Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy alkoholicy!Właściwie nie drodzy, bo nic dla mnie nie znaczycie. Napiszę o was jedno słowo i potem parę zdań - ODRAŻAJĄCE.

 

Potraficie tylko chlać i niszczyć rodzinę! Są dwie opcje - albo jesteście na rauszu i w tedy kozaczycie i bijecie swoje dzieci, bo do słabszych tylko macie siłę, albo jesteście tak schlani, że robicie pod siebie na łóżko, a potem po wytrzeźwieniu każecie umyć wszystko swojej żonie, a jak ta odmówi to zagrozicie jej, że ją pobijecie i na OIOMI trafi, albo wyrzuci was z mieszkania, tak się zachowuje mój ojciec i każdy pijak zachowuje się tak samo! "Weźcie obejrzyjcie sobie filmy na Jutube" tam macie pełno filmików, jak pijacy kozaczą, biją żony, dzieci, kolegów, do policji się stawiają, itd! NIENAWIDZĘ każdego pijaka i alkoholika szczególnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co Nikita możesz nas nienawidzeć masz takie prawo.

 

Ale nie pisz że każdy alkoholik jest taki sam. Bo ja jestem kobietą nikogo nie biłam i nie srałam pod siebie.

I nie musze żadnych filmów na you toube oglądać bo wiem jak się zachowywałam.

Nie nawidzisz tak naprawdę swojego ojca a nas wszystkich wrzucasz do jednego wora. Nie znasz nas więc nie oceniaj ludzi przez pryzmat swojego taty. Nie masz zielonego pojęcia co to jest alkoholizm. Ty wszystkich widzisz tylko bijących i cwaniaków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy alkoholicy!Właściwie nie drodzy, bo nic dla mnie nie znaczycie. Napiszę o was jedno słowo i potem parę zdań - ODRAŻAJĄCE.

 

Potraficie tylko chlać i niszczyć rodzinę! Są dwie opcje - albo jesteście na rauszu i w tedy kozaczycie i bijecie swoje dzieci, bo do słabszych tylko macie siłę, albo jesteście tak schlani, że robicie pod siebie na łóżko, a potem po wytrzeźwieniu każecie umyć wszystko swojej żonie, a jak ta odmówi to zagrozicie jej, że ją pobijecie i na OIOMI trafi, albo wyrzuci was z mieszkania, tak się zachowuje mój ojciec i każdy pijak zachowuje się tak samo! "Weźcie obejrzyjcie sobie filmy na Jutube" tam macie pełno filmików, jak pijacy kozaczą, biją żony, dzieci, kolegów, do policji się stawiają, itd! NIENAWIDZĘ każdego pijaka i alkoholika szczególnie!

 

 

jak można być tak mocno ograniczonym... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy alkoholicy!Właściwie nie drodzy, bo nic dla mnie nie znaczycie. Napiszę o was jedno słowo i potem parę zdań - ODRAŻAJĄCE.

 

Potraficie tylko chlać i niszczyć rodzinę! Są dwie opcje - albo jesteście na rauszu i w tedy kozaczycie i bijecie swoje dzieci, bo do słabszych tylko macie siłę, albo jesteście tak schlani, że robicie pod siebie na łóżko, a potem po wytrzeźwieniu każecie umyć wszystko swojej żonie, a jak ta odmówi to zagrozicie jej, że ją pobijecie i na OIOMI trafi, albo wyrzuci was z mieszkania, tak się zachowuje mój ojciec i każdy pijak zachowuje się tak samo! "Weźcie obejrzyjcie sobie filmy na Jutube" tam macie pełno filmików, jak pijacy kozaczą, biją żony, dzieci, kolegów, do policji się stawiają, itd! NIENAWIDZĘ każdego pijaka i alkoholika szczególnie!

 

 

jak można być tak mocno ograniczonym... :bezradny:

To nie ograniczenie tylko agresja i frustracja spowodowana sytuacją z ojcem. majcyk30 dobrze prawi, to złość na ojca kierowana w innych kierunkach.

 

-- 05 paź 2013, 15:51 --

 

I jest to zrozumiałe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy alkoholicy!Właściwie nie drodzy, bo nic dla mnie nie znaczycie. Napiszę o was jedno słowo i potem parę zdań - ODRAŻAJĄCE.

 

Potraficie tylko chlać i niszczyć rodzinę! Są dwie opcje - albo jesteście na rauszu i w tedy kozaczycie i bijecie swoje dzieci, bo do słabszych tylko macie siłę, albo jesteście tak schlani, że robicie pod siebie na łóżko, a potem po wytrzeźwieniu każecie umyć wszystko swojej żonie, a jak ta odmówi to zagrozicie jej, że ją pobijecie i na OIOMI trafi, albo wyrzuci was z mieszkania, tak się zachowuje mój ojciec i każdy pijak zachowuje się tak samo! "Weźcie obejrzyjcie sobie filmy na Jutube" tam macie pełno filmików, jak pijacy kozaczą, biją żony, dzieci, kolegów, do policji się stawiają, itd! NIENAWIDZĘ każdego pijaka i alkoholika szczególnie!

 

 

jak można być tak mocno ograniczonym... :bezradny:

niby nie ma racji nie wszyscy zachowują się tak

ale nie dziwię mu się wcale widzę masę ludzi pod wpływem i agresywnych

i za to jakiego miał ojca ich nienawidzi

tacy ludzie nie powinni pełzać po ziemi

(ludzie nie to nie są ludzie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

że nie ma lepszych i gorszych alkoholików.

ze alkoholik przypalajacy swoja zone na piecu (dla zabawy), gwalcacy corke, tlukacy syna do krwi (przypadek z zycia), ktory cala kase z domu wywala na vode, a sam cuchnie, nie pracuje, kradnie, nie jest gorszym alkoholikiem od pisarza-pijaka upijacego sie na "tworczy smutek" z piorem w reku, nikomu krzywdy nie robiac, tudziez pracownik-robotnik, ktory od 5 lat pije codziennie 2-3 piwa, a sobote daje mocniej w palnik(to juz alkoholizm, chociaz ""stabilny""), ale nie odwala mu jak psycholowi?*

:blabla:

*oczywiscie, granice pomiedzy roznymi typami sa plynne, ilu alkoholikow, tyle jakosci alkoholizmu, imo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, niby tak

ale takich ścierw chyba spośród alkoholików najwięcej

Nieprawda. Po prostu po nich na pierwszy rzut oka widać, że są alkoholikami ;) Popatrz ilu jest tu ludzi na forum - wielu z nich powie Ci, że ich znajomi nie mają pojęcia o ich problemach. Moi nie mają pojęcia o moich. Ludzie są mistrzami kamuflarzu. Alkoholizm także można ukryć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wykończony, w wielu przypadkach alkoholizm jest takim samym błędem jak depresja.

jesteś konkretny ale też niestety ograniczony. uważasz że alkoholicy nie mają problemów, po czym stwarzają sobie problem (alkoholizm) i się nad sobą użalają a później uważają za herosów kiedy z tym problemem wygrają. szkoda, że mam znajomych zmagających się z depresją, o których mogłabym powiedzieć dokładnie w ten sam sposób. a wiem że są ludzie, o których bym nie mogła. wszystko ma dwie strony medalu. czasami alkoholizm jest wynikiem trudnej sytuacji życiowej, skutkiem ubocznym depresji, sposobem na poradzenie sobie z traumą.

 

Ale nie, czekaj, to mój błąd że zostałam zgwałcona a później zaczęłam pić, bo tak było łatwiej. No przecież.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkoholizm to po prostu choroba. Tu nie ma zasad i regul. Po prostu kogos trafia i juz. Tak ja depresja. Trafia i juz. Tak jak rak. Trafia i juz. Czy nawet tak jak grypa. Trafia i juz. Nie ma co sie rozstrzasac nad tym dlaczego i co mozna bylo zrobic, zeby tak nie bylo. Sa rzeczy na ktore wplywu nie mamy. Jedyny fakt to to, ze zaburzenia adaptacyjne, choroby psychiczne sa skutkiem nieumiejetnosci radzenia sobie z konkretna sytuacja. Faktem tez jest, ze nie ma tu mowy o swiadomosci tego co sie robi. Bo przeciez nikt z nas nie chcial zachorowac na depresje, alkoholizm, czy cokolwiek innego. Ja jestem bulimiczka, wspoluzalezniona i DDA. Nie chcialam chorowac. To sie zwyczajnie podzialo. Jedyne na co mam wplyw to zmiane tego. Zmiane zachowan. Moge uczyc sie radzic sobie z problemami inaczej niz do tej pory. Nie objadajac sie, wymiotujac, czy zajmujac zyciem innych ludzi. I tym sie zajmuje. Ucze sie zyc :)

 

Tak jakby trzeba tylko umiec odroznic czlowieka od jego zachowan. I juz. Czlowiek alkoholik moze byc wspanialym czlowiekiem. Choroba jednak powoduje to, ze rani jak rani. Oczywiscie nie mamy obowiazku sobie na to pozwalac i to juz problem wspoluzaleznionych. Ze daja soba pomiatac, a potem jecza jakie to one biedne. Wycierpimy (psychicznie) tyle, na ile sobie pozwolimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beedee, gochka,

nie. alkoholizm to wybór. słabość charakteru. depresja to nie jest wybór- co najwyżej moze być konsekwencja dorastania w rodzinie alkoholowej.

 

pół biedy jak ktoś sobie tak wybiera i nie miesza w to innych. ale jak zaczyna to dotykac rodzinę to wtedy nalezy zastosowac chirurgiczne cięcie. odizolować alko od rodziny i niech sobie robi co chce- jego zycie- jego wybór.

alkoholizmu nie da się ukryć, jego pierwszych symptomów tez nie- chyba ze ktoś nigdy nie miał stycznosci z problemem i nie wie na czym to polega.

jedyny sposób w jaki mozecie pomóc alkoholikowi to nim stelepnąć- i albo sie opamieta albo nałóg go pochłonie. chociaz ja bym po prostu dała dyla.

zadna choroba i nie trafia sie kazdemu i nie spada nagle jak manna z nieba. wymaga konsekwencji i czasami genetycznych predyspozycji (nie tylko o rodziców tu chodzi). konsekwencja, powtarzalność i wola picia, a ci co maja genetyczne predyspozycje to po prostu alko dziala na nich inaczej niz na zwyklych smiertelników i tyle.

beedee,

mam znajomych zmagających się z depresją

no to widać jak sie z nia zmagają- słownymi kokieteriami i zamiłowaniem do specyficznego egzystencjalnego napędu. zapytałabym ile maja lat, bo teraz okres dojrzewania podciaga się pod różne choroby, a to nie ma z nimi nic wspólnego. depresja jest uleczalna. osobowość melancholijna to po prostu osobowośc i nie wymaga leczenia.

 

-- 06 paź 2013, 08:08 --

 

Niktita,

Nienawidzę alkoholików! Jak słyszę brednie w stylu "Topię smutki w alkoholu" to rzygać mi się chce. Pijecie, bo wam to się podoba! Alkoholizm to nie choroba, to rozkosz na własne życzenie, które rujnuje życie innym domownikom. Po dwóch piwach każdy jest kozak i podskakuje nie dając żyć innym, spokojnym, albo w drugą stronę - tak się schleje, że rzyga, szcza i sra pod siebie.

ODRAŻAJĄCE!

masz świetą rację.

 

-- 06 paź 2013, 08:15 --

 

gochka, masz zadatki na masochistę, odróżnić czlowieka od jego zachowań- tylko po jaka cholerę?!

czy jak mąż sadysta będzie Cię gwałcił i bił to bedziesz dalej utrzymywać ze odjąć jego zachowanie i okazuje się ze jest całkiem czlowiekiem jak inni? naiwność i nadmiar dobroci jak nie wiem co.

bulimiczka, wspoluzalezniona i DDA

to tez sobie robisz na wlasne zyczenie. zacznij dbać o siebie. nie definiuj siebie przez jakies tam DDA. :nono:

po prostu ubzurałaś sobie ze nie zasługujesz na szacunek i szczęście. Nie zajmuj się zyciem innych ludzi, zajmij sie soba- naucz się zdrowego egoizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zimo, jak Ci sie z takim przekonaniem lepiej zyje, to nikt Ci nie zabroni :) Ja mam swoje zdanie i nikt nie musi sie ze mna zgadzac. Mam ojca alkoholika i hazardziste. Byly maz jest narkomanem i hazardzista. Wiele przez nich wycierpialam, ale nie uwazam ich za odrazajace swinie. Sa ludzmi tak jak i ja. Ja tez nie jestem idealna. Tez ranilam swoje dziecko trwajac w zwiazku z narkomanem i hazardzista. Kazdy z nas popelnia bledy. Patrzmy wiec pierw na siebie i od tego zaczynajmy zmiane zycia. A nie wieczne wymagania od innych. Moj ojciec i maz nie chcieli zachorowac. Nie wybrali sobie tego. Oni takze kiedys zostali skrzywdzeni przez swoich rodzicow. To ich rodzice im pokazali wzorce. Moja bulimia to tez przeciez uzaleznienie. Uzaleznienie od jedzenia. Jak alkoholikowi alkohol poprawia nastroj tak mi jedzenie, slodycze. Myslisz, ze to mniej odrazajace? Ze biedna jestem, chora? Czy, ze sobie to wybralam? Ja po prostu nie umialam inaczej. Nikt mnie tego nie nauczyl. Myslisz, ze bulimia nie ma tak silnych skutkow jak alkoholizm? Ma. Tak samo destrukcyjnie wplywa na moje zycie i zycie mojego dziecka. Nie jestem ani lepsza ani gorsza od alkoholika, narkomana, czy hazrdzisty. Jestem po prostu jaka jestem. Jestem prawdziwa. A gdy zauwazam w sobie cos co rani mnie lub innych - staram sie to po prostu zmieniac.

 

-- 06 paź 2013, 09:26 --

 

Daleko idziesz w ocene ludzi. Ranisz. Nie mam zwyczaju dyskutowac z takimi ludzmi. Wole sie zajmowac soba. Ty tez zajmij sie swoimi problemami, a nie zajmuj sie moimi i definiowaniem tego co kto sobie wybiera i kto jaki jest. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gochka, no wlasnie- pomniejszasz swoja wartosc.

nie, to nie jest to samo.

 

-- 06 paź 2013, 08:28 --

 

no daj spokój, mowie tylko co myślę- nie chcę nikogo ranić. jak Cię to dotknęło to przepraszam.

 

-- 06 paź 2013, 08:29 --

 

po prostu nie słucham biernie co ktoś pisze tylko wchodzę w interakcję. co do formy mozna mieć zastrzezenia, ale ja taka jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok. Przeprosiny przyjmuje. Fajnie. Wazne jest by zwracac uwage na to co mowimy. Ja tez czesto ranie innych nie zdajac sobie z tego sprawy. Nie taki jest moj zamiar, a jednak.. Cel szlachetny, ale srodki nie te. Ani Ty, ani ja nie jestesmy terapeutami, aby sobie pomoc. Jedyne co moze, to jak sama widzisz, tylko poszkodzic :) Ja tez dlugo, dlugo bawilam sie w domoroslego terapeute, chcialam pomoc, wdawalam sie w te interakcje, jak to fajnie nazwalas. To wszystko jednak ma na celu odciagniecie nas od naszych wlasnych problemow. Bo latwiej jest podoradzac innym niz zmieniac siebie. Dlatego nie lubie ocen. Jestem jaka jestem i Ty jestes jaka jestes. Ani ja, ani Ty nie jestesmy ani gorsze, ani lepsze.

 

zimo, generalizujesz. Ja znam swoja wartosc. Jestem pelnowartosciowa (prawie jak pelnozisrnista haha, ale to juz zboczenie bulimistyczne;) ) Moje DDA, wspoluzaleznienie i bulimia to fakty. To ja prawdziwa. Dlaczego wiec mialabym to pomijac? Postrzegam sie jako czlowieka, nie jako DDA, wspoluzalezniona czy bulimiczke. Jestem czlowiekiem, ale jestem tez bulimiczka np. To sie nie wyklucza. To mnie nie pomniejsza w zadnym stopniu. Owszem. Przed terapia czy wspoluzaleznienia czy bulimiczna - pomniejszalo. Czulam sie gorsza. Dzis wiem, ze jestem jaka jestem i dobrze mi z tym. Nie jestem ani lepsza, ani gorsza od innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkoholizm to po prostu choroba. Tu nie ma zasad i regul. Po prostu kogos trafia i juz. Tak ja depresja. Trafia i juz.

Tu bym się i zgodził, i nie zgodził,fakt faktem,alkoholizm przechodzi na dzieci alkoholików pewnie niejednokrotnie bo taki schemat im się zapisuje - zapić problemy,zapomnieć (Mogę się mylić),ucieczka w taki sposób..

Oczywiście wiem że jest sporo czynników wpływających na to,otoczenie,dzieciństwo,różna podatność na uzależnienia,siła woli itd...

Jednak alkohol to nie narkotyki,że od 1 spożycia można zostać nałogowcem,nie wiem ile razy dokładnie trzeba nim popadnie się w błędne koło

"Dlaczego pijesz?"

"By zapomnieć"

"O czym?"

"O tym że pije"

Ale nie uzależnia od razu,zaczynający alkoholik ma jakąś tam mniejszą,lub większą świadomość na to że sięga po alkohol,pi razy drzwi trochę zależy od samego pijącego.

Depresja,grypa czy inne - na to nie ma się wpływu,bo 6 latek który jest w takowym wieku gnębiony,a później to wychodzi (za jakieś 15 lat) - no tu się wpływu nie miało.

 

Co do samych zaś alkoholików - to też ludzie mimo wszystko,mimo że niejeden to tyran,sadysta,śmieć itd...ale nie chodzi mi o to by dopieprzać jeszcze bardziej,część sama wie jak zniszczyli sobie życie,zdrowie i osoby postronne....

Myślę że tu baardzo wiele zależy od postawy alkoholika - Jeśli jest świadom swego problemu,leczy się,walczy z tym (próbuje choć),nie terroryzuje rodziny,przyjaciół,stara się coś zmienić,to nie ma co go wrzucać do tego samego wora co alkusa-menela-sadyste alkusa robiącego pod siebie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wykończony, w wielu przypadkach alkoholizm jest takim samym błędem jak depresja.

jesteś konkretny ale też niestety ograniczony. uważasz że alkoholicy nie mają problemów, po czym stwarzają sobie problem (alkoholizm) i się nad sobą użalają a później uważają za herosów kiedy z tym problemem wygrają. szkoda, że mam znajomych zmagających się z depresją, o których mogłabym powiedzieć dokładnie w ten sam sposób. a wiem że są ludzie, o których bym nie mogła. wszystko ma dwie strony medalu. czasami alkoholizm jest wynikiem trudnej sytuacji życiowej, skutkiem ubocznym depresji, sposobem na poradzenie sobie z traumą.

 

Ale nie, czekaj, to mój błąd że zostałam zgwałcona a później zaczęłam pić, bo tak było łatwiej. No przecież.

bzdura teraz usprawiedliwiasz się że pijesz bo cię zgwałcono, gdyby cokolwiek innego

to tym byś picie usprawiedliwiała

i pytam się gdzie ci napisałem że niby jesteś sama sobie winna gwałtu?-oczywiście że nie

ale kieliszek to już była twoja decyzja może teraz już nie do końca odpowiadasz za to bo się

uzależniłaś ale żeby się uzależnić sama najpierw musiałaś dobrowolnie zamiast psychoterapii, leków

wybrać tą neurotoksynę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zima

 

Piszesz że alkoholizm to wybór może i tak ale nieświadomy.

Ja mając naście lat sięgając po alkohol nie widziałam w tym nic dziwnego każdy kiedyś zaczynał.

Czy uważasz że przy pierwszych objawach alkoholizmu wiedziałam że jestem uzależniona nie.

Nie miałam nawet pojęcia o takiej chorobie.

Trudno było się przyznać że się jednak jest alkoholikiem. Zawsze brzydziłam się menelami i uważałam że daleko mi do takiego stanu. A jednak. Niby nie stałam pod sklepem w obleśnych brudnych ciuchach, nie biłam nikogo po gębie a jednak choroba ta sama. Jednak wiem że życie z alkoholikiem jest okropne to co pisze nikita to bardzo jej współczuje bo przeszła piekło. Ale alkoholika trzeba postawić przed faktem dokonanym ci co uważają że jutro będzie lepiej są w błędzie. Albo odwyk albo dowidzenia. Ten kto się godzi na mieszkanie z tyranem domowym poniekąd sam sobie wojne domową szykuje. Ja jako alkoholik to wiem ale rodzina zawsze ma nadzieje bo niewie jak to wszystko działa i dlatego powstaje błędne koło. Alkoholik robi swoje a rodzina cierpi.

Depresja to nie wybór zgadza się nikt nie chce być chory na cokolwiek ale bulimia to też nie wybór.

Ja jestem 11lat w abstynęcji i dopiero po trzeźwemu wiem jak spierdzieliłam różne rzeczy teraz też bym mogła być mądrala ale rozumie ludzi uzależnionych bo sama to piekło przechodziłam. I wcale tu nikogo nie bronie tylko po prostu rozumię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×