Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czuje się jak śmieć...


Actoress

Rekomendowane odpowiedzi

Czuję się jak śmieć... W przeszłości dokuczano mi, po części to miało wplyw na moją samoocene.

Czuje, że nie jestem warta miłości. Czuje się jak zwyły śmieć, a może nim jestem. Nic nie jestem warta. Nie pójde do psychologa bo mnie wyśmieje :( Już nie wiem co mam ze sobą zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Actoress, poczucie że jestem Nikim towarzyszy mi chyba od zawsze . Z czasem wykształciłam w sobie mechanizmy , które pozwalają mi przetrwać we wrogim ( w moim poczuciu)świecie. Mam swoje poglądy i potrafię bronić siebie i swojego zdania , jeśli uznam to za konieczne i uzasadnione, ale ciągle głęboko w mojej świadomości tkwi przeświadczenie , że niewiele znaczę , a to co mówię jest nieistotne i bezsensowne. Wszystko to ma swoja przyczynę w dzieciństwie i sposobie w jaki byłam traktowana , mimo to wierze że w jakimś stopniu można to zmienić , i w sumie widzę duży progres w przeciągu ostatnich lat. Tak więc nie poddawaj się . Szacunek i akceptacja własnej osoby to klucz do sukcesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

, Tak więc nie poddawaj się . Szacunek i akceptacja własnej osoby to klucz do sukcesu.

To trudne kiedy wszyscy są przeciwko Tobie...

 

-- 13 lis 2012, 15:31 --

 

Może niekoniecznie psycholog Cię wyśmieje... są to często mądrzy ludzie, którzy są w stanie dać wiele ciepła i korzystnie dowartościować. Może jednak warto spróbować?

Psycholog i tak mi nie pomoże, to zupełnie obca osoba. Może mnie wyśmiać, nie wiadomo co sobie o mnie pomyśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To trudne kiedy wszyscy są przeciwko Tobie...

Z logicznego punktu widzenia nie jest to możliwe , aby wszyscy ludzie byli przeciwko Tobie , ale doskonale Cię rozumiem , bo sama bardzo często mam takie odczucia , ale wtedy staram sie spojrzeć na to obiektywnie ( na tyle na ile jest to możliwe). Jest pewna prawidłowość , która należy sobie uświadomić , jeśli sami uważamy sie za osoby nic nie warte , inni zaczynają nas postrzegać w ten sam sposób. Prawie zawsze jest to'' błędne koło'' , bo oczekujemy akceptacji i uznania od innych , ale nie dostaniemy( lub nie dostrzeżemy ) go dopóki sami nie polubimy siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się jak śmieć... W przeszłości dokuczano mi, po części to miało wplyw na moją samoocene.

Czuje, że nie jestem warta miłości. Czuje się jak zwyły śmieć, a może nim jestem. Nic nie jestem warta. Nie pójde do psychologa bo mnie wyśmieje :( Już nie wiem co mam ze sobą zrobić.

Rozumiem Cię doskonale. Też się tak czuję. Niestety nie znam odpowiedzi jak to zmienić. W każdej minucie czuję sie jak zero.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie idź tam jako pacjent, ale jako osoba z odpowiednio i dobrze przygotowaną rolą. I żeby nie wiem co - nie pozwól się z niej przez ten krótki czas wytrącić.

Czasem to pozwala realnie i na chłodno ocenić co, kto faktycznie myśli o Tobie.

To mi przypomina sytuacje , kiedy pierwszy raz poszłam do mojej terapeutki . Czułam ,że mam pełną kontrole nad sytuacją , rozmowa przebiegała według mojego schematu w bardzo miłej atmosferze,do tego stopnia że pani terapeutka nie dostrzegła we mnie żadnych zaburzeń, hehe .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Actoress nie ma ludzi bez wartości. Ty po prostu nie dostrzegasz wartości w sobie. Każdy człowiek, nawet taki który wydaje nam się być nikim, posiada wartość.

Przede wszystkim ludzkie istnienie jest wartościowe, ale zakładam, że żyć to za mało czasami. Domyślam się jedynie, że nie czujesz się jako osoba, która przedstawia wartość dla społeczeństwa, nie wnosi nic ciekawego ani godnego uwagi. Czas chyba przekierować swoje życie trochę. Daj sobie fory, zastanów się nad swoim życiem, czasem samo nasze istnienie może być dla kogoś ważne. Być może to był ten moment, kiedy popatrzyłaś na jakiegoś przechodnia i dzięki jednemu spojrzeniu nabrał sił do życia, może dzięki temu że jesteś ktoś wierzy, że są na świecie wspaniali ludzie.

Mówisz nie jestem warta miłości, ale co to tak naprawdę znaczy? Że nikt nie chce się z Tobą wiązać, że rozpadł się kolejny związek, że nie potrafisz się zakochać?

Wierz mi, każdy przeżywa przeszłość również pod kątem " śmiali się ze mnie, dokuczali". Nic dziwnego, dzieci i młodzież potrafią być okrutnie szczere i podłe w osądach. Pytanie tylko jak sobie radzimy z tym dzisiaj.

Wyobraź sobie, że każda obraza, śmiech, to taki kamień, który leci w Twoją stronę a Ty zamiast robić uniki łapiesz ten kamień. Ile masz już kamieni w kieszeni? Jest Ci ciężko przez bagaż, który latami uzbierałaś. Czas się go pozbyć i żyć nowym życiem. Być może potrzebny będzie psycholog, może to być ktoś bliski, osoby wierzące rozmawiają z kimś ze swojej wiary, można samemu ze swoim JA porozmawiać. Ważne żeby w końcu pozbyć się ciężaru przeszłości. Kto się z Ciebie śmiał, dlaczego, po co? Czy to dzisiaj ważne? Dlaczego nisko się cenisz? Co by dało Ci poczucie własnej wartości? Zapisz sobie i pomyśl czy jest to życzenie realne ( ja bym chciała mieć 180 wzrostu - nierealne :) ) i co możesz zrobić dla siebie żeby to poczucie odzyskać.

 

Napisz trochę więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wartość ludzka jest jak wielka szafa stojąca na środku pokoju. Różni ludzie mogą przez ten pokój przechodzić i szafy nie zauważyć, udawać, że jej nie ma. Ale ona i tak tam jest, nawet jeśli nikt jej nie widzi. Nawet, jak Ty jej nie widzisz, choć to Twój pokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×