Skocz do zawartości
Nerwica.com

Terapia - mija właśnie 1,5 roku:)


Kontika82

Rekomendowane odpowiedzi

Chociaż w tym momencie jestem skłonna się z tobą zgodzić, że samym gadaniem choroby się nie wyleczy.

 

Zdziwilabys sie naprawde... a co do tomakina to szkoda sil na tlumaczenie... ok profesorowie psychologii i ludzie ktorzy sie tym zajmuja nie wiedza lepiej niz on... hail magnez :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Profesorowie psychologii to jak dla mnie coś jak profesorowie marksizmu i leninizmu. Póki ludzie płacą im za gadanie, będą gadać, ale żaden jeszcze nie UDOWODNIŁ, że jego terapia faktycznie działa i jest lepsza od "konkurencji".

 

Czekam na wyniki jakiegoś badania z podwójną ślepą próbą, które wykaże, że psychoanaliza faktycznie, obiektywnie pomaga. Bo póki co, mamy coś w rodzaju wmawiania ludziom, że czują się po gadaniu lepiej, bo coś tam sobie ułożyli. A tak naprawdę, obiektywnie, nic kompletnie w ich życiu się nie zmienia. A w każdym razie nic, co warte by było oddania oszczędności swojego życia psychologowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomakinie zacznę od tego , że profesorowie psychologii to nie to samo co psychoterapeuci.Ci pierwsi przekazują swoją wiedzę i doświadczenie studentom a Ci drudzy pomagają innym.Chyba ,że prof.jest jednocześnie psychoterapeutą.

Prowadzenie psychoterapii nie polega na gadaniu a raczej na słuchaniu a już na pewno tak jest w przypadku psychoanalizy. Jest tysiące dowodów na to , że psychoterapia pomaga.Nie musisz czekać na wyniki badań bo one już są.Wybierz się na pierwszy lepszy wydział psychologii a tam znajdziesz mnóstwo projektów badawczych poświęconych skuteczności terapii.

 

A tak na marginesie -od nadmiaru magnezu to można sobie żoładek rozwalić ! To tak ku przestrodze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomakin... na nerwice badan nie dostaniesz bo to siedzi w Twojej glowie. A skad wiesz ze u Ciebie nie bylo tak ze miales nerwice nakupiles sobie specyfikow i myslisz ze pomogly i teraz ze zdrowy jestes. Wkoncu to psychika i to pomoc moze wmawianie sobie ze jest sie zdrowym. I ze to pomaga... zmienic sie moze wszystko w ciagu sekundy nawet... efekt placebo tzw. ;) ponadto siedzisz dalej na tym forum i diagnozujesz ludzi... po co ?:> napewno dlatego zeby pomoc... moze dlatego zeby sie okazalo ze Ty masz racje... ze lekarze sie mylili bo nerwice sie dlugo leczy, a Ty sobie od tak poradziles... zeby sie okazalo ze jeszcze ktos tak wyzdrowial i ze to dziala i wtedy bedziesz mial wieksza pewnosc ze sluszna metoda i to nie upadnie i nerwica nie wroci ? moze czego sie boisz?:> nerwicy ?;) bo malo kto robi wlasna strone na ten temat, siedzi na necie i jak maniak pisze o swoich przemysleniach. Osoba która wyszla z niej poprostu zajmuje sie zyciem ;) ok see ya nie chce mi sie juz wiecej pisac o tym bo to i tak brednie z tym magnezem... a pozatym kazdy gupek wie ze przy nerwicy sa niedobory... objawy fizyczne sobie mozesz zaleczyc... ale nerwicy nie wyleczysz... a co do profesorow... to wybacz ale to ludzie majacy inteligencje ponad przecietny poziom o wiele... pozatym gdyby psychologia nie byla udowadniana w jakis sposob... nie pracowano by nad nia dalej i nad jej skutecznoscia. I tym bardziej nie studiowaloby sie jej... a ze to jeden z najtrudniejszych kierunkow... to juz mowic nie musze.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boreliozy nie leczyłem, bo po co - to choroba ludzi z rozwaloną odpornością. Jak ktoś ma kalekie białe ciałka to borelioza się rozwinie, jak ma normalne to infekcja zostanie zdławiona w zarodku. Kiedyś każdy łapał po kilkaset kleszczy rocznie i nikt nie chorował, teraz nagle zrobiło się wielkie halo - co kto kleszcza złapie to umiera od razu i dawaj przez pół roku antybiotyki. Myślę, że chodzi tutaj głównie o kasę którą wyciąga się z ludzi z boreliozą. Taka terapia przecież parę tysięcy kosztuje.

 

Mogę się założyć, że w tym roku też załapałem bakterię parę razy (już ze 30 kleszczy miałem), w dalszym ciągu to olewam :D Czubki z forum gazeta.pl mi wmawiały, że umrę jak nie będę leczył i jedyne lekarstwo to oddać wszystkie pieniądze "ich" lekarzowi, jak widać żyję, zajmuję się aktywnie sportem wyczynowym, boreliozy nie mam. A swoją drogą przestrzegam przed forum gazeta.pl - tam wszystko jest nastawione na nagonienie klientów pewnej lekarce, 90% jej pacjentów nie ma żadnej boreliozy, co chwilę u któregoś leczonego przez pół roku diagnozuje się inną chorobę (np ostatnio Tosho, po roku wlewania w siebie antybiotyków odkrył, że ma po prostu niedoczynność tarczycy, a żadnej boreliozy nigdy nie miał).

 

A gg to 1524958

 

ps. AmyLee, lewica od prawicy w naszym kraju różni się stosunkiem do kościoła. Tak naprawdę wszystkie partie na naszej scenie politycznej są "lewicowe", z wyjątkiem może UPR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ps. AmyLee, lewica od prawicy w naszym kraju różni się stosunkiem do kościoła. Tak naprawdę wszystkie partie na naszej scenie politycznej są "lewicowe", z wyjątkiem może UPR

Zauważyłam. Z jednej strony są katoliccy socjaliści a z drugiej niedobitki poprzedniego ustroju.

Ale ja nie mówiłam o naszym kraju tylko tak teoretycznie :P

 

Boreliozy nie leczyłem, bo po co - to choroba ludzi z rozwaloną odpornością. Jak ktoś ma kalekie białe ciałka to borelioza się rozwinie, jak ma normalne to infekcja zostanie zdławiona w zarodku. Kiedyś każdy łapał po kilkaset kleszczy rocznie i nikt nie chorował, teraz nagle zrobiło się wielkie halo - co kto kleszcza złapie to umiera od razu i dawaj przez pół roku antybiotyki. Myślę, że chodzi tutaj głównie o kasę którą wyciąga się z ludzi z boreliozą. Taka terapia przecież parę tysięcy kosztuje.

 

Mogę się założyć, że w tym roku też załapałem bakterię parę razy (już ze 30 kleszczy miałem), w dalszym ciągu to olewam :D

Twój organizm umie sam zwalczać bakterie? :shock: To ty zdolniacha jesteś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy niemal organizm jest w stanie zwalczyć każdy niemal rodzaj bakterii, co współczesnym lekarzom wydaje się niemożliwe - no jak to tak, bez antybiotyku, wypisywania recept i zarabiania na bakteriach pieniędzy? Polecam poczytać o terapii Gersona w zastosowaniu do leczenia gruźlicy (i porównać skuteczność z terapią antybiotykową).

 

A wspomniałem o tym, jako że - wg sporej ilości internetowych naciągaczy - organizm ludzki ponoć w ogóle nie jest w stanie zwalczyć infekcji krętkami boreliozy i bez oddania swojej kasy pewnym określonym lekarzom się nie obejdzie. Strasznie duży szum się wokół tej choroby zrobił ostatnio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nie leczyłem. Odkryłem po prostu "bliznę serologiczną", czyli na teście na przeciwciała wyszło, że mój organizm "rozpoznaje" bakterię wywołującą boreliozę, co oznacza, że swego czasu miał z nią bliskie spotkanie III stopnia. Są ludzie, co takie coś leczą - i oczywiście tracą na tym od cholery zdrowia.

 

To było w czasach, gdy badałem się na wszystko, na co można się zbadać żeby odkryć, co mi dolega. Na szczęście nerwicy nie dałem sobie wmówić :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co tak czytam te posty.Sama mam fobię,ale tomakin wkurzasz mnie,a dokładnie twoje podejście.Kiedys pisałam do ciebie,opisałam ci dokladnie jakie mialam problemy z potasem,magnezem i tak upierales sie przy swoim.Nie przerwalam terapii,lekow nie odstawilam,nadal odzywiam sie zdrowo tak jak to robilam zanim dowiedzialam sie o twoim istnieniu i sa malutkie,bo malutkie ale sa poprawy.Zaczynam inaczej patrzec na swoje zycie,uczucia,itd.Moj terapeuta niczego mi nie wmawia,zreszta trafilam na super czlowieka.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chodze na terapie 3 miesiac, jest to bardzo trudny proces dla mnie, kazde spotkaniie bardzo przezywam, mam nerwice, i dlatego chodze na terapie aby sie tego pozbyc, a wam jak powodzi sie na terapi?

 

---- EDIT ----

 

ja chodze na terapie 3 miesiac, jest to bardzo trudny proces dla mnie, kazde spotkaniie bardzo przezywam, mam nerwice, i dlatego chodze na terapie aby sie tego pozbyc, a wam jak powodzi sie na terapi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to jest wogóle ta "bezobjawowa borelioza"? Pierwszy raz słyszę coś takiego. Po co to wogóle leczyć jak nie ma objawów? :shock:

 

no właśnie, bezobjawowa, tzn. chyba że nie ma objawów czyli w ogóle nie wiemy, że to mamy.

 

Ja miałam bezobjawową żółtaczkę B ponad 10 lat temu. Nie wiem dokładnie kiedy, wyszło przypadkiem kilka lat później że mam przeciwciała, kiedy chciałam sie zaszczepić. Tzn nie leczyła, bo już było dawno po kwiatkach :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×