przez
Olga.
19 mar 2009, 17:50
bincia, to samo powiedział mi mój lekarz prowadzący, oschłym i formalnym głosem ( uświadomił sobie że mniej pieniędzy wpłynie z mojego portfela do jego kliniki ) :"nie pani pierwsza i nie ostatnia". Przeżyłam szok - ten który zawsze był taki słodki, milusi i pieszczotliwy wręcz zrobił się służbowy i zimny jak głaz. Ja też sama siebie pytałam "Dlaczego ja?".
Płaczę, z każdym dniem coraz mniej ale jednak..Nie potrafię zapomnieć, nie chce..To był mój aniołek, mój syneczek...
Zmieniłam lekarza, na państwowego. Był miły, wysłuchał mnie, pocieszył jak człowiek. Zbadał a na pożegnanie powiedział:"Pani Olu, następnym razem widzimy się w ciąży." Pocieszające..
Powoli przygotowuje się do kupna kwasu foliowego..To będzie duży krok naprzód. Wiem tylko, że muszę najpierw ogarnąć trochę ten smutek w mojej głowie by nie skrzywdzić mojego przyszłego dzidziusia.
Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze.