Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

elfrid, mam nadzieję, że wystarczy. Nie zastępowałam niczym.

 

estera1, tak, czy srak biorę nasenne więc problem spania odpada . Co do lęków, to i tak znów się pojawiły, pomimo mirtazapiny. W takim układzie spróbuję odstawić mirtagen. Nie jestem w stanie zapanować nad tym głodem. Obawiam się spadku libido, bo na samej sertrze masakra była ale trudno. Wolę to niż tonąć w tłuszczu. I tak ze zbliżeń nie odczuwam przyjemności, bo myślę wtedy jak zakryć trzęsący się brzuch, czy dupsko. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychotropka spróbuj brać mirte 15mg przez pare dni jak bedziesz dalej''żarła'' odstaw ten lek.Zobaczysz czy serta poradzi sobie z lękami w razie awarii masz hydro?jeśli sobie nie poradzi bądź pogorszy sie sen idz do lekarza po dodatkowy inny lek Próbowałaś kiedyś neuroleptyki?

 

pij dużo wody z cytryną (na chwile zapycha żołądek) i kup sobie tabletki chrom(hamują apetyt na słodycze)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, dzięki wielkie za rady. Zrobię tak, że podzielę tabletkę na 45mg na cztery. Oby odstawiennych efektów nie było. :roll: Nie próbowałam neuroleptyków. Tak, mam hydroxyzynę ale to na mnie nie działa. Mogę żreć garściami i nic. Ale w razie czego mam benzo. Jak jeszcze utyję, to kompletnie się załamię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, przemiana materii kiepska. Wróciłam do picia kawy, żeby zmobilizować jelita do lepszej pracy. W sensie szybszej. Może, kiedyś zejdę. Póki co się na to nie zanosi, na samej mircie nie zasnę, żreć nie chcę, więc chyba odstawię. Patrzeć na siebie nie mogę. A mogą wystąpić jakieś efekty odstawienne? Słyszałam,że mirta nie uzależnia i można odstawić z dnia na dzień, ale w ulotce pisze co innego... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak odstawiłam nagle przestałam spać.Jeśli mirta cie i tak nie usypia ,lęki masz dalej to spróbuj dziś jej nie wziąć.Kup sobie suszone śliwki 150g i jedz codziennie pół paczki -nie więcej,błonnik witalny suchy do mleka (jak płatki) lub spożywaj produkty zawierające błonnik,Kawa zielona 250g kosztuje ok 7-11zł w smaku ohydna ale idzie sie przyzwyczaić.Nie wypłukuje z organizmu minerałów co klasyczna ,poprawia przemiane materii polecana jest osobom które chcś schudnąć.Jesli musisz już słodzić kup sobie brązowy cukier(jest mniej słodszy ) a najlepszy ksylitol (250g -20zł) drogi ale jak będziesz miałą tylko na własny użytek starczy na długo.Zamiast herbaty pij yerba mate(w smaku ohydna )Unikajaj produktów z białej mąki ,glutenu a jak masz ochote na coś słodkiego to polecam daktyle(zdrowsze niż słodycze)Cukier biały to nawiększe zło ,starsznie uzależnia .Sama jak nie zjem codziennie czegoś słodkiego to mam cholerne nerwy ,także dałam sobie takie ograniczenie np.jednego loda dziennie (potrafiłam jeśc 3 min dziennie) i 1 batonika(ale musi byc dietetyczny np.z musli)a jak wciąż mi tego mało to jem daktyle(sa bardzo słodkie ale powinno sie kupowac bez konserwantów typu dw.siarki bo są twarde)Ja po słodyczach miałam ogromne zaparcia więc musisz ograniczyć słodycze(a wiem ,że jest cięzko)Na czczo polecam picie ciepłej przegotowanej wody

 

poczytaj sobie:

http://dziecisawazne.pl/zdrowy-przedszkolak-dlaczego-warto-ograniczyc-spozycie-bialego-cukru/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, dzięki wielkie. Ten cukier brzozowy, to całkiem niegłupia sprawa... Zrezygnować ze słodzenie, np. herbaty nie potrafię, a to jest dobra alternatywa. Od cukru białego paradoksalnie jeszcze bardziej chce mi się jeść i co gorsza, rzeczy które były dla mnie mega słodkie, teraz nie są. I mogę wpieprzać więcej, więcej i więcej... Spać powinnam, bardziej obawiam się o napady lękowe... Ale widzę, że mój wygląd źle na mnie działa, depresyjnie... Samoocena poleciała mocno w dół, jest mi ciężko, źle. Po prostu wstydzę się samej siebie. A na teksty w stylu "dobrze wyglądasz", mam ochotę sobie strzelić w łeb. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak tyłam zaczełam tyć to musiałam wymienić wszystkie spodnie a chodząc po sklepach miałam tylko doła ,że nigdy taka nie byłam.Oczywiście nikt ze znajomych nic nie zauważył ale ja to widziałam (na mircie przytyłam 8kg)teraz wiem ,że coś schudłam ale na razie nie chce wchodzić na wage :evil: cukier brzozowy nie wiem czemu ma taką cene ale tak jak pisałam wcześniej na własny użytek starczy na długo ( może mężowi nie będzie smakowac to więcej dla ciebie zostanie)ja mam tylko do kawy i herbaty.Do kompotów ,przetworów używam trzcinowego.Kiedy do lekarza idziesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero w październiku... Sam mi mówił, że mogę mirtę odstawić i to z dnia na dzień. Nie powinno być kłopotów. Ten cukier to świetny pomysł. Biały, mam wrażenie, że tylko pogłebia obżarstwo. I zaniża "próg słodkości". Ufff, postaram się nie biadolić, a opamiętać. Mam nadzieję, że za czas jakiś zacznę wyglądać jak człowiek. Mam dość uczucia opuchnięcia, mam tak wzdęty brzuch, że mam wrażenie, że zaraz pęknę. Żeby tak zejść do 53 kg. Byłoby idealnie... :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, a kiedy zauważyłyście, że tyjecie?? od razu gdy zaczęłyście brać mirtę, czy po jakimś czasie? Ja biorę już 2 miesiące i obawiam się, że to co piszecie jest jeszcze przede mną.... :?

 

-- 29 sie 2014, 14:41 --

 

dobrą alternatywą dla cukru jest również miód pszczeli. Ja stosuję też aspartam, tylko to już nie takie zdrowe, ale nie różni się dla mnie niczym od cukru:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Meg1985, ja zaczęłam tyć praktycznie od razu. Po tygodniu bodajże? Pierwsze to było takie uczucie "opuchnięcia" i okropny głód niedłogo po zażyciu tabletki. Głód taki, że robiło mi się ciemno przed oczami i musiałam zjeść. Apetyt jest na słodkie, przynajmniej u mnie. Czekolada, ciastka, ciasteczka, wafelki, jak nie było to płatki typu kangus. Myślę, że po 2 miesiącach na bank byś zauważyła zmianę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, mi przed okresem niedobrze niestety. Przede wszystkim zaczęłam jeść, co było wtedy pożądane, no i libido poprawił, bo po sertrze było na poziomie zerowym. Ważę 61kg przy 164. Wiem, wiem... BMI prawidłowe. Ale ja w życiu tyle nie ważyłam. Maks to było 56 kg. :-|

 

Oho, małżonek już się na mnie wkurza, że chcę odstawić mirtę... Obawia się o ponowienie ataków paniki i niejedzenie. :( Też się boję, ale nie chcę tak wyglądać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam chyba najdłuższy staż w braniu mirty, dziewczyny :D Już 7 rok leci. Brałam już wszytkie dostępne dawki, obecnie największą z możliwych ( 45 mg ) wyłącznie na spanie - na nic innego na mnie nie działa, ale nie mam po niej żadnych uboków typu mdłości :D Jeżeli chodzi o tycie, to na początku brania nie zauważyłam ( brałam wtedy 30 mg ), ale ja wtedy sporo ważyłam - koło 60 kg, później max 63 kg. Apetyt na słodycze miałam już wcześniej, bo niestety cukier naprawdę uzależnia i ja już tego od dawna nie kontrolowałam - potrafiłam zjeść naraz pół paczki ciastek ( jakieś ćwierć kilo ). Nadal mam z tym problem, jem chyba tak samo, czasem z powodu lęków - nie, ale ja biorąc cały czas mirtę przez rok ( 3 lata temu ) schudłam 14 kilo i ważyłam już nawet 49 kg :roll: , zapewne przez moje cholerne lęki - Psychotropka'89, Ty wiesz dobrze jakie :mrgreen: Potrafiłam cały dzień nic nie jeść z powodu ciągłych mdłości ( które niestety siedzą w mojej główce bardziej ) i chyba właśnie mirta uratowała mnie przed zagłodzeniem się na amen :roll: Dopiero pół godziny po wzięciu tabletki ( ok. 23 ) byłam w stanie coś zjeść normalnie bez mdłości i paniki. Teraz jem w "miarę" normalnie, biorę od ponad roku 45 mg i ważę jakieś 52 - 53 kg od 3 lat ( a na noc to się potrafię objeść i to konkretnie, ale nie tyję, chociaż odczuwam wzmożony apetyt ). Osobiście nie wyobrażam sobie odstawienia tego leku, bo nic innego mnie nie usypia :hide: Tu na forum jest jedna dziewczyna, która bierze aż 90 mg :shock: Serio ! I zero uboków - ona to ma tolerkę :? Co do tego cukru z brzozy ( ksylitolu ), to naprawdę jest godny polecenia jako zamiennik cukru z wielu powodów - ma niski indeks glikemiczny ( trzustka prawie nie zauważa ), hamuje rozwój próchnicy i dodatkowo nie zakwasza organizmu, jak wszystkie słodkości. Warto kupić opakowanie kilogramowe ( ok. 50 zł, mnie się udaje trafić nawet za 44 zł ), ale może nie za pierwszym razem, bo ... oprócz tych wszystkich zalet, ksylitol ma jednak dość specyficzny smak - kompot posłodzony cukrem i ksylitolem różnią się w smaku ( przynajmniej dla mnie ). Wydaje mi się, że jest on słodszy, dla mnie za słodki - ale ja herbaty nigdy nie słodziłam ...

Ale może komuś akurat bardziej zasmakuje i na zdrowie :D

 

Daktyli niestety nie lubię, a słodycze najchętniej wyrzuciłabym w pizdu, bo są przyczyną wszystkich moich kłopotów psychicznych - dziewczyny słodycze i wszystko co zawiera cukier nie tylko tuczy, ale przede wszystkim totalnie wyniszcza organizm, zwł. psyche ( słyszałam, że może nawet doprowadzić do jakichś schiz :shock: , a u dzieci ADHD i te sprawy ), nasila lęki, stany depresyjne, prawdopodobnie dlatego tak wiele osób ciągle zmienia antydepy bez rezultatu. Co za kretyn kiedyś wpadł na pomysł uprawy buraków cukrowych :pirate: !!! Z pozdrowieniami dla wszystkich cukrowni i zakładów przetwórstwa cukierniczego :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arasha ja znalazłam sklepik internetowy gdzie mają 30zł na kg :)najlepiej aby nie przytyć przejść na żarcie wegańskie ale ja nie nie wyobrażam sobie życia bez mięsa ,jajek i nabiału.Na tyle lat co bierzesz to i tak dobrze ,że nie wytworzyła sie tolerka :)mnie ostatnio 30mg przestało działać także dale lekowi maks dwa tyg a później chyba wejde znowu na 45 :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, ja mimo mirty od jakiegoś czasu mam lęki na nowo... Więc w sumie boję się jedynie o jakieś skutki odstawienne ewentualnie...

 

Ja odkąd pamiętam miałam małego hopla z wagą. Gdy rok temu osiągnęłam 45 kg, podobałam się sobie. Czułam się fatalnie ale w końcu miałam płaski brzuch, szczupłe nogi. Teraz staram się na siebie nie patrzeć. Autentycznie czuję obrzydzenie.

 

Niestety mąż tego nie podziela, obawia się, że znowu schudnę za mocno, zacznę się bać jedzenia. Nie chce żebym odstawiała ale ja już nie mogę tego znieść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropa'89 Ale sama mówisz, że na lęki Ci nie pomaga ( mnie też ), na depresję masz sertrę, a na spanie kolegę - zolpidem :D Więc chyba w Twoim przypadku większego sensu nie ma branie tego leku. Tylko, że pamiętam, jak brałaś Trittico, to było jeszcze gorzej :(

Nie wystraczą Ci 2 leki, Słońce ? Wiem, że jesteś przyzwyczajona do większej ilości, ale nie zawsze więcej znaczy lepiej :roll: A z tymi lękami to bryndza, wiem po sobie ... Ja już do tego wszystkiego nerwów nie mam :shock: Moje otoczenie zresztą też :mrgreen: Będziesz próbowała znowu z Relanium ?

 

estera1, wiem że są tanśze te ksylitole, ale podobno najlepszy jest ten fiński w kartoniku z drzewkiem ... Bez nabiału to bym raczej nie dała rady :bezradny: A na diecie bezglutenowej jestem, bo mi wykryli nietolerancję ( ale czasami i tak sobie ciastko wchrząknę :mrgreen: )

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, tak też sobie właśnie myślę... Skoro tylko po tym żrę i czuję się jak świnia przy korycie, to po co? W depresję popadnę wchodząc na wagę. A możecie mi doradzić, czy lepiej redukować dawkę, czy od razu odstawić? Relanium biorę doraźnie. Myślałam, żeby wrócić na stałe ale jakoś jeszcze daję radę. Jak wrócą wieczorne ataki paniki, to będę myśleć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, lepiej odstaw stopniowo. Nie jestem specem od tego leku, ale wiem, że jest dość silny, bardzo długo się u mnie rozkręcał, a pierwsze dni brania mirty, to była jakaś masakra, huśtawki nastroju i ogromne lęki. Później było już dobrze, a dzięki mircie nie odczułam ani jednego skutku ubocznego jak włączyłam sertralinę. Nic kompletnie, jakbym brała cukierki. Tak więc lek ten musi mieć dużą moc, a więc nie odważyłabym się go odstawić z dnia na dzień. To tylko taka moja drobna sugestia, pozdro!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, Meg1985, estera1, dziękuję Wam bardzo za radę! Posłucham Was i spróbuję zredukować dawkę. Plan mam taki: z 5 dni 1/4 tabletki 45mg, później kilka dni 1/4, co drugi dzień i jak nic się nie będzie działo, to odstawiam zupełnie. Zobaczymy. Dziś po 1/4 nie mam aż takiego uczucia głodu. Ciekawe jak mi pójdzie... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×