Skocz do zawartości
Nerwica.com

***SNY***


innge

Rekomendowane odpowiedzi

W moich snach swojego czasu przeważał motyw ucieczki - uciekałem przed zmarłymi, duchami, szatanami i innmi pomniejszymi chochlikami z paneteonu chorych snów ;) Chodziłem ciemnymi ulicami, słychać było echo kopalnii, pustka pochałaniała delikatnie światło latarń, miało się pewność, że coś czyha na progu, jakieś złowrogie bóstwo (a może nawet budzik?), i wtedy często ślepłem. Chodziłem po omacku w świecie dotyku, węchu i słuchu. Często zdarzały się sny z elementem morderstwa - ja byłem mordowany, lub ktoś mordował mnie. Sny były przeróżne - byłem Hitlerem, Antychrystem, Mesjaszem Zagłady. Brzmi jak zapowiedź gry komputerowej? Być może ;)

 

Ostatnio natomiast jeżdzę sobie rowerkiem w snach, chodzę na spacery, no, od czasu do czasu pojawi się jakiś zmarły wygrażając pięścią. Chyba zwykłe "nara", nie jest zbyt wyraziste. Muszę nad tym popracować ;) Ew. pośnię sobie świadomie, choć nie lubię tego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MadLuki-ciekawe sny :shock:

Mój najdziwniejszy dotyczył jeziora i Jezusa. Nie jestem w ogóle chrześcijanką, więc nieco mnie wyprowadził w równowagi swego czasu.

We śnie znajdowałam się nad wietrznym jeziorem, był środek zimy. Spacerowałam brzegiem i postanowiłam iść na pomost, Na nim znajdowało się dwoje ludzi ubranych w białe szaty i z brodami-jak zwykle wyglądają święci itp. Jeden z nich zapytał mnie:

"Wierzysz?"

"Ale w co?"-odpowiedziałam

"Że masz moc, moc wiary"

"Chyba tak"

"Więc wskocz do jeziora"

Co też uczyniłam. Woda była lodowata. A mężczyzna na pomoście krzyczał:"Uwierz, to stanie się ciepła, zaufaj wodzie, a nie zamarzniesz itp."

Przez chwilę walczyłam sama z sobą, po czym postanowiłam poddać się słowom kolesia. Woda zrobiła się przyjemnie ciepła, a ja się w niej bawiłam w nurkowanie, zmieniałam style pływackie i w ogóle szalałam z radości, że ogrzałam wodę siłą woli :mrgreen:

Sen zakończył się jeszcze jednymi słowami pana z brodą (drugi milczał cały czas):

"Jesteś pustym orzechem"

Do dziś ich nie rozumiem :lol: Ale są moim mottem przewodnim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często śni mi się jedno miejsce, w którym nigdy nie byłam. Zawsze wygląda tak samo i zawsze idę przez to miasto, chyba się spieszę, nie robię nic konkretnego a potem czekam na przystanku na autobus albo wsiadam i jade nim. Nie pamiętam szczegółów ale gdy tam jestem to czuje się, jakbym bardzo dobrze znała to miejsce. Może kiedyś tam pojadę, fajnie by było bo jest tam pięknie...

Kiedyś często miałam też sny o windzie. Ża jadę i ona nie zatrzymuje się na najwyższym piętrze tylko jedzie dalej nie wiadomo gdzie a ja strasznie sie boję. Ale na szczęście ostatnio już mi się to nie śni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często śni mi się jedno miejsce, w którym nigdy nie byłam.

Mi też się śni.Może nie jest do końca obce,bo w śnie jestem świadoma,że to moje miasto.Pewne detale są nawet takie same,ale jest też wiele różnic...inny układ ulic,inne sklepy,inne położenie...gdzieś w górach.Zawsze wygląda tak samo.Lubię tą jego alternatywną wersję.

Ostatnio mam cały czas koszmary związane ze studiami.Że albo wylatuję,albo rok powtarzam.

A dziś śniła mi się pewna Pani stąd,ale nie powiem kto :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarna magia, władza, zniszczenie, psychopaci, since-fiction.

 

Jestem ścigany przez psychopate, [mężczyzna lub kobieta] na końcu zabija mnie lub giniemy razem.

 

Znajduje artefakt dzięki któremu staje się diabłem, demonem lub nowym bogiem tego świata.

 

Jestem dyktatorem, który terroryzuje cały świat.

 

Znajduje kapsułe, z które wychodzą 2 postacie [kobieta, dziewczyna, wilk lub jakieś hybrydy] przezętujące moją złą oraz demoniczną stronę.

 

Bawię się w doktora Frankensteina lub Moreau, często kończy się na tym że moje "potworki" zabijają innych, a i tak je uwielbiam.

 

uwielbiam swoje sny, a nawet koszmary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia zawsze powtarzała,że modlitwa przed snem odpędza koszmary.osobiście w to nie wierze,ale możesz sprobować jeśli wierzysz w Boga

;)

Wierzę, ale trudno mi się przed zaśnięciem wyciszyć. Myśli wędrują gdzie indziej.

 

Wczoraj śniło mi się, że u mnie w szufladzie mieszkały demony i do mnie mówiły i ja się ich strasznie bałam, że mnie opętają, że zwariuję. A kot je widział i się ich nie bał, ojciec też, bo był Masonem.

 

A dzisiaj śniło mi się, że mój kolega umarł. Ja siedziałam w poczekalni w szpitalu i strasznie płakałam (chociaż w rzeczywistości na wiadomość o czyjejś śmierci jestem opanowana, częściej płaczę z błahych powodów) i ktoś puszczał najładniejsze piosenki jednego z zespołów, który lubię.

 

Nie idę spać.

Paradoksalnie może będę mniej przymulona rano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mam zawroty głowy. Nie było snu, podczas którego mógłbym normalnie iść czy cokolwiek innego robić. Zawsze strasznie kołuje mi się w głowie. Przewracam się, potykam i nie mogę nic z tym zrobić. Za to, jak już ktoś wcześniej napisał, mojego świra potwierdzają zbiegi okoliczności. Nie zapomne jak po raz pierwszy i ostatni opowiedziałem o jednym z wielu realistycznych snów. Nie zapomne też wyrazu twarzy osoby, której się zwierzałem, gdy spiker w telewizji powiedział dokładnie to samo co ja dzień wcześniej. W moim życiu sporo jest takich przypadków. Podczas tych zawrotów głowy widzę mnóstwo osób, miejsc, niekiedy takie, których nigdy wcześniej nie widziałem. Nie pamiętam, kiedy ostatnio po prostu się "wyspałem".

Swoją drogą, ciekawy temat :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się śnią ostatnio koszmary coraz rzadziej. Najczęściej były to nieprzyjemne wspomnienia z przeszłości. Ale kilka razy miałam przezabawne sny... Opiszę jeden z nich.

Śniło mi się, że razem z moim ukochanym urządziliśmy zaręczyny co się zowie. Pozapraszaliśmy moją przyjaciółkę, wszystkich lekarzy z mojej przychodni oraz ludzi z warsztatów literackich na które chodzę. Impreza była w domu i na działce u moich dziadków. Na początku były wyścigi - wokół działki był tor wyścigowy. Pierwsze miejsce zdobyła moja przyjaciółka. Potem lekarz, ten który mnie leczy, miał przemówienie. Ale tak pięknie przemawiał (nie pamiętam co mówił, ale pamiętam że pięknie), że nawet mojej rodzince której nic się nie podobało z imprezy, ta przemowa się podobała, i nawet pies moich dziadków klaskał. A potem ludzie z moich warsztatów czytali swoje wiersze i opowiadania, a na końcu reszta lekarzy z przychodni miała koncert - grali na piłach takich do drzewa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszmary bardzo często. Choć ostatnio jakby mniej - w końcu sie wysypiam. Koszmary głównie związane z pracą, albo jakimiś klęskami żywiołowymi - np. że wyglądam przez okno, a tu się robi taka wichura, że dom się chwieje. Albo że próbuję wyjechać z miasta w którym mieszkam teraz tam gdzie mieszkałem wcześniej, ale nie mogę się tam dostać.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem tej nocy pakiet mix. Zostałem napadnięty, okradziony, płynąłem rzeką na jakimś zadupiu i coś mnie goniło, zmarła mi babcia, w międzyczasie kilkakrotnie sprawdzałem wyniki kolokwium poprawkowego, prześladowała mnie właścicielka stancji, włóczyłem się po starym opuszczonym zamczysku i cholera wie jeszcze co. Tyle zapamiętałem. Ciężka noc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm ja wiem ze to od tego gadania w shoutboxie mialam taki sen jak go ocenzuruje to nic nie zostanie do opisania :twisted: xD

snilo mi sie ze zylam w XVII wieku i bylam jakas ksiezna i haha lool mialam sobie partnera wybrac jeden to byl bogaty brunet jakis hrabia a drugi blondyn zwykly chlopak. No i ten brunet mowi ze idzie spac do szopy na siano i czeka tam na mnie xD ale ja wybralam tego blondyna wygladal bardziej niewinnie :mrgreen:

 

to chyba zakrawa na jaks erotomanie :twisted:, chyba bede sie musiala i na to leczyc xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się że latam

 

Ja również uwielbiam takie sny, czuje się wtedy wolny... to dziwne, zwarzywszy, że mam lęk wysokości :D Ale latanie w snach wiąże się czasami z świadomym śnieniem... w jednej chwili uświadamiam sobie, że śnie, a w drugiej już zrywam się do lotu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mialem dziś sen w któym była dziewczyna która jest moją obsesją....Śnilo mi sięże bylem na jakimś przyjęciu i ona też tam była i jej koleżanka i nagle okazalo sięze ta dziewczyna któa mi siępodoba ma dziecko i jest mężatką,miałą jakiegośmęża bogatego i dobrze zbudowanego

Potem kiedy wychodziliśmy z przyjęcia to biegłem za tą dziewczyną i prosilem ją wołałem żeby rozwiodła się ze swoim mężem...a ona mi na to ze nie żę nie może tego zrobić choć bardzo by chciała....

I na tym ten sen się skończył

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Modlitwa jest pomocna w czasie trwania koszmaru. Ja zawsze je miewam przed nadejściem urojeń, wtenczas świat rzeczywisty miesza się z fikcją. Budze sie rano i czuje się tak jak we śnie zmęczona, brudna wewnętrznie. Jestem bardzo zdziwiona swoja wyobraźnią, te przeróżne kształty, dziwne stwory, fabuły. Nie lubię kiedy snią mi się zmarli i mówią coś do mnie, to znak, że stanie się coś złego i tak jest naprawdę. Wiem, że czuwają nade mna i rodziną, ale boję się ich. Nigdy nie zapomnę snu o opętaniu. Przz miesiąc się męczyłam z jego brzemieniem. Wyniszczyłam swój organizm nie śpiąc po nocach tak się bałam wizji piekła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszej nocy miałam straszny sen.Zostawaiłam synka na noc u sąsiadki (ale tam jej nie było)i zasnął ale w nocy robaczek się obudził a że zakluczyłam drzwi od domu sąsiadki to nie mógł do mnie przyjść.Dzwonił do mnie ale ja głupia nie słyszałam,dopiero póżniej gdy zobaczyłam że dzwonił do mnie synek 70 razy od razu poleciałam po niego a on tam tak biedny płakał w niebogłosy,myślałam że się zabiję.Przebudziłam się wtedy i mooooocno go przytuliłam.Kurcze nigdy go nie zostawię nikomu juz nigdy :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam straszne sny, dzisiaj w nocy śniło mi się, że znajdowałem się w zakładzie psychiatrycznym gdzie faszerowali mnie różnymi tabletkami a wszyscy moi znajomi uważali mnie za świra ... no końcu snu zaczął gonić mnie jakiś psychol ;/ czy te sny biorą się od nerwicy? co 2-3 dni zdarzają mi się jakieś dziwne sny, których chwilami się boje:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×