Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj była u mnie policja. miałam jazdę do samego rana. wpadli tu o 23 i chcieli mnie zwijać, na szczęście obeszło się bez. powiedzieli, że monitorują to forum i wiedzą co mu tutaj piszemy. nie wiem czy nie usunąć mojego konta. wczoraj kiedy Wam to napisałam wyszłam z domu i za chwilę zadzwoniła moja przyjaciółka co robię i gdzie jestem. spotkałyśmy się. ona też wiele przeszła, ale teraz już nic jej nie zniszczy, więc po rozmowie z nią polepszyło mi się. jak wróciłam to Wam napisałam, a potem ta cholerna policja. teraz już mam przesrane z matką na amen. trudno. sama chciałam. jestem wściekła, że oni w 5 minut potrafią dowiedzieć się wszystkiego o ludziach, którzy tutaj piszą. dobiło mnie to. jeszcze wczoraj spotkałam mojego byłego z tą suką. teraz spróbuję się dostać do psychologa. tak podle nie czułam się nigdy. człowiek nie może sam zadecydować o sobie...

dziękuję Wam, kochani. jak zniknę z tego forum wybaczcie mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Układ trochę przekracza granice "szef-pracownik". I dlatego te dylematy - kusi, żeby powiedzieć komuś, że jest źle, ale to mimo wszystko szef.I dlatego tak bardzo boli, że ich zawiodłam. Może powinnam zmienić pracę? Tyle razy już zawiodłam się na ludziach, boję się zaufać. Powiedzielibyście? Przyznalibyście się?

 

Granice granicami a szef też człowiek. Jeżeli czujesz potrzebę podzielenia się z kimś tymi uczuciami, rozterkami i dylematami [jeżeli nie mylę się określając to w taki sposób] to ZRÓB TO! a na pewno nie pożałujesz.

 

Oni patrzą na to pod innym kątem. Nie pod takim, że Ty ich zawiodłaś. To raczej oni wyrzucają coś sobie.

 

Zmienić pracę znaczyłoby zrezygnować i coś przegrać sama ze sobą. Zacznij walczyć o siebie. Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Doskonale wiem o czym mówię.

 

Ludzie z otoczenia w którym żyje nie szczędzą mi przykrości, obrzydliwych sytuacji i niesnasek. Nie liczą się z moim zdaniem i ranią mnie nawet o tym nie wiedząc. Nie widzą, to dlatego. Nie widzą jak łatwo można zranić najprostszymi rzeczami.

 

Nadchodzi jednak moment, by powiedzieć: DOŚĆ!

 

Do słowa "dość" ciężko dojść. Drogi kręte jak życia losy poplątane.

Trzeba w coś zawierzyć jednak, jeżeli nie w kogoś to w coś.

W moim przypadku okazała się tym wiara chrześcijańska. Moja ostoja i opoka dzięki, której - prócz ludzi, którzy mi pomagali, pomagają bądź też tych drugich, których winnam znienawidzić lecz nie potrafię - odzyskuję spokój ducha, harmonię, radość z rzeczy małych i siłę, by wstawać każdego dnia i iść w dzień, który wielkim wyzwaniem.

 

Świeże są te słowa biorąc pod uwagę fakt, że 4 dni temu wróciłam z 30stej Rzeszowskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.

pilgrimage_by_gogoto.jpg.e74052ca2dfb9f9e0cb1764f082b7c2b.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że ktoś kiedyś bardzo cię zranił. Z tą różnicą, że ty nie jęczysz i nie użalasz się nad sobą, ty uważasz, że najlepszą formą obrony jest atak. Kto to był?

no prosze nastepna osobka bawiaca sie w psychologa :lol: , nie oceniaj innych swoja miara ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nic się nie bawię. Każdy tu ląduje, bo ma swoje powody - jeżeli tak nie jest w twoim przypadku, to może wejdź na czata na onecie i pogadaj o normalnych rzeczach, o pogodzie, o sporcie. Tutaj każdy potrzebuje współczucia, a nie atakowania.

nie oceniaj innych swoja miara

Słońce, nikt tu nikogo nie ocenia. Jesteśmy tu po to, żeby sobie wzajemnie pomagać, jeżeli tego nie chcesz, to po co ci to wszystko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×