Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Witam ponownie, Ktoś coś poradzi podpowie. Od 7 pażdziernika rozpoczołęm ponownie leczenie (kolejny epizod depresji wg. doktora umiarkowany - zdiagnozowana depresja nawracająca). Poszedłem do doktora z objawami braku siły, niechecią, spadkiem nastroju, ciągłym uczuciem podenerwowania i "pisaniem" czrnych scenariuszy na temat wszystkiego - to tak po krótce, był problem ze snem przebudzenie w nocy. Włączony lek od 8 pażdziernika wortioksetyna w dawce piersze dwa dni 5 mg i potem 10 mg. 27 pażdziernika konsultacja telefoniczna przyśpieszona ponieważ po wprowadzeniu leku nastapio pogorszenie ze snem i wybudzanie w nocy jakby z lekiem. Opisywałem na wizycie że czuję się jaby odłączony, nie moge się na niczym skupić, nie mam siły, uczucie jakby zaburzeń równowagi, brak apetytu. Najchętniej nie wychodziłbym z łóżka. Opisywałem, że mam wrażenie że jest gorzej nić przed rozpoczęciem leczenia. Wprowadzona pregabalina powoli od 25 mg - 1-0-1 i dojście do 75 mg 1-0-1 Dnia 04.11 kolejna wizyta - zwiększenie wortioksetyny do 15 mg i w razie braku poprawy po 14 dniach zwiększyć do 20 mg - takie zalecenie. Niestety po zwiększeniu na 15 mg jeszcze wieksze "odłaczenie, zaburzenia widzenia jakby odrealnienie ale nie czuje że jest wszystko nierealne tylko tak to widze oczami - jakby inne, zwiększenie lęków roztrzęsienie, częstrze wybudzanie w nocy z lekiem. Decyzja zmniejszenie Britelexu do 10 mg. 17 listopada kolejna wizyta - do tego czasu pregabalina na poziomie 75 mg - 0 - 15 mg i zwiększenie do 75 - 0 - 150 mg. - sen trochę się poprawił ale bez rewelacji. Na wizycie za moją sugestią próba zamiany pregabaliny na mirtazapine. Niestety po pierwszej dawce mirtazapiny 7,5 mg wieczorem lek mnie powalił a i tak spałem dość źle a następnego dnia byłem już tak odłaczony, że niesłownie przez cały dzień nie wiedziałem co się wogół dzieje, widok jak za mgłą etc. Nawet bałem się wsiąść w samochód i nie jeżdziłem. Decyzja zrezygnować z mirtoru pozostać przy pregabalinie 75 - 0 - 150 . Między czasie były dwie czy 3 noce ze praktycznie wogole nie mogłem spać a jeśli spałem to był letarg nie sen. Kolejna wizyta 8 grudnia - bardzo szerokie omówienie sytuacji decyzja o pozostaniu przy aktualnej dawce leków czyli Britelex 10 mg i pregabalina 75-0-150 mg i dołaczenie awaryjnego benzo - nie wiem czy bede to brał nigdy nie brałem. Na dzień dzisiejszy już cięzko mi ocenić czy jest lepiej niż przed rozpoczęciem leków - nazwałbym że jest może spokojniej. Niestety niepokoi mnie jeden skutek - czały czas mam wrazenie bycia jakby lekko podpitym, odrealnionym - i jak biorę pregabaline to ona nie nasila tego uczucia, to uczucie (skutek) ogólnie jest większe do godziny popołudniowych, od powiedzmy 16 wieczorem jest jaby lepiej - to uczucie to takie jakby stłumienie, jaby uczucie jakby ktoś przygasił światło - cięzko to opisać w dodatko cięzko mi skupić wzrok np na tekscie a najbardziej na literach npo wyświetlanych.... Czy ktoś może ocenić sytuację - jest szansza ze skutki uboczne jeszcze zejdą - bo mam wrażenie że te stłumienie, oszołomienie, odrealninie to skutek uboczny. Dodam, że od samego poczatku zero radosci, zero motywacji, spowolnienie ale ostatnio jakby mniejsze ...(mam jeszcze wiele różnych odczuć ale to chuyba bym książkę napisał). P.S. Zapisałem sie do psychoterapeuty - narazie byłem na jednej konsultacji za tydzień kolejna. Dajcie jakieś info co Wy o tym sądzicie - bardziej doświdczeni.
-
zgodzę się z indorem... powinno się zaznaczać, że treść jest AI, też by mi to oszczędziło czytania, chociaż dało się od razu domyśleć, że coś tu nie gra i brzmi tak jakoś płytko, bez emocji, no i te punkty... autystyczny tu pasuje jestem z rocznika 98, w klasach 1-3 większość miała już telefony i komputery, moim pierwszym telefonem była bodajże Nokia 3210, później miałam Sony Ericssona, na którym byłam uzależniona od grania w Bounce, potem miałam jakiś wysuwany telefon, ale oprócz tego też wychodziło się na podwórko, wołało się dzieci przez okno czy dzwoniło domofonem i wyciągało na dwór, telefon służył tylko do kontaktu z rodzicami i grania w węża czy inne gierki na świetlicy Jedyne za czym tęsknię z tamtych czasów to Internet, jeszcze bez tego boomu na sociale, które wszystko zniszczyły, no i telewizja, wspomniane MTV, kreskówki, czy też gazetki, dalej mam swoją gazetkę, którą zrobiłam z wycinków z Bravo było mniej rzeczy, ale wszyscy wszystko znali i się cieszyli, choćby takie zbieranie karteczek czy Tamagotchi, oczywiście mnie nigdy nie było stać na nic, więc mój tata kombinował i drukował karteczki (które różniły się od oryginalnych i nikt nie chciał się ze mną wymieniać), a Tamagotchi kupował na chińskim bazarze za parę złotych (które nie łączyło z innymi, więc zawsze odstawałam od reszty). Nie wiem jak jest teraz wśród dzieci i młodzieży, ale wtedy byli podli. Teraz to prawdopodobnie wszystko nagrywają telefonem, więc jakiekolwiek konsekwencje za znęcanie się prędzej czy później nastąpią, a wtedy ciągnęli cię za szkołę i tam bili, wiedziałeś, że jak komukolwiek powiesz, to pobiją cię ponownie, więc jedyne co mogłeś zrobić, to ubłagać rodziców o przeniesienie do innej szkoły. Nie lubię tamtych czasów przez większą "samowolkę", to był też raj dla handlarzy czy ciotek i wujków z Ameryczki, kto się dorobił, ten się dorobił.
-
Ja już biore 26 lat benzo i to nie takie proste to odstawić nawet te głupie 1 mg.
-
Co dziś zrobiliśmy dla swojego zdrowia
burzowo odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
Zdrowsze posiłki,chociaż przez parę dni bo na dłuższą metę to trudne. No i trochę gimnastyki -
Średnio samopoczucie
-
Mylisz indory ze strusiami. Ale ja wiem, co miałem na myśli. I nie widzę, żeby jakikolwiek autysta się tu oburzył na stwierdzenie, że wysrywy AI brzmią autystycznie. Na pewno ci, których znam, nie mieliby z tym problemu. Problemy mają świętoszki (i ten, kto oryginalnie wrzucił tu wysryw AI, ale on akurat jedynie po to, żeby odbić piłeczkę i nie musieć odpowiadać na zarzut, że w ten sposób nie szanuje rozmówców). Teraz pewnie staniesz się obrończynią uciśnionego AI, które jest obrażane stwierdzeniem, że produkuje „wysrywy”.
-
dokładnie tak, w kółko jest to samo, to samo przeżywamy w końcu ucichną, pójdą sobie... ale to musi być męczące
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
little angel odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
ja też jestem przeciwko modyfikacjom -
nie mogę już edytować, 1h43min i 1h50min powinno być w każdym razie weszłam na ok.ru i też nie znalazłam pełnej wersji 1h50min, nie pamiętam jakie sceny zostały wycięte, chyba m.in. z noworodkiem i duszeniem z użyciem przyrodzenia, na razie obejrzałam tylko z 30 min filmu
-
Trzymaj się . Pamiętaj, że to minie
-
Czyli w skrócie moje życie Xddd
- Dzisiaj
-
słowo używane albo z żartobliwą dezaprobatą: robić coś nie do końca właściwego i legalnego, igrać z czymś, wygłupiać się, cwaniaczyć, albo z podziwem: robić coś ciekawego, szalonego, organizować coś, flirtować.
-
Lubisz drążyć ziemię i się w niej chować? Uwierz to że Ty uważasz jakiś epitet za opinie, nie znaczy że nie może być jednocześnie obelgą (akurat nie mówię dokladnie o tym przykładzie wyzej, myślę że zorientujesz się o czym mówię;) ).
-
Weź, ja nie wiem co to znaczy, dopiero wczoraj się dowiedziałem że to jest młodzieżowe słowo roku. To już ten wiek.
-
HALOPERYDOL(Decaldol, Haloperidol Unia/WZF)
Lusesita Dolores odpowiedział(a) na milka24 temat w Leki przeciwpsychotyczne
Wstrętny lek -
Gadają, szepczą ommmmm
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Lusesita Dolores odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Nie powinnam się wtrącać w sprawy należace do Boga Rezygnuje z iniekcji -
Nie pamiętam tej sceny… to chyba znak, że muszę obejrzeć jeszcze raz. Mi się ten film podobał.
-
Uwierz mi, że żaden autysta, którego znam, a znam ich wielu, nie obraziłby się na takie stwierdzenie. Mógłby się z nim najwyżej nie zgodzić. To jedynie wy, świętoszkowaci obrońcy uciśnionych, czujecie się „urażeni” w ich imieniu.
-
Musiałem jechać po leki do apteki (grrr, tyle kasy...). Potem do weterynarza (pogadałem chwilę z panią na temat pieska i było całkiem okej, lekki stres tylko przez parę sekund w trakcie gadania. Muszę trochę wolniej mówić, spokojniej), a na koniec jeszcze do sklepu na małe zakupy. Oczywiście wszystko poprzedzone kapsułką Pregi. Teraz wróciłem do domu, więc chyba wypada zrobić sobie kawę. @Verinia, co dają Ci te kursy? Robisz to dla siebie tak po prostu czy z myślą o ewentualnej pracy? Pytam, bo sam nigdy nie zabrałem się za coś takiego. Nie wiem nawet czy to kursy jakoś przez neta ogarniane czy może w urzędzie pracy? Jeśli będziesz chciała odpisać to możesz na pw albo tutaj o ile nie zostanie to uznane za spamowanie
-
Aktualnie Dallmayr Szpońcisz czasem?
-
Jak rozwalają dwóch typkow koło smietnikow, jak kopali tego głównego bohatera. I ten jeden ochroniarz po wszystkim rozpina spodnie a vucic(czy jak): woła nie nie tutaj nie trzeba chodź do auta xD
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane
-