Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Dla mnie były to groszę akurat, kurestwo zadziałało na innym polu Dla mnie te demony to były przedewszytkim automatyzmy
  3. No bardzo nie madrze. Kasę na opiaty można było spożytkować na coś innego, zdrowszego. Na wszystko potrzeba czasu, może to cię pocieszy.
  4. Wkładałem tu cegiełki poprzez aktywność fizyczną. SAm znak że czułem się po niej dobrze w sumie świadczy o tym że się tym nie z/cenzura/em do reszty i dobrze. Ale czuję że muszę tutaj jeszcze przyłożyć pomoc z zewnątrz, wszystko się nie wygoiło niestety
  5. Puść sobie jakieś słuchowisko z Kicia Kocia np. w kosmosie. Ogranie cię chillout.
  6. No toś madry. Ruszać opiaty. To są ponoć najsilniej uzależniające rzeczy...
  7. Chodzi Ci o czekoladki merci czy o "mercy" słowo z języka angielskiego (litość) czy o supelment na skórę włosy i paznokcie Merz Special?
  8. Zabierają życie bez merci Odpisałem ci że mnie boli co najwyzej głowa, nie wspominalem o nerkach Jestem czysty od momentu w ktorym zatoczylem wieeelki koło Paradoks taki że teraz jak sięgam po te używki to czuję rzeczy których nie mogę poczuć bez nich. Jestem czysty a przez jakieś dysocjacyjmne pojebaństwa ciało nie chce oddac normalnosci Np. jak 1 ruszylem opi po całkowitym ich rzuceniu to poczułem jak stoję koło własnego sumienia. Zdaje się że to przez ten cały efekt przeciwbólowy i przez to że organizm przez chwilę nie musial toczyc wiecznej walki. Nie wiem czy uzależnienie maczało tu paluchy wszakzerz, wtedy przystopowałem przy efekcie co najwyzej gorszego samopoczucia i to jest straszne, bo i tak się ciągnie Nwm może terapia coś zdziała, po tym jak skocznylem nie czulem ani jednym atomem potrzeby brania tego Uważam ze to i tak pryszcz przy tym co potradfia zrobic stymulanty Nawet zabawne że wystarczyło mi gowienko ktore bralem pod sam trening haha ha aha I tak moim najwiekszym uzaleznieniem byly gry a w zasadzie gra to z fajami i kawą musiałem siłą rzeczy przezucic na inny obszar życia, nie musiałem się ani trochę upadlać żeby mnie to przeszyło na wylot
  9. Co ma głowa do nerek. Ogarnij tok myślenia. Może rzuć narko jeśli bierzesz czy palisz.
  10. Mnie miejscami boli głowa Coś co sprawia że zamiast swobodnej egzystencji zyje oparty o cos Zawiesiłem sobie w głowie jakiś koszmar po paru miechach wiszenia mogę go sobie blizej zoobrzowac ale tak że budzę się bez niego to miałem raz i trwało to tylee długo zanim się znowu wczulem
  11. Fajny pomysł, ja na dodatek zawsze mam ze sobą papier. Czyli zadziałałeś w sposób , że jesteś przygotowany i zabezpieczony . Ja już nawet kolegi , który jest kurierem pytałem co by zrobił w sytuacji jak stoi w korku i nagle jest potrzeba . Chyba nie da się tego problemu pozbyć . Ja jednak myśle , że warto dbać o nawodnienie i dobrą diete, bo wtedy sygnały z organizmu są mniejsze. Na dodatek praca z oddechem. Niestety życie tak się układa , że nie można takich sytuacji ograniczyć typowo pod swój komfort .
  12. Haha, co to w ogóle jest A spotkałeś się z tym żeby uzależnienia np. od narkotyków czy alko leczyć tym lekiem?
  13. Tak bardzo cię nerki bola? Masz kamienie na nerkach? A co chcesz odpuścić?
  14. Ja ci mogę powiedzieć, co się u mnie sprawdziło. Bardzo prosta i skuteczna rzecz. Sprzedałem osobówkę i kupiłem busa. Mam zabudowaną pakę, turystyczną toaletę, i psychika bardzo się dzięki temu uspokoiła. Jestem w stanie stać w korkach, co kiedyś było dla mnie torturą i potężnym wyzwalaczem, bo wiem, że zawsze mogę zjechać i po prostu mieć swoją własną przestrzeń. Jestem w stanie jechać gdzieś dalej i nie mieć ataków bo wiem, że jeśli będę miał, to mam swoją prywatną toaletę – nie muszę nigdzie szukać, czekać, dzielić jej z nikim. Problemy są tylko gdy jadę z kimś i nie chcę, żeby ta osoba o tym wiedziała – ale nie jeżdżę z takimi ludźmi. Można powiedzieć, że poddałem się tym atakom, nie udało mi się ich zwalczyć – i pewnie tak jest. Ale skoro przez 18 lat różnych terapii nic się nie udało, to już chyba się nie uda. A dostosowanie pod nie życia (chociażby w taki sposób) realnie pomogło. Bus ma swoje problemy natury praktycznej, np. nie mogę mieć abonamentu mieszkańca w SPPN (bo to oficjalnie samochód ciężarowy), ale to jest nic przy tym, ile mi ten samochód daje. A jest na tyle mały (bo to krótka wersja), że spokojnie mieści się na miejscach parkingowych dla osobówek i w parkingach podziemnych (jeśli parking jest do 2 metrów to na styk - bo ma na wysokość niecałe 2 metry bez kilku cm). Kolejny też będzie bus, nigdy już nie wrócę do osobówki.
  15. No dokładnie. Zapomniałem o tym spowolnionym metabolizmie , efekt „stania jedzenia w żołądku, braku trawienia. Ogólnie jeśli nie ma się schizofrenii i silnych stanów psychotycznych, omamów , natrętnych myśli to osobiście nie polecam olonzapiny. Ale Kolega jest chyba w fazie zakochania. Kocha nas wszystkich także ten…
  16. nwm jak odpuścić. to i tak w trybie komfort, symptomy fizyczne To bardzo daleko posunięte
  17. Też się temu dziwię. Widziałam kobietę po tym leku. Była mega zamulona i mega spowolniona. Jak po udarze jakimś. No i już widać że po tym leku ciągnie go do tłustego i słonego jedzenia - pizza. Nie dość że metabolizm się po nim spowalnia to jeszcze ciągnie do kalorycznego jedzenia nic z tego dobrego nie wyjdzie.
  18. Tych ubocznych jest więcej, ale już nie będę się rozpisywał. Dziwię się trochę koledze, że tak rozkochał się w tym leku. Ale okej, nic mi do tego przecież. Szanuję za szczerość
  19. Dzisiaj
  20. Masakra z takimi ubokami to brzmi jak skutki uboczne jak po jakichś narkotykach. W filmie Lejdis był taki motyw. Kurator Marek Dywanik (Więckiewicz) nagrywał te swoje zboczone filmy z laską przebrana za czerwonego kapturka
  21. Dysocjacja jest dla mnie tak daleko posunięta że reaguję inaczej na własne alergeny Wszystko co wchodzi jakby automatycznie jest kasowane Albo działa na jakimś odległym tle. Nie wiem czy to jakiś konkretny element czy raczej całokształt Ludzie piszą o kamieniach na nerkach ja je czuję na pikawie Trupem się pada przez skrupuły albo wczucie Tego i tego mam za dużo Mam tunel w lewym uchu Prawe dalej walczy w klimacie zawieszeń
  22. Agent nie z tej ziemi jesteś Ale Ty się zakochałeś w tej olonzapinie. Szczerze to mnie to dziwi bo znam działanie tego leku i żadnych euforii czy choćby poprawy samopoczucia nie było, ale wiadomo jak to z lekami. Każdy inaczej może odczuwać działanie. A nie pocisz się i nie ( za przeproszeniem ) śmierdzisz? Pytam całkiem serio bo ja się mega pociłem na tym leku , organizm nabierał wody i właśnie ten intensywny, „lekowy” smród.
  23. Motyw sexi zakonnicy, to już było w kinematografii Świetny film, polecam.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×