Skocz do zawartości
Nerwica.com

KLORAZEPAN (Cloranxen,Tranxene)


Dana

Czy klorazepan pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

49 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy klorazepan pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      36
    • Nie
      10
    • Zaszkodził
      4


Rekomendowane odpowiedzi

Wspaniały lek nasenny, już w dawce 10 mg. Nie to co dziadostwa typu Senzop/Immovane (dosłownie zupełnie 0 działanie). Dobra też była Hydroxizinum (do momentu aż dawka 100 mg okazała się już na mnie nie działać; dodam, iż wcześniej brałem 25-50 mg i było ok, naprawdę super).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspaniały lek nasenny, już w dawce 10 mg. Nie to co dziadostwa typu Senzop/Immovane (dosłownie zupełnie 0 działanie). Dobra też była Hydroxizinum (do momentu aż dawka 100 mg okazała się już na mnie nie działać; dodam, iż wcześniej brałem 25-50 mg i było ok, naprawdę super).

No ja też sobie ceniłam ten lek, działa szybko szkoda, ze silnie uzależnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością jednak nie tak silnie jak Lorafen. W życiu nie wziąłbym tego świństwa choć proponowano mi na sen już nawet w krakowskiej Klinice Psychiatrii Dorosłych CM UJ. Odmówiłem. Co do Tranxene/Cloranxenu, to rzeczywiście już po przeszło tygodniowym braniu go w dawce 10 mg nie mogłem bez niego zasnąć i w końcu odstawiłem go po prostu na siłę. Łatwo przez 2-3 dni nie było - to fakt. Na szczęście jednak ostatecznie dałem radę:) PS: W wyżej wspomnianej klinice dali mi go pod koniec pobytu w ilości, uwaga, 20 mg. Taka dawka jest, przynajmniej dla mnie, kosmiczna. Spałem chyba wtedy ponad 12h...Na szczęście było to zdarzenie jednokrotne i chyba więcej już nigdy nie pokusiłbym się o (zwłaszcza jednorazowo) takiej ilości leku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam na nerwice lękową cierpie jakiś czas jednak do tej pory wspomagałem sie ziołowymi tabletkami bałem się innych specyfików.Wczoraj wydarzyla się straszna tragedia w moim życiu zginoł mój jedyny najlepszy przyjaciel z którym zawsze byłem najbliżej,bliżej niż z bratem...Czuje się strasznie od wczoraj zjadłem opakowanie validolu i dzieki temu dalem rade ale mam tez w domu cloraxen 10 mg.Czy mogę go wziąść przy takim wielkim dole??prucz doła mam ogromne lęki niepokój itd

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj dankan, bardzo współczuję Ci, że Twój najlepszy przyjaciel odszedł...

Poczułeś się niepewnie, tak jakby w momencie zawalił się świat.

 

Życie jest życiem. Jedni umierają, inni się rodzą. Taka kolej rzeczy.

Żałobę po bliskiej osobie trzeba przeżyć, a to trwa nawet rok i więcej.

 

Dobrze byłoby, gdybyś skonsultował się z lekarzem rodzinnym lub psychiatrą.

Pomogłaby też psychoterapia.

 

Cloranxen działa przeciwlękowo, znosi uczucie zagrożenia i nadmiernego napięcia emocjonalnego, w większych dawkach działa również uspokajająco i nasennie. Lek ma ponadto działanie przeciwdrgawkowe i zmniejsza napięcie mięśni szkieletowych.

 

Cloranxen należy do benzodiazepin. Stosowanie wszystkich leków z grupy benzodiazepin powinno być nie dłuższe niż 4-6 tygodni. Po przekroczeniu tego czasu zażywania benzodiazepin w sposób ciągły, pojawia się zjawisko tolerancji, czyli potrzeby zwiększenia dawki leku w celu uzyskania tego samego efektu. Tolerancja jest jednym z objawów uzależnienia od substancji. Uzależnia, więc należy go zażywać rozsądnie.

 

Spokojnie możesz zażyć Cloranxen. Trzeba uważać i brać go doraźnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew...Tak to najgorsze co mnie w życiu spotkało zawsze był i nagle świadomość że już go nie będzie...Problemem jest tez to że od 2 tygodni lecze gruźlice lekami Ethambutol,Rifamazid,Pyrazinamid i w ulotce drugiego wyczytałem że może zmieniać działanie leków typu cloraxen,nie zalecany jest w psychozach i może powodować zaburzenia psychiczne...psychoz nie mam ale już włączył sie strach że ich dostane,a dostanie się do psychiatry u mnie i w okolicznych miejscowościach trwa nieco czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dankan20, Jeny gdzies ty grużlice załapał w dzisiejszych czasach , stwierdzono u Ciebie pratki gruzlicy czy jak, kazdy u kogo sie stwierdzi gruzlice jest chyba izolowany w senatorium dla gruzlikow, boja sie epidemii z tego co kojarze, trzeba leki dostosowac i sprawdzic czy pratki nie sa oporne kolo mojego miast a jest senatorium dla gruzlikow i innych chrób płucnych zawsze jak przechodzimy koło tego czegoś to ja dostaję stresa ze pratki latają is ei zarazę w sumie jak sie leczysz na gruzlice to lepiej sie zapytaj lekarza bo to nie sa byle jakie antybiotyki i dziwne ze nie dostałes nakazu staiwenia sie w takim miejscu.Nie ejstem pewna ,ale po takiej diagnozie powinenes byc w szpitalu.

 

-- 10 paź 2012, 10:45 --

 

 

 

- Chory poddawany jest leczeniu szpitalnemu do czasu odprątkowania. Kiedy uda się to osiągnąć nie ma podstaw do dalszej hospitalizacji. Pacjent powinien zgłosić się do przychodni i tam kontynuować antybiotykoterapię. Przy czym, według obecnych przepisów, chory ma wolność wyboru placówki, w której chce się leczyć. Dlatego zdarza się, że po wyjściu ze szpitala znika - tłumaczy Korzeniewska.

 

- Tymczasem standardowe leczenie gruźlicy w tzw. fazie intensywnej trwa sześć miesięcy i polega na podawaniu choremu czterech głównych antybiotyków. Jeżeli chory w okresie dwóch miesięcy od opuszczenia szpitala nie podejmie dalszego leczenia w poradni, to istnieje realne ryzyko, że prątkowanie powróci - dodaje.

a piszesz ze jesteś w domu bo jakbyś był w szpitalu to bys nie miał takiego problemu, pamietaj jka od dwóch tygodni sie leczysz na p[ewno ys był pod przymusem zatrzymany

 

-- 10 paź 2012, 10:49 --

 

jesli od dwóch tygodni dopiero to na pewno bys był wszpitalu problem z leczeniem jest poźniej jak ktos po długim leczniu przestaje pradkować i nie bierze lekarstw to może rozsiewac zarazki i chca zmienić ustawę zeby i to miec pod kontrola, ale po 2 tyg. leczenia nawet w dzisiejszym systemie nikt buy cie do domu nie wypuścił

 

-- 10 paź 2012, 10:49 --

 

http://www.rynekaptek.pl/doniesienia-medyczne/gruzlica-pod-kontrola-nadzor-i-egzekucja-obowiazku-leczenia-do-poprawki,3733.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam tez w domu cloraxen 10 mg.Czy mogę go wziąść przy takim wielkim dole??prucz doła mam ogromne lęki niepokój itd

Możesz wziąć. Teoretycznie 15 mg jest dawką minimalną (równoważnik 10 mg dizazepamu - Relanium). Cloranxen jest najmniej uzależniającą benzodiazepiną - ryzyko generalnie jest małe.

Bez obaw. Oczywiście bez przesady. Ja swego czasu brałem po 30 mg i więcej dziennie. Żadnych objawów uzależnienia nie odnotowałem - tak jak pisałem, jest lekiem stosunkowo bezpiecznym jak na tę grupę leków (no i jest przede wszystkim długo działający).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Dzięki za wykład o gruźlicy ale mało o niej wiesz...gdzie w dzisiejszych czasach złapałem??70% populacji ma z nią kontakt na codzień a przyczyną rozwoju choroby może byc banalne nie wyleczenie przeziębienia co ja robiłem notorycznie lub jakie kolwiek obnizenie odporności.Jednak ja nie prądkuje i byłem w sanatorium 2 tygodnie,zostałem wnikliwie przebadany i reszte leczenia moge wykonać w domu...Nie każdy chory na gruźlice zaraża,u mnie zmiany byly tak malutkie i wykryte zupełnie przypadkowo że prawie niewidoczne i po 2 tyg leczenia praktycznie znikły jednak musze przyjmować te leki jeszcze przez 3 miesiące aby choroba nie nawruciła.Niewiem dlaczego traktujesz ludzi chorych na gruźlicę jak trendowatych na Twoim miejscu zamknoł bym się w domu i wogole unikał miejsc publicznych bo każdy może ją mieć,czy w autobusie czy w sklepie bo co najgorsze przebiega bezobjawowo aż do zaawansowanego stadium.Niewiem gdzie złapałem,może kichnoł na mnie ktoś w tramwaju lub kaszlnoł jak mówie nie da się całkiem odizolować bo wielu ludzi niema pojęcia że są chorzy.Przechodząc obok raczej niemasz czego się bać bo światło słoneczne zabija prądki gruźlicy bardzo szybko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dankan20,

chyba za bardzo wziałes do siebei ,podejrzewam ze jakbys powiedział ze masz te gruzlice i blisko było by pare osób to tylko ja bym została, trąd tez sie leczy dzisiaj .Według WHo ilosc osób zarazonych spada strach do gruźlicy ma odkąd w2 liceum przeczytalam Grzesiuka i tam był dokąłdnie opisany proces leczenia i przebiegu choroby ,masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem że bardzo chciałaś zabłysnąć ale mogłaś najpierw zapytać lub porządnie się zorientować:)Nie staraj się być mądrzejsza od specjalistów którzy mnie wypuścili ze szpitala.Chyba nie sądzisz że byli by tak nieodpowiedzialni i wypuścili by prądkującego na wolność:)pozdrawiam

 

-- 10 paź 2012, 13:55 --

 

No troche wziołem...od kilku dni nie jestem sobą wybacz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też właśnie chciałbym przeczytać tą ksiąrzkę niebawem,u mnie zmiany wyszły na rtg do pracy bardzo niewielkie jednak po wszystkich badaniach tego co mam w płucach i po sprawdzeniu czy leki mi jakoś służą nie było wskazań żebym tam siedział,są i tacy którzy siedzą tam po 3 miesiące.Problemem dla mnie było leżenie na sali z zaawansowanymi grużlikami prądkującymi chyrlającymi dookoła jak jadłem,moje mycie rąk 1500 razy dziennie po wszystkim co dotknołem:PEhh nie dla nerwicowca takie historie:)

 

-- 10 paź 2012, 13:59 --

 

tak uważaj bo kicham :)

 

-- 10 paź 2012, 14:00 --

 

Wszedłem na forum o nerwicy kłamać że jestem nieprądkujący.To ma sens!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Słyszałem że on przegrał walkę z gruźlicą,ale kiedyś wykrywalność i leczenie chyba nie było na takim poziomie jak teraz,pozatym jak po 2 tygodniach na rtg nic nie widać to mam raczej pewność że wyzdrowieje całkowicie.Jak mi wpadnie w ręce to przeczytam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dankan20,

Jego na poczatku leczenia jak miał zmiany jak dwie wiśnie, to było po wojnie zlał lekarz i powiedział nieduze zmiany nic nie bedzie panu i on uwierzyl i jak juz było duzo gorzej podjał leczenie . Z tego co ja kojarze to sie wyleczył, ale trwało to lata i co chwilę senatorium, bardzo "fajny'' opis i ja lekarka mu przetoke krecia wiertłem pod pacha do płuca i potem sobie swistał. I tak miał duzo dystansu facet.

 

-- 10 paź 2012, 14:13 --

 

Holoubek miła chyba tez gruzlice po wojnie a Zakopanym był leczony i było źle ,ale wylazł z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. ;)

 

Mam pytanie odnośnie leku Cloranxen.

Moja lekarka przepisała mi go wczoraj.

Mam wziąć go dzisiaj i.. No właśnie. Trochę się waham.

Chciałam zapytać Was jak reagowaliście na ten lek?

Senność, zmęczenie, ból głowy? W internecie można się naczytać dużo (nieciekawych) informacji, ale

ja jednak wolałabym mieć opinie osób, które naprawdę ten lek brały i trochę go znają. ;)

Druga rzecz, to w aptece nie mieli Cloranxenu i dali (podobno ten sam lek, tylko inna nazwa) Tranxene.

Czy to jakaś różnica?

 

Czy jest się czego obawiać? :P

 

Pozdrawiam. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wzięłam całe opakowanie Tranxene (bodajże na noc codziennie 1 tabletka). Dostałam receptę od koleżanki, która stwierdziła, że nie chce tego brać, a stresowałam się wtedy bardzo mocno pracą i potrzebowałam czegoś na uspokojenie. Szczerze mówiąc efekt był minimalny, pewnie to zależy od organizmu. Pierwsze kilka tabletek brałam w południe po pracy żeby stres ze mnie zszedł i nieco mnie uspokajały, taka delikatna senność z delikatnym wyluzowaniem, odpuszczeniem nerwów. Potem jak już brałam je na noc, to właściwie chyba nic mi nie dawały, albo minimalnie. Wydaje mi się, że ja jestem bardzo oporna na wszelkie uspokajające leki. Co do efektów ubocznych, ja nie miałam żadnych, ale może 1 opakowanie to za mało żeby je mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja cloranxen w dawkach 5mg dziennie brałam przez prawie póltora roku oczywiscie z powodów nerwicowych nie wczytywalam sie w informacje o tym leku gdy go bralam zeby nie panikowac bo gdy to robie to zawsze tak wsluchuje sie w swoj organizm ze mam wsz..stkie skutki uboczne... ale do sedna... w ubiegla srode przestalam brac cloranxen jak kazdy inny lek jaki bralam a w sobote ni z tego ni z owego dostalam ataku padaczki pierwszy raz w zyciu... badania ok wiec zaczelam czytac o tym magicznym leku ktorego to mi lekarze przepisywali jak cukierki... teraz odstaiam powoli gdyz nie chcialabym bardzo hospitalizacji ale nie jest dobrze;/ telepia mi sie rece i nogi do tego leki i natretne mysli po prostu koszmar:( jak lekarz moze przepisywac taki lek nie informujac pacjenta.... w dodatku czas leczenia nie powinien przekraczac od 6 do 8 tygodni;/ to cud ze zyje bo moglam byc wtedy sama z dzieckiem... koszmar!!! moja opinia na temat leku to dobre samopoczucie jak sie go bierze ale organizm sie przyzwyczaja i potem juz nie dziala a po jego odstawieniu jest gorzej niz przed zaczeciem leczenia w gruncie rzeczy to bardziej narkotyk niz lek bo on nie leczy!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×