Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

jak już myślałem,że robię postępy,to dziś tragedia;/ czy w domu,czy poza domem...serce bum bum bum,ścisk w żołądku,niepokój.cały dzień się zastanawiam o co może mi chodzić. próbuję wkręcać sobie jak jest zajebiście, dowalać muzykę,wrzucać wyższe obroty,różne sposoby,które na ogół pomagały.NIC,ZERO;/ cały dzień z głowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Denerwuję się moją pracą inż :/ i miałem pod prysznicem znowu lekki atak paniki :|

 

Stres związany z pracą inzynierską jest naturalny. Ataki paniki też się mogą czasem zdarzać. Pracuj dalej nad sobą. Lęk tak łatwo nie odpuszcza. Ale pamiętaj, że jesteś na dobrej drodze. Głowa do góry! :)

 

Dzięki jestem wkurwion* na siebie bo wybrałem sobie taką prace, co inni piszą na magisterkę :/ kurw*...... :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Denerwuję się moją pracą inż :/ i miałem pod prysznicem znowu lekki atak paniki :|

 

Stres związany z pracą inzynierską jest naturalny. Ataki paniki też się mogą czasem zdarzać. Pracuj dalej nad sobą. Lęk tak łatwo nie odpuszcza. Ale pamiętaj, że jesteś na dobrej drodze. Głowa do góry! :)

 

Dzięki jestem wkurwion* na siebie bo wybrałem sobie taką prace, co inni piszą na magisterkę :/ kurw*...... :/

 

hehe miałem podobnie. Na temat licencjata wybrałem sobie nowatorski temat (pisałem o stadionach piłkarskich na kierunku geografia) i bujałem się z nim półtora roku po terminie. Na magisterce już takiego błędu nie popełniłem i wybrałem w miarę normalny temat i w miarę w terminie się z nim uwinąłem.

 

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam paskudny atak lęku, z którym nie mogłam sobie poradzić. :(

 

-- 12 gru 2012, 22:43 --

 

Mightman, a ja nie mogłam zabrać się przez cały rok za pisanie pracy z powodu silnego epizodu depresji, tak więc potem musiałam pisać wszystko na raz. To był koszmar, miałam ciągłe ataki paniki i nie mogłam normalnie funkcjonować. Musisz to jakoś spróbować przeżyć. Trzymam kciuki! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytajac wasze posty utwierdzam sie w tym,ze dobrze ze tutaj zabrałam glos,widze ze nie tylko dla mnie kazdy dzien to wyzwanie i meczarnia. A wczorajszy dzien był tragiczny kolatania serca mialam nawet w dzien,moj chłopak wtedy nie wie co ma robic a czasem mam wrazenie ze mysli ze sobie pewne rzeczy wmawiam. Dzis czuje sie jeszcze bardziej beznadziejnie mam wrazenie ze bliscy stoja za jakims murem a ja po 2 stronie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie tak jest..ja tez dlugo myslalam ze to tylko nerwy,ale to choroba jak kazda inna niestety inni tego nie rozumieja,ale dobrze ze chociaz tutaj mam glos zrozumienia :)

 

-- 13 gru 2012, 12:23 --

 

a jak mi juz naprawde beznadziejnie to sobie slucham aby bardziej nabrac dystansu tego :

,heh posluchajcie nerwuski :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Idąc za namową Lady Em. spożyłem dzisiaj przed wyjściem do pracy solidne śniadanie (na przystawkę oczywiście afobam) zasadniczej różnicy nie widzę, ale ważne ze gorzej nie jest :D Dzień ogólnie znośny, do wytrzymania, dowiedziałem się dzisiaj że mam byś świadkiem na ślubie u kumpla w czerwcu i już mnie to niepokoi :zonk: Ale to jeszcze pół roku, pomyśle o tym później. Oby do 16:00 I do domu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×