Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co by tu....


SrebrnaSowa

Rekomendowane odpowiedzi

SrebrnaSowa, Milusie koty mają wspaniałe usposobienie :). Ale moja kotka jak szła to wszystko się trzęsło :D. Jak przyszedł ktoś obcy akceptowała go po jednym głaśnięciu (poza weterynarzem). Moja przypominała kolorem Garfielda też taka ruda z żółtawymi pręgami(cudownie wyglądała) a co do ciekawości jak najbardziej się zgodzę. Mam w domu puchar za 2 miejsce w piłce halowej a na nim medal. Kilkadziesiąt razy ją odkładałem i mówiłem nie wolno a raz poszedłem ustawiać auto koledze i straciłem przez to półkę parę ramek ze zdjęciami i kilka figurek. Jak wróciłem była cała taka "przygaszona" z opuszczonym ogonem i uszami jakby wiedziała co zrobiła. Przytuliłem ją trochę pogłaskałem i dalej już było ok. Trzeba się liczyć że jak taki kot się na czymś uwiesi na 100% szkody będą :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie z kotami nie wyszło...

To nie dla mnie...

 

Szkody mnie przytłaczają....

Włosy w ustach , jedzeniu , lodówce, garach ,.. na ubraniach ....wpędzają w furię .

A plątanie się pod nogami doprowadza mnie do szewskiej pasji .

Uwielbiam porządek .. a kiedy sprzątam co sobotę , zawsze ryczę po kątach... nad swoją głupotą i błędem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa, Ja z kolei wolę kota w domu i zajadać się z nim kocimi chrupkami( nie mają gorszego gustu od ludzi:P) podczas głaskania i oglądania np meczu niż kobietę wyrachowaną w chowaniu pilota bym nie mógł przełączyć z M jak Miłość na wspomniany mecz i do tego dietetyka bo mój trener powiedział że muszę schudnąć o x kilo a ona pod nosem zajada schabowe większe niż talerze. Ble:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od kota wolę dobrą muzykę ,gotowanie albo sprzątanie.... a może kubek kakao nocą na balkonie ... gwiazdy ...

książki ...film....

 

 

Nie lubię seriali.

 

 

Jem dużo , chcę schudnąć , ale jem bo lubię , choć nie widać po mnie że jem tyle ile jem.

Każdy mówi że jestem w ciąży ....ale ja uśmiecham się i mówię że to tasiemiec .

Po prostu :)))

 

 

A hipokryzją śmierdzi wszędzie.... czasem i mi pod nosem.

:-x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alez mazz sygnature! Az sie usmiechnelam,madra,zyciowa,ironiczna...

 

 

CO do muzyki,czy ja wiem czy dobra.Jestem mimo wszystko wrazliwcem,wszedzie sie tym kieruje.Slucham muzyki ktora albo dziala albo wywoluje emocje. Kiedy jestem smutna albo zestresowana slucham trance. ARMIN V.B, najczesciej. Podchodzzi mi tez delikatny dub steep ,house. Ale wpadaja mi w ucho utwory lany del rey ,birdy czy chvrches "lies". Ostatnio pochloneli mnie Gorillaz,Grimes z utworem "genesis" czy klasyczny "sail" awolation...uspokaja mnie jeszcze Enya z piosenka " may it be " albo " lotlorien" ( zreszta caly film tak na mnie dziala -wladca pierscieni) Nowa nutka "faded" leciala u mnie na okraglo z miesiac czasu... troche klasyki ,muzyki filmowej,staroci kultowych typu " jolka jolka " albo " tyle chcialem Ci dac " albo jedyna znosna piosenka Gorniak "kasztany" ...co jeszcze troche poetycznego hip hopu w wykonaniu Szad' a " umieram na wyobraznie" albo "rzeka" czy " bal na zyletce" ,czasem jakies niemieckie piosenki "horizont" od basila ( niektore tytuly czy postacie pewnie napisalam z bledami - pisze z komorki i z pamiecia problemy) .... slucham jak widac wszystkiego...po trochu. Muzyka jest zbyt piekna by ograniczac sie do jednego rodzaju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też słucham wszystkiego ale najwięcej muzyki elektronicznej, house/techno i wszystkie odmiany, romanse z instrumentalną. Lubie też jakiś trip hop, rap, czy tam lepszy pop/rnb/rock. W sumie to wszystko ale w większości elektronika. Tam odnajduję wszystkie inspirację, pomysły, wrażenia, uczucia, choć już nie tak jak kiedyś, po lekach mam afazje do szczytowania nad jakimś dźwiękiem, kiedyś było to dużo bardziej namacalne :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię powoli. Niczego...

chyba że powolne wstawanie rano z łózka . Budzik o 6;10 a wstaję o 6;40 . Drzemka na pięć minut.

 

Czasem chyba wiele rzeczy robię za szybko...

za szybko mówię , zanim zdążę pomyśleć .

 

 

Siostry mi za szybko rosną ... dopiero co miały po dwa latka... a teraz już do gimnazjum będą się wybierać pannice..

brat lada moment pewnie się zaręczy....

Przynajmniej ten czas.. mógłby lecieć powoli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×