Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Czytałem jakiś czas temu że opipramol, od zawsze popularny w Niemczech, przeżywa swego rodzaju renesans popularności w Europie, mimo że jest dostępny już od 40 lat. Ponadto, ma być dość wyjątkowym lekiem z uwagi na oddziaływanie na receptory sigma, co wyróżnia go spośród reszty trójpierścieniowców. Mnie kilkukrotnie przepisano go na lęk do brania doraźnego, i muszę przyznać że działa, choć absolutnie nie tak spektakularnie anksjolitycznie jak benzo. Natomiast ma być bardzo pomocny stosowany regularnie przez dłuższy okres czasu, 3 razy dziennie. Innym lekiem trójpierścieniowym, który doraźnie nie bardzo się sprawdził u mnie, była doksepina, już nie pamiętam z jakich powodów nieco również inna od typowych TLPD. Doraźnie na lęk nie sprawdziła się, ale znów, ma być skutecznym lekiem przeciwlękowym jeśli brana dłużyszy czas. Inna rzecz że u nas są dostępne wyłącznie niskie dawki (10 i 25mg), kiedy w USA chodzą dawki rzędu 75 i 150mg.

Odstawiłem buspiron i Depakine, biorę wyłącznie 75mg wenli. Przy następnej wizycie coś trzeba będzie dołożyć żebym mógł normalnie spać i jeść, nie mówiąc o lęku który przez miesiąc stosowania nie tylko nie zmniejszył się, ale wręcz pogorszył. Wygląda na to że zamiast aktywizującego, potrzebny mi nieco bardziej sedatywny lek. Myślę o citalopramie i tradycyjnie o paroksetynie. Zobaczymy co doc wymyśli.

 

Depas a moze anydepresant faktycznie potrzebuje wiecej czasu zeby sie rozkrecic. Moze zamiast dodawac kolejne neuroleptyki stabilizatory itp zapewnic sobie miesiac z benzo na spokojne wprowadzenie leku. Przeciez LPD, stabilizatory neurolepy wchodza ze soba w interakcje i nigdy nie bedzesz wiedzial jak co dziala.

Ok benzo uzalezniaja. Ale dla zdrowia psychicznego potrzebna jest lekowa stabilizacja. Dodajac ciagle cos do czegos mozna tylko pogorszyc sprawe. Tak, benzo ma swoje wady, ale daje komfort na wprowadzenie leku. Twoje lekarz, pomimo Twojej przeszlosci, odcinjac Cie 8d benzo moze wywolac wiecej szkody niz pozytku. Jako profesjonalista powinien umiec stosowac benzo tak, zeby zminimalizowac ryzyko uzaleznienia.

 

-- 04 mar 2013, 20:59 --

 

( Dean )^2, Twoj pierwszy antydepresant? To moze byc lekka hipomania polekowa. Moze rozwaz z lekarzem zmniejszenie dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Serio? Tak z dnia na nadzien po podniesieniu dawki paro ulga? Ja od 4 dni biore paro w dawce 20mg i napiecie jest nie do wytrzymania. Gdyby nie benzo w ogole nie znalazlbym sobie miejsca, chyba ze za oknem.

też tak masz, że najgorzej jest popołudniu i wieczorem, kiedy lek kumuluje się w organizmie? Może tym razem nam się uda wytrwać i choć trochę się podleczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Serio? Tak z dnia na nadzien po podniesieniu dawki paro ulga? Ja od 4 dni biore paro w dawce 20mg i napiecie jest nie do wytrzymania. Gdyby nie benzo w ogole nie znalazlbym sobie miejsca, chyba ze za oknem.

też tak masz, że najgorzej jest popołudniu i wieczorem, kiedy lek kumuluje się w organizmie? Może tym razem nam się uda wytrwać i choć trochę się podleczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, Elfridpoprawa z dnia na dzień.

Tyle że ja już to koło 3 lat biorę Paro.

Tak , to głównie efekt podniesienia dawki.

Nie za ostro wystartowałeś na Paro , od razu z 20mg? Jak tak reagujesz na ten lek zacznij od 5mg i tak co dwa tygodnie o 5 wyżej. Wtedy wszystko przejdziesz łagodnie/j. Dłużej ,ale łagodniej .

Oprócz tego baclo , topi , metylo. Na noc Naltrexon 3-5 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, Elfridpoprawa z dnia na dzień.

Tyle że ja już to koło 3 lat biorę Paro.

Tak , to głównie efekt podniesienia dawki.

Nie za ostro wystartowałeś na Paro , od razu z 20mg? Jak tak reagujesz na ten lek zacznij od 5mg i tak co dwa tygodnie o 5 wyżej. Wtedy wszystko przejdziesz łagodnie/j. Dłużej ,ale łagodniej .

Oprócz tego baclo , topi , metylo. Na noc Naltrexon 3-5 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami, Najgorzej jest rano, do poludnia. Potem jest jest zwrot 180 stopni zmulenie, sennosc, czuje sie jak z olowiu. Nie wytrzymam tak dwoch miesiecy, kiedy obowiazkow coraz wiecej i w kolko slyszysz badz kreatywny. Chyba juz wole lekotworcza sertraline, ktora mozna przy wprowadzeniu zbic wcinajac benzo.

 

PS A strata pracy, ktora lubie tylko mnie psychicznie pograzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami, Najgorzej jest rano, do poludnia. Potem jest jest zwrot 180 stopni zmulenie, sennosc, czuje sie jak z olowiu. Nie wytrzymam tak dwoch miesiecy, kiedy obowiazkow coraz wiecej i w kolko slyszysz badz kreatywny. Chyba juz wole lekotworcza sertraline, ktora mozna przy wprowadzeniu zbic wcinajac benzo.

 

PS A strata pracy, ktora lubie tylko mnie psychicznie pograzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiadomo że benzo fajne, ale od czasu do czasu....jecie to jak cukierki, a tym samym na dłuższą mete pogarszacie swój stan...

 

ja kiedyś nie wiedziałem co to benzo i chyba dobrze bo paroksetyna sie w 10 dni rozkręcała i czułem sie idealnie już po 10 dniach

 

powinno sie jeden lek brać jak chcecie żeby dobrze sie rozkręcił, a dodawanie jak wy to mówicie "na rozkręcenie" benzo to tak na prawde wydłużenie czasu tego procesu

 

benzodiazepiny brane z rozwagą powinny być brane moim zdaniem tylko w bardzo ciężkich dniach, mi np. bromazepam 30 tabletek 3mg starcza zawsze na pół roku

dzięki temu nie uzależniłem sie i paroksetyna na codzien spełnia swoją rolę i mam poziom lęku na minimalnym poziomie, jak będziecie jeść benzo to będziecie musieli leczyć

kolejny lęk, tym razem odstawienny, polekowy...

 

myśle że miesiąc góra dwa stosowania benzodiazepiny to gwarancja uzależnienia i zwiększenia lęku po odstawieniu, trzeba pamiętać że to silne leki przeciwlękowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiadomo że benzo fajne, ale od czasu do czasu....jecie to jak cukierki, a tym samym na dłuższą mete pogarszacie swój stan...

 

ja kiedyś nie wiedziałem co to benzo i chyba dobrze bo paroksetyna sie w 10 dni rozkręcała i czułem sie idealnie już po 10 dniach

 

powinno sie jeden lek brać jak chcecie żeby dobrze sie rozkręcił, a dodawanie jak wy to mówicie "na rozkręcenie" benzo to tak na prawde wydłużenie czasu tego procesu

 

benzodiazepiny brane z rozwagą powinny być brane moim zdaniem tylko w bardzo ciężkich dniach, mi np. bromazepam 30 tabletek 3mg starcza zawsze na pół roku

dzięki temu nie uzależniłem sie i paroksetyna na codzien spełnia swoją rolę i mam poziom lęku na minimalnym poziomie, jak będziecie jeść benzo to będziecie musieli leczyć

kolejny lęk, tym razem odstawienny, polekowy...

 

myśle że miesiąc góra dwa stosowania benzodiazepiny to gwarancja uzależnienia i zwiększenia lęku po odstawieniu, trzeba pamiętać że to silne leki przeciwlękowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Zdecydowanie paroksetyna wpłynęła pozytywnie na jakość życia w moim przypadku. Usunęła ciężką depresję, myśli samobójcze oraz stan załamania i braku nadziei. Całe to dziadostwo powstało z powodu myśli obsesyjnych oraz całej masy innych objawów (śnieżenie wzrokowe. derealizacja, depersonalizacja, błyski wzrokowe, powidoki, szumu i piski w uszach, zero koncentracji oraz pamięci). Jeśli chodzi działanie leku w przypadku obsesji zmniejszyła troszkę ich intensywność oraz pozwoliła nie przejmować się tym tak bardzo. Jeśli chodzi o całą listę pozostałych objawów (w nawiasie) lek nie wniósł żadnej poprawy. Mimo wszystko żyje się dużo łatwiej.

 

Ważna informacje:

nazwa leku: PAXTIN

okres przyjmowania leku: 2 miesiące

dawka leku: 20mg dziennie

 

Pozdrawiam

Lifeless

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Zdecydowanie paroksetyna wpłynęła pozytywnie na jakość życia w moim przypadku. Usunęła ciężką depresję, myśli samobójcze oraz stan załamania i braku nadziei. Całe to dziadostwo powstało z powodu myśli obsesyjnych oraz całej masy innych objawów (śnieżenie wzrokowe. derealizacja, depersonalizacja, błyski wzrokowe, powidoki, szumu i piski w uszach, zero koncentracji oraz pamięci). Jeśli chodzi działanie leku w przypadku obsesji zmniejszyła troszkę ich intensywność oraz pozwoliła nie przejmować się tym tak bardzo. Jeśli chodzi o całą listę pozostałych objawów (w nawiasie) lek nie wniósł żadnej poprawy. Mimo wszystko żyje się dużo łatwiej.

 

Ważna informacje:

nazwa leku: PAXTIN

okres przyjmowania leku: 2 miesiące

dawka leku: 20mg dziennie

 

Pozdrawiam

Lifeless

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez jestem poki co (odpukac) zadowolony z paroxetyny

 

czas brania - 8 mies

preparat - Seroxat a od stycznia PAROGEN

dawka - 20 mg

 

na poczatku lecznia bylo bardzo zle a teraz jest naprawde niezle, z miesiaca na miesiac coraz wiekszy postep. paroxetinum kontynuuje dzielo zapoczatkowane przez mirzaten (musialem odstawic bo tylem). wcale nie jest tak ze po paru tygodniach brania antydep musi byc juz cool i z nastrojem rowno jak po stole - jestem tego najlepszym przykladem. Z miesiaca na miesiac regularny postep, step by step, jednoczesnie wahania dozwolone (z miesiaca na miesiac coraz mniejsze), ale summa summarum z tym co bylo przed rokiem nie ma zupelnie porownania.

 

skutki uboczne tylko na poczatku leczenia, zadnego zamulenia, z miesiaca coraz lepszy nastroj i usmiech na twarzy. co do emocjonalnego zobojetnienia - hmmm............... wydaje mi sie ze ostatnio jakbym zaczynal je lekko zauwazac. ale nie wydaje mi sie ono czyms negatywnym. znaczy generalnie chodzi o to ze paro stopniowo gasi nadwrazliwosc (ktora pewnie mocno sprzyja depresji; li jest jej wytworem - samonapedzajace sie kolo - ktos gdzies napisal ze paro jest idealnym lekiem na zlamane serce - cos w tym jest, oczywiscie traktujac sprawe z przymruzeniem oka). ale lek nie zastepuje tego jakims otepieniem nie robi cie numb - przeciwnie im dluzej go biore i im bardziej odzyskuje zdrowie, tym jestem bardziej optymistyczny i usmiechniety. takze oby tak dalej

 

wbrew obiegowej opinii paro is cool - merely thx to GSK

 

aha - i absolutny ban na uzywki!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez jestem poki co (odpukac) zadowolony z paroxetyny

 

czas brania - 8 mies

preparat - Seroxat a od stycznia PAROGEN

dawka - 20 mg

 

na poczatku lecznia bylo bardzo zle a teraz jest naprawde niezle, z miesiaca na miesiac coraz wiekszy postep. paroxetinum kontynuuje dzielo zapoczatkowane przez mirzaten (musialem odstawic bo tylem). wcale nie jest tak ze po paru tygodniach brania antydep musi byc juz cool i z nastrojem rowno jak po stole - jestem tego najlepszym przykladem. Z miesiaca na miesiac regularny postep, step by step, jednoczesnie wahania dozwolone (z miesiaca na miesiac coraz mniejsze), ale summa summarum z tym co bylo przed rokiem nie ma zupelnie porownania.

 

skutki uboczne tylko na poczatku leczenia, zadnego zamulenia, z miesiaca coraz lepszy nastroj i usmiech na twarzy. co do emocjonalnego zobojetnienia - hmmm............... wydaje mi sie ze ostatnio jakbym zaczynal je lekko zauwazac. ale nie wydaje mi sie ono czyms negatywnym. znaczy generalnie chodzi o to ze paro stopniowo gasi nadwrazliwosc (ktora pewnie mocno sprzyja depresji; li jest jej wytworem - samonapedzajace sie kolo - ktos gdzies napisal ze paro jest idealnym lekiem na zlamane serce - cos w tym jest, oczywiscie traktujac sprawe z przymruzeniem oka). ale lek nie zastepuje tego jakims otepieniem nie robi cie numb - przeciwnie im dluzej go biore i im bardziej odzyskuje zdrowie, tym jestem bardziej optymistyczny i usmiechniety. takze oby tak dalej

 

wbrew obiegowej opinii paro is cool - merely thx to GSK

 

aha - i absolutny ban na uzywki!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanie. Biorę paro 6 dzień 10mg rano oraz permazynę 25mg przed snem, ale nie czuję się ani super lepiej ani nie czuje też żadnych skutków ubocznych. Czy to może oznaczać że te leki na mnie nie działają, albo że też dawka jest dla mnie za mała? Lekarz kazał podnieść dawkę do 20mg w 3 tygodniu jeśli nie poczuję różnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanie. Biorę paro 6 dzień 10mg rano oraz permazynę 25mg przed snem, ale nie czuję się ani super lepiej ani nie czuje też żadnych skutków ubocznych. Czy to może oznaczać że te leki na mnie nie działają, albo że też dawka jest dla mnie za mała? Lekarz kazał podnieść dawkę do 20mg w 3 tygodniu jeśli nie poczuję różnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanie. Biorę paro 6 dzień 10mg rano oraz permazynę 25mg przed snem, ale nie czuję się ani super lepiej ani nie czuje też żadnych skutków ubocznych. Czy to może oznaczać że te leki na mnie nie działają, albo że też dawka jest dla mnie za mała? Lekarz kazał podnieść dawkę do 20mg w 3 tygodniu jeśli nie poczuję różnicy.

 

6 dni to za mała !! u mnie paroksetyna zaczęła przynosić efekty około 30 dni wcześniej nie było żadnej różnicy - poczekaj troszkę, poza tym lepiej zaczynać od mniejszych dawek i stopniowo zwiększać żeby organizm się przyzwyczajał :)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanie. Biorę paro 6 dzień 10mg rano oraz permazynę 25mg przed snem, ale nie czuję się ani super lepiej ani nie czuje też żadnych skutków ubocznych. Czy to może oznaczać że te leki na mnie nie działają, albo że też dawka jest dla mnie za mała? Lekarz kazał podnieść dawkę do 20mg w 3 tygodniu jeśli nie poczuję różnicy.

 

6 dni to za mała !! u mnie paroksetyna zaczęła przynosić efekty około 30 dni wcześniej nie było żadnej różnicy - poczekaj troszkę, poza tym lepiej zaczynać od mniejszych dawek i stopniowo zwiększać żeby organizm się przyzwyczajał :)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poza tym lepiej zaczynać od mniejszych dawek i stopniowo zwiększać żeby organizm się przyzwyczajał :)

 

Również myślę( i robię) tak samo ,jak napisał Lifeless.

Jednak czytałem o zupełnie innych "szkołach" leczenia psychiatrycznego.

Walnąć lekiem z całych sił na początku ,doprowadzić tuż jeden kroczek przed sam Zespół Serotoninowy , a potem ustalic mniejszą stałą dawkę. W tej Szkole ZS jest oznaką działania leku i jego prawdziwości formy leczenia. Jednak dla mnie owe uboki są tak samo "nie do- przyjęcia" jak sama choroba , dlatego wybieram stopniowe wchodzenie na Górę zwana ZDROWIEM . ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poza tym lepiej zaczynać od mniejszych dawek i stopniowo zwiększać żeby organizm się przyzwyczajał :)

 

Również myślę( i robię) tak samo ,jak napisał Lifeless.

Jednak czytałem o zupełnie innych "szkołach" leczenia psychiatrycznego.

Walnąć lekiem z całych sił na początku ,doprowadzić tuż jeden kroczek przed sam Zespół Serotoninowy , a potem ustalic mniejszą stałą dawkę. W tej Szkole ZS jest oznaką działania leku i jego prawdziwości formy leczenia. Jednak dla mnie owe uboki są tak samo "nie do- przyjęcia" jak sama choroba , dlatego wybieram stopniowe wchodzenie na Górę zwana ZDROWIEM . ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ej, wiekszosc z was ile bierze tej paroksetyny... Ja pamietam ze kiedys bralem 20 mg. Bylo lepiej., ale np nadal nie bylem w stanie zaczac tematu rozmowy przy wiekszej ilosci osob, podrywanie dziewczyn rowniez mi sprawialo klopoty... Czy to oznacza ze musialem wtedy dawke zwiekszyc do 40 mg? Czy jednak nie warto wszystkiego zrzucac na leki, a probowac tez psycoterapii ?

 

 

 

Moja lekarka nigdy mnie nie zachecala do podwyzszenia dawki. A i dla mnie dawki powyzej 20 mg wywolywaly jakis lekki przestrach przed nieznanym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ej, wiekszosc z was ile bierze tej paroksetyny... Ja pamietam ze kiedys bralem 20 mg. Bylo lepiej., ale np nadal nie bylem w stanie zaczac tematu rozmowy przy wiekszej ilosci osob, podrywanie dziewczyn rowniez mi sprawialo klopoty... Czy to oznacza ze musialem wtedy dawke zwiekszyc do 40 mg? Czy jednak nie warto wszystkiego zrzucac na leki, a probowac tez psycoterapii ?

 

 

 

Moja lekarka nigdy mnie nie zachecala do podwyzszenia dawki. A i dla mnie dawki powyzej 20 mg wywolywaly jakis lekki przestrach przed nieznanym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×