Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Każda z nas myślała, że panuje. I czym się to skończyło?

NIE wrócisz do NORMALNEGO JEDZENIA, jak osiągniesz upragnioną wagę. Normalne jedzenie skończy się skokiem wagi wzwyż, więc napędzi kolejne koło odchudzania. 'Pocieszysz się' chwilowym żarciem, wynagrodzisz sobie starania, osiągnięty cel, ponownie wejdziesz na wagę i zobaczysz coś, czego widzieć nie powinnaś. Co, oczywiście, sprowokuje Cię do kolejnych głodówek. Znam to z autopsji. Wmawiałam sobie przez 2 lata, że nad tym panuję. Że w każdej chwili mogę przestać się odchudzać. 'Jeszcze tylko 5kg.. schudnę 5kg i dam sobie spokój'. HA-HA-HA, byłam taka żałosna.

Tak to właśnie wygląda, trzeba mieć naprawdę mocną psychikę, żeby nie popaść w zaburzenia odżywania przy okazji odchudzania.

 

-- 27 lis 2012, 16:12 --

 

nienormalna21, a nie myślałaś, żeby skorzystać z pomocy dietetyka? Takie odchudzanie jest na pewno bezpieczniejsze i zdrowsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panno Nienormalna, podświadomie wołasz o pomoc. Opowiadasz nam na forum dotyczącym zaburzeń odżywiania o niegroźnej potrzebie schudnięcia, aby się lepiej poczuć. To nie jest kafeteria, czy vitalia.pl. To nie jest forum dla ludzi, których największym problemem jest to, że zjedli banana, a nie jabłko. Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że już tkwisz w martwym punkcie, jednocześnie wypierając to z siebie. Sama Twoja obecność tutaj potwierdza fakt, że straciłaś kontrolę.

 

Nie zamierzam tu nikogo atakować. Jednak poczucie bezradności wobec dziewcząt, które właśnie wkraczają w bagno, w którym tkwię i nie potrafię się z niego wygrzebać, doprowadza mnie do szaleństwa. Czytając te posty widzę siebie sprzed kilku lat. Widzę rozdroże, na którym skręciłam w złym kierunku. Czytając te posty dociera do mnie jak głupia, ślepa i naiwna byłam, wierząc, że 'jeszcze tylko 5kg i zaczynam normalnie żyć'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NIE MA jeszcze kilogram dwa i będzie dobrze...... ku....a tak nie jest

ja miałam zejść do 49 i co?

zeszłam ale nadal chciałam mniej mniej teraz też chcę mniejjjjjjjjjjj

przecież teraz jest dobrze ale ja nadal widzę że nie....

zagubiona między dwoma światami...tak źle i tak źle ale wybrałam zdrowie i życie

bo żyję a mogło mnie nie być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Długo się zastanawiałam, czy założyć wątek, ale w końcu postanowiłam, że to zrobię.

Może zacznę od początku.

Brałam kiedyś leki, które "miały mi pomóc".

Nie było to po prostu pomóc, ja wierzyłam, że te leki mi pomogą, co mi się rzadko zdarza.

Po nich przytyłam trochę ponad 20kg.

Gdzieś około 2009r. pod presją otoczenia (głównie matka, które zaczęła mi wypominać, że jestem gruba, że w tym nieładnie wyglądam, i inne) zaczęłam "dietę".

A raczej głodówkę.

Schudłam do dość niskiej wagi, niestety wciąż mnie nie zadowalającej.

Każdy kęs jedzenia (obojętnie, czy nadprogramowy gryz jabłka, czy kanapka z serem) kończył się wielkimi wyrzutami sumienia.

Gdy pojawiał się głos-myśl, który mówił, że mam jeść mniej i mniej zbuntowałam się (jeśli można to tak nazwać) i zaczęłam jeść.

Tylko po to, żeby zrobić na złość temu głosowi-myśli.

Następnie zaczęłam się objadać. Jadłam do bólu brzucha, do mdłości, do odechcenia, ale wciąż chciało mi się jeść.

Czułam wewnętrzny głód psychiczny.

Był czas, gdzie próbowałam wymiotować. Potem jednak znów niejedzenie i objadanie się.

Teraz, po 3 latach nadal jest myśl, żeby nie jeść, żeby do tego wrócić...

Chcę być chuda, nie podobam się sobie.

Często czuję do siebie nienawiść, złość na siebie, a jednocześnie nie mogę przestać jeść.

I już nawet nie chodzi, żeby głodować, tylko żeby nauczyć się normalnie jeść.

Nie potrafię.

Głównym moim problemem są słodycze. Jem na przemian, słodycze, jedzenie śmieciowe, słodycze, czasem normalny obiad.

Większość czasu jem bardzo niezdrowe rzeczy, co zauważa otoczenie.

Jeszcze matka znowu zaczyna mówić "Przecież chyba chcesz mieć ładną figurę? Nie jedz tego", a to mnie jeszcze bardziej dobija.

Już nie wiem co robić.

Chcę poczuć wolność od tego...

 

Pozdrawiam i przepraszam za rozpisanie się.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Yuriko, , powinnaś iść do lekarza, zapisać się na terapię - to chyba najbardziej radykalny i najlepszy sposób na poradzenie sobie z problemami z jedzeniem. Często towarzyszy im depresja, jest tak, że jesz w ten sposob by odreagować problemy z ktorych niezupełnie zdajesz sobie sprawę, a przecież można radzić sobie z nimi inaczej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

overpowered, zgadzam się chyba ze wszystkim co napisałaś...

 

nienormalna21, jeżeli nie chcesz przepaść, wycofaj się póki czas. Robisz coś złego, niszczysz się. Odchudzanie a głodzenie to całkowicie różne rzeczy, które mają całkowicie odmienne efekty.

Głodząc się, sprawiasz że Twoja psychika ma dość jeszcze bardziej, przestajesz myśleć racjonalnie, przestajesz żyć swoim życiem, jedzenie zaczyna Cię kontrolować i już nic innego nie ma znaczenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienormalna21, i przy okazji się wykończyć Jedyne,co w tej chwili zmieniasz,to to,że jeszcze bardziej brniesz w chorobę-ciągłe głodówki,niejedzenie całymi dniami,wymioty,przeczyszczanie się...

Jeśli to nie jest wpędzanie się w chorobę,to ja jestem Upadłą Madonną z Wielkim Cycem

 

Nienormalna 21 ,

wprawdzie nie znam się na tego typu problemach związanych z jedzeniem i tyciem od tego jedzenie. Zgadzam się w zupełności z Lilith , takie postępowanie to nic dobrego ,cierpi Twój organizm ,bo radykalne metody są najczęściej do dupy. To dobrze ,jak napisałaś ,że chcesz coś ( właśnie wagę) w swoim życiu zmienić ,ale wydaje mi się ,że Twoje radykalne metody to bardziej wyniszczanie siebie.Tak jak ty to postępują anorektyczki .

Ale do meritum sprawy. Mam przyjaciółkę ,bardzo skłonną do tycia,była bardzo gruba ,ale poradziła sobie z tym problemem i schudła znacznie. Nie głodziła się ,nie pajacowała z przeczyszczeniami...tylko zastosowała dietę Montignaca.

 

Wszystkie diety odchudzające, mają jedną wspólną cechę. Ograniczają jedzenie, ilość spożywanych kalorii, oraz najczęściej są po prostu nieskuteczne. Jedzenie powinno być przyjemnością, a nie wyrzeczeniami z wieloma zakazami czy głodowaniem.

To nadmiar soli, cukru, czy spożywanie pokarmu o wysokim indeksie glikemicznym może prowadzić do nadwagi lub otyłości. Metoda Montignac uczy nas jak zapobiegać takim problemom.

 

Chodzi o to by jeść pokarmy o niskim indeksie glikemicznym. O tej diecie pełno jest w internecie . Ja sam pożyczyłem swego czasu od tej koleżanki książkę napisana przez Montignaca i naprawdę byłem pod wrażeniem . Nawet sam Montignac był gruby jak tuczona świnia ,ale dzięki jego diecie schudł nie do poznania. Polecam Ci tę dietę ,bo sam naocznie widziałem co potrafi uczynić,,,oczywiście nie w przeciągu tygodnie , tylko gdzieś 3 miesięcy ,,,a potem już trzymać się tego i wyglądać jak laska ,na którą oczy chłopców zawsze zareagują pożądliwym spojrzeniem.

Pozdrawiam Cię i wiem ,że jest Ci ciężko ,ale naprawdę spróbuj tej diety ,jest ona inna od wszystkich innych ,bo tu nie liczy się skrupulatnie kalorii.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Przyszło mi do głowy takie skojarzenie w związku z twoją ksyfka na Forum " nienormalna" ,jak nienormalna jest teraz Twoja dieta, bez obrazy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żal mi Cię strasznie.

Na Twoim przykładzie widzę, jak żałosna byłam kilka lat temu, gdy zaczęłam ładować się w to gówno w którym tkwię, z którego nie potrafię się wygrzebać.

Nawet nie wiesz ile każda z nas, obecnych tutaj, oddałaby za to, aby wrócić do punktu w którym Ty obecnie się znajdujesz i zawrócić - bo Ty masz jeszcze taką możliwość. Z anoreksji, bulimii, nie ma odwrotu - jak przy każdym uzależnieniu. Działa to na podobnych mechanizmach, co alkoholizm, czy narkomania. Anorektyczką, bulimiczką, jesteś do końca życia. Zaburzenia odżywiania wkradają się w ludzką duszę i ciało zapuszczając korzenie, których nie pozbędziesz się do końca życia. Uciekaj, póki masz jeszcze szansę.

Ile bym oddała za to, by żyć życiem standardowej, stereotypowej dziewiętnastolatki, której największym problemem jest to, że nie ma się w co ubrać na zajęcia. Ile oddałabym za to, by moje życie nie było zdominowane przez tak podstawową czynność życiową, jaką jest dostarczanie organizmowi energii.. Ile oddałabym za to, żeby nauczyć się na nowo jeść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nienormalna21, jak to jest że na forum całkiem logicznie i przekonująco dajesz dobre rady, potrafisz docierać do sedna problemu, dałaś się poznac jako inteligentna i mądra osoba. To co stosujesz "na innych" zastosuj "na sobie" bo wiedzę masz.

Bo to zdanie przez Ciebie napisane

Jak mama widzi, to muszę coś jeść, więc nic mi nie będzie
brzmi jak zdanie 12 letniej dziewczynki. :?

 

-- 07 gru 2012, 18:18 --

 

nienormalna21, jeszcze możesz się wycofać, głodowaniem nic nie osiągniesz, a możesz stracić zdrowie...

 

U mnie niekontrolowane obżarstwo. Ostatnio znowu mam napady. :(

To samo co napisałaś nienormalnej21 zastosuj do siebie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nienormalna21, jak to jest że na forum całkiem logicznie i przekonująco dajesz dobre rady, potrafisz docierać do sedna problemu, dałaś się poznac jako inteligentna i mądra osoba.
:shock: Ciekawe gdzie...
Bo to zdanie przez Ciebie napisane
Jak mama widzi, to muszę coś jeść, więc nic mi nie będzie
brzmi jak zdanie 12 letniej dziewczynki. :?
Bo ja jestem jak 12 letnia dziewczynka jeśli chodzi o jedzenie. Zresztą, mnie nie odstraszają zaburzenia, ja po prostu muszę osiągnąć cel. Wtedy wszystko się zmieni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×