Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Jak w tytule. Mam koszmary co noc od paru dekad. Nie pamiętam, kiedy nie cierpiałam we śnie, może jako bardzo małe dziecko. Najczęstszym motywem jest pościg (często, jak pojawia się w tym śnie moja mama to jestem uratowana, ale czasem to ona mnie goni), ogień (ale nie taki zwykły, płonie całe miasto) i diabeł (te są najstraszniejsze). Ostatnio doszła jeszcze wojna. I, co mnie bardzo dziwi sny, gdzie bliscy stosują wobec mnie przemoc. Czasem mi się śni zwierzę, któremu wyszły flaki. Ogólnie, nie za ciekawe mam sny. Ma tak ktoś? Co wam pomaga, bo ja już po tylu latach mam dość a te koszmary stają się z wiekiem coraz gorsze i coraz gorzej śpię.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Doktor Indor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
@shadow_no zadał mi to samo pytanie jak mu wkleiłem Ram Zam Zam i chińską wojnę rapową -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
O to lubię ; d -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
mrNobody07 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nie spotkałem się, szczerze pisząc. Z tego co kojarzę lek ten jest przypisywany w schizofrenii, manii, kiedy występują omamy, urojenia, lęk o charakterze manii prześladowczej…tyle wiem. Pewnie jeszcze na coś ale ja się na tym nie znam. Wiem tylko że nie ma działania euforycznego, to na pewno - Dzisiaj
-
Wyraź siebie przez Muzykę
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Off-topic
-
Może kwestia nietrafienia na odpowiednie osoby.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
mała_mi123 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Co Ty słuchasz Wolę w takim wydaniu, te szatańskie wersety -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Doktor Indor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mechanismus Satanismus -
Kiedyś też pytałem, ale raczej nie spotkałem się ze zrozumieniem – „po prostu idę do kibla na najbliższej stacji”. To jest chyba dla nich po prostu potrzeba, która może zaczekać, nie pojawia się wtedy od razu panika, itd. Ja się tyle z tym namęczyłem, dieta, nawodnienie, odwodnienie, oddychanie, ale tak naprawdę nic nie działa – psychika zawsze wygrywa. Jak jest trigger (poczucie zamknięcia, uwięzienia, bez toalety) to się pojawi atak choćbym nie wiem co wcześniej robił. Ze wszystkich rzeczy, których próbowałem, tylko ten bus realnie mi pomógł. Na tyle się to zresztą dzięki niemu uspokoiło, że teraz jest mi łatwiej nawet zostawić go u mechanika i wrócić taksówką – chyba po prostu mózg przez tych kilka lat jazdy busem oduczył się kojarzyć jazdę samochodem z paniką. Wiem, są różne sytuacje w życiu, ale mi się udało ułożyć je na tyle, na ile mogłem. Czasem się nie da i wtedy jest źle, i wtedy mogę próbować stosować półśrodki (choć czasem celowo piję np. dużo kawy, jak mam wyjść za parę godzin, żeby iść do łazienki w domu, choć znów, od kiedy mam busa, przestało to być problemem bo wiem, że ta łazienka zawsze jest).
-
Grajac czułem stabilność. po niej w niczym jej nie odnalazłem. Robiłem w nieciekawych miejscach i tak bedac wyalienoany, ze swiatem nie moglem znalezc zadnego wspolnego mianownika Byle towarzystwo mialem tez nie ciekawe Teraz prowadze jakies tam relacje ale nie widzę w nich zalet
-
Dzisiaj czuje się...
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na katrin123 temat w Depresja i CHAD
Dobrze, usmażyłam sobie racuchy, zjadłam z dżemem jagodowym więc jestem najedzona i szczęśliwa. Dumna z siebie, że się nie poparzyłam : ) -
Z większoscią rzeczy byłem otwarty, to nie był żaden hardkor, przynjamniej na zewnatrz Nie afiszowałem się jedynie z opi. Sam fundament tego że jestem silnie uzalezniony oparłem już w wieku 15 lat o to że piję kawę i korzystam z vapea. ziolo i podobne to byly dla mnie eksperyment, tak jak opi z ktorym to romansowalem ale zerwalem zanim stalem sie wrakiem. stimy bralem pod trening i wysilek umyslowy. Na rowni z nikotyna i kawa bylem uzalezniony od gry na ktorej oparlem 2 lata zycia FPS dawał mi wiecej radosci niz spoleczniowanie Jestem bardzo autystyczny na tle pasji, zajawek i własnych zajęć To w parze z nałogiem mi trochę do/cenzura/o Najmocniejsze uzaleznienie prowadzilem grajac w grę i paląc przy tym. Choć najbardziej destrukcyjne w skutkach okazało się dla mnie nagłe oderwanie od tej strefy życia. wtedy rzuciłem obie te rzeczy na raz i sobie latałem na cięższych rzeczach Tocząc w sobie to samo. w tych drugich nic nie znalazlem tylko się gorzej pogubile,m Zrywając z tą grą nie mogłem znaleźć w niczym czegoś podobnego, czegoś co daje mi z życia satysfakcje Biorąc tą chemie cięzka w miedzy czasie sie rozwijalem
-
Jedno mnie nurtuje, czy twoi rodzice nie widzieli że się pakujesz w narko? Nie wiem co bym mojemu dziecku zrobiła..
-
Medytacja na ten moment jest dla mnie za gruba. Staram się jeść z uważnością. I czasami staram się poczuć rzeczy które robię getto istnieje Jak za/cenzura/em ten złty strzał to odrazu poczułem jak ja jestem podzielony o 3 części, to jeszcze przedemną
-
Szkoda, może jakby cie nie było stać to byś nie sięgał po dziadostwo. Na jakim polu zadziałało? Moze masz problem z jelitami i stąd problem z wytwarzaniem neuroprzekaźników.
-
Dla mnie były to groszę akurat, kurestwo zadziałało na innym polu Dla mnie te demony to były przedewszytkim automatyzmy Nerwicowo akustyczne Sama siłownia w vibeie automatyzmów musiała za sobą ciągnąć coś w stylu: poćwicz, tutaj jest benefif
-
No bardzo nie madrze. Kasę na opiaty można było spożytkować na coś innego, zdrowszego. Na wszystko potrzeba czasu, może to cię pocieszy.
-
Wkładałem tu cegiełki poprzez aktywność fizyczną. SAm znak że czułem się po niej dobrze w sumie świadczy o tym że się tym nie z/cenzura/em do reszty i dobrze. Ale czuję że muszę tutaj jeszcze przyłożyć pomoc z zewnątrz, wszystko się nie wygoiło niestety
-
Puść sobie jakieś słuchowisko z Kicia Kocia np. w kosmosie. Ogranie cię chillout.
-
Tak
-
No toś madry. Ruszać opiaty. To są ponoć najsilniej uzależniające rzeczy...
-
Dawno nie rozmawiałem z terapeutką.
-
Chodzi Ci o czekoladki merci czy o "mercy" słowo z języka angielskiego (litość) czy o supelment na skórę włosy i paznokcie Merz Special?
-
Zabierają życie bez merci Odpisałem ci że mnie boli co najwyzej głowa, nie wspominalem o nerkach Jestem czysty od momentu w ktorym zatoczylem wieeelki koło Paradoks taki że teraz jak sięgam po te używki to czuję rzeczy których nie mogę poczuć bez nich. Jestem czysty a przez jakieś dysocjacyjmne pojebaństwa ciało nie chce oddac normalnosci Np. jak 1 ruszylem opi po całkowitym ich rzuceniu to poczułem jak stoję koło własnego sumienia. Zdaje się że to przez ten cały efekt przeciwbólowy i przez to że organizm przez chwilę nie musial toczyc wiecznej walki. Nie wiem czy uzależnienie maczało tu paluchy wszakzerz, wtedy przystopowałem przy efekcie co najwyzej gorszego samopoczucia i to jest straszne, bo i tak się ciągnie Nwm może terapia coś zdziała, po tym jak skocznylem nie czulem ani jednym atomem potrzeby brania tego Uważam ze to i tak pryszcz przy tym co potradfia zrobic stymulanty Nawet zabawne że wystarczyło mi gowienko ktore bralem pod sam trening haha ha aha I tak moim najwiekszym uzaleznieniem byly gry a w zasadzie gra to z fajami i kawą musiałem siłą rzeczy przezucic na inny obszar życia, nie musiałem się ani trochę upadlać żeby mnie to przeszyło na wylot
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane