Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

D@ri@nk@ wiesz co nie myślałam tak wnikliwie. fajnie, ze mi wyjasniłaś. teraz widzę, ze moje rozumowanie jest głupie.

Wzięłam dzis 1/2 tabletki. Czytałam o SSRI - pigułki szczęscia, na szczęscie że nie uzalezniają i maja niewiele skutków ub. Ludzie biorą je latami, pisał facet, ze juz 10 lat i w koncu zyje.

Obysmy nie musieli tak długo...dlatego psychoterapia. Kurczę trochę nie che mi się ale muszę. Zresztą to będzie kosztowało...ale czego sie nie robi...

Mikołaj chyba nie przyjdzie , do dzieci owszem, do nas dopiero pod choinkę:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piersi mam wymacane za wszystkie czasy;p Jestem spokojniejsza niż rano.

W przyszłym roku z badań zamierzam zrobić tylko morfologie i usg piersi i cytologie i koniec....

Oby się udało i nic w badaniach nie wyszło.

 

-- 05 gru 2014, 22:24 --

 

Wiecie co to chyba jest jakaś prawidlowa struktura w tej piersi bo mam wiecej takich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w przyszłym roku baaardzo nie chciałabym robic kolonoskopii :(

jeśli nie bede musiała to cytologia dopiero w połowie roku i może morfologia + tarczyca. Na tym koniec.

 

Angie daj spokój biednym piersiom:) To musiałby być niezwykły przypadek żebyś nagle miała mieć coś tam mieć, i to własnie wtedy kiedy zaczęłaś się tego bać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ska1977, ja nie mam dni bez objawów, ale bywają części dnia. W każdym razie kiedy nie czuję mojej szyi i flegmy to nie wymyślam chorób, cieszę się i korzystam z tych chwil. Zazwyczaj wtedy jestem usmiechnięta i bawię się z dzieckiem lub zabieram za domowe prace, które idą mi opornie kiedy boli. Wtedy sobie spokojnie odkurzam, układam ciuszki w szafie, piorę, gotuję, zajmuję się dzieckiem z uśmiechem....po czym jak już to wszystko skończę - dopada mnie znowu moja szyja i miły czas się kończy :cry: I wtedy łzy napływaja mi do oczu, że znowu to samo.......

 

Sinister, , ruch i sport - ja juz Ci o tym pisałam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, jak moge ci coś doradzić odnośnie tych napiętych mięśni szyi... Idź do neurologa, poskarż się że masz bóle kręgosłupa szyjnego, że masz tam bardzo twarde spięte mięsnie że cię boli tył głowy, czasem masz zawroty. Lekarz powinien dać ci jakąś rehabilitację, ew leki.

 

Ja mam takie bóle i zastałe mięśnie szyi związane z pracą nie nerwicą i rehabilitacja bardzo mi pomaga, jedną skończyłam a już mi dała następne skierowanie bo 2-3 miesiące się czeka. Miałam już laser, naświetlanie solux, interferencje (prądy) które rewelacyjnie na mnie zadziałały, szczególnie prądy 100 razy lepsze niż masaż :P To wcale nie musi mieć związku z nerwicą.

 

 

 

 

angie1989, dziewczyny mają rację, zostaw już te biedne piersi ;) Takie intensywne pieszczoty to jakiś facet powinien robić :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tam u Was Mikołajki? Humor lepszy? U mnie w miarę. Coś te stawy dokuczają kurcze to nie jest ból, to jest bardziej jakby coś ciągnęło przeszkadzało, no i mam nudności niestety znów. :/

 

-- 06 gru 2014, 12:13 --

 

I poszło się walić, moje nieczytanie... :(

Początkowe objawy białaczki są powolne:

- świąd skóry

- bóle kości i stawów

- nadmierne zmęczenie , potliwość

- wybroczyny skórne

- gorsza krzepliwość

 

wszystko to mam ehhh :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sinister masz wybroczyny skórne i niższą krzepliwość ?

 

ale ja tez nie jestem lepsza, dziś na małych zakupach dopadł mnie lęk i mysli, że pewnie coś się toczy w moim brzuchu i niedługo się dowiem, bo bolało z tej prawej. Aż odechciało mi się kupować:( I całe zakupy (choc tylko jedzeniowe) - zepsute.

 

Jak wróciłam to przestało boleć i mogę jakoś funkcjonować. Ale pewnie niedługo zbowu złapie, tylko nie wiem kiedy:( masakra

Mam problemy z połykaniem. Jedzenie cięzko przechodzi przez przełyk, jakby stawało. Jak ja sie ciesze, ze miałam tą gastroskopie inaczej szukałabym raka przełyku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie humor super, fajny dzień :mrgreen:

 

Dzieciaki dostały świetne prezenty, od 7 rano juz jesteśmy na nogach bo wpadły do sypialni się chwalic jaki to Mikołaj fajny - kurna myślałam że pośpię w wolną sobotę :twisted:

 

No ale jak już tak rano wstałam to zabrałam się za robotę bo mnie energia roznosiła :lol: Sprzątnęłam całe mieszkanie, narobiłam dużo pysznego jedzonka, sprzątnęłam piwnicę, przytargałam choinki i ozdoby, zrobiłam w trzech pokojach choineczki i świąteczny nastrój :yeah:

 

Teraz pije kawke z pomarańczowym likierem, głaszczę kota i zagladam co tam u Was? ;)

 

 

 

 

 

sinister, co to znaczy wybroczyny skórne? Miałeś chyba ostatnio morfologię, pisałam ci że nie masz białaczki z takimi wynikami ;)

 

 

nefretis, szkoda że zakupy nieudane, ale wazne że nic już nie boli. Nic tam nie masz, jakby było to bolałoby cały czas, albo przynajmniej coraz częściej i mocniej Także nie myśl w ten sposób bo spieprzysz sobie przedświąteczny czas :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ mam nadzieje, że moje leki też zadziałaja tak ładnie jak u CIebie. Oby Twój nastrój trwał wiecznie,tego Ci życzę. Bo czuć, ze jesteś humorze. Ja sobie dziś wieczorem wypiję Cydr a teraz siadam z męzem do kawki i pojedziemy gdzieś.

No własnie ten ból nigdy nie przekracza pewnej granicy, gdyby było to coś złego to bolałoby coraz mocniej. Musiałabym brać p/bólowe, jak myslisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ mam nadzieje, że moje leki też zadziałaja tak ładnie jak u CIebie. Oby Twój nastrój trwał wiecznie,tego Ci życzę. Bo czuć, ze jesteś humorze. Ja sobie dziś wieczorem wypiję Cydr a teraz siadam z męzem do kawki i pojedziemy gdzieś.

No własnie ten ból nigdy nie przekracza pewnej granicy, gdyby było to coś złego to bolałoby coraz mocniej. Musiałabym brać p/bólowe, jak myslisz?

 

Dzięki, tobie tez życzę coraz lepszego samopoczucia. Jestem przykładem na to że można :)

 

Co do bólów... Zdecydowanie byłoby gorzej z czasem a jak nawet nie bierzesz p.bólowych to naprawdę muszą byc nerwobóle

 

Oooo ja tez cyderka mam na wieczór a jak się skończy to dobry likierek bo w zasadzie tylko takie alkohole pijam, czasem wino jeszcze, ale likiery wszelkich smaków i cyderek to mój ulubiony truneczek :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie humor super, fajny dzień :mrgreen:

 

Dzieciaki dostały świetne prezenty, od 7 rano juz jesteśmy na nogach bo wpadły do sypialni się chwalic jaki to Mikołaj fajny - kurna myślałam że pośpię w wolną sobotę :twisted:

 

No ale jak już tak rano wstałam to zabrałam się za robotę bo mnie energia roznosiła :lol: Sprzątnęłam całe mieszkanie, narobiłam dużo pysznego jedzonka, sprzątnęłam piwnicę, przytargałam choinki i ozdoby, zrobiłam w trzech pokojach choineczki i świąteczny nastrój :yeah:

 

Teraz pije kawke z pomarańczowym likierem, głaszczę kota i zagladam co tam u Was? ;)

kilka pojedynczych kropek jak pieprzyki tlyko ze z krwi, czasem swedzi skora pojawia sie wysypka na rekach po czym znika, no i jak sie zatne przy goleniu totroche tej krwi jest. Morfo mialem ostatnio 4 wrzesnia

 

 

 

 

sinister, co to znaczy wybroczyny skórne? Miałeś chyba ostatnio morfologię, pisałam ci że nie masz białaczki z takimi wynikami ;)

 

 

nefretis, szkoda że zakupy nieudane, ale wazne że nic już nie boli. Nic tam nie masz, jakby było to bolałoby cały czas, albo przynajmniej coraz częściej i mocniej Także nie myśl w ten sposób bo spieprzysz sobie przedświąteczny czas :(

 

-- 06 gru 2014, 18:31 --

 

Ah ta kochana nerwica, gorąco mi , lęk bliżej nieokreślony, w żołądk, ale ma to na mnie wrażenie zrobić? Tyle razy to miałem :P No morfo mialem ostatnia we wrzesniu, wiec robienie to idiotyzm, ale glupie mysli przchodza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@, byłam u kilku lekarzy z tymi napiętymi mięsniami i opinie był takie:

 

Neurolog - zrobiła kilka testów neurologicznych typu dotykanie nosa itp i powiedziała, że mam nerwicę i bóle korzeniowe od kręgosłupa, które będę miała już zawsze. I tyle. Generalnie wyszłam od niej zapłakana i aż się znią pokłóciłam bo była bardzo niemiła. Wydaje mi się, że powinnam iść do jeszcze innego neurologa.

 

Ortopeda - stwierdził nadmierne napięcie mięśniowe obręczy barkowej i szyi i skierował na rehabilitacje (masaż + borowina + pole magnetyczne). Poszłam ordazu prywatnie, wydałam masę kasy i średnio pomoglo. Rozluźniłam się ale z szyją nadal było kiepsko. Borowiny w końcu nie wzięłam bo źle reagowałam na ciepło, z pola magnetycznego również szybko zrezygnowałam bo leżąc płasko nie mogłam wytrzymać i dusiło mnie pod żuchwą. Miałam tylko masaże.

 

Rehabilitant który wykonywał mi masaże, sprawdzał mi tą szyję i stwierdził silną przeczulicę, podejrzewał również lekką dyskopatię kręgów szyjnych bo miałam opór przy obrotach głowy w bok (jakby kręcz). Zalecił Tk odc szyjnego, wizytę u neurologa kolejną i masaż mięśniowo-powięziowy, czyli masaż mięśni głębokich bo ten masaż co mi robił to tylko powierzchowne mięsnie i niewiele pomagało, poza tym według niego aż tak bardzo napiętych mięśni karku nie mam.

 

Na obecną chwilę (pomijając moją flegmę) , kiedy siedzę na kanapie i oglądam tv czuję napięcie z tyłu szyi od uszu poprzez potylicę (tył głowy) ale nie jest to ból, bardziej duża tkliwość i napięcie. Kiedy lekko tam dotknę, czymkolwiek, włosami, opuszkami palców - czuję jak wszystko tam się spina, drga, jest tkliwe, jakby mnie ktoś prądem raził i czuję to dłużej niż trwa sam dotyk. I to samo mam wewnątrz gardła(nosogardła) na tej samej wysokości. Nie wmawiam sobie już rzadnej choroby bo już się poddałam, sama nie dowiem się co to jest. Zaraz po dotyku tego miejsca (potylicy), po uczuciu rażenia prądem, mam odczucie spływania flegmy gardłem....A czy w potylicy są jakieś jamy zatok? Ja miałam jeszcze myśl, że to powiększone węzły chłonne, które są tak tkliwe i wrażliwe. Pod żuchwą mam to samo i faktycznie węzły są powiększone, jeden odczynowy. Moze macie jakieś pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, na pewno musisz iść do innego neurologa bo tamten potraktował cię mało profesjonalnie :evil:

 

Rehabilitant dobrze stwierdził bo mnie to tez na przeczulicę wyglada. Natomiast to że akurat u niego nie miałaś silnie napiętych mięśni nie świadczy o niczym, to nie trwa ciągle tylko falami :!:

 

Ten masaż mięśni głębokich to własnie interferencje czyli prądy które ci polecałam sa najlepsze. Mnie cudownie wymasowały i nawet jak mam 2 miesiące przerwy to cały czas czuję się świetnie po nich.

 

Ko9niecznie idx do neurologa, nabujaj trochę, powiedz że miałaś prądy i ci pomogły, niech ci da, normalnemu neurologowi nie powinno to robić różnicy, powinien leczyć nie jaja sobie z pacjenta robić :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te nasze bóle mięśni i kości to tzw. Fibromialgia (fibromyalgia syndrome – FMS) charakteryzuje się przewlekłym, uogólnionym bólem mięśni i stawów oraz występowaniem tzw. punktów tkliwych, czyli miejsc ciała o nadmiernej wrażliwości na ucisk (zob. ryc. 1.).

 

Chorzy poza bólem odczuwają wiele innych dolegliwości, takich jak zmęczenie, uczucie sztywności ciała, zaburzenia snu i nastroju, mogą też występować u nich objawy sugerujące chorobę narządów wewnętrznych. Dolegliwości te są uciążliwe, znacznie pogarszają funkcjonowanie w pracy i życiu prywatnym.

 

Niestety to jest na podłożu psychicznym i musimy z tym żyć. Ja właśnie sobie uświadomiłem, że jeśli te zmiany w stawie biodrowym lewym miałem w listopadzie zeszłego roku, a potem w kwietniu początek nerwicy, i teraz mam te bóle to jeśli byłby to jakikolwiek nowotwór to zwijałbym się już z bólu czy to przy białaczce czy raku kości, bo bez leczenia objawy znacznie by się nasiliły, biodro mnie nie boli, a np w lipcu bolało i kuśtykałem, miałem bóle korzonków - i co i ustąpiło samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'Dawno mnie tu nie było, bo chodzę na terapię, niemniej jednak - mimo zakazu terapeutki - wchodzę tutaj, aby poinformować Was że umieram na katar/zapalenie zatok/płuc/licho wie co jeszcze.

 

Mam czarne myśli - gorączka 37,5 a ja się poryczałam, uwazam że jestem do niczego, słaba, niewydarzona, z zerowym układem odpornościowym.

 

PROSZĘ NIECH KTOŚ MNIE POCIESZY, ŻE TO PRZEJDZIE A JA NIE MAM BIAŁACZKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone, oczywiście, że nie umierasz i nie masz białaczki ;) Katar, zapalenie zatok i płuc - możemy sobie podać ręce. Piszesz: słaba, niewydarzona, z zerową odpornością....Masz niską samoocenę, stąd poczucie choroby, końca, leżenia na dnie i umierania. Może faktycznie masz katar i zapalenie zatok a chciałabys zeby nic nie dolegało, czuc sie wspaniale, dobrze, błogo i nie czuc objawów...Trzymaj się jakoś... I nie obwiniaj się, że tu napisałaś. Ja nie lubie terapeutów, którzy czegoś zakazują. Pamiętaj, że Twoje decyzje też mogą być dobre :great:

 

D@ri@nk@, za Twoją radą spróbuję jeszcze raz iść do neurologa ale to po nowym roku, po Tk zatok. Strasznie kusisz mnie tymi prądami. Ja tylko strasznie boję się stosować cokolwiek bez diagnozy i jasnego potwierdzenia na papierze co mi jest. Przydałoby mi sie jakies konkretne orzeczenie brzmiace: "mięsnie głębokie Pani X są nadmiernie napiete w rejonie X", najlepiej ze zdjęciem z Tk albo MRI. I tu powstaje problem, jak teraz zrobie Tk zatok to potem dlugo musze odczekac na Tk odc szyjnego a MRI nie moge zrobic bo nosze aparat na zebach. No i wracam do punktu wyjscia. Ale w sumie Tk itak nie wykaze miesni, wykazaloby je MRI. No chyba ze lekarz potrafi w inny spsoó ocenic na 99% co to jest.

 

Sinister, tak tak, fibromialgie przerabialo tu juz wiele osób. Ja rowniez. I kiedy miałam bóle w klatcie piersiowej, okolicy miedzyzebrowej , bylam pewna na 99% ze to fibromialgia. To sie bierze z depresji czesto. Ale również z braku ruchu. Mozliwe tez ze jedno z drugim. Generalnie u mnie pomogly cwiczenia, zarówno na ból miesni, bol kosci jak i na depresje, a wiec polecam! Przy fibromialglii zaleca sie leki anydepresyjne i ruch :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone, oczywiście, że nie umierasz i nie masz białaczki ;) Katar, zapalenie zatok i płuc - możemy sobie podać ręce. Piszesz: słaba, niewydarzona, z zerową odpornością....Masz niską samoocenę, stąd poczucie choroby, końca, leżenia na dnie i umierania. Może faktycznie masz katar i zapalenie zatok a chciałabys zeby nic nie dolegało, czuc sie wspaniale, dobrze, błogo i nie czuc objawów...Trzymaj się jakoś... I nie obwiniaj się, że tu napisałaś. Ja nie lubie terapeutów, którzy czegoś zakazują. Pamiętaj, że Twoje decyzje też mogą być dobre :great:

 

 

Terapeutka bardzo się stara, chce mi pomóc więc nie mogę jej obwiniać.

 

Dobija mnie to przeziębienie, mam czarne myśli, ze umrę, że przyplącze się jakiś syf z którego nie wyjdę. Hipochondria to koszmar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było za wesolo to ja umieram na wrzoda :lol: Po grypie miałam suche usta, jakoś sobie zgryzłam skórę i w tym miejscu zrobiła mi się ranka a teraz już mam wrzoda z surowicą czy ropa, cholera wie :roll: Boli strasznie, nie pomogła maść cynkowa, ani sudokrem ani nic :? Juz nie wiem co mam z nim zrobić, bo boli i do tego wygladam jak debil z wrzodem wielkości rodzynki na ustach :why::why::why:

 

 

 

 

fuzzystone, za 3-4 dni wyzdrowiejesz i złe myśli odejdą. Przeziębienie, grypa może męczące ale na pewno wyjdziesz z tego cała i zdrowa :smile:

A 37,5 to nie goraczka, to stan podgorączkowy. Weź jakiś lek z ibuprofenem 3x dziennie - działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo, poleż wykuruj się, napij zdrowej herbatki i zobaczysz jak szybko wyzdrowiejesz :) To żadna białaczka, to katar ;)

 

 

Alice in wonderland, kierując na rehabilitację musi ci wpisac na co i diagnozę, tak samo w kartę. Neurolog dobry i doświadczony sam rozpozna problem, mam nadzieję że tym razem nie trafisz na jakiegoś konowała :roll:

 

 

 

sinister, weź się w garść bo jak my baby się za ciebie weźmiemy to biedny będziesz :mrgreen: Sam pięknie w kilku postach opisałeś niegroźne schorzenia które możesz mieć, więc nie myśl juz o groźnych chorobach :? Tak jak sam stwierdziłeś gdyby to była jakaś ciężka choroba to już bys leżał dawno na oddziale. Jesteś zdrowy tylko znerwicowany. Lecz się, przestań mysleć o zlych rzeczach, zajmij sie czymś co sprawia ci frajdę. Będzie ok :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było za wesolo to ja umieram na wrzoda :lol: Po grypie miałam suche usta, jakoś sobie zgryzłam skórę i w tym miejscu zrobiła mi się ranka a teraz już mam wrzoda z surowicą czy ropa, cholera wie :roll: Boli strasznie, nie pomogła maść cynkowa, ani sudokrem ani nic :? Juz nie wiem co mam z nim zrobić, bo boli i do tego wygladam jak debil z wrzodem wielkości rodzynki na ustach :why::why::why:

 

 

Zaparz mocny napar z kory dębu i przykładaj gorące okłady - ciepło spowoduje, że czyrak dojrzeje i sam pęknie, a kora dębu działa ściągająco. Pisze Ci to osoba, która cierpi na takie dolegliwości w strefie ginekologicznej (nie jestem na nic chora, w sensie wenerycznie) i to naprawdę działa. Zaleciła mi to ginekolog i powiedziała, że takie coś z ropą (w dowolnym miejscu) najlepiej mocno ogrzewać i traktować preparatami ściągającymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone, cenna rada z tą korą dębu :brawo: Sama wypróbuję kiedyś. A terapeutki nie obwiniaj, napenwo jest wykwalifikowana osobą i zaufaną bo takto byś do niej nie chodziła. Chodziło mi bardziej o to, abyś nie obwiniała siebie, za to że czasem tu wejdziesz mimo jej zakazu ;) . Mi forum bardzo pomaga, pewnie stąd moja opinia. Mam nadzieję , że juz wkrótce minie przeziebienie które masz i poczujesz sie lepiej ciałem i w duszy ;)

 

Słuchajcie, a mam osobiste pytanie do Was wszystkich: jak u Was wygladają relacje z przyjaciółmi? Mam tu na myśli przyjaciół, nie rodzinę i nie mężów, żony, chłopaków czy dziewczyny. I nie znajomych albo kolegów i koleżanki, których widujemy raz na jakiś czas. Mam na myśli PRZYJACIÓŁ, takich prawdziwych, oddanych. Macie takich? Bo fakt, że piszemy tutaj skłania mnie do myśli, że chyba sporo z Nas może czuć się samotnymi mimo posiadania rodziny. Takie poczucie braku szczerej przyjazni, osoby, której mogloby się powiedzieć o wszystkich, wyżalić....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ masz całkowitą rację. :) Wczoraj tak sobie to analizowałem. Ludzie z nowotworami z reguły się nie załamują, a chcą jak najlepiej przeżyć życie, po strasznej diagnozie, a my? Ciągle coś? O pierdnę to od razu rak jelita, albo coś z wątrobą - to straszne. Dość tego. Mnie psychiatra kazał nie czytać tego forum, ale pomaga mi , bo wiem, że nie jestem sam. Ja mam taką przyjaciółkę, która wie o mojej nerwicy i zawsze stawia mnie do pionu jak np. przeglądam jakieś wypryski od razu krzyczy '' Przestań się oglądać to zwykły pryszcz!'' sama jest nerwuską, chociaż nie była u psychiatry to jest histeryczna jak coś się stanie i ma zimne kończyny, bóle w nadbrzuszu , nadkwasotę od nerwów, ale się nie leczy póki co. Jej mama ma nerwicę.

 

U mnie to w sumie zaczęło się od bólu silnego w listopadzie 2013 dolnej partii pleców, od razu rak nerki, niewydolność nerek itp były w głowie, więc zrobiłem usg dopplerowskie, w międzyczasie wyczułem jakąś torbiel na jądrze, więc robiąc usg zrobiłem też usg jąder. - nic nie wyszło oprócz początkowych zmian zwyrodieniowych w stawie biodrowym lewym. Przed usg chodziłem jak nie ja smutny, bez energii. Po usg, była wkrętka na raka jelita, i tak się wyciszyło wszystko, aż do kwietnia o,którym wspominałem, wtedy to już wszystkie choroby świata, nawet te najbardziej absurdalne jak śmiertelna bezsenności. Minęły po przeprowadzce i podjęciu pacy w innym mieście. Wróciło w sierpniu i trzyma tak do tej, pory, ale przy każej chorobie poważnej już dawno by to postępowało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×