Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłość nie istnieje


Rekomendowane odpowiedzi

na_leśnik, ryzykować można przy polowaniu zwierzyny a nie przy bezwarunkowym zaufaniu drugiej osobie żeby potem puściła Cię w skarpetkach.

Ha ha ... ale się uśmiałam, dobre :lol::lol::lol:

 

-- 12 mar 2015, 19:06 --

 

Po prostu maciek, a Ciebie uskrzydliła kiedyś ? Może nam coś opowiesz :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to opowiedz czym ona jest, jaki jest ten właściwy obraz. Ja uważam, że ten kto mówi, że miłość jest wkręca sobie coś takiego bo to ma nadać sens i wartość jego życiu.

 

a czemu ktoś miałby Ci opisywac? Przecież cokolwiek ktoś nie napisze, to Ty tylko ocenisz: nie, to nie jest miłość i koniec. Nie ma WŁAŚCIWEGO obrazu. Osoby, które to czują, na szczęście nie muszą tego nikomu udowadniać, a jak ktoś twierdzi, że nie istnieje, to niech sobie zyje zgodnie z własnymi poglądami. Tylko nie rozumiem, po co wypisywanie komuś takich bzdur. Po co to narzucanie komuś swoich poglądów? Ktoś jest w szczęsliwym, pełnym miłości związku, a Ty ocenisz: nie, to nie uczucie, to mit. To już jest zwykły trolling. Żyj sobie własnym życiem i pozwól żyć innym. Sam napisałeś, do czego doprowadziło cię ciągłe analizowanie wszystkiego, które, np. w Twoim przypadku dla mnie nie jest już rozwojem, a jedynie natręctwem, może próbą bycia kontrowersyjnym - takie pisanie o wszystkim: na pewno, z pewnością (zwłaszcza jeśli sprawa dotyczy czegoś, co samą logiką nie da się ogarnąć, ani tego dotknąć, ani wytłumaczyć.)

Ale masz niezłe skłonności do szufladkowania wszystkiego. Wszystko musi być "właściwe", obowiązujące dla wszystkich, a jeśli Ty tego nie uznajesz, to jest "niewłaściwe".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, nie wiem o czym piszesz ale mam wrażenie, że masz problem z interpretacją słowa pisanego więc dyskusja z Tobą jest bezcelowa. Wkurzają mnie takie "wszechwiedzące" osoby, dla których jedynym mechanizmem obronnym jest projekcja.

 

 

A moja teza, że miłość nie istnieje opiera się właśnie o racjonalne przesłanki.

1. Nie interesuje mnie to co ktoś CZUJE. Narkoman też czuje. Osoba chora psychicznie czuje, że jest Napoleonem. Nie interesują mnie odczucia tylko logiczny opis tego co te uczucia wywołuje, na czym się one opierają.

2. Tyle mówi się o miłości a nigdy nikt jej nie widział, nie słyszał. Dokładnie tak jak z Bogiem tylko, że miłość byłaby czymś pozytywnym.

3. Ludzie mylą stan zakochania z miłością a to tylko działanie hormonów i dopasowanie obrazu realnej osoby jaki odbieramy do obrazu w głowie tego co nam się podoba, jakiej osoby szukamy. To, że szukamy osoby z konkretnymi cechami opiera się na tym, że uczą nas tego, że mamy szukać i że miłość jest w życiu taka ważna, piękna. Mamy więc obraz jakiejś miłości, która jest ważna, piękna, jest wielką wartością. Wiemy, że miłość to uczucie i osobę, którą się kocha się wspiera, szanuje, podziwia, pożąda seksualnie. To wszystko to tylko sztuczna idea, która tworzy zafiksowanie na jakiejś osobie i uzależnianie od jej obecności swojego życia. Powstaje więc tutaj sprzeczność bo to już nie jest takie piękne a bardziej nałogowe i złe. Dlatego chyba nie mówimy o tym samym. Chciałbym więc wiedzieć czym jest dla Was miłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, nie wiem o czym piszesz ale mam wrażenie, że masz problem z interpretacją słowa pisanego więc dyskusja z Tobą jest bezcelowa. Wkurzają mnie takie "wszechwiedzące" osoby, dla których jedynym mechanizmem obronnym jest projekcja.

 

Nie mam żadnych problemów, a projekcję to Ty stosujesz, zresztą nie pierwszy już raz o tym piszesz. Czy to nie przypadkiem Ty funkcjonowałeś kiedyś na forum jako torres? Te same "argumenty", te same posądzania o projekcję, te same poglądy, itp. Przypisujesz mi dokładnie to, co Ciebie charakteryzuje.

A to właśnie dyskusja z Toba jest bezcelowa, bo to Ty uznajesz się za wszechwiedzącego. Ktoś pisze, co uważa za miłość, a Ty piszesz - nie, to nie jest to. Więc jaka to dyskusja? Wmawiasz komuś, że to, co on czuje, to nie jest uczucie. Więc kto tutaj kreuje się na wszechwiedzącego? Postaraj się zrozumieć i nie projektować na mnie swoich problemów :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejne projekcje. Nie uznaję się za wszechwiedzącego tylko pytam co ludzie o tym sądzą i sam piszę co ja o tym sądzę. Przejrzyj wątek i zobacz, że nikt tu nie odpowiedział na moje pytanie. W mniejszym stopniu może Itan83 bo pisała o miłości matki do dzieci czyli pisze o instynkcie macierzyńskim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ten wątek jest powielany, może dlatego nikomu nie chce się pisać. Wątki dotyczące miłości i tego czym jest dla ludzi pojawiały się tu wiele razy i nie dziwię się, że wielu osobom nie chce się pisac po raz n-ty tego samego. Chyba czas zrobić wątek zbiorczy.

A może po prostu widzą, że to bezcelowa dyskusja, bo zanegujesz im wszystko? Dlaczego sam nie napiszesz, czym byłaby dla Ciebie? Przecież masz chyba jakieś poglądy na ten temat.

Daruj już sobie z tę projekcję, bo to już nudne :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, przeczytaj swój post na górze strony. Cały post to jakieś zarzuty do mnie. Chyba masz okres.

 

Ja ci zadaję pytania, a ty piszesz jakieś głupie odzywki. To są moje pytania do Ciebie związane z tym, jak Ciebie postrzegam. A moje pytanie o to, czy faktycznie byłeś wczesniej t... pominąłeś:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że to jakaś parówa i mnie obrażasz więc pominąłem :) Zadajesz pytania, które są bez sensu np uważasz, że wszystko zaneguję mimo, że niczego takiego nie robię.

 

Kiedyś wierzyłem w miłość a teraz uważam, że to było głupie. Chciałbym zobaczyć czy jest jakiś racjonalny pogląd, który prowadzi do istnienia miłości i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zresztą twierdzić, że miłość nie istnieje to tak jak twierdzić, że radość nie istnieje, czy jeszcze lepiej - nienawiść

 

no własnie, już nawet nienawiść jest pewnym dowodem na istnienie miłości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, czyli są zachowania świadczące o miłości lub jej braku. Jakie to zachowania i skąd wiesz, że świadczą o miłości a nie o czymś innym? Np przywiązaniu, instynkcie, altruizmie? W cięższych przypadkach może o tym, że ludzie udają zachowania miłosne bo to pożądane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym więc wiedzieć czym jest dla Was miłość.
Sama nie wiem... Przestrzenią do wzrostu, prawem do bliskości i wolności? Naturalnym dążeniem do rozwoju i zdrowia? Planktonem dla wieloryba i promieniami słońca dla zielonych listków? Studnią na pustyni, a najlepiej studnią bez pustyni?

 

bittersweet, a miłość bezwarunkowa (jedziemy po utopijnemu, co tam) dająca prawo wyboru zamiast ograniczeń?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najpierw jest pożądanie i zauroczenie- kiedy mija to albo rodzi się niechęć albo miłość. miłość się buduje- nie wszyscy potrafią kochać.

ludzie na wyzszym poziomie wybieraja bardziej swiadomie, bo nie kieruja sie instynktami.

miłość to trzeba umieć sobie zrobić ( i to bynajmniej nie z kazdym się da :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitman, wiem po sobie, ja mam specyficzne zachowania i np. moja rodzinka znając mnie wie kiedy jestem zakochany po samych tych specyficznych zachowaniach :)

właściwie są specyficznie specyficzne zachowania, bo ktoś inny może się inaczej zachowywać, ale też specyficznie.

wole na publiku nie opisywać ich bo tu już wkraczamy mocno w sfere prywatną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pluszowa, czyli 2 osób mówiących, że się kochają ale pijących razem codziennie piwka to już nie miłość? Może się okazać, że dążenie do zdrowia ingeruje w naszą wolność ;)

 

zima, czekałem na ten argument - miłość robimy a nie, że ona się nam przydarza :) W takim razie jaki jest przepis na miłość i jakie są oczekiwane efekty? :D

 

jetodik, mówisz o zakochaniu a ja o miłości. Zakochanie można opisać pewnymi zachowaniami i neurobiolog powiedziałby dlaczego tak jest i jakie neuroprzekaźniki się w tym momencie wydzielają. Mechanizm ten służy prokreacji (i powstał w procesie ewolucji :great: ) A miłość to powinno być chyba coś głębszego niż tylko reakcja fizjologiczna. Ale może nie. Nie doświadczyłem tego i w to nie wierzę a chciałbym. Reakcji fizjologicznej doświadczałem i nie uważam tego za miłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×