krzywdy nie zrobili. Nie jestem też przekonany, że by mi krzywdy nie zrobili. :( Często myślę, ze ludzie mnie ni lubią, wprost nienawidzą :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w leczeniu zastój (dużo spraw się nałożyło na siebie i od 1,5 miesiąca nie byłam u psychologa), a natręctwa szaleją w najlepsze. Ostatnio do moich standardowych doszły nagłe myśli o zrobieniu krzywdy jakiemuś zwierzęciu... To okropne, bo kocham zwierzęta, planuję zostać wege. Maniakalnie wspominam też zwierzęta, które miałam, a które już nie żyją: że nie opiekowałam się nimi wystarczająco dobrze, że je zaniedbałam, dopuściłam do ich choroby i cierpienia. Trochę w tym prawdy, ale byłam tylko dzieckiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciągle mam natręctwa na temat śmierci, kiedy tylko o tym pomyślę, od razu mam w głowie myśli w stylu ,,czemu o tym myślisz, zaraz umrzesz". Nawet teraz mam takie myśli. To pewnie przez mój lęk przed śmiercią. Boję się wszystkiego, rzeczy, które prowadzą do śmierci.

 

Dzisiaj zobaczyłam psa i strasznie się przestraszyłam, niemal dostałam ataku paniki. To jest okropne, bać się rzeczy, które dla innych są normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już po ślubie :-) wszystko cudowne było. Jednak nerwica się nasililo bo że zostawię męża itp. Ostatnio byłam z moją mamą u psychologa bo ma problemy z alkoholem i rozmawiałam z tym lekarzem o mojej nerwicy i twierdził że ja nie mam nn tylko nie wiem czego chcę. Staram się nie myśleć bo ci bd to będzie ale boję się że to bd do końca życia natrectwa że wolę innego chłopaka a naprawdę kocham ponad wszystko męża

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, witam i o zdrowie pytam.

 

Mam pytanie, mam zdiagnozowane NN, stany lękowe, typ osobowosci BORDERLINE.

Wszystko się zaczęlo 3 lata temu od zapalenia dużej ilości marihuany.

Po przesjciach paru SSRI jestem leczony anafranilem 225mg i lamotrygina 100mg.

Jest coś lepszego na lęki i natrętne mysli od anafranilu, ew. z czym go mozna polaczyc? (?SSRI?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znowu wracaja natretne mysli a zaraz potem czynnosci dla rozładowania napiecia...jestem potwornie zmeczona wiem jak energetyznie spalaja mnie te irracjonalne tresci....mam swiadomosc tego co sie ze mna dzieje, uciekam.... ale nie umiem tego powstrzymac....co z tego ze czuje sie na tyle silna zeby ogarnoc to wszystko co stanowi dla mnie trudnosc...jak to co sie ze mna dzieje jest poza moja kontrola...:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×