Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cukier & słodycze ( moja walka z uzależnieniem i odstawką )


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

milena.ana, kochana, nie bądź dla siebie taka surowa, bo jesteś świetna dziewczyna :nono: Z każdym nałogiem jest cholernie ciężko zerwać, a im bardziej się chce i im usilniejsze próby się podejmuje, tym zazwyczaj jest większa klapa :bezradny: Tak to już niestety działa. A im bardziej się nakręcisz i będziesz chciała ukarać, to prędzej czy później znowu po coś sięgniesz. Ja też ciągle jem :hide: Bardzo Cię proszę, nie rób żadnych głupstw i nawet nie myśl o samookaleczaniu, bo wpędzisz się tylko w dodatkowy nałóg :nono: Pamiętaj, że nie jesteś sama ... dużo osób ma podobny problem, najważniejsze, że nie jesteśmy w tym sami :P Ściskam Cię serdecznie :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milena.ana, kochana, nie bądź dla siebie taka surowa, bo jesteś świetna dziewczyna :nono: Z każdym nałogiem jest cholernie ciężko zerwać, a im bardziej się chce i im usilniejsze próby się podejmuje, tym zazwyczaj jest większa klapa :bezradny: Tak to już niestety działa. A im bardziej się nakręcisz i będziesz chciała ukarać, to prędzej czy później znowu po coś sięgniesz. Ja też ciągle jem :hide: Bardzo Cię proszę, nie rób żadnych głupstw i nawet nie myśl o samookaleczaniu, bo wpędzisz się tylko w dodatkowy nałóg :nono: Pamiętaj, że nie jesteś sama ... dużo osób ma podobny problem, najważniejsze, że nie jesteśmy w tym sami :P Ściskam Cię serdecznie :*

 

 

Dzięki :) To była tylko chwilowa słabość :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj a ja żyje ostatnio prawie na samych slodyczach :P co lepsze -schudlam . Ale to taki moj kaprys. Normalnie raczej ograniczam slodkosci

ja na żelkach i nie chudnę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yvaine, u mnie ta opcja w ogóle nie wchodzi w grę, bo mam emetofobię. I dobrze :P

Ale w sumie czekolada i tak szybko się rozpuszcza ( chyba, że z orzechami ), więc nie bardzo jest jak :?

Pomyśl sobie, że trochę bardziej się namagnetyzowałaś :lol:

 

A tak z ciekawości, nie zmuliło Cię ani trochę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, to głupie ale chyba Ci tego trochę zazdroszczę. Bo mnie takie rzeczy w ogóle nie ruszają. Na szczęście marną byłabym bulimiczką, bo bardzo ciężko mi wywołać u siebie odruch wymiotny. Rękę sobie mogę do żołądka prawie wsadzić i nic :D

Co do magnetyzowania - zawsze tak to sobie tłumaczę :D Tylko mam straszne wyrzuty sumienia, w ogóle ostatnio mam wyrzuty sumienia, jak zjem cokolwiek. Jakiś taki obsesyjny (i w zasadzie bezpodstawny) lęk przed przytyciem mnie dopadł. Zjedzenie 1500 kalorii w ciągu dnia stało się dla mnie mega obżarstwem.

 

Nie, chyba nie zmuliło, choć zapełniło bardzo. Przynajmniej przekonałam się, że to już nie te lata, kiedy mogłam jeść, jeść i nic :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yvaine, nie ma czego zazdrościć, zapewniam Cię, bo to straszne cholerstwo. Ale idzie się z czasem przyzwyczaić ... tylko ataki paniki są okropne :hide:

 

Nie te lata powiadasz ? Tak to zabrzmiało, jakbyś miała 50 :mrgreen: Ale sama widzisz, organizm sam wie, co mu służy. Mądra bestia :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy używałam cukru do słodzenia kawy czy herbaty to sypałam 4 łyżeczki, na kawę w porywach do 5... teraz do tych napojów używam słodzika. Niby 1 tabletka odpowiada w słodkości 1 łyżeczce cukru, tak piszą na opakowaniu, ale jak dla mnie wcale tak nie jest, muszę 6 tabletek dawać żeby mi smakowało :roll:. Nawet jak mam napad dzikiego obżarstwa i słodycze zjadam całymi opakowaniami to i tak piję herbatę ze słodzikiem zamiast cukru :mrgreen: Trochę jak w tym kawale o Amerykankach... "poproszę dwa McZestawy powiększone i colę light, bo dieta" :lol:

Mi niestety jak do tej pory nic nie pomaga na zmniejszenie apetytu na słodycze. Piję czasem morwę białą, podobno wpływa na metabolizm węglowodanów. Jedzenie owoców w momencie gdy mam ochotę na słodkie też nie pomaga, po pierwsze średnio je lubię (no chyba, że w ciastach :mrgreen: ale to też nie wszystkie) a po drugie to nie to samo co czekolada czy ciastko, tego nie da się niczym zastąpić :(

Przeraża mnie to, że takich zwykłych, zdrowych posiłków mogłabym nawet nie jeść, nie ciągnie mnie do tego. Wiadomo, jak ktoś zrobi obiad w domu czy jestem głodna to zjem, smakuje mi, ale dokładki brać nie muszę. Słodyczami za to mogę się opychać. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy słodyczy nie lubią (a ostatnio spotykam takich coraz więcej :shock:), zazdroszczę im. Albo jak ktoś potrafi zjeść tylko rządek czekolady i już jest zasłodzony. Jak jestem w domu, wśród rodziny nie potrafię się opanować, mogę zrobić ciasto i zjeść całe, jak świnia... przy znajomych, obcych ludziach staram się pohamować. Ostatnio moja współlokatorka z mieszkania zostawiła w widocznym miejscu w kuchni ciastka. Zjadłam kilka, nawet nie wiecie jak było mi trudno powstrzymać się przed zeżarciem całego opakowania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo jak ktoś potrafi zjeść tylko rządek czekolady i już jest zasłodzony. Jak jestem w domu, wśród rodziny nie potrafię się opanować, ... przy znajomych, obcych ludziach staram się pohamować.

To jest bardzo charakterystyczne dla osób z wszelkimi zaburzeniami odżywiania :roll: W sumie też tak mam. I tak jak piszesz, nuda i przesiadywanie w domu, dodatkowo temu sprzyja :?

 

A próbowałaś zamiast sztucznego słodzika, używać do słodzenia ksylitolu, o którym wspominaliśmy kilka stron wcześniej ? Nie dość, że jest na równi słodki z sacharozą, to jako jedyna z substancji słodzących wykazuje dodatkowo właściwości prozdrowotne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A próbowałaś zamiast sztucznego słodzika, używać do słodzenia ksylitolu, o którym wspominaliśmy kilka stron wcześniej ? Nie dość, że jest na równi słodki z sacharozą, to jako jedyna z substancji słodzących wykazuje dodatkowo właściwości prozdrowotne.

Słyszałam o nim, ale niestety cena niezbyt zachęcająca :(. Poza tym ma kalorie, mniej niż zwykły cukier, ale jednak. Mam "fioła" na tym punkcie i w czasie, gdy trzymam się diety to chcę ograniczyć cukry do minimum. Chociaż może kiedyś się przekonam i spróbuję. Czy ksylitol różni się smakiem od zwykłego cukru?

 

Wczorajszy dzień zapowiadał się tak pięknie w walce ze słodyczami... w ciągu dnia zjadłam tylko 4 kostki czekolady. A wieczorem? Upiekłam ciasto :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A próbowałaś zamiast sztucznego słodzika, używać do słodzenia ksylitolu, o którym wspominaliśmy kilka stron wcześniej ? Nie dość, że jest na równi słodki z sacharozą, to jako jedyna z substancji słodzących wykazuje dodatkowo właściwości prozdrowotne.

Słyszałam o nim, ale niestety cena niezbyt zachęcająca :(. Poza tym ma kalorie, mniej niż zwykły cukier, ale jednak. Mam "fioła" na tym punkcie i w czasie, gdy trzymam się diety to chcę ograniczyć cukry do minimum. Chociaż może kiedyś się przekonam i spróbuję. Czy ksylitol różni się smakiem od zwykłego cukru?

 

Wczorajszy dzień zapowiadał się tak pięknie w walce ze słodyczami... w ciągu dnia zjadłam tylko 4 kostki czekolady. A wieczorem? Upiekłam ciasto :why:

 

 

Ja tak samo nie jem nic słodkiego w dzięn a później na noc wpieprzanko :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się przestać ćpać amfetaminę, metamfetaminę, przestałem pić alkohol (2,5 roku abstynencji)

kawy i papierosów nigdy nie paliłem

zdrowo się odżywiam

 

jedyne z czym nie do końca mogę sobie poradzić to... sacharoza :twisted: (dla was słodycze, cukier)

 

ogólnie 15 lat ważyłem koło 100kg, jak przestałem chlać to w końcu mogłem ćwiczyć (jak piłem 1wszy dzień 6stki wejdera zastanawiałem się, kiedy ćwiczyć kiedy pić, 4 dnia już ćwiczyłem i piłem jednocześnie :papa: ) i dołączyłem lekki ruch i pierwszy raz odstawiłem słodycze.

To było piękne. Chudłem kilogram tygodniowo i nagle miałem tyle energii bo pierwszy raz poczułem jak to jest być nie przejedzonym. Zmotywowało mnie to. Czasem wiadomo nie wytrzymałem ale waga pięknie spadała.

Tera ważę 69 kg i już widać kaloryferek, bo pokochałem sport ;)

 

Ale jednak dalej czasem mam ochotę mimo mega świadomości i moim zdrowym odżywianiu, że tam nie ma żadnych wartości i mega dużo kalorii.

 

Najważniejsze dla mnie to jak się pojawia chęć, to rozkminiam z jakiego powodu. I są u mnie tylko 2:

1) mam doła, smuta, wkurzony, coś poszło nie tak lub jest super, coś się udało "podbijmy to uczucie"

2) spadek energii w ciągu dnia (bo źle się odżywiałem od rana, bo mało jadłem i domaga się organizm szybkiej dawki prostych węglowodanów bo one szybko pobudzają)[bo cukier to węglowodany proste]

 

i staram się panować nad tymi dwoma powodami cały czas i nie dopuszczać do nich, a gdy się pojawią to nie reagować impulsywnie.

 

działają jeszcze pytania lub krótkie zdania gdy chęć na słodkie jest mocna, oto te które na mnie działają:

- sacharoza jest całkowicie człowiekowi nie potrzebna do funkcjonowania (i system z ciebie się śmieje jak sięgasz po słodycze)

- ale czekaj, zjesz sobie słodycze bo sobie z czymś nie radzisz? K***A CIOTA! (wtedy zazwyczaj odchodzę od półki ze słodyczami bo mi głupio przed samym sobą że mógłbym być taki słaby a i tak wiem że nie rozwiąże żadnego problemu jedząc batona)

- no czekaj, a zjadł byś teraz coś innego? obiad, warzywa, kanapkę? no właśnie gościu, NIE MASZ MIEJSCA W ŻOŁĄDKU NA TO NAWET.

 

dobra, dużo mogę pisać w tym temacie bo dużo myków już wymyśliłem i mogę powiedzieć że sobię radzę, bo aktualnie bardzo żadko sięgam po słodycze, nawet ostatnio gdy miałem epizod "ch*j wie czego" to nawet się samookaleczałem, no ale o słodkim nawet nie pomyślałem, zresztą mi już to humoru nie poprawia.

 

Później dodam jeszcze krótką już napisaną moją rozkinę o tym, dla czego sięgamy wieczorem po słodycze i ogólnie produkty po które powinno sięgać się jeżeli w ogóle, to tylko z rana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Just_Think, dzięki za Twoją wypowiedź ;) Niestety tak jest, że większość osób zdaje sobie sprawę z uzależnienia od alkoholu, fajek czy narkotyków, a słysząc o przymusie zjedzenia czegoś słodkiego zazwyczaj macha się na to lekceważąco ręką. A jest to równie silne uzależnienie, z którym ciężko od razu wygrać, gdyż mechanizm jest taki sam, jak w przypadku każdego innego nałogu :?

 

Gratuluję silnej woli i samozaparcia :great: Ale teraz to chyba straszna chudzina jesteś :? Najważniejsze, że lepiej się czujesz i zyskałeś świadomość siebie i swoich zachowań :brawo:

 

-- 05 mar 2015, 22:03 --

 

Pesky, ksylitol jest przede wszystkim bardzo zdrowym i naturalnym produktem, w przeciwieństwie do większości słodzików. Fakt - jest drogi, ale słodziki do tanich artykułów również nie należą ! Jeżeli chodzi o smak, to różni się nieco od sacharozy - w moim odczuciu jest nieco słodszy i daje takie uczucie chłodu w ustach. Nie słodzę kawy ani herbaty, więc Ci nie powiem, jaka jest różnica, ale np. w kompocie czy jak posypiesz naleśniki, to jest wyczuwalna. Niestety w przeciwieństwie do sztucznych słodzików, faktycznie dostarcza kalorii :?

Tu masz cytat z pewnego opracowania :

Przez organizm ludzki ksylitol jest powoli stopniowo przyswajany, osiągając wartość kaloryczną niższą o 40% niż inne

węglowodany. Z tych względów daje on w efekcie istotnie zmniejszone: wzrost poziomu glukozy we krwi oraz reakcję

insulinową organizmu na wchłanianie glukozy (o przeszło 60% serum insuliny mniej w krytycznym czasie 30 min. niż dla

glukozy czy cukru). W ten sposób możliwe jest osiąganie przez diabetyków kontroli poziomu glukozy we krwi, poziomu

lipidów i wagi ciała .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale teraz to chyba straszna chudzina jesteś :? Najważniejsze, że lepiej się czujesz i zyskałeś świadomość siebie i swoich zachowań

 

no nie wiem czy taka hudzina, po prawej grudzień 2014, po lewej 15 lat życia:

5TkitUz.jpg

(takie zdjęcia robię dla siebie głównie, to dopiero mega motywator, naprawdę się odechciewa!)

 

a świadomość siebie i zachowań... ahhh... dar i przekleństwo jednocześnie i w tym temacie tyle o tym powiem o tym temacie.

 

a ksylitol, stewia, słodziki... shit, bo jakie nawyki w sobie wyrabiasz, że herbata musi być napojem słodkim? i ogólnie dalej jemy coś, co nie ma wartości. Ja dalej jem słodkie - ale owoce, suszone owoce i jak słodzę coś to miodem :) najlepsza opcja bo kalorii też ma, ale super wartości i zdrowy a kalorii z wartościami naprawdę nie ma się co bać :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, szkoda w takim razie, że ksylitol różni się smakiem od cukru :( Dla mnie jak coś ma być słodkie to bez żadnego innego, dziwnego posmaku... z tego względu np. nie używam słodzików z aspartamem, ohydne jak dla mnie. A niesłodkiej herbaty ani kawy po prostu nie wypiję, próbowałam już kilka razy i chyba bym się odwodniła - ostatnim razem za cały dzień mniej niż pół litra wody wypiłam :roll:. Przy słodziku więc niestety chyba zostanę. Obecnie gorsze skutki widzę po tych wszystkich ciastkach, czekoladach, batonach... tycie, gorsza cera, nawet cellulit (!) mi się zaczyna pojawiać :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś intensywnie futrowałam sie cukrem i fakt, mało kto ma świadomość jak niebezpieczne jest to uzaleznienie - pokuszę sie na stwierdzenie, że to gorsze niż fajki a ilość POWAZNYCH chorób, które mogą być konsekwencją pochłaniania dużej ilości niezdrowych słodyczy to cała encyklopedia. Ale mówienie o tym jest bardzo niepoprawne politycznie bo przecież musianoby połowę rodziców, którzy wciskają tyle słodyczy w swoje dzieci, postawić przed sądem rodzinnym.

Ja osobiście po długich bataliach zaczęłam stosować zamienniki - oczywiście to nie to samo bo człowiek nie jest wcale uzalezniony od "słodkiego" tylko fizycznie od sacharozy ale wszystko da się zrobić ;). Przestałam słodzić herbatę, ciężko było się przyzwyczaić do nowego smaku ale po jakimś czasie człowiek już nie zwraca na to uwagi. Tam, gdzie używałam cukier zaczęłam dodawać miód, który często dodaje o wiele lepszy smak niż sam cukier. No i słodkie owoce zamiast czekolady ;). Kiedyś nie lubiłam truskawek bez cukru, a teraz zamiast cukru dodaję banana i ma to o wiele fajniejszy smak. To taki przykład tylko ale na prawdę, można pokombinować trochę i wszędzie dodać "coś" o słodkim smaku co jest zdrowsze. Obecnie tak się już odzwyczaiłam, że nie jestem stanie wypić 2l Coca-Coli czy zjeść tabliczki czekolady bo mnie mdli. Nie mozna też popadać w skrajnośc bo jeden baton raz w tygodniu nikomu nie zaszkodzi ale jakby nie było to bez tego człowiek czuje się o wiele lepiej ;). Nie ma sensu truć organizmu a niestety, w późniejszych latach nadmiar cukru możne prowadzić do bardzo powaznych chorób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pesky, ale to nie jest jakiś mega dziwny posmak. Skoro stosujesz słodziki ( ja nigdy nie używałam, bo kawy praktycznie nie piję, a herbaty nigdy nie słodzę ... a np. w napoju gazowym wyczuję różnicę jak jest dodatek aspartamu czy acesulfamu K bądź jakieś inne cyklaminiany ), to gwarantuję, że byś się przyzwyczaiła ... a naprawdę warto, jeżeli sporo słodzisz. Możesz sobie kupić na próbę najmniejsze dostępne opakowanie ( ćwierć kilo ). Najwyżej znajomym posłodzisz i przy okazji zobaczysz, czy wyczuwają różnicę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×