Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Kochani :*******

dzis dolinuje , pogoda fatalna , zimno , szaro buro , posypal snieg , popadal deszcz... Pocieszam sie ze jutro ide na spacer i na goraca czokolade.

U mnie wiec tradycyjnie swieta w dolinie , ale juz tym razem mniej mnie to rusza jak w Boze Narodzenie.

Podjadlam , popilam kawke dobra i dobra herbatke a teraz sie zabieram za cykl filmow wg ksiazek Camilli Lackberg.

 

Milego wieczora Wam zycze :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, aha nie wiedziałam, tzn. wiem, że tam xanax jest ale nie wiedziałam, że to jest to samo. Ja w Kanadzie się nie leczyłam, raz tylko na emergency wylądowałam i dlatego musiałam do Polski przylecieć.

Po Pramolanie to miałam tylko jakieś problemy ze znem (budziłam się w nocy) po Afobamie czułam się masakrycznie i mdlałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, stawiałbym na Pramolan, jeśli chodzi o problemy ze snem i omdlenia. Afobam to dla lękowców pigułka marzeń, no ale skoro nie chcesz już nic brać, to rzeczywiście pozostaje Ci siła umysłu i dobre nastawienie. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, następna najedzona :D.

Dzięki, no zobaczymy jak to będzie ;).

bonsai, wiesz jakoś nie chciałabym się uzależnić i potem mieć problemy z odstawieniem leków. Poza tym, tak na prawdę to nadal nie jest wiadome co mi jest więc tez takie branie leków dla brania też chyba mija się z celem, tak uważam. Po Pramolanie nie miałam takich omdleń ale generalnie i tak nie odczuwałam żadnej różnicy jeśli chodzi o mentalne kwestie. Dopiero po Afobamie jak wyszłam na zewnątrz to padłam. Potem, gdy miałam takie jakby to powiedzieć "lepsze dni" to wychodziłam z psem na krótkie spacery sama bez brania żadnych leków i nic to nie zmieniało - czułam się cały czas tak samo. Potem protekcjonalnie nie wychodziłam sama ale przebywałam sporo na świerzym powietrzu i również niczego to nie zmieniało. Także no nie wiem. Ja mentalnie to w sumie żadnych lęków nie odczuwałam (dopóki lekarz nie zaczął mi wręcać, że to nerwica :/).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin2013, Myśmy się już witali, aczkolwiek przy wieczorze możemy ponownie... :D Czytałam, że dopytujesz się jak fotę wstawic. Wstawiaj selfika, to wreszcie przestanę Cię wizualizowac jako typka w durszlaku na głowie ;)

 

blah!, jak tam, pracujesz, czy udało się jakiś relaks uskutecznic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja zawsze pracuję kiedy tylko mam okazję. Zresztą, moja praca mnie relaksuje ;). "Odpoczywanie" czyt. nic nie robienie to dla mnie strata czasu więc tego nie robię ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oglądałem horrora "drag me to hell"

po scenie (oczywiście to nie było na prawdę tylko udawane no film w końcu, ale taka immersja- to jest wczucie się w świat przedstawiony)

jak babka bała się tak bo była przeklęta że złożyła kota swojego w ofierze demonowi

przez cały film żałowałem, że głównym bohaterem nie jest Jet Li albo inny fighter i kopie po pysku tę bestię :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×