Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
@bei, rozumiem. Trochę przerąbane,nie?
-
Jednak przespalam caly dzien. Obudzilam sie ok. 1:00, wzielam leki i dalej poszlam spać. Teraz juz wstaje. Chyba to przez leki, działają na mnie bardzo usypiające. Nie mam też po prostu zbyt dużej motywacji do wstawania na weekend, w tygodniu wstaje do pracy.
- Dzisiaj
-
Muszę cos dziś porobić
-
@Catriona witaj ponownie na forum
-
To jak ty masz dobrane leki, że nie śpisz? Przecież dopiero co byłeś u lekarza.
- Wczoraj
-
Jak byłem na Efectinie 150 mg to się wątroba zaczęła sypać, miałem straszne problemy z krzepnięciem i w badaniach wyszło, że to właśnie wątroba. Jak zredukowałem do 75 mg (nie z powodu wątroby) to przeszło, ale nie robiłem już kolejnych badań, po prostu znowu mi krew normalnie krzepnie. Podejrzewam że wieloletnie łączenie leków z alkoholem też zrobiło swoje.
-
Nie wszyscy mają duszę - badania Dolores Cannon
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na Liber8 temat w Socjologia
W temacie uczuć to nie jest kwestia wiary – uczucia po prostu są, są opisane, są doświadczane przeze mnie i przez innych ludzi (choć w to, że oni doświadczają tych uczuć, lub że w ogóle istnieją, faktycznie muszę wierzyć, bo nie ma sposobu na to, żeby wiedzieć to na pewno – równie dobrze mogę być mózgiem w słoiku, a wy możecie być tylko moim snem lub halucynacją). Po prostu nie podobają mi się takie rozmyte, wieloznaczne określenia jak „dusza”. Niech ludzkość najpierw zrozumie mechanizmy powstawania świadomości, czy tożsamości, a dopiero potem roztrząsa kwestię duszy. -
Standardowo, czyli do dupy. Mija trzecia doba bez snu.
-
Wkurza mnie, że mija trzecia doba bez snu. Wkurza mnie też niewdzięczność ze strony mojej ulubionej osoby...
-
Calutki dzień? O matko. Nie byłeś jeszcze u psychiatry? Powinieneś się wybrać, pewnie da jakiś lekarstwo i będziecie szukać najlepszego, bo nie zawsze pomoże lub pasuje. Ale jest dużo do wyboru substancji
-
To ty A nie Platon Moje pytanie mogło wyjść niegrzecznie Ale już pytalam czy wytłumaczysz mi jego rozumowanie
-
Zachłysnal sie Tobą.
-
No a DALJA ma w nosie zdanie myślicieli co się nad tym zastanawiają. Niech zaczną myśleć nad czymś pozytywnym, chyba że nie biorą za to pieniędzy A na pewno biora Pozytecznym Ej mic jako filozof powiedz co cpal Platon że miał takie wizje ?
-
Znaleźć sobie obowiązek nie trudno, sąsiedzi, zwierzęta, wolontariaty:D rozumiem twój unik w odpowiedzi, luz
-
No właśnie, nie pasowała mi mordka, bóbr ma bardziej coś na świstaka. No jasne że wydra
-
@Raccoon masz tydzień...
-
Jak wszyscy to i ja, też się zgłaszam do usunięcia (z zawartością)
-
Uwierz, że nie wydaje mi się, bo widzę kolosalną różnicę w swoich reakcjach. To, co kiedyś było potężnym triggerem i powodowało totalną destabilizację życia i samopoczucia do myśli samobójczych włącznie i lądowania w szpitalu teraz nie tyle, że nie robi na mnie wrażenia, co wywoła ewentualnie smutek, ale nie przytłaczający, czasem złość, ale nie wpływa na moje ogólne samopoczucie czy moje reakcje. I jak to powiedziała moja terapeutka kiedyś: u mnie życie okazało się najlepszym terapeutą, bo po X latach zafundowało mi "powtórkę z rozrywki" i miałam szansę z pozycji osoby dorosłej przerobić wszystkie traumy na nowo i się skonfrontować z nimi. Czy było trudno? Tak. Nawet bardzo. Czy było warto? Jeszcze jak.
-
To nie do mnie, ale w sumie racja. Mam ten sam problem, tylko codziennie, od kilku lat. Może jednak powrót do terapii to nie taki zły pomysł.
-
Lubić lubię, tyle że nigdy nie byłem dłużej niż przejazdem jak gdzieś jechałem, nie nocowałem. Kocham naturę i ciszę i ciekawe jak bym się odnalazł w nieco innej rzeczywistości. Bo zdaję sobie sprawę że to też dodatkowe obowiązki np. palenie w piecu, koszenie trawy, wyrywanie chwastów itd. Nigdy tego nie robiłem bo nie miałem okazji. U mnie posprzątanie 2-pokojowego mieszkania zajmuje godzinę. A tak to całe dnie leżę i nie mam żadnych obowiązków ¯\_(ツ)_/¯
-
A może Ci się tylko wydaje, że się uporałaś? Mnie się wydawało, że już mnie to nie dotyczy, ale po kilku latach wróciło. Może nie warto było w ogóle się zajmować własną psychiką? Nie widzę, żebym lepiej egzystował od tych, którzy bezrefleksyjnie idą przez życie.
-
Tu już zdania są podzielone, czy uczucia, a wlaściwie chodzi o tzw. qualia, są redukowalne do materii czy nie. Np. Chalmers twierdzi, że nie, a Churchland i, o ile dobrze pamiętam, Dawkins, że jak najbardziej.
-
No ja żyłam 20 lat z tym, ale porządną terapię zaczęłam 7-8 lat temu. Wcześniej coś tam niby było, ale efektów brak. Zresztą nie chodzi o licytowanie się kto dłużej, bo każdy ma swój czas i swoje tempo. Mi zajęło tyle, a inny by się uporał w 3 lata przykładowo. Wiem tyle, że na wyścigi i na siłę nie da się tego zrobić. Trzeba być cierpliwym.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane