Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

elfrid czytałem opinie ludzi u których mirta zaczynała działać po 12 a nawet więcej tygodniach, wcześniej nie dając żadnych oznak poprawy.

 

Stosowałem fluoksetynę, wenlafaksynę i bupropion(nawet ostatnio) - leki podnoszące noradrenalinę zwiększają mój lęk i nerwowość, do tego ogromnie się pocę. Pisałem już o tym wszystkim kiedyś. Wellbutrin niby ma być taki świetny na anhedonię a nie zadziałał w ogóle...

 

Chodzi o to, że było to działanie mirtazapiny bo uparłem się, że będę ją brał i łykałem przez dłuższy okres, niestety nie zapisałem wtedy ile czasu zajęło zanim zadziałała. Poza tym było to działanie którego nigdy nie doświadczyłem po żadnym innym leku, dlatego tak zapadło mi w pamięć.

 

Z tą nerwowością i poceniem to znam ten ból, teraz znowu dostalem jakiegoś lękowego speeda. Nie wiem co się dzieje ale ostatnio dają mi się we znaki przede wszystkim lęki, uczucie derealizacji. Dlatego muszę chyba brać cierpliwie paroksetynę bo przecież ma największy potencjał przeciwlękowy i pogodzić się z ewentualnymi ograniczeniami.

Takie życie. Widocznie fluoksetyna już nie dla mnie chociaż kiedyś dobrze dzialała.

 

-- 26 sie 2013, 16:32 --

 

Miko w tym okresie kiedy brałeś paroksetynę miałeś jakieś lęki, wahania nastroju?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid początkowo nasilenie, ale to przy każdym SSRI który zaczynałem brać. Paroksetyna to najsilniejszy przeciwlękowy SSRI jaki brałem. Jakie dawki bierzesz tego połączenia? Jak wytrwasz to takie połączenie każdy lęk powinno rozbić w pył... Uważam, że paroksetyna+mianseryna to największy możliwy wzrost serotoniny jaki aktualnie mamy dostępny, poza serotonin releaserami (jak MDMA).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To działa w ten sposób, że im większa dawka antagonisty 5-HT2c z SSRI tym większy wzrost serotoniny powodowany przez SSRI. Czyli jeśli działanie przeciwdepresyjne i przeciwlękowe jest słabe możemy podnieść dawkę SSRI i dawkę mianseryny. Lekarze lubią to połączenie bo daje duże widełki dawkowania. Np możesz maksymalnie podnieść dawkę paro do ok 50 mg i dawkę mianseryny do ok 120 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, przy 120mg mianseryny pewnie wazylbym 120kg. Jakoś nie chcę ważyć więcej niż 85kg. Mianseryna już w najniższych dawkach ma miłe uspokajające działanie. Podobno w wyższych może aktywizowac.

Skoro mirta kiedyś u ciebie zaskoczyła, może lepiej abyś spotencjalizował jej działanie jakimś innym lekiem np ssri?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freda, to fakt. Brakowało mi determinacji, bo zmieniałem bezpośrednio z innego leku, więc bardziej skupiałem się na nowych ubokach niz dzialaniu. Obecnie przewlekły lęk nie odpuszcza nawet wieczorami, więc pozostaje tylko konsekwentnie zażywać.

A jak ten okres u Ciebie minął na paroksetynie? Jeśli ok to nie przestawaj brać - ja od maja nie brałem SSRI i niestety wszystko wróciło pod koniec lipca. Niezależnie od tego jak świetnie udało nam się dopasować lek, to po odstawieniu prędzej czy później, ale raczej prędzej, nerwica znowu nas dopada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie mam ZOK, zwykle napiecie, lek wolnoplynacy i napady paniki odkad wszedlem na cala tabletke. Teraz czuje sie tak pobudzony, ze moglbym biec ze 100 km ( a przeciez spac trzeba zaraz). Najbardziej męczy mnie te cholerne caly czas utrzumujace sie napięcie. Mój orgazmim działa tak jakby wyłaczył się uklad nerwowy odowiedzialny za reakcje hamowania. Kiedys na powlwce tabetki mialem takie dwa dni w tygodniu.

Teraz codziennie. Nie ma u mnie, ani krzty depresji poza tym co jest objawem wtorym nerwicy. Potrzenme mi jest cos co dziala hamujaco a nie pobudzajaco. Dzobrze dziala spamilan, w sensie ze mnie uspokaja, ale za slabo uspokaja na takie pobudzenie. O jutra sprobuje zejsc na pol tabletki paro jak wczesniej, tylko wiadomo ze znowu beda mnie meczyly objawy odstawienia. A do cholery i tak zle i tak niedobrze. Co to na marny wybor:)

 

-- 26 sie 2013, 22:21 --

 

no nie wiem jutro pojedrze motorem. moze to cos da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freda, to fakt. Brakowało mi determinacji, bo zmieniałem bezpośrednio z innego leku, więc bardziej skupiałem się na nowych ubokach niz dzialaniu. Obecnie przewlekły lęk nie odpuszcza nawet wieczorami, więc pozostaje tylko konsekwentnie zażywać.

A jak ten okres u Ciebie minął na paroksetynie? Jeśli ok to nie przestawaj brać - ja od maja nie brałem SSRI i niestety wszystko wróciło pod koniec lipca. Niezależnie od tego jak świetnie udało nam się dopasować lek, to po odstawieniu prędzej czy później, ale raczej prędzej, nerwica znowu nas dopada.

poniewaz nerwicy nie da sie wyleczyc,to jak choroba przewlekla.

leku nie powinno sie calkowicie odstawiac tylko zostac na najnizszej dawce 10mg dla podtrzymania.

nie wiem dlaczego 80 procent ludzi chce tak koniecznie odstawiac lek,ktöry w gruncie rzeczy pozwala znowu korzystac z zycia

 

-- 27 sie 2013, 07:31 --

 

wieslaw spröbuj znalezsc sobie jakies zajecie,ktöre potrafi cie uspokoic,wyciszyc.

no nie wiem, jakies hobby rekalsujäce.

wielu z nas zapomina o chwili czasu dla siebie

jak bylam w tej dziennej klinice nauczylam sie wyhamowywac, bo tez tylko latalam, pedzilam nie wiadomo dokäd...

teraz jak zaczynam latac, möwie sobie STOP, siadam, i nie robie nic.

i ogranicz kofeine!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid od listopada do maja nie było żle ale co 3-4 tygodnie pojawiał się gorszy tydzień.przychodziły lęki i wszystko co nerwicy towarzyszy.w maju lekarz kazał podwyższyć do 30,podwyższyłam najpierw do 25mg odczekałam tydzień i świat stał się super.cały czas jestem na 25,bo skoro jest ok to po co podwyższać.mam czasem gorsze samopoczucie,trwa godzinę,dwie.ale kto tego nie ma.nie przejmuję się tym.jest naprawdę dobrze,a myślałam już o zmianie leku.na razie nie ma mowy o zakończeniu leczenia.lekarz wspominał coś o wiośnie.zdaję sobie sprawę,że nerwica wróci.żyję z nią już prawie 10 lat,ale na wiosnę chcę odstawić,bo ciągle mam nadzieję,że mogę żyć bez leków dłużej niż 2 lata :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, po 172 dniach brania paro i lerivonu odstawiłem te leki, w największej dawce brałem po 40mg paro, ostatnią dawkę 5mg wziąłem 16-tego sierpnia, tydzień po odstawieniu jakoś jeszcze funkcjonowałem, a teraz od kilku dni mam totalną blokadę żołądka, nie da rady przyjmować pokarmów nie płynnych, miał tak ktoś po odstawieniu >? Paroksetyna stłumiła ZOK, po odstawieniu nie wróciły, bynajmniej jeszcze nie, ale zniknął wszechobecny "olewanizm" spraw stresujących zpłycił się sens życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arnin rozumiem, że po odstawieniu zniknął Ci ten olewanizm spraw stresujących. Drugiej części nie rozumiem, tzn. że na paro spłycił Ci się sens życia? Miałem coś podobnego z olewaniem spraw stresujących i nie rozwiązywaniem problemów na paro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arnin rozumiem, że po odstawieniu zniknął Ci ten olewanizm spraw stresujących. Drugiej części nie rozumiem, tzn. że na paro spłycił Ci się sens życia? Miałem coś podobnego z olewaniem spraw stresujących i nie rozwiązywaniem problemów na paro.

 

Lekko jeszcze się utrzymuje, ale to nic w porównaniu z przejmowaniem się problemami na paro, rzeczywiście paro zmienia pogląd na świat, stało się coś to trudno, coś w stylu "nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem". Co do spłycenia sensu życia to po odstawieniu dopiero się zaczęło dziać.

 

Jejku, ściska mnie głowa i miałam pierwszy napad lęku od ROKU!!!

Zeszłam z dawki 30 na 20 mg miesiąc temu i miałam dość stresujące momenty w życiu prywatnym. Hymmm... pytanie jest takie, czy zdarzają się takie incydenty?

 

U mnie w trakcie schodzenia z 40mg właśnie czułem się nieco lepiej, im niżej schodziłem to jakby trochę lepiej, miałem też sporo stresujących spraw, ale dzięki paro się tak tym nie przejmowałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no nie wiem u mnie przy wejściu na większa dawke problemy stały sie mniej ważne tylko dlatego, ze nasilenie objawów zepchnęło wszytko na drugi plan. Spłycenia emocjonalnego nie czuje poza skupieniem sie na objawach. Spadku libido chyba nie mam. Odeszły mi takie objawy jak przewrażliwienie na punkcie dźwięku. Pracuje w open space, w jak ktoś głośno mówił to drażniło mnie to az do objawów somatycznych, które nasilały napięcie. Trzeba to bylo nazwać przewrażliwieniem a nie nerwica to muzę lezej bym to znosił. Wczoraj wieczorem na tym mega pobudzeniu zażyłem zwykły pramolan i nawet mnie uspokoił do tego stopnia, ze do 2 w nocy miałem spokój. Później przez okno wleciał jakich cholerny szerszeń i czar prysł. Dzis rano upierniczył mnie w palec u nogi i tak mile zaczął sie dzień....

 

-- 27 sie 2013, 16:59 --

 

weź tu się człowieku wylecz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×