Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pytanie do pań.


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

emilk, ja to nie mogę się nadziwić, jak to się stało, że taki miły chłopak, prawdziwy erudyta i gentleman stracił dziewczynę. :( A pamiętam ten wpis o bolącym poweekendowym penisie, myślałem, że będzie więcej takich postów, ech.

 

Pytanie do pań: jak mogła ta pani? :|

Jak to stracił? Coś mnie ominęło? Jeszcze niedawno była tu mowa o hmmm...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emilk, ja to nie mogę się nadziwić, jak to się stało, że taki miły chłopak, prawdziwy erudyta i gentleman stracił dziewczynę. :( A pamiętam ten wpis o bolącym poweekendowym penisie, myślałem, że będzie więcej takich postów, ech.

 

Pytanie do pań: jak mogła ta pani? :|

 

roznie w zyciu bywa...stracil ale miał. Gorzej z tymi ktorym pozostaje wieczna reka... Wolfx, niefortunne wypowiedzi kazdymu sie zdarzaja, kto bez winy niech pierwszy rzuci kamien :) Zreszta czytac z przymruzeniem oka nie zaskodzi ;) zycie tez nie jest dosłowne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aguś bo niektórzy ludzie nie potrafi sie bawić,sa spieci,mulowaci ;) Wiecznie beda chorzy bo nie potrafią z siebie wyrzucic zlej energii ;)

 

siedzisz na takim forum to pozostaje krakac jak inni albo zostaniesz wyklety :shock: A ja mam banana na twarzy :) lepsze to niz kwas, po tym sa ciagle zmarszczki :(:mrgreen::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emilk, ja to nie mogę się nadziwić, jak to się stało, że taki miły chłopak, prawdziwy erudyta i gentleman stracił dziewczynę. :( A pamiętam ten wpis o bolącym poweekendowym penisie, myślałem, że będzie więcej takich postów, ech.

 

Pytanie do pań: jak mogła ta pani? :|

 

Nie Twoj interes kolego,zrobilem to co musialem i tyle ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonsai, emilk jest taki uroczy i zabawny, ze pewnie pani mu organ drzwiami przytrzasneła..

 

Tak uroczy i zabawny to fakt :P ale to nie ona mi przytrzasnela tylko ja ja przytrzasnalem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emilk, ja to nie mogę się nadziwić, jak to się stało, że taki miły chłopak, prawdziwy erudyta i gentleman stracił dziewczynę. :( A pamiętam ten wpis o bolącym poweekendowym penisie, myślałem, że będzie więcej takich postów, ech.

 

Pytanie do pań: jak mogła ta pani? :|

 

roznie w zyciu bywa...stracil ale miał. Gorzej z tymi ktorym pozostaje wieczna reka... Wolfx, niefortunne wypowiedzi kazdymu sie zdarzaja, kto bez winy niech pierwszy rzuci kamien :) Zreszta czytac z przymruzeniem oka nie zaskodzi ;) zycie tez nie jest dosłowne.

 

Agus tutaj wiekszosc Panow mam Renie raczkowska,wiec luz :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emilk, ja to nie mogę się nadziwić, jak to się stało, że taki miły chłopak, prawdziwy erudyta i gentleman stracił dziewczynę. :( A pamiętam ten wpis o bolącym poweekendowym penisie, myślałem, że będzie więcej takich postów, ech.

 

Pytanie do pań: jak mogła ta pani? :|

 

roznie w zyciu bywa...stracil ale miał. Gorzej z tymi ktorym pozostaje wieczna reka... Wolfx, niefortunne wypowiedzi kazdymu sie zdarzaja, kto bez winy niech pierwszy rzuci kamien :) Zreszta czytac z przymruzeniem oka nie zaskodzi ;) zycie tez nie jest dosłowne.

 

Agus tutaj wiekszosc Panow mam Renie raczkowska,wiec luz :P

Czyżby? akurat tutaj wypowiadali się głównie tacy, którzy są w stałych związkach :D nie poprawiaj sobie humoru w ten sposób

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[*]

Nicholas1981, w stalych jakich rocznych? Moze wskaz kto ma tutaj staz powyzej co najmniej 5 lat w zwiazku?

Na przykład Wolfx, ponad 20 lat. No ok, ja mam doświadczenie prawie roczne, tylko co z tego? Z wypowiedzi Emilka wynikało, że wypowiadali się tylko samotni faceci, mający do dyspozycji własną rąsię.

Ps. Agusia uważasz, że jak ktoś z kimś mieszka poniżej 5 lat to nie jest w stałym związku???? To od którego momentu liczy się "związek"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, tak, tak uwazam. Wg psychologii do 2 lat jest sie w stanie zauroczenia. Zwiazki na odleglosc, kiedy nie dzieli sie spraw finansowych, codzienniech typu : brudne gacie itd tez nie jest zwiazkiem a jedynie spotykaniem sie. Wiadomo na poczatku działaja hormony (neuroprzekazniki), jak to minie to co zostaje? Szara codziennosc. Po prostu "milosc" jakkolwiek brzmi romantycznie w poezji to po prostu działanie neuroprzekaznikow, czysta chemia. A co do tej chemii: "Prof. Helen Fisher, antropolog z Uniwersytetu Rutgersa w New Jersey, ekspertka w dziedzinie badań nad ewolucją miłości romantycznej, stworzyła teorię wyboru partnera według czterech typów osobowości związanych z poziomem hormonów i neuroprzekaźników w mózgu: dopaminy, serotoniny, estrogenu i testosteronu. Pierwszy typ to poszukiwacz, drugi budowniczy, trzeci negocjator, czwarty dyrektor.

Poszukiwacze szukają wrażeń, są kreatywni i spontaniczni.

Budowniczowie są spokojni i zrównoważeni, ostrożni, cenią tradycyjne wartości.

Negocjatorów cechuje pomysłowość, elastyczność, umiejętności interpersonalne i dużo empatii.

Dyrektorzy są przeciwieństwem negocjatorów. Wyróżnia ich analityczny umysł, skłonność do rywalizacji, poczucie niezależności, silna osobowość. Są realistami i sceptykami.

Co interesujące, typy te można identyfikować po wyglądzie (np. wysoki poziom testosteronu objawia się silną szczęką, mocno zarysowanymi łukami brwiowymi, a dopaminy ekspresyjną twarzą).

Badaczka zauważa, że ludzie z wysokim poziomem estrogenu (bez względu na płeć, bo zarówno kobiety, jak i mężczyźni wytwarzają estrogeny) wybierają osoby z wysokim poziomem testosteronu i odwrotnie. Natomiast osoby mające wysoki poziom dopaminy i te z wysokim poziomem serotoniny czują się najlepiej wśród takich jak oni sami.

 

U mnie sie sprawdziło :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emilk, To nie jest tak że ludzie nie potrafią się bawić,ja jestem człowiekiem o bardzo dużym poczuciu humoru ;)

Nie podobały mi się te Twoje teorie o związkach,o tym co kobieta powinna co nie powinna o inteligencji kobiet itp

Wiesz jakoś tak podświadomie obrażałeś kobiety moim zdaniem,czego ja akurat bardzo nie lubię

Dokładnie. Zupełnie świadomie obrażał - w moim odczuciu. To właśnie miałem na myśli pisząc o buractwie. Nie lubie takich buraków i nie mam dla nich szacunku, by jakoś specjalnic ważyc słowa jakimi ich nazywam - nawet jesli mnie to do buractwa przybliża - mam w rzyci.

 

Mimo wszystko na plus jednak koledze można zaliczyć chęć wglądu w siebie. Choc nie wiem, czy tak durnowate (nie)myślenie mozna łatwo wyprostować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, tak, tak uwazam. Wg psychologii do 2 lat jest sie w stanie zauroczenia. Zwiazki na odleglosc, kiedy nie dzieli sie spraw finansowych, codzienniech typu : brudne gacie itd tez nie jest zwiazkiem a jedynie spotykaniem sie. Wiadomo na poczatku działaja hormony (neuroprzekazniki), jak to minie to co zostaje? Szara codziennosc.

Pozwolę się nie zgodzić. Każdy związek ma swój początek. Najpierw jest zauroczenie, ale z tego zauroczenia tworzy się silniejsza więź. Jestem w związku od roku, ale nie jest tak jak mówisz, że na odległość. Moją partnerkę znałem dużo wcześniej, zakochałem się dużo wcześniej. Zaczęliśmy się spotykać jako para pod koniec lipca. Od listopada mieszkamy razem - więc nie jest to związek na odległość. Dzielimy codzienne życie. Moja partnerka miała jeszcze trudniejsze zadanie, bo pomagała mi, kiedy byłem niesprawny po wypadku - to jest prawdziwy test. Musiała mi pomagać w umyciu się, nawet w wypełnianiu czynności fizjologicznych. Co mam powiedzieć, że nie jestem w związku, bo nie mam pięcioletniego stażu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, tak, tak uwazam. Wg psychologii do 2 lat jest sie w stanie zauroczenia. Zwiazki na odleglosc, kiedy nie dzieli sie spraw finansowych, codzienniech typu : brudne gacie itd tez nie jest zwiazkiem a jedynie spotykaniem sie. Wiadomo na poczatku działaja hormony (neuroprzekazniki), jak to minie to co zostaje? Szara codziennosc.

Pozwolę się nie zgodzić. Każdy związek ma swój początek. Najpierw jest zauroczenie,...

Wcale niekoniecznie najpierw. Przynajmniej w odniesieniu do namietnosci, jak w terminologii psychologicznej nazywa się zauroczenie wspomniane przez agusiawww. Wcale niekoniecznie na początku działają hormony. Istnieją inne drogi. Wspomina o tym B. Wojciszke w "Psychologii miłości", wspominają inni autorzy, a mój osobisty obecny przypadek potwierdza.

 

Także oboje się mylicie przyjmując takie założenie wyjściowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, mnie chodziło tylko o to, że każdy związek musi mieć swój początek (taki czy inny). Koleżanka agusiaww zakwestionowała, jakoby relację męsko-damską, liczącą poniżej 5 lat w ogóle można było nazwać związkiem. Czy naprawdę wszystko mierzy się tylko czasem trwania? Dla mnie to dziwne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, tak, tak uwazam. Wg psychologii do 2 lat jest sie w stanie zauroczenia. Zwiazki na odleglosc, kiedy nie dzieli sie spraw finansowych, codzienniech typu : brudne gacie itd tez nie jest zwiazkiem a jedynie spotykaniem sie. Wiadomo na poczatku działaja hormony (neuroprzekazniki), jak to minie to co zostaje? Szara codziennosc.

Pozwolę się nie zgodzić. Każdy związek ma swój początek. Najpierw jest zauroczenie, ale z tego zauroczenia tworzy się silniejsza więź. Jestem w związku od roku, ale nie jest tak jak mówisz, że na odległość. Moją partnerkę znałem dużo wcześniej, zakochałem się dużo wcześniej. Zaczęliśmy się spotykać jako para pod koniec lipca. Od listopada mieszkamy razem - więc nie jest to związek na odległość. Dzielimy codzienne życie. Moja partnerka miała jeszcze trudniejsze zadanie, bo pomagała mi, kiedy byłem niesprawny po wypadku - to jest prawdziwy test. Musiała mi pomagać w umyciu się, nawet w wypełnianiu czynności fizjologicznych. Co mam powiedzieć, że nie jestem w związku, bo nie mam pięcioletniego stażu?

 

i tak zycie zweryfikuje jak sie dalej ulozy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i tak zycie zweryfikuje jak sie dalej ulozy :)

Wszystko weryfikuje życie. Nie ma gwarancji, że ktoś nawet jak jest w długoletnim małżeństwie to się nie rozwiedzie. Ludzie się rozstaja po 20 latach też. Przyznam, że nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, tak, tak uwazam. Wg psychologii do 2 lat jest sie w stanie zauroczenia. Zwiazki na odleglosc, kiedy nie dzieli sie spraw finansowych, codzienniech typu : brudne gacie itd tez nie jest zwiazkiem a jedynie spotykaniem sie. Wiadomo na poczatku działaja hormony (neuroprzekazniki), jak to minie to co zostaje? Szara codziennosc.

Pozwolę się nie zgodzić. Każdy związek ma swój początek. Najpierw jest zauroczenie,...

Wcale niekoniecznie najpierw. Przynajmniej w odniesieniu do namietnosci, jak w terminologii psychologicznej nazywa się zauroczenie wspomniane przez agusiawww. Wcale niekoniecznie na początku działają hormony. Istnieją inne drogi. Wspomina o tym B. Wojciszke w "Psychologii miłości", wspominają inni autorzy, a mój osobisty obecny przypadek potwierdza.

 

Także oboje się mylicie przyjmując takie założenie wyjściowe.

 

cos w tym jest na pewno. Jezeli chodzi jak dobrze pamietam o te droge ze dwie osoby musza byc usastysfakcjonowane to na pewno prawda. Spełnianie potrzeb na rowni -dwoch osob jest wazne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja bym chciała, aby ten offtopowy temat wrócił do tematu i żeby panie mi odpowiedziały na moje zapytania.

http://www.nerwica.com/pytanie-do-pa-t55936-336.html#p2073401

http://www.nerwica.com/pytanie-do-pa-t55936-350.html#p2073471

 

Pytam po raz trzeci i ostatni. Więcej nie zamierzam powtarzać, tylko po prostu przyjmę za pewnik, to co do tej pory podejrzewałam, czyli że to, o co pytałam, wynika z tego, że baby są po prostu głupie. Ostrzegam Was, macie ostatnią szansę na uratowanie swojej reputacji w moich oczach! Doceńcie moje dobre serce. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roznie w zyciu bywa...stracil ale miał. Gorzej z tymi ktorym pozostaje wieczna reka... Wolfx, niefortunne wypowiedzi kazdymu sie zdarzaja, kto bez winy niech pierwszy rzuci kamien :) Zreszta czytac z przymruzeniem oka nie zaskodzi ;) zycie tez nie jest dosłowne.

 

Agus tutaj wiekszosc Panow mam Renie raczkowska,wiec luz :P

Czyżby? akurat tutaj wypowiadali się głównie tacy, którzy są w stałych związkach :D nie poprawiaj sobie humoru w ten sposób

 

Moj humor jest zajebisty,tak ze nie poprawiam go sobie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emilk, To nie jest tak że ludzie nie potrafią się bawić,ja jestem człowiekiem o bardzo dużym poczuciu humoru ;)

Nie podobały mi się te Twoje teorie o związkach,o tym co kobieta powinna co nie powinna o inteligencji kobiet itp

Wiesz jakoś tak podświadomie obrażałeś kobiety moim zdaniem,czego ja akurat bardzo nie lubię

Dokładnie. Zupełnie świadomie obrażał - w moim odczuciu. To właśnie miałem na myśli pisząc o buractwie. Nie lubie takich buraków i nie mam dla nich szacunku, by jakoś specjalnic ważyc słowa jakimi ich nazywam - nawet jesli mnie to do buractwa przybliża - mam w rzyci.

 

Mimo wszystko na plus jednak koledze można zaliczyć chęć wglądu w siebie. Choc nie wiem, czy tak durnowate (nie)myślenie mozna łatwo wyprostować.

 

Dzieiekuje za cieple slowa ;):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, tak, tak uwazam. Wg psychologii do 2 lat jest sie w stanie zauroczenia. Zwiazki na odleglosc, kiedy nie dzieli sie spraw finansowych, codzienniech typu : brudne gacie itd tez nie jest zwiazkiem a jedynie spotykaniem sie. Wiadomo na poczatku działaja hormony (neuroprzekazniki), jak to minie to co zostaje? Szara codziennosc. Po prostu "milosc" jakkolwiek brzmi romantycznie w poezji to po prostu działanie neuroprzekaznikow, czysta chemia. A co do tej chemii: "Prof. Helen Fisher, antropolog z Uniwersytetu Rutgersa w New Jersey, ekspertka w dziedzinie badań nad ewolucją miłości romantycznej, stworzyła teorię wyboru partnera według czterech typów osobowości związanych z poziomem hormonów i neuroprzekaźników w mózgu: dopaminy, serotoniny, estrogenu i testosteronu. Pierwszy typ to poszukiwacz, drugi budowniczy, trzeci negocjator, czwarty dyrektor.

Poszukiwacze szukają wrażeń, są kreatywni i spontaniczni.

Budowniczowie są spokojni i zrównoważeni, ostrożni, cenią tradycyjne wartości.

Negocjatorów cechuje pomysłowość, elastyczność, umiejętności interpersonalne i dużo empatii.

Dyrektorzy są przeciwieństwem negocjatorów. Wyróżnia ich analityczny umysł, skłonność do rywalizacji, poczucie niezależności, silna osobowość. Są realistami i sceptykami.

Co interesujące, typy te można identyfikować po wyglądzie (np. wysoki poziom testosteronu objawia się silną szczęką, mocno zarysowanymi łukami brwiowymi, a dopaminy ekspresyjną twarzą).

Badaczka zauważa, że ludzie z wysokim poziomem estrogenu (bez względu na płeć, bo zarówno kobiety, jak i mężczyźni wytwarzają estrogeny) wybierają osoby z wysokim poziomem testosteronu i odwrotnie. Natomiast osoby mające wysoki poziom dopaminy i te z wysokim poziomem serotoniny czują się najlepiej wśród takich jak oni sami.

 

U mnie sie sprawdziło :lol:

 

:uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, przeczytałam o tym usługiwaniu facetom :D Jak sa babki kury domowe, ktore lubia siedziec w domu to niech usługuja. Normalnie jak dwie osoby pracuja to niemozliwe jest usługiwanie bo człowiek by szybko poszedł do szpitala. Obowiazki trzeba dzielic w połowie, a jak facet szuka sprzataczki czy praczki to sa firmy ktore sie tym zajmuja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, widocznie w mojej licznej rodzinie i otaczającym mnie środowisku są jakieś wielofunkcyjne roboty, a nie kobiety, zdolne do tego, aby rano pójść do pracy, a po niej ciągnąc drugi już darmowy etat w domu, polegający na "dbaniu o zadowolenie męża" . ;)

 

a jak facet szuka sprzataczki czy praczki to sa firmy ktore sie tym zajmuja :)

Ale po co facet ma płacić za coś, co może mieć za darmo? głupi by był wtedy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×