Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

a rozumiem, myślałem, że statystycznie.

 

-- 08 lut 2014, 18:17 --

 

Kokojoko,

Slabym sednostka mowimy stanowcze NIE!

 

nie wiem czy to jest akurat słabość, raczej sprzeciw wobec czegoś, czego się nie uznaje.

nie wiem też w czyim imieniu mówisz NIE, w imieniu społeczeństwa? - w tym wypadku miałabyś rację...

czy obecnych w tym temacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi vi,

 

depresja może być z różnych powodów i w moim przypadku właśnie z tego, inni ludzie mogą być szczęśliwie zakochani i mieć depresję z innego powodu a jeszcze inni mogą być sami i nie cierpieć na depresję. No ale u mnie jest tak a nie inaczej.

 

jetodik,

 

z tymi wymaganiami to bardziej skomplikowane. Wygląd to głównie twarz i juz pod tym względem podoba mi się bardzo mało kobiet, dużo mniej niż innym facetom z tego co widzę po rozmowach. Tak jak już tu pisałem, że widziałem w życiu 4 takie dziewczyny na ulicy. Tak czysto seksualnie oczywiście pasuje dużo więcej kobiet ale na związek nie. A charakter? Na pewno łagodny. Kobieta musi być miła i uśmiechnięta, nie może mieć zbyt dużo męskich cech. Musi mieć podobne do mnie podejście do miłości, nie może podchodzić do tego pragmatycznie i ja dla niej też nie mogę być z braku laku tylko z miłości. Następna sprawa to poglądy podobne do moich i pasowałyby podobne zainteresowania i upodobania. Taka osoba nie istnieje więc to, że będę sam jest pewne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie nic nie pozostało. Pytanie tylko co Cię powstrzymuje? Ja bym to zrobił, czasem powstrzymują mnie myśli o bliskich a czasem nawet one się wyłączają ale i tak nie potrafię tego zrobić bo nie mam skutecznej metody.

Np. jedyne co mnie powstrzymuje to strach, że mi się nie uda, że nawet to mi nie wyjdzie, że wtedy będę traktowana za jeszcze większego śmiecia.

Ba, może i by ludzie zaczęli mnie zauważać, ale dręczyliby w kółko... A bo to jedna osoba po próbie chodzi do naszej szkoły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Chciałabym czasami, żeby ktoś mnie zabił. Zgwałcił, a potem zabił. Bo ja przecież nawet zabić bym się nie potrafiła, nawet to by mi nie wyszło. Taki śmieć nie zasługuje na życie. placze.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no bez sensu. Każdemu może się nie udać samobójstwo i to nie oznacza, że ktoś jest od razu śmieciem. Ja też się tego boję a za śmiecia się nie uważam. W sumie powinniście mieć wszyscy w dupie co pomyślą ludzie po nieudanej Waszej próbie. Dużo gorsze jest np spowodowanie u siebie kalectwa i ja tego się boję najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I uczucie pustki jest własnie nie do zniesienia.
Każdy człowiek musi się w jakimś stopniu zmagać z uczuciem samotności. Nawet ten w związku (chociaż może mniej). Ale wydaje mi się że na ogół u usób z zaburzeniami ta pustka zaczęła zionąć już wcześniej. W czasie dzieciństwa kiedy dziecko potrzebuje rodziców i nie może bez nich żyć, a ich z jakiegoś powodu (emocjonalnie) nie ma, albo kontakt z nimi jest trudny. I kiedy ona jest tak silna musi zostać stłumiona, a przez to pozostaje aż do dorosłości i rodzi chorą miłość do drugiej osoby.

Czy nie jest tak, że ta pustka była najpierw, a te wymagania i przekonanie o sensie życia potem? To że, chociaż teoretycznie życie może mieć sens, nawet bez partnerki albo po znalezieniu jej później, albo nie będącej taką, jaką sobie wyobrażałem, to moje nie. Vett, Za chwilę skończysz tą szkołę. Mam rację?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja miałem bardzo dobry kontakt z rodzicami w dzieciństwie. Pustka pojawiła się dość niedawno, wcześniej nawet jej nie było kiedy myślałem, że znajdę taką dziewczynę kiedyś ale to opierało się na naiwnych przesłankach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Ciąg dalszy myśli samobójczych. Dlaczego nawet głupi gówniarze z gimnazjum, nic niewiedzący o życiu, potrafią się zabić z powodu nieodwzajemnionej "miłości", a ja nie? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad celowością pisania tutaj.

Lżej Wam jak wyrazicie, że nie chcecie żyć?

I tak większość ludzi się do tego nie odnosi, bo ciężko podjąć dialog na takich emocjach.

...

czyli mówienie dla ulgi mówienia?

 

Prowadziłam bloga na którym zapisywałam jak się czuję kiedy wpadam w ciąg myśli tego typu, ale ostatnio doszłam do wniosku, że to nic nie zmienia (w moim wypadku). Teraz, o ile mam na to siłę zastanawiam się nad tym kiedy te myśli mną miotają i co je powoduje.

Póki co zrozumiałam, że nie tylko kiedy jestem bardzo zdołowana, ale (nawet częściej) myślę o śmierci w wyniku złości i bezsilności. Tak jakby zabijanie się miało dać mi kontrolę nad życiem. Paradoksalne, a "pociesza".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabijanie kontrole nad zyciem poniewaz w razie masz furtke by uciec od tego co jest?ucieczka jest tylko przywiazaniem nie da sie uciec od samego siebie.Konkfrontacja ze swoimi demonami jezt niezbedna by jakosc zycia sie poprawila.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, że konfrontacja z życiem. dlatego teraz (wreszcie) powoli zaczynam rozumieć funkcję obronną tego typu myśli. mają mnie wykasować z życia na jakiś czas (co się realnie dzieje - bo w takich momentach jestem zdolna tylko spać całymi dniami), ale samo ich istnienie w moim wypadku nie tyle oznacza pragnienie samobójstwa co ucieczkę od uczuć i wymagań życia, którym (wydaje mi się) nie jestem w stanie sprostać.

 

oczywiście, teraz jestem "mądra", bo mi na chwilę przeszło. ale wydaje mi się, że to ważne żeby próbować się zagłębić w to co jest pod tymi myślami a nie jedynie je celebrować w ramach single dark party.

 

może jakbyście pisali więcej o uczuciach a nie wyrażali jedynie, że nie chcecie żyć - ktoś mógłby trochę pomóc? A może samo pisanie jest właśnie terapeutyczne? Tak pytam bo przeglądam ten wątek, ale zwykle nie wiem co odpisać. bo przecież nie ma po co głaskać po głowie, że będzie dobrze. samo się nie zrobi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samobój...ryzyko,jaką metodę by nie obrać,próba powieszenia się,nieumiejętnie można się przydusić i zwarzywieć,leki...detoks i lewatywa ,nope sorry,poderżnięcie gardła albo innych tętnic,strzał w łeb...a może wszystko kwestia "determinacji"? (de facto strasznej i tragicznej)

Co do samych myśli,towarzyszą mi rzadziej,nie śpieszno mi do piachu,czasem przebłyski.

Co do radzenia sobie z tym...zwykle trzeba przeczekać,próbować racjonalizować,oderwać się od myślenia jeśli sie da..

Ale to wszycho banały raczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę, że trzeba mieć na prawdę dużo odwagi by to zrobić.

 

Raczej, trzeba byc ostatnim tchorzem, bojacym sie konfrontacji z rzeczystoscia.

Jasne, latwiej sie zabic, zostawic niepozalatwiane problemy i zawiesc innych, zamiast ogarnac dupe i wyprostowac swoje zycie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Kokojoko, obyś nigdy nie była w takiej sytuacji... Dopóki się czegoś nie doświadczy, to się nie wie, jak to jest i nie wierzy, że naprawdę można chcieć umrzeć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Kokojoko, najprościej wyzwać kogoś od egoistów, zupełnie nic o nim nie wiedząc... :roll: Uciekam stąd, nie będę się wdawała w dyskusje z kimś, kto nie potrafi zrozumieć sytuacji innych osób. Powiem tyle - istnieją takie sytuacje, których nie da się już w żaden sposób odkręcić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×