Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Popół napisał:

Ps. od dziś wracam do paroksetyny w dawce 20mg a kiedyś zarzekałem się że już nigdy więcej ssri.

 

Popiół ,jeśli TYLKO wrócisz do Paroksetyny ,to powtórzysz to co już przerabiałeś.Tego chcesz?

Nic nie wspominasz o Tym co cały czas usilnie Ci mówię. Musisz do paro dołączyć inne proszki (Głownie Agonistów dopaminy), które będą niwelować / zmniejszać negatywne działanie Paro w zakresie Erotyki i Libido.

Rozumiesz coś , bo mówisz ,że wracasz do Paroksetyny , aaale nic więcej?

A może przeoczyłem? Jeśli sama Paroksetyna wylądujesz jak poprzednio ,albo i jeszcze gorzej.

Nie myśl tylko ,że ja Cie tu atakuję. To konstruktywna krytyka...nic samo nie przyjdzie, na wszystko trzeba zaharować , nawet na libido w Twoim młodym wieku ,,,jak się zdecydowało już na Paro.A jak pojawi sie konkretna Partnerka , dopiero będziesz miał problem ,a pojawi się na pewno ;)

 

-- 20 sty 2013, 00:44 --

 

Co do Paroksetyny ,

dla mnie Number One , bezkonkurencyjny SEROXAT ,

potem ( też bardzo dobry) PAXTIN , Sandoza,

i Cała reszta na równi praktycznie.

Różnica jest, nie ma bata,

,,,nie tylko w cenie.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarzem nie jestem.

Mówię tylko o własnym doświadczeniu ,jak mi się udało "zaleczyć" zanikające Libido na Paroksetynie.

I w przeciwieństwie do Ciebie po "kilku tygodniach "brania leku mi nie przeszło ,,,a z czasem było coraz ,coraz słabiej i słabiej. Sam omówilem z lekarzem ten problem , bo lek w swoich możliwościach antydepresyjnych spisywał się znakomicie tylko kulał na polu Erotyki. Lekarz przepisał mi Ropinirol, Bromergon,,, i jak ręką odjął.

Uważasz ,że nie mam prawa powiedzieć o tym Popioowi , tylko dlatego ,że nie jestem lekarzem?

On ma podobny problem do tego co w przeszłości miałem ja ,dlatego wlaśnie sugeruję dolączenie innych lekow i poważnej rozmowy Popioła z lekarzem na wyżej wymieniony temat/ problem.

to wszystko.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiół ,jeśli TYLKO wrócisz do Paroksetyny ,to powtórzysz to co już przerabiałeś.Tego chcesz?

Nic nie wspominasz o Tym co cały czas usilnie Ci mówię

Kalebx3 ale ja wracam do paroksetyny tylko dzięki temu co mi napisałeś w poprzednich postach ;) że można skutecznie walczyć z dysfunkcjami seksualnymi, szukałem rozwiązania tego problemu na forach u lekarza który mi niestety nie pomógł. Szukałem szukałem aż znalazłem, więc do paroksetyny dorzucę leki które tobie właśnie pomogły;) No i w końcu znalazłem kolesia któremu zależy też na swoim życiu erotycznym i nie olewa tego poważnego problemu jak nie którzy godząc się na następną chorobę, bo nie wierzę że wieloletnie przyjmowanie ssri nie pozostawi po sobie utrwalonych skutków ubocznych, no i na końcu ciesze się że coraz więcej osób o tym trąbi!!! bo ssri wcale takie bezpieczne nie są, trzeba uświadomić w tym niektórych, włącznie z lekarzami, bo np. mój nic z sobie z tego nie robił, tylko walił coraz większe dawki.

 

Swoją drogą fajnie też że trafiłeś na kumatego psychiatrę, który jest w temacie i przede wszystkim chciał pomóc i miał wiedzę jak to zrobić. hehe może sam kiedyś łykał ssri i wie co to znaczy ;p

 

Jeszcze martwi mnie jedna sprawa, ale to już jutro bo nie chce mi sie dziś pisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 wracając do poprawy libido poprzez agonistów dopaminy, czy u ciebie nie wytwarzała się na nie tolerancja? bo podobno na te leki dość szybko się wytwarza.

 

-- 21 sty 2013, 02:50 --

 

Druga dawka i już czuje to nieprzyjemne uczucie które mi towarzyszy w pierwszych dniach przyjmowania ssri, ciężko to opisać ale to takie dziwne pobudzenie bez poprawy nastroju i straszne poczucie winy, żal i niechęć do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może mi wytłumaczyć łopatologicznie, o co chodzi z tym odblokowaniem dopaminy po odstawieniu SSRI (lubudubu ? Mistrzu tłumaczeń dla laików :mrgreen: )? Nie biorę paro dwa tygodnie, czuję się doskonale, o wieeele lepiej niż przed braniem leków i w trakcie ich brania. Jeżeli to owa dopamina za to odpowiada, to czy jest sposób aby ten stan utrwalić, przedłużyć, czy to niemożliwe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bianka78 SSRI mogą trochę przyblokować dopaminę przez agonizm receptorów 5-ht2c. Skoro czujesz się dobrze po odstawieniu SSRI to może antagoniści 5-ht2c zadziałają w Twoim przypadku lepiej? Niestety nie ma czystych antagonistów 5-ht2c poza agomelatyną (valdoxan), który to lek jest bardzo drogi. Inni antagoniści 5-ht2c to np. mirtazapina lub mianseryna, ale te leki mają dodatkowe działania które mogą zamulać i powodować senność (co z czasem maleje, ale nigdy do końca).

 

Ile czasu brałaś paroksetynę? Moim zdaniem branie SSRI powoduje ciągłą downregulację receptorów 5-ht2c, która może trwać nawet pare lat (zależy jak długo byliśmy w stanie depresji), ja np po 6 miesiącach na paroksetynie ciągle miałem postęp, nic nie stało w miejscu. Może jakbyś brała lek wystarczająco długo to otrzymałabyś efekt który masz po odstawieniu leku?

 

Dobre samopoczucie po odstawce paro to nie musi być tylko dopamina. Odblokowana serotonina też może skoczyć w górę w pewnych obszarach mózgu. SSRI utrzymują ją zazwyczaj na stałym poziomie, a najlepsze samopoczucie powodują zwyżki serotoniny. Np. taki narkotyk MDMA jest releaserem serotoniny, tzn powoduje jej nagłe uwolnienie i zwyżkę, dlatego działa inaczej niż SSRI. Niestety często po takim nagłym uwolnieniu następuje brak serotoniny co objawia się zjazdem depresyjnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, dziękuję za odpowiedź. U mnie w skrócie sytuacja wygląda tak: nerwica lękowa, pół roku na sertralinie (masakra, same skutki uboczne :roll: ), potem sześć tygodni na paro (na początku lepiej, potem powrót lęków i wszechogarniająca senność nie do wytrzymania). Odstawiłam więc paro sama, bo już miarka się przebrała i miałam dość. Nie chciałam tracić kolejnych miesięcy męcząc się i dopasowując dawki. W tej chwili czuję się po prostu rewelacyjnie, już zapomniałam, że może być tak dobrze, spokojnie, radośnie. Nie tknę już żadnego SSRI. Poczytam o agomelatynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kalbex jak Lyrica ?

Kalbex ?, nawet fajnie,tylko za bardzo kojarzy mi się z kablowaniem. Pracowałem 3 lata w Fabryce kabli , może dlatego ;) .

No dobra Kalebx3.

LYrica ?, wolę mówic Pregabalina. Wszedłem na 75 mg / D.

Bardzo pozytywnie , większa odwaga i lęków po prostu nie ma,znikły, rozpłynęły się w kosmicznym niebycie :o . Super , jak dla mnie! Jedno co mnie niemilosiernie wkurw*a ,to ten apetyt. Nie jest to taki apetyt jak po Mircie. Zupełnie inny , jakiś zupełnie normalny , bez cienia sztuczności i zamuły. Ani taki jak po trawie ,też inny. Taki normalny . Jednak mnie to wkurza i mam nadzieje ,że się to wkrótce obniży - przejdzie - odejdzie !

Od paru lat jem tylko jeden bardzo solidny posiłek około 20 ,a tu nagle apetycik z rana po kawie. Szok.I to bardzo silny apetycik .

Jem więc ,i dużo jem i taki jakiś wtedy ociężały się czuję. Cały czas liczę ,że ten apetyt odejdzie. wtedy ów lek jeśli chodzi o anty-lękowość będę mógł zaliczyć jako coś na wzmocnienie ODWAGI , bo tak to widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×