Skocz do zawartości
Nerwica.com

OT


Gość UnityMitford

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się czasem nad podobieństwem guza mózgu do innych nowotworów: np. kości, białaczki, piersi, narządów rodnych .

 

Alehija, to niekoniecznie trzeba wyszukiwać zależności miedzy guzem a chorobami psychicznymi.

Raczej tutaj wiekszy jest wpływ przezywanie wewnątrz emocji, szczegolnie tych negatywnych.

Nie od dziś wiadomo, że emocje typu: gniew, gorycz, nienawiść, niemożnośc pogodzenia się z jakąs sprawą w dłuższym czasie, prowadzą do zaburzeń fizycznych organizmu w tym właśnie niektórych nowotworów. Czy też wpływ działalności złego ducha, chocby poprzez okultyzm.

Żaden profesor Tobie o tym nie powie.

Natomiast ja widze te zależności w przypadku, uzdrowien na modlitwach charyzmatycznych, gdzie ludzie przebaczając, pozbywając się złych emocjii, czy też uwalniając się od wszelkich okultystycznych rzeczy zostali uzdrowieni z raka.

Oczywiście nie musi to być regułą.

Tutaj też jest trochę info:

modlitwy-charyzmatyczne-o-uzdrowienie-i-uwolnienie-t45459.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milady strasznie mi sie podoba Twoja ostatnia fota. Ma w sobie cows takiego ze chce sie na nia patrzec i patrzec :D

 

dzięki Candy :D

 

 

ale offtopa narobiliście... a ja dorzucę coś od siebie.

Mam wrażenie, że co poniektórzy ludzie na tym forum za dużo wagę przywiązują do wyglądu. Ciągle tylko widać posty ludzi, którzy płaczą, że nie znajdą partnera, bo mają za brzydką twarz albo coś tam jeszcze. Owszem, nie znajdziecie. Bo o tym myślicie i narzekacie na to, co odbija się w was całych i ludzie to widzą i czują. W przypadku kobiet można to jeszcze zwalić na słodką niepewność i niejednokrotnie znajdzie się facet, który będzie się chciał wami zaopiekować (ale tutaj zagwarantować nie można że też na długo...) o tyle w przypadku facetów sytuacja wygląda trochę gorzej. No więc ja wam radzę przestać się skupiać na czymś czego nie zmienicie i próbować polubić SIEBIE, a nie tylko waszą facjatę. Bo nie tylko ona istnieje i możliwe że nawet jakbyście mieli piękną to dalej znaleźlibyście powód do narzekania, że nie macie nikogo (na przykład nie dostrzegalibyście że taką macie albo uczepilibyście się szczegółów). Powód siedzi w psychice.

I leczyć się i rozwijać i jeszcze raz rozwijać..

Pisze to z perspektywy jeszcze zakompleksionej osoby, która parę lat temu cała tonęła w kompleksach, dziś TEŻ tonę, ale już wiem którą stroną muszę iść żeby zaakceptować siebie w pełni i widzę pierwsze rezultaty.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milady

Pisze to z perspektywy jeszcze zakompleksionej osoby, która parę lat temu cała tonęła w kompleksach, dziś TEŻ tonę, ale już wiem którą stroną muszę iść żeby zaakceptować siebie w pełni i widzę pierwsze rezultaty.

nie przesadzaj ;)

wyglądasz na pewną siebie i zdecydowana kobietę, która wie czego chce

powiedz mi jak to jest w końcu z Twoimi ustami, bo tu ciągle dyskusje trwają :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milady

Pisze to z perspektywy jeszcze zakompleksionej osoby, która parę lat temu cała tonęła w kompleksach, dziś TEŻ tonę, ale już wiem którą stroną muszę iść żeby zaakceptować siebie w pełni i widzę pierwsze rezultaty.

nie przesadzaj ;)

wyglądasz na pewną siebie i zdecydowana kobietę, która wie czego chce

powiedz mi jak to jest w końcu z Twoimi ustami, bo tu ciągle dyskusje trwają :D

 

Ja sobie zdaję sprawę ze swoich zalet. Ale kompleksy czasami biorą jeszcze górę :P.

 

o ustach powiedziałam już wszystko przecież i dyskusję uważam za zakończoną :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milady strasznie mi sie podoba Twoja ostatnia fota. Ma w sobie cows takiego ze chce sie na nia patrzec i patrzec :D

 

dzięki Candy :D

 

 

ale offtopa narobiliście... a ja dorzucę coś od siebie.

Mam wrażenie, że co poniektórzy ludzie na tym forum za dużo wagę przywiązują do wyglądu. Ciągle tylko widać posty ludzi, którzy płaczą, że nie znajdą partnera, bo mają za brzydką twarz albo coś tam jeszcze. Owszem, nie znajdziecie. Bo o tym myślicie i narzekacie na to, co odbija się w was całych i ludzie to widzą i czują. W przypadku kobiet można to jeszcze zwalić na słodką niepewność i niejednokrotnie znajdzie się facet, który będzie się chciał wami zaopiekować (ale tutaj zagwarantować nie można że też na długo...) o tyle w przypadku facetów sytuacja wygląda trochę gorzej. No więc ja wam radzę przestać się skupiać na czymś czego nie zmienicie i próbować polubić SIEBIE, a nie tylko waszą facjatę. Bo nie tylko ona istnieje i możliwe że nawet jakbyście mieli piękną to dalej znaleźlibyście powód do narzekania, że nie macie nikogo (na przykład nie dostrzegalibyście że taką macie albo uczepilibyście się szczegółów). Powód siedzi w psychice.

I leczyć się i rozwijać i jeszcze raz rozwijać..

Pisze to z perspektywy jeszcze zakompleksionej osoby, która parę lat temu cała tonęła w kompleksach, dziś TEŻ tonę, ale już wiem którą stroną muszę iść żeby zaakceptować siebie w pełni i widzę pierwsze rezultaty.

Zgodzę się,90% w głowie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co za problem, jest przecież mnóstwo "wspaniałych" leków na aseksualność i totalną wyjebkę na wszystko.

 

Zajebisty jesteś, jeszcze doradz samobója, bo po co się w ogóle wkurwiac czymkolwiek i przejmować :brawo:

 

Oj chłopie, nie zabronisz mi chyba być cynicznym :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×