Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Wczoraj
-
Jak byłem na Efectinie 150 mg to się wątroba zaczęła sypać, miałem straszne problemy z krzepnięciem i w badaniach wyszło, że to właśnie wątroba. Jak zredukowałem do 75 mg (nie z powodu wątroby) to przeszło, ale nie robiłem już kolejnych badań, po prostu znowu mi krew normalnie krzepnie. Podejrzewam że wieloletnie łączenie leków z alkoholem też zrobiło swoje.
-
Nie wszyscy mają duszę - badania Dolores Cannon
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na Liber8 temat w Socjologia
W temacie uczuć to nie jest kwestia wiary – uczucia po prostu są, są opisane, są doświadczane przeze mnie i przez innych ludzi (choć w to, że oni doświadczają tych uczuć, lub że w ogóle istnieją, faktycznie muszę wierzyć, bo nie ma sposobu na to, żeby wiedzieć to na pewno – równie dobrze mogę być mózgiem w słoiku, a wy możecie być tylko moim snem lub halucynacją). Po prostu nie podobają mi się takie rozmyte, wieloznaczne określenia jak „dusza”. Niech ludzkość najpierw zrozumie mechanizmy powstawania świadomości, czy tożsamości, a dopiero potem roztrząsa kwestię duszy. -
Standardowo, czyli do dupy. Mija trzecia doba bez snu.
-
Wkurza mnie, że mija trzecia doba bez snu. Wkurza mnie też niewdzięczność ze strony mojej ulubionej osoby...
-
Calutki dzień? O matko. Nie byłeś jeszcze u psychiatry? Powinieneś się wybrać, pewnie da jakiś lekarstwo i będziecie szukać najlepszego, bo nie zawsze pomoże lub pasuje. Ale jest dużo do wyboru substancji
-
To ty A nie Platon Moje pytanie mogło wyjść niegrzecznie Ale już pytalam czy wytłumaczysz mi jego rozumowanie
-
Zachłysnal sie Tobą.
-
No a DALJA ma w nosie zdanie myślicieli co się nad tym zastanawiają. Niech zaczną myśleć nad czymś pozytywnym, chyba że nie biorą za to pieniędzy A na pewno biora Pozytecznym Ej mic jako filozof powiedz co cpal Platon że miał takie wizje ?
-
Znaleźć sobie obowiązek nie trudno, sąsiedzi, zwierzęta, wolontariaty:D rozumiem twój unik w odpowiedzi, luz
-
No właśnie, nie pasowała mi mordka, bóbr ma bardziej coś na świstaka. No jasne że wydra
-
@Raccoon masz tydzień...
-
Jak wszyscy to i ja, też się zgłaszam do usunięcia (z zawartością)
-
Uwierz, że nie wydaje mi się, bo widzę kolosalną różnicę w swoich reakcjach. To, co kiedyś było potężnym triggerem i powodowało totalną destabilizację życia i samopoczucia do myśli samobójczych włącznie i lądowania w szpitalu teraz nie tyle, że nie robi na mnie wrażenia, co wywoła ewentualnie smutek, ale nie przytłaczający, czasem złość, ale nie wpływa na moje ogólne samopoczucie czy moje reakcje. I jak to powiedziała moja terapeutka kiedyś: u mnie życie okazało się najlepszym terapeutą, bo po X latach zafundowało mi "powtórkę z rozrywki" i miałam szansę z pozycji osoby dorosłej przerobić wszystkie traumy na nowo i się skonfrontować z nimi. Czy było trudno? Tak. Nawet bardzo. Czy było warto? Jeszcze jak.
-
To nie do mnie, ale w sumie racja. Mam ten sam problem, tylko codziennie, od kilku lat. Może jednak powrót do terapii to nie taki zły pomysł.
-
Lubić lubię, tyle że nigdy nie byłem dłużej niż przejazdem jak gdzieś jechałem, nie nocowałem. Kocham naturę i ciszę i ciekawe jak bym się odnalazł w nieco innej rzeczywistości. Bo zdaję sobie sprawę że to też dodatkowe obowiązki np. palenie w piecu, koszenie trawy, wyrywanie chwastów itd. Nigdy tego nie robiłem bo nie miałem okazji. U mnie posprzątanie 2-pokojowego mieszkania zajmuje godzinę. A tak to całe dnie leżę i nie mam żadnych obowiązków ¯\_(ツ)_/¯
-
A może Ci się tylko wydaje, że się uporałaś? Mnie się wydawało, że już mnie to nie dotyczy, ale po kilku latach wróciło. Może nie warto było w ogóle się zajmować własną psychiką? Nie widzę, żebym lepiej egzystował od tych, którzy bezrefleksyjnie idą przez życie.
-
Tu już zdania są podzielone, czy uczucia, a wlaściwie chodzi o tzw. qualia, są redukowalne do materii czy nie. Np. Chalmers twierdzi, że nie, a Churchland i, o ile dobrze pamiętam, Dawkins, że jak najbardziej.
-
No ja żyłam 20 lat z tym, ale porządną terapię zaczęłam 7-8 lat temu. Wcześniej coś tam niby było, ale efektów brak. Zresztą nie chodzi o licytowanie się kto dłużej, bo każdy ma swój czas i swoje tempo. Mi zajęło tyle, a inny by się uporał w 3 lata przykładowo. Wiem tyle, że na wyścigi i na siłę nie da się tego zrobić. Trzeba być cierpliwym.
-
No Tobie się udało, nie znaczy, że każdemu się uda. Ja "pracuję" z przerwami już prawie 20 lat także ten.
-
Ja wiem, że celowo o nich nie myślisz, nie o to mi chodziło. Mam na myśli bardziej to, że da się swoje traumy przepracować na tyle, że nie nokautują emocjonalnie, aż tak, nawet jak coś/ktoś nam o nich przypomni. Mi to zajęło kilka lat, ale jest to możliwe. W ogóle w tym temacie polecam Gabora Mate i jego podejście do traumy. Na YT jest filmik gdzie on mówi o koncepcji traumy, koleś jest lekarzem, zresztą znanym. Nie przypomnę sobie teraz tytułu, ale mogę poszukać. Wydra
-
Chyba mówił o traumie. Nie wiem czy każda trauma jest uleczalna, chyba nie. No proszę mamy kolejnego zwierzaczkowego użytkownika? Czy to bobrzyk a może swistaczek? Widziałam niedawno pierwszego bobra, a raczej jego głowę, płynął sobie:d
-
DID/OSDD - czyli zaburzenia dysocjacyjne
Catriona odpowiedział(a) na nieprzenikniona temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
@nieprzenikniona a wiesz, że jak ostatnio porządkowałam dokumenty to zobaczyłam w jednym wypisie, że mi wpisali cechy DID (jako podejrzenie gdzieś tam w epikryzie wspomniane)? Oczywiście nie mam tego, na pewno i nikt tego dalej nie pociągnął, ani lekarz ani terapeutka, którzy znają mnie zdecydowanie dłużej od lekarza, który widział mnie 3 dni i to wpisał -
Rośliny mają emocje, coś w tym rodzaju, są jakoś połączone bo jak się do nich gada to lepiej rosną. Jakaś ciocia lub babcia może ci to mówiła że tak jest Jak emocje redukujesz do materii. Możesz zredukować do materii proces ich powstawania, elementy w nim uczestniczące. Ale nie samą emocje i uczucia. Bo uczucia są bez materii. Mogą mieć źródło materialne ale nie są materią. Tak samo dusza. W uczucia też nie wierzycie ? @Cień latającej wiewiórki
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane