Skocz do zawartości
Nerwica.com

Obrzydliwe mysli i nerwica eklezjogenna


Gość China

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Jestem na forum juz od jakiegos czasu ale dopiero dzis postanowilam sie przelamac i opowiedziec swoja smutna historie.

Wszystko zaczelo sie jakos poczatkiem wrzesnia. Moze dlatego, ze moje wakacje byly nudne i monotonne, nienajlepiej ukladalo mi sie z chlopakiem, na ktorym bardzo mi zalezalo, mialam duzo watpliwosci zwiazanych z tym co przyniesie przyszlosc zaczelam popadac w apatie i niechec. Ciagle mialam uczucie obnizonego nastroju az po 2 tygodniach cos we mnie peklo. Ogladalam film o pedofilu i od tamtej pory popadlam w strszna nerwice nie wiem dlaczego zaczelam sobie wkrecac ze moze ja jestem pedofilem czy zboczencem, ze moglabym skrzywdzic dziecko, w mojej glowie pojawialy sie okropne sceny, w ktorych cos robie dzieciom. To bylo dla mnie tak obrzydliwe i nie do zaakceptowania, ze chcialam umrzec. Myslalam o tym non stop wpadlam w paniczny lek przed dziecmi, mimo iz wiedzialam ze nic im nie zrobie bo mnie nie pociagaja nie chce tego to balam sie ze po prostu bedac z dzieckiem zaczne sobie cos wyobrazac, ze wroce te okropne mysli. Zawsze lubilam dzieci brzydzilam sie przemoca pedofilia nie wiem jak moglam cos takiego pomyslec i boje sie, ze nigdy nie bede w stanie o tym zapomniec. Staralam sie bylo juz nawet troche lepiej ale pozniej przyszla mi do glowy mysl, ze moze to kara od Boga za to, ze uprawialam seks przed slubem i ze jesli dalej bede to robic i np przed slubem urodzi mi sie dziecko to ono bedzie w jakis sposob "przeklete", ze zawsze bedzie mi przypominalo te okropne mysli. Stwierdzilam wiec, ze na jakis czas z tego zrezygnuje, pojde na terapie i wszystko sie pouklada. Ale pozniej zaczely mi przchodzic do glowy inne mysli, ze wlasciwie wg Kosciola i chrzescijanstwa cale moje dotychczasowe zycie to byl jeden wielki grzech. Chodzenie na imprezy, chec ladnego wygladania i podobania sie, zabawa, picie, podrywanie chlopakow itd. Zawsze uwazalam sie za osobe wierzaca, chodzilam w niedziele do Kosciola modliłam sie wieczorami ale nigdy nie przestrzegalam tak rygorystycznie tych wszystkich zakazow i nakazow ale nie czulam sie z tym zle, nie czulam ze robie cos strasznego przeciez nikogo nie okradlam nie zabilam staralam sie byc w miare dobrym czlowiekeim, zylam jak wszyscy mlodzi ludzie w moim wieku. Od tamtej pory jednak wydaje mi sie ze moze poprzez ta nerwice Bog chce mi pokazac, zebym sie nawrocila, zmienila swoje zycie o 360 stopni chociaz prawda jaes taka ze ja wcale tego nie chce to by bylo calkowiecie wbrew mnie musialabym z wszystkiego zrezygnowac i chyba jedynym wyjsciem bylo by pojsc do zakonu i odciecie sie od swiata i wszystkich mi bliskich osob. Jest mi z tym bardzo ciezko bo bylam wesola cieszaca sie zyciem dziewczyna i oddalabym wszysko zeby znowu tak bylo ale czuje ze jesli znowu taka bede to Bog mnie potepi i pojde do piekla, ze powie mi po smierci "dalem ci szanse nawrocenia sie a ty ja odrzucilas" ale ja po prostu nie potrafie zyc wg tych wszystkich zasad nie umiem sie tak zmienic a czuje ze jesli tego nie zrobie to tak jakbym swiadomi decydowala sie na zycie w grzechu i nie mam szansy na zbawienie :( chce byc jak wszyscy ludzie nie przejmujaca sie niczym i zyjaca pelnia zycia a czuje ze w wieku 20 lat moje zycie juz sie skonczylo tak jakbym juz umarla. :( W tym tygodniu zaczynam terapie wierze ze to jeszcze jakas szansa na zmiane. Moze ktos z was ma chociaz po czesci podobny problem lub moze cos doradzic. Piszcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w Krakowie zapisalam sie na terapie do dr Molendy, ktory jest specjalista od nerwicy eklezjogennej wlasnie. Wczesniej bylam w szpaitalu uniwersyteckim u psychiatry zeby wogole cokolwiek zdiagnozowac pani przepisala mi leki i kazala sie zglosic za miesiac i wtedy moze rowniez przydziela mi terapie. Mialam kiedys cos podobnego jakies 4 lata temu wydawalo mi sie ze jestem lesbijka i mialam straszne schizy, ze to moze byc prawda bo bardzo tego nie chcialam. To bylo absurdalne bo juz od dziecka uganialam sie za chlopakami przed ta schiza tez mialam kilku i nie ciagnelo mnie w 2 strone:P wtedy sie tym tak nie interesowalam nie wiedzialam ze istnieje wogole cos takiego jak nn myslalam ze to po prostu glupie mysli, ktore mi przejda i faktycznie same przeszly. zaczelam normalnie zyc i wogole smialam sie ze moglam cos takiego wymyslic ale teraz to wrocilo ze zwielokrotniona sila dlatego postanowilam to wyleczyc. Nie wiem moze bledem bylo to, ze wtedy nie poszlam do lekarza ale nie wiedzialam a czasu nie cofne moge tylko miec nadzieje ze wszystko sie ulozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

China dobrze,że zaczynasz terapię!Ja też miałam rózne tego typu myśli,teraz mam więcej kompulsji,a mniej myśli obsesyjnych.Za 2 tygodnie zaczynam terapię grupową,teraz jestem na terapii indywidualnej plus raz w miesiącu wyziyta u psychiatry,biorę lek setaloft 100mg,na nn nie widzę by specjalnie pomagał,ale na uspokojenie się tak.Powiem Ci,że na prawdę szybko zgłosiłaś się na leczenie czego gratuluję!Ja od dziecka mam natręctwa,raz były,później nie,raz silnie,raz lekko,ale nigdy jakoś nie pomyślałam,że to jest na tyle poważne,że treba leczyć,a niestety jest...Dodatkowo zaburzenie osobowści dopełnia czarę goryczy ;)

Pozdrawiam.

Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

China Bóg cię kocha i nie ma zamiaru cię potępić. Jesteś jaka jesteś. Każdy grzeszy ważne że tego żałujemy i chcemy być zbawieni, ważne że żyjemy miłością. To ja ci powiem coś o mnie, jeżeli ty podrywasz chłopaków i chodzisz na imprezy to ja jestem twoim przeciwieństwem. I ja chcę się zmienić, oczywiśćie wszystko w granicach rozsądku. I ja wierzę że Bóg daje mi szansę i pozwala zmienić. Więc każdy jest inny każdy trochę inaczej postrzega Boga i jego znaki, ważne żeby wierzyć, kochać i pomagać ludziom a napewno będziemy zbawieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich a szczególnie ciebie china ja też jestem tutaj od niedawna i po raz pierwszy odważyłam się napisać ja mam nn i nl jakiś trzech lat a wcześniej miałam tylko nl ale to już przeszłość teraz jest gorzej bo mam dwie naraz na chwile obecną daje rady bo jestem na tabletkach (pigułka szczescia :D ) ale zanim zaczęły działać musiało minąć sporo czasu około 7tyg :smile::( to co przeżywa każdy kto to dziadostwo ma rozumie jak jest ciężko z tym żyć :cry: ja osobiście miałam bo na chwile obecną nie mam straszne mysli co do mojej młodszej córki ze jej krzywdę zrobię najczęściej zdarzało mi się myśleć w ten sposób jak myłam naczynia i brałam nóż do reki to co ja przezywałam to jest nie do opisania ile razy miałam ochotę skończyć ze sobą bo w takich chwilach jak miałam takie myśli ze mogę ją zabić chciałam sobie życie odebrać :( ale jakoś udawało mi się z tym walczyć nie wiem jak długo ale jestem pełna nadziej że się wyleczę :D bo drugi raz tego chyba nie przeżyje

mam prośbę czy jest ktoś z lubuskiego i zna dobrego psychoterapeutę proszę o jakiś kontakt

pozdrawiam wszystkich :D i życzę dużo zdrowia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem (poza innymi) podobny temat nerwicowych natręctw, co Ty. Moja nerwica trwa od kiedy miałem 7-8 lat. Gdzieś w wieku mniej niż 15 lat zacząłem posądzać siebie o homoseksualizm, ale to była krótka fraszka w porównaniu z tym, co nastąpiło potem - samooskarżanie się o pedofilię. Potrafiłem nieustannie zamęczać się myślą, co chciałbym i mógłbym zrobić małym, ładnym dziewczynkom... Katorga była tym większa, że mam w rodzinie sporo młodego kuzynostwa. Kiedy poszedłem po raz pierwszy do psychiatry w wieku 22 lat (zresztą z wielorakich przyczyn; skłonności pedofilskie były męką, ale same nie skłoniłyby mnie do przyznania się przed lekarzem, że jestem ,,czubkiem"), nieustannie ją przekonywałem, że jestem pedofilem. Muszę przyznać, że jej zapewnienia bez mrugnięcia okiem, iż w ogóle w to nie wierzy, dawały mi sporo ukojenia, ale i tak do dziś nie pozbyłem się zupełnie tego upiora, który nachodzi mnie czasami, gdy pojawi się odpowiednia sytuacja.

Najważniejsze jednak jest to, że dzięki lekom (biorę je już prawie trzy lata) już po kilku miesiącach w codziennym funkcjonowaniu przestały mnie te myśli dręczyć. Twoja sytuacja wydaje mi się o tyle bardziej rokująca, że choć - jak sama mówisz - Twoje myśli są obecnie bardzo intensywne i niszczące, to jednak nie trwają jeszcze długo, a Ty już zaczęłaś leczenie. Dopadło Cię to też dopiero stosunkowo niedawno, już jako osobę dorosłą, z ukształtowaną osobowością. Ja siedziałem w tej parszywej formie, kiedy moja glina była jeszcze zupełnie plastyczna. Dlatego, jak sądzę, tak długo to u mnie pozostaje. Wierzę, że Twoja terapia potrwa znacznie krócej.

(Co do komponentu eklezjastycznego to w mojej nerwicy też jest naturalnie obecny - pisałem o tym w temacie ,,Problem z wiarą")

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biorę lek setaloft 100mg,na nn nie widzę by specjalnie pomagał

Słowianko, moze sprobujesz zasugerowac swojemu lekarzowi zwiekszenie dawki setaloftu do 200mg? Z tego co sie orientuje taka jest dawka terapeutyczna tego leku w przypadku nn. Sama taka biore i widze roznice i choc nie calkowicie jest ok to wierze ze leki plus psychoterapia mi pomoga pozbyc sie tej przypadlosci na dobre:) Wczesniej tez bralam 100 mg jak Ty i nie czulam poprawy, dopiero w szpitalu ustawili mi tak leki ze jest w miare ok :D

 

[Dodane po edycji:]

 

A jesli chodzi o obrzydliwe mysli to ja jakies trzy lata temu zaczelam miec obsesje na punkcie tego ze jestem jakims zboczencem. I wszystko, np. kiedy zobaczylam scene erotyczna w filmie bylo dla mnie powodem by te mysli sie nasilaly, ze niby sa prawda, choc tak naprawde przeciez nie byly... Myslalam ze moglabym komus zrobic krzywde, rowniez skrzywdzic male dzieci( za pedofila tez sie uwazalam). Te mysli sprawily ze bylam wrakiem czlowieka, wyrzuty sumienia doprowadzily mnie do proby samobojczej...Trafilam do szpitala, spedzilam w nim pol roku..I teraz jest w miare...Kiedys nie moglam przez te mysli funkcjonowac, oblalam egzaminy na studiach bo nie moglam sie uczyc. Teraz mam takie dni kiedy zapominam, jest naprawde dobrze. Czasami tylko w chwilach stresu, jakiegos niepokoju te mysli przypominaja o sobie i wtedy niestety znow zastanawiam sie czy nie sa one prawda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

China, Nie tylko Ty masz takie problemy. Też miałem wyobrażenia co robię dzieciom i mam je czasami nadal. Ja już ze swoją pedofilią byłem nawet u znanego seksuologa w Warszawie, który mnie zapewniał że to tylko Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Nie do końca mu jednak uwierzyłem. U mnie zaczęło się jakieś cztery miesiące temu. W międzyczasie jedna nawiedzona Pani doktor zdiagnozowała u mnie schizofrenię właśnie z powodu moich pedofilnych wątpliwości. Teraz chodzę na terapię, która polega na tym że ja przekonuję swoją Panią psycholog, że jestem pedofilem a Ona mnie że na pewno nie jestem. Nie martw się gdybyś była pedofilem na pewno nie napisałabyś o tym na tym forum i nie zgłosiłabyś się do lekarza - tak przynajmniej przekonuje mnie moja psycholog.

 

Ja teraz mam w dodatku taki problem, że w piątek wyjeżdżam na rekolekcje, gdzie mam pilnować dzieci i dręczę się że nie wytrzymam, że kogoś tam skrzywdzę. Pozostaje mi mieć nadzieję, że tak nie będzie.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piolun nie martw sie na pewno nikogo nie skrzywdzisz! Ja tez nie predzej bym umarła niz zrobila krzywde jakiemus dziecku. Mnie najbardziej przerazalo to ze jak zobacze dziecko czy bede z nim spedzac czas to wroca te okropne mysli i wyobrazenia, ktore byly straszne. Ale powiedzialam sobie ze przeciez zawsze mnie to brzydzilo i dalej tak jest nie zrobie nikomu krzywdy, nie chce tych mysli one sa jakby "nie moje" wiec czemu mam sie nimi przejmowac to tylko mysli i nie jest to moja wina. Taka wlasnie jest prawda mimo ze wiekszosc z nas zdaje sobie sprawe ze to sa bzdury to wiem jak cholernie ciezko jest z tym zyc ale najwazniejsze to sie przelamac i przestac sie bac tych mysli bo to TYLKO MYSLI I TYLKO LEKI. Nawet jesli wroca to co z tego niech sobie wracaja. Tak sobie mowie i wierz mi to na prawde pomaga.Trzeba przelamac ten strach i z czasem tym myslom po prostu sie znudzi dreczenie nas skoro nie beda juz wywolywac leku to wygasna. Mialam to samo jak sie balam ze jestem lesbijka. Wtedy tez mi sie to wydawalo potworne przezywalam ze przeciez ja tego nie chce ze to nie mozliwe az wreszcie zaczelam miec tego dosyc powiedzialam sobie dosyc tego skoro tego nie chce to tak nie bedzie i przeszlo mi raz na zawsze. Mnie teraz bardziej martwia mysli o grzechach w sumie to takie typowe dla nn zastepowanie jednych strasznych mysli innymi wtedy poprzednie znikaja ale za to dreczysz sie kolejnymi. Takie bledne kolo. Ale dzis postanowilam to wszystko olac i zyc tak jak dawniej tak jak tego chce albo przynjamniej probowac wiem ze jeszcze pewnie nie raz przyjda watpliwosci ale postanowilam podjac walke o swoje zycie bo mam dosyc ciaglego zamartwiania sie siedzenia w domu i patrzenia jak inni normalnie i fajnie zyja a ja sie mecze. Poza tym bardzo wierze w terapie. Wiem, ze wielu osobom pomogla i zrobie wszystko zeby mnie tez pomogla i nie poddam sie. Zycze ci tego samego duzo sily i wiary choc to bardzo trudne ale sprobuj sie przelamac. Na pewno jestes dobrym czlowiekiem wrazliwym, jak chyba wszyscy z nn nikomu nie zrobisz krzywdy.Poza tym jestem pewna, ze przeciez kiedys tak nie myslales, na pewno byles "normalny" w sensie brzydziles sie pedofilami i zboczencami, moze jakis impuls tak jak w moim przypadku ten pieprzony film wywolal w tobie lawine mysli zwatpienia i poczucia winy. Ja wczesniej nie raz slyszalam cos na temat pedofilow to wywolywalo to we mnie tylko obrzydzenie, nienawisc do tych ludzi uwazalam ze zasluguja na to co najgorsze. Tym bardziej ciezko bylo mi zrozumiec jak moglam cos takiego pomyslec o sobie ale to wlasnie tak dziala podswiadomie najwieksze leki cos czego sie brzydzimy atakuje nas w taki paskudny sposob. 3maj sie wierze w Ciebie, ze bedzie dobrze i zycze ci udanego wyjazdu mimo ze sie boisz to moze wcale nie bedzie tak zle. Odezwij sie jak wrocisz opowiesz jak bylo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczesniej nie raz slyszalam cos na temat pedofilow to wywolywalo to we mnie tylko obrzydzenie, nienawisc do tych ludzi uwazalam ze zasluguja na to co najgorsze.

 

To że walczymy z podobnymi myślami nie znaczy, że powinniśmy robić to poprzez budowanie w sobie nienawiści do prawdziwych pedofilów:) Popełniają świadomie zło, ale korzenie tego zła tkwią w ich patologicznej osobowości, na który oni nie mieli już wpływu. Nie każdego też stać na to, by przyznać się do swoich skłonności przed histerycznym społeczeństwem. Oczywiście, to, że je oni realizują, należy jak najbardziej potępić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tych mysli nie zwalczam poprzez budowanie nienawisci tylko poprzes uswiadomienie sobie ze to nieprawda, ze tego nie chce i mnie to nie dotyczy :) a to co napisalam ze wczesniej slyszac jakies wzmianki na ten temat czulam nienawisc i obrzydzenie to bylo zanim zaczela sie u mnie nerwica na tym punkcie jak bylam jeszcze wzglednie "normalna" czyli bez nn. A wspomnialam o tym bo pomyslalam, ze moze to w jakis sposob pocieszy Pioluna, zeby uswiadomil sobie ze tak na prawde nie ma w nim zadnych patologicznych sklonnosci, nigdy nie bylo, ze to tylko mysli. Moze i masz racje moze nie powinno sie potepiac nikogo ale pedofilia to cos takiego co chyba u wiekszosci osob samoistnie wywoluje uczucia obrzydzenia i nienawisci i to chyba prawidlowa reakcja przynajmniej tak uwazam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Czy ktoś z Was jest w stanie wytłumaczyć mi skąd biorą się myśli dotyczące wszelkich dewiacji seksualnych ? Pytam w szczególności osoby, które ze swoim problemem zgłosiły się po pomoc do specjalisty - w jaki sposób tłumaczą Wam to psycholodzy/psychiatrzy ? Nie mogę zrozumieć dlaczego powstają takie myśli, jakie mają one znaczenie.

 

China, zastanawiałam się, czy pedofilia w ogóle występuje u kobiet, zawsze byłam przekonana, że dotyczy to jedynie mężczyzn. Znalazłam taką informację: "u kobiet nie spotyka się jednak "prawdziwej" pedofilii jako dewiacji popędu, a jedynie pedofilię zastępczą, czyli podejmowanie seksualnej aktywności z dzieckiem z powodu niemożności nawiązania seksualnej relacji z osobą dorosłą."

 

Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wam, wiem co przeżywacie, bo z nerwicą natręctw walczę od czerwca. Zaczęła się od mysli natrętnych bluźnierczych o Bogu, od zaprzeczania Jego istnieniu, a jestem osobą wierzącą. Potem pojawiły się wulgaryzmy (w myslach) w stronę najblizszych. To jest okropne. Rozmawiam z mamą, a tu bach i w myslach stek wyzwisk. Ograniczyłam kontakty z przyjaciółmi, bo cięzko było mi skupić sie na rozmowie. Wciąż walczyłam z tymi beznadziejnymi myslami. Jak w niewielkim stopniu udało mi się zaakceptować siebie z takimi myslami ( a to dzięki terapii), a miałam ogromne wyrzuty sumienia, to zaczęłam mysleć źle o sobie. Wstaję rano, patrzę do lustra, a w mojej głowie myśli- ty taka i oawka. Potem przyszła kolej na impulsy myslowe- zrób tak, nie rób tego. Rany, a mysli te wywoływały we mnie takie napięcie, że bałam się, że sobie zaraz coś zrobię głupiego. Raz w takim napięciu wydawało mi się, że nie wytrzymam i rzucę sie na własną babcię (zdenerwowała mnie swoim zachowaniem). Poszłam do lekarza, dostałam Trittico Cr, biorę w dawce 50 mg, bo w większej miałam sensacje (mysli samobójcze z poczuciem rezygnacji- działanie paradoksalne leku). Zmieniłam lekarza, bo wydawało mi się, że już dłużej nie wytrzymam. Poszłam do lekarza o dwóch specjalnościach- psychiatrii i neurologii. Zrobiłam na jego zlecenie EEG , wynik wyszedł nie najlepszy- niski próg pobudliwości drgawkowej. Dostałam Convulex, bo podobno te myśli natrętne mogą mieć podłoże neurologiczne. Dopiero zaczynam leczenie. Chodzę też na terapię behawioralna. Modlę się, żeby nastąpiła poprawa. Normalnie zaczynam sie siebie bać. Zrobiłam sie do tego agresywna i niecierpliwa. I wiele rzeczy mnie denerwuje, na które wcześniej nie zwróciłabym uwagi. Od marca choruję na mieszaną postać zaburzeń lękowych. Jestem po 3- miesiecznej terapii grupowej, w moim przypadku nie pomogła mi. Teraz zafiksowałam się na myśli, ze może mam zaburzenia osobowości,i stąd ta agresywność, że może faktycznie komus coś zrobię. No i oczywiście mialam też mysli, czy nie mam schizofrenii, albo innych psychoz. Ech, nn to wstrętna choroba. Zyczę powodzenia w walce z nn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toksyczna szczerze mowiac nie mam pojecia nigdy sie nad tym nie zastanawiałam. Tez zawsze myslalam ze pedofilia dotyczy mezczyzn chociaz dopóki nie zaczely mnie przesladowac te mysli wogole o tym nie myslalam. Nie wiem skad sie biora mysli o dewiacjach moze dowiem sie na terapii wtedy napisze. Nie sadze ze z braku seksu w moim przypadku to byloby niemozliwe chyba ze z nadmiaru :P chociaz wtedy to sie wydaje tym bardziej absurdalne. Nie jestem psychologiem ale mysle ze to wogole nie ma nic wspolnego z seksem tylko z czyms ukrytym w podswiadomosci,mysle ze w moim przypadku z dlugo tlumionymi negatywnymi emocjami dotyczacymi glownie mojego (teraz juz bylego) chlopaka, moze z brakiem poczucia wlasnej wartosci z czym tez mam problem nie wiem mysle ze kazdy przypadek jest inny nie mozna tego tak generalizaowc. Dziwne, ze to sie objawia w taki wlasnie sposob ale co poradzic. Na pocieszenie siebie i wszystkich nerwicowcow moge napisac ze to podobno choroba ludzi inteligentnych i wrazliwych a to chyba dobre cechy :) zawsze trzeba szukac tej pozytywnej strony a co!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słowianko ja tak mówię na antydepresanty :smile: które za każdym razem stawjaja mnie na nogi Ze mogę normalnie funkcjonować :( piołun ja też ciebie rozumiem i wierze że przeżywasz katorgi ale pamiętaj to że jesteś wstanie kontrolować te natrętne myśli jesteś świadom wszystkiego będzie dobrze pozdrawiam i życzę ci jak najwięcej pozytywnych mysli :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buuu:(( Dlaczego nikt nic nie pisze? Podzielcie sie swoimi doswiadczeniami, czy nie ma tu nikogo z tego typu nn?

 

[Dodane po edycji:]

 

China, jak sie dzis czujesz? Jak tam Twoje demony? Moje na szczescie troche uspione;)) :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje troche tez :) Staram sie olewac te mysli i mimo wszystko robic rozne rzeczy wychodzic z domu itp. i coraz czesciej zupelnie zapominam a jak wracaja to je wysmiewam i przylapalam sie na tym ze juz wogole nie analizuje i wierzcie mi to ogromnie duzo daje. Nie jest jeszcze do konca tak jakbym chciala ani tak jak dawniej ale staram sie myslec pozytywnie i mysle, ze dam rade tak jak wszyscy na tym forum trzeba po prostu w to bardzo mocno uwierzyc chociaz to chyba najtrudniejsze. Wiem co mowie bo przez dlugi czas mialam mysli samobojcze przez te mysli wpadlam w taka depresje, ze zycie mi calkiem obrzydlo i nie wierzylam ze bedzie lepiej. A teraz malymi kroczkami jakos zegnam sie z tym paskudztwem. Mam nadzieje, ze ten stan sie utrzyma i nie pogorszy sie znowu. Trzymajcie kciuki ja za was tez trzymam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak pomogla :) bardzo dobrze, ze jest to forum bo jednak swiadomosc, ze jest sie chorym i sa inne osoby cierpiace z tego samego powodu, z ktorymi mozna porozmawiac troche pomaga zwlaszcza na wyrzuty sumienia, ktore w pewnym momencie wogole nie dawaly mi zyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się dziś czujecie kochani? :smile: Jak przygotowania świąteczne? ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Hmm..Nikt nic nie pisze, to moze ja zaczne..Jeszcze z tydzien temu bylo calkiem dobrze, ale jakos od paru dni czuje sie srednio jesli chodzi o moje mysli. Łapię się chwilami na tym, że zaczynam od nowa analizować różne swoje natręctwa i bardzo się boję, żeby "to" nie wróciło. W sumie to nawet znam powód albo tak mi się przynajmniej wydaje, że wiem dlaczego te myśli sie znow pojawily- zrezygnowalam niedawno z terapii, była to przymusowa rezygnacja ponieważ zmienił mi się plan na studiach i niestety nie pasował mi termin wizyt, a przełożyć sie nie dało bo wszystkie godziny zajęte:(( Nie wiem co mam dalej robić;-/ Oprócz tego juz denerwuje się sesją, mam problemy z koncentracją i z pamięcią więc nie wiem jak dam radę i czy wogóle dam radę:(Pewnie innym się takie problemy wydają błahe, ale mnie to przytłacza, Aż strach pomyśleć jaka byłaby moja reakcja na jakąś prawdziwą traumę, chyba zwariowałabym już całkiem!! :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Jestem nowa na forum a zajrzalam na nie bo niedawno moja nerwica po rocznej przerwie dala znac o sobie tylko ze teraz czuje sie w miare dobrze.

Wszystkim ktorzy cierpia na to gowno a zwlaszcza chinie chcialam powiedziec ze nie musi byc zawsze zle a wrecz trzeba walczyc a raczej starac sie bagatelizowac takie mysli a wtedy latwiej wyjsc z tego.Wiem ze ciezko jest bagatelizowac takie potworne mysli ale trzeba nabrac dystansu i nie popadac w panike ja tez mam nerwice wczesniej tez dotyczyla przeroznych oblesnych dewiacji terazie przestawila n acos innego bo tamto wlasnie zwalczylam nie starajac sie nie martwic i nie popadac w panike bo wiedzialam ze nigdy niczego takiego okropnego bym nie zrobila a mysli nagle nie wiem skad sie wziely a kiedy balam sie ich tym bardziej sie namnazaly teraz radze sobie znacznie lepiej tylko wazne jest aby nie wierzyc temu co przychodzi nam do glowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuje ze jest ktos kto mnie zrozumie na tym forum.Przeżywam horror.A zaczeło sie to około 2 tyg temu oglądałam jakis reportaż o pedofili i cos mi sie pojawiło w głowie ze ja bym mogła zrobic krzywde taka swojemu synkowi,i ścieło mnie to z nóg przecież tak go kocham .teraz te mysli przwarły do mnie ze mogłabym miec jakąś ciągote do dziecka swojego-bo do innych dzieci tego strachu nie czuje.Mam napady lęku,nie śpie ,mało jem i się zadręczam poczuciem winy że takie coś narodziło mi sie w głowie,mi kochającej zawsze mamy,i dodam ze jestem w ciąży.Byłam u psychologa i psychiatry,psychiatra przepisałm hydroksizine na uspokojenie i powiedział że jestem kochajaca mama i to samo przyszło i odejdzie.Przez kilka godzin czułam sie dobrze,ale wszystko i tak wraca jak bumerang-miałam ochote sie nawet zabic ale nie mogłabym tego zrobic bo tak kocham męza i synka i oni kochaja mnie też tak bardzo.Boje sie tych napadów lęku ,wogóle teraz to boje sie wszystkiego -jestem tak zmęczona że nie wiem,nie potrafie sie cieszyć życiem jak kiedys a bardzo za tym tesknie,cieszyłam sie kazdą chwila z synkiem a teraz czuje tylko strach jak patrze na niego.Ciesze sie że znalazłam forum o którym tu sie pisze ,mój meil:viva-23@o2.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×