Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

fatuma03, to na pewno dobry znak :great:

 

Nie poszłam na polski, za to mam dzisiaj 4 matmy i muszę się zacząć zbierać ale wybitnie mi się nie chce... Piesek leży mi w nogach i grzeje... Poza tym myślę co by zrobic żeby nie musieć iść na te lekcje.

A potem do chłopaka zjeść moje ukochane spaghetti i do kumpelki na ploteczki przy ruskim szampanie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ku*wa ale kac.... dawno takiego nie miałem. Bal inżyniera skończył sie o 6 rano. Nachlałem się jak dzik ale warto było lokal, muzyka, elegacnki wystrój, eleganckie ubrania lubie taki klimat. Spałem do 10 potem załatwianie papierków i dupa z tego wyszła dzięki ukochanej pani z dziekanatu : / Ide chyba spać bo prawie nie spałem a przestała mnie głowa napie**** więc może zasne :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w sumie zagladam do tego tylko. Oj wytrzeźwiałem zadzwoniłem do wujka lekarza i kazał mi wziąść concora na wieczór bo zapomniałem z rana wziąść i ogólnie dzisiaj mm dużooo objawów nerwicowych :/ a tak długo ich nie miałem chyba przestane pić . . . :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dzisiaj komisję lekarską w Zus i jak padło pytanie o codzienne radzenie sobie z obowiązkami, to się wystraszyłam, bo wiem, że nie zawsze czuję się na siłach je realizować. No i chlapnęłam jak jest naprawdę, zamiast to ukryć, a jak sobie to uświadomiłam, to się wystraszyłam, że gdzieś to lekarz zgłosi no i się rozkleiłam. Skończyło się tak, że zrobiło mi się strasznie głupio, łzy poleciały, a ja nie wiedziałam jak się zapaść pod podłogę z stresu. Kurde, jak ja nie lubię takich sytuacji, jak wyłazi na jaw jakaś moja słabość. Do tego byłam tam z ojcem, bo sama nie czułam się na siłach jechać taki kawał drogi, w dodatku tramwajem, więc kilka jego tekstów, też mnie po drodze dobiło. Poza tym mówienie o objawach choroby też nie było miłe, bo jak o tym gadam, to potem boję się, że za chwilę stanie się coś złego. Wolę wmawiać sobie, że nic mi nie jest, a jak atak paniki się pojawia, to staram się go jak najszybciej opanować. Ta samokontrola mnie denerwuje, ale na razie nie znam sposobu, aby wyluzować i jej się pozbyć. Jak się zatnę, to już na amen.

Na szczęście potem już było w domu w miarę spokojnie. Zjadłam obiadek, zdrzemnęłam się i teraz sobie piszę i obmyślam grafikę na okładkę powieści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×