Skocz do zawartości
Nerwica.com

Na co najbardziej zwracasz uwagę w wyglądzie faceta?


Gość rotten soul

5 CECH WYGLĄDU MĘŻCZYZNY DO KTÓRYCH PRZYWIĄZUJESZ NAJWIĘKSZĄ WAGĘ:  

391 użytkowników zagłosowało

  1. 1. 5 CECH WYGLĄDU MĘŻCZYZNY DO KTÓRYCH PRZYWIĄZUJESZ NAJWIĘKSZĄ WAGĘ:

    • - Wzrost
      41
    • - Oczy
      49
    • - Włosy
      29
    • - Ramiona
      16
    • - Dłonie
      28
    • - Nogi
      2
    • - Tyłek
      17
    • - Penis
      10
    • - Tors
      8
    • - Uśmiech (usta,zęby)
      39
    • - Twarz (ogólnie)
      57
    • - Plecy
      3
    • - Brzuch
      13
    • - Stopy
      4
    • - Sposób chodzenia
      11
    • - Ubiór
      36
    • - Skóra (cera, karnacja)
      11
    • - Tatuaże
      8
    • - Piercing
      2
    • - Blizny
      7


Rekomendowane odpowiedzi

carlosbueno,

bo to miałoby uwolnić nas od problemów, których rzekomo prości ludzie nie mają.

Trzeba uściślić:"Od takich, o których my tu płaczemy" bo co mi by było bo byciu prostakiem z tym samym zestawem kłopotów? To by był jeszcze gorszy scenariusz niż obecnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, coś w tym jest.

Tylko to słowo prostak jakoś mi tu nie pasuje. Ja nie chciałbym z jednej skrajności popaść w drugą. Wystarczyłoby mi "utemperowanie" własnej wrażliwości, zmniejszenie intensywności reakcji emocjonalnych, zbliżenie się do średniej statystycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, kim jestem. Niby na zewnątrz jestem introwertykiem, ale pokłady ekstrawersji są spore. Trzeba tylko je jakoś odblokować...

 

A już najgorszym zestawem jest introwertyzm plus nerwica natręctw, wtedy życie staje się przekleństwem, a walka ze sobą prowadzi do przegranej. Tysiąckrotnie wolałabym mieć osobowość schizotypową schizoidalną , bo one też wiążą sie z introwertyzmem ale nie intro i nn :shock::shock: nikomu nie życzę tej przeklętej choroby, która zabiera cały urok życia, dając w zamian melancholie, chore refleksje, romantyzm werterowski :evil:

 

-- 01 sie 2013, 10:17 --

 

anna.anakaia,
Introwertyzm to wg Ciebie wada?

Jeszcze jaka. To przekleństwo.

Nie składamy się z samych zaburzeń i wad.

To prawda, ale te zaburzenia są dominujące, a brak jakiś pozytywnych bodźców od życia i od innych osób (płci przeciwnej zwłaszcza) sprawia, że widzimy głównie tylko swoje wady, a swoich zaletach zapominamy, przez coraz to trudniej jest nam je zaprezentować.

Albo zaburzenia nie stanowią dla mnie przeszkody bo sama mam młyn w głowie.

U mnie zaburzenia u dziewczyny też by nie były problemem. Zabrzmi to dziwacznie, ale byłyby pożądane nawet, bo byśmy się lepiej rozumieli i wspierali.

 

carlosbueno,

Ja to marzę aby być takim prostakiem, ale czasu nie cofnę i sam się nie oszukam.

Też wielokrotnie snułem takie marzenia. Niestety urodziłem się właśnie taki i wyrosłem na właśnie taką dziwną, uszkodzoną jednostkę ludzką. Nie ma co wracać do nierealnych do spełnienia marzeń. Lepiej się zająć tymi możliwymi do realizacji.

 

na_leśnik,

Myślę że to zwykły pragmatyzm

Ja podobnie, to jest logiczne i opłacalne i najzwyczajniej w świecie podoba się pewnej części kobiet. Co w tym dziwnego? Nie wszystkie szukają takich, którzy posiadają te najczęściej wybierane przez Was cechy w naszej ankiecie o osobowości facetów. Różnorodność preferencji, ot co.

 

Saraid,

a gdyby zycie sprowadzało się do pracowania,ruchania i dbania o rodzinę ewentualnie to co to za zycie?

Bardzo wiele par tak właśnie żyje i dobrze im z tym. Zaspakajają swoje główne potrzeby w życiu. Również nie widzę w tym nic złego czy dziwnego.

fajnie jak oboje mogą na sibie liczyc jak jest żle.

Na słabego faceta to nie ma chyba za bardzo co liczyć. I nie mówię tu o tężyźnie fizycznej.

 

Ot co! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, nie wiem czy najgorszym. Trudno zaburzenia wartościować w ten sposób :? . Dla ciebie to introwertyzm jest najgorszy dlatego, że to jego doświadczasz. A wglądu do łepetyn innych ludzi nie mamy, choćbyśmy nie wiem jak empatyczni byli.
Niektórzy terapeuci zachowują się jakby mieli właśnie wgląd to łepetyn. :lol:

 

Nerwicę natręctw bym porównał do szarańczy, jakiejś dżumy. Zniszczenia czyni ogromne, rzadko kiedy odpuszcza. Jeszcze jak występują anankastyczne zaburzenia osobowości zmieszane z innymi, to nie jest za ciekawie. Oczywiście jest wiele dużo cięższych chorób. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam NN, ale czy jestem introwertykiem tego stwierdzic nie moge. Niby jak z poczatku wchodze w jakas grupe ludzi, gdzie znam z 1-2 osoby to troche mi ciezko i nieswojo w niej. Nie tryskam energia. Lecz jak tak jeszcze kilka, kilkanascie razy spotkam tych samych ludzi to juz jest spoko. Z tego wniosek, ze moze nie jestem jakis mega zamkniety w sobie, lecz po prostu dluuuugo sie adaptuje do nowych ludzi. Nie wiem, czy taka dluga adaptacja zdarza sie tez u ekstrawertykow, wiec nie moge stwierdzic czy jestem introwertykiem czy tez nie. Wiem jedno: jestem po*ebem z NN :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik,

ladywind, nie wiem czy najgorszym

Wiesz pewnie są dużo gorsze zestawy osobowości i chorób na świecie, ale to nie znaczy, że jeśli ten nie jest najgorszy to wcale nie jest zły. Słabe pocieszenie, jeśli tak była Twoja intencja.

 

Dla ciebie to introwertyzm jest najgorszy dlatego, że to jego doświadczasz.

No trudno żeby było inaczej. Miałaby się o nim wypowiadać, gdyby była ekstrawertyczka na przykład? Bez sensu. Zazwyczaj mówi się o tym, co się zna i co nas boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, nie chodziło o pocieszanie, tylko wykazanie że ladywind przesadziła nieco w swojej ocenie.

Chodziło dokładnie o zdanie:

Tysiąckrotnie wolałabym mieć osobowość schizotypową schizoidalną , bo one też wiążą sie z introwertyzmem ale nie intro i nn :shock::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, nie wiem czy najgorszym. Trudno zaburzenia wartościować w ten sposób :? . Dla ciebie to introwertyzm jest najgorszy dlatego, że to jego doświadczasz. A wglądu do łepetyn innych ludzi nie mamy, choćbyśmy nie wiem jak empatyczni byli.
Niektórzy terapeuci zachowują się jakby mieli właśnie wgląd to łepetyn. :lol:

 

Nerwicę natręctw bym porównał do szarańczy, jakiejś dżumy. Zniszczenia czyni ogromne, rzadko kiedy odpuszcza. Jeszcze jak występują anankastyczne zaburzenia osobowości zmieszane z innymi, to nie jest za ciekawie. Oczywiście jest wiele dużo cięższych chorób. ;)

 

Osobowość anankastyczna i nn to jak druga wojna światowa ;) Ale są przypadki takich osobowosci, którzy zakładają rodziny i zbytnio im to zaburzenie nie przeszkadza w pełnianiu ról społecznch, dodam że niektórzy tego nie leczą.

 

-- 01 sie 2013, 11:02 --

 

rotten soul, my jesteśmy introwertykami i dobrze wiemy jak to nas ogranicza :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobowość anankastyczna i nn to jak druga wojna światowa ;) Ale są przypadki takich osobowosci, którzy zakładają rodziny i zbytnio im to zaburzenie nie przeszkadza w pełnianiu ról społecznch, dodam że niektórzy tego nie leczą.

Ja to mam plus melancholik ze mnie więc już powinnam się do reszty załamać. Zalezy jaka też NN ja mam bardzo rozwinięty poziom zaburzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedys spotkałam na swojej drodze kogoś z osobowością paranoidalną i pod wzgledem kontaktów interpersonalnych to była dla mnie najgorsza wersja z mozliwych. Nie dalo się z nią wytrzymać, zreszta ona sama zrywała kontakty z wszystkimi, oskarzając KAŻDEGO o spiski, kradzieże, próby gwałtu i tym podobne farmazony. Zreszta była bardzo przekonujaca w swoich opowieściach, przeciez we wszystko wierzyła :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, nie chodziło o pocieszanie, tylko wykazanie że ladywind przesadziła nieco w swojej ocenie.

Chodziło dokładnie o zdanie:

Tysiąckrotnie wolałabym mieć osobowość schizotypową schizoidalną , bo one też wiążą sie z introwertyzmem ale nie intro i nn :shock::shock:

 

Może troche przesadziłam, jednakże dalej będe twierdzić że połączenie introwertyzmu z nerwicą natręctw jest bardzo negatywną i wyniszczającą mieszanką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, a ja mam wszystko to co opisałaś jako druga wojna światowa tyle, że o tym w kółko nie pisze bo jestem również melancholikiem i zamknięta w sobie. Wolę sarkastycznie pożartować niz pisać i wywnętrzać się z wszystkich problemów tutaj na forum co nie oznacza, ze te problemy nie występuja u mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobowość anankastyczna i nn to jak druga wojna światowa ;) Ale są przypadki takich osobowosci, którzy zakładają rodziny i zbytnio im to zaburzenie nie przeszkadza w pełnianiu ról społecznch, dodam że niektórzy tego nie leczą.

Ja to mam plus melancholik ze mnie więc już powinnam się do reszty załamać. Zalezy jaka też NN ja mam bardzo rozwinięty poziom zaburzenia

 

Dlatego mocno współczuje Tobie, sobie i nam podobnym ludziom, którzy każdego dnia muszą zmagać się właściwie sami ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, oj tam, dzial offtop to i poofftopowac w offtopie mozna :P

psyche., wspolczuje Ci, bo sam wiem, co to NN. Co prawda mam ja okolo roku i udalo mi sie juz zwalczyc wiekszosc symptomow, sam tez przezwyciezylem jej apogeum bez lekow, bez terapii (na to tez przyszedl czas :P ), to wiem, jak to jest jak jest naprawde zle. Czlowiek sie budzi i nie chce z lozka wstawac, bo tyle leku go ogarnia, ze szok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, a ja mam wszystko to co opisałaś jako druga wojna światowa tyle, że o tym w kółko nie pisze bo jestem również melancholikiem i zamknięta w sobie. Wolę sarkastycznie pożartować niz pisać i wywnętrzać się z wszystkich problemów tutaj na forum co nie oznacza, ze te problemy nie występuja u mnie.

 

Rozumiem Twoje podejscie . Ktoś mi kiedyś powiedział, że jestem wylewna, stąd jak dopada mnie zły nastrój, piszę o tym.

Jest to swego rodzaju wyrzucenie tego, co mnie boli na zewnątrz, podzielenie się swoimi problemami z jakaś nutką świadomości, że na chwile to ulży, ale tak naprawde g...no tam jest ulga, częsciej większy dołek .

Uświadomiłaś mi że być może za bardzo się obnażam swoją chorobą, ale z drugiej strony znów powinnam się jeszcze mocniej zamknąć w sobie :bezradny:

 

-- 01 sie 2013, 11:40 --

 

anonus, a mnie nie współczujesz :P żarcik ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz się zorientowałem, że w pierwszej piątce są cechy niestety dla nas niezmienialne, z którymi praktycznie przeciętnie zarabiający facet może g..wno zrobić. Jeśli u kogoś z tymi cechami naprawdę lipa, to ma nieciekawie i naprawdę będzie się musiał napracować i nadrabiać osobowością, żeby zrobić dobre pierwsze wrażenie.

 

Twarz (ogólnie) - tutaj wizerunek mogą zmienić jakieś sztuczki z zarostem (jeśli się ma odpowiedni), wszak zasłoni większą część pyska, na resztę pomoże tylko chirurg plastyczny (o ile jest, aż tak źle)

Wzrost - tu dupa totalna, owszem są zabiegi wydłużające, ale tak naprawdę totalni desperaci by się na to zdecydowali (parę centymetrów chyba nie jest warte takiego poświęcenia)

Oczy - w grę wchodzi tylko zmian koloru (szkła kontaktowe) głębi ani całej trudnej do określenia reszty sobie nie zmienimy. Kobiety mają trochę lepiej (makijaż)

Uśmiech - jest specyficzny i tego też raczej nikt nie zmodyfikuje (chyba że znowu chirurg w kroczy, choć przecież uśmiech to nie tylko usta, śmiejemy się całą twarzą), jedynie modernizacja ząbków daje nam spore pole do popisu i powoduje konkretny drenaż kieszeni ;)

Ubiór - jedyna "cecha" bez ograniczeń (prawie - budżet) więc nad tym można trochę popracować i nawet trzeba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, coś mi kurde cytowanie zaszwankowało więc tak odpowiem:

TWARZ - tutaj te ogólne wrażenie się liczy, więc nie chodzi o to że mamy jakies wybrażenie jedno i taki facet byś powinien, ile ludzi tyle gustów, jedna lubi zarost inna nie, jednej nos duży przeszkadza, innej, nie ... to ogólne wrażenie tylko trochę ma coś wspólnego z urodą - mi moze się twarz jednego faceta podobac a koleżanka powie ze to burak :P

WZROST - hmmm tutaj dla przykładu przy moich 158 centymetrach nie potrzeba wielkoluda :) wiec to tez zdecydowanie zalezy od gustu

OCZY - tak racja, my możemy się upiększyć, ale przez to po części Was oszukujemy, my parząc na faceta od razu widzimy jego prawdziwe oblicze, a Wy? baaardzo prosty i zyciowy przykład - ja uwielbiam kreski i tusz do rzęs - to nadaje wyrazu moim oczom i twarzy, ale jako blondynka po zmyciu makijazu wyglądam baaardzo niewyraznie, sama sobie sie nie podobam.... a jeżeli chodzi o głębię spojrzenia - tutaj chodzi o to JAK patrzysz, dłużej zatrzymany wzrok na czyichś oczach, takie wpatrywanie się, cóż, ciarki może wywołać :) i to jest ta głębia

UŚMIECH - tutaj to samo, ile ludzi tyle gustów - a jeżeli chodzi o ząbki które są w sumie najważniejszym elementem uśmiechu - to i my kobiety mamy nad czym pracować, sądzę poza tym że mimo wszystko ten uśmiech tak po prostu jest inny gdy patrzysz na kobietę która Ci się podoba, a inaczej jak patrzysz na kumpla - czyli znowu mowa o tym nieokreślonym CZYMŚ

 

tak więc nie chodzi tutaj o jakies zmiany tylko nie wiadomo o co - czyli o to COŚ :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×