Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pokolenie JP2.


Gość

Czy czujesz się pokoleniem JP2?  

15 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy czujesz się pokoleniem JP2?

    • TAK
      5
    • NIE
      10


Rekomendowane odpowiedzi

Co o tym myślicie, czy ono naprawdę istnieje? Bo moim zdaniem to są tylko i wyłącznie ludzie, uczestniczący w modlitwach/spotkaniach z Janem Pawłem 2. Mam 21 lat (już prawie 22) i nie czuję żadnej przynależnoci do tego pokolenia. Kto to wymyślił i po co? Może kler by sprawować jeszcze większą władzę w tym naszym państwie wyznaniowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dosc prowokacyjny post Malcolm.

Okreslenie nie odnosi sie tylko do osob uczestniczacych w spotkaniach z Janem Pawlem, ale do mlodych ludzi, dla ktorych przekaz milosci, wiary i dobroci plynacy z serca Papieza byl przez cale zycie, jest i bedzie wlasciwym drogowskazem na sciezce zycia.

Kosciol nie ma tu nic do rzeczy, zauwaz ze to mlodzi ludzie czesto siebie sami okreslaja w ten sposob nie zawsze identyfikujac sie czy uczestniczac w zyciu kosciola.

Chodzi o potege milosci i dobra tak bardzo obecnych w pozostawionych slowach istniejacych ponad podzialami religijnymi, rasowymi i wszelkimi innymi, ktorych Jan Pawel II byl uosobieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokolenie JP2-coś takiego nie istnieje,każdy młody człowiek żył w latach papieza i tylko z tego powodu pewną grupe ludzi mam nazywać już pokoleniem?Owszem gdyby wszyscy młodzi ludzie stosowali się do nauki Papieża to moze wtedy by nazwa pokolenie miała by jakiś sens...,a tak pokolenie JP2 to tylko zbiór słów o młodych ludziach powiedzianych przez kogoś,no bo jezeli te pokolenie JP2 to młodzież która gwałci,kradnie i zabija to po prostu takie pokolenie nie istnieje.

Wybaczcie jeżeli nie napisałem wam zwiężle o co mi chodzi,ale to już póżna godzinka jest ;)

Pozdro dla Ojca Prowadzącego te forum :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie i nie podoba mi się idea wiary w ogóle. Ludzie potrafią żyć i czynić dobro bez żadnego kagańca w postaci siły wyższej, nawet lepiej im to wychodzi. Mieszanie zasad moralności z religią to jakieś nieporozumienie. Miłość nie jest cechą katolika bądź buddysty, żyda itd. Zyjąc wg. 10 przykazań podporządkowujemy się zasadom ustalonym przez naturę. Nie podoba mi się też religia, w której składa się ofiary w postaci specjalnie do tego celu zamordowanych zwierzaków. Nie podoba mi się religia, która nie toleruje homoseksualistów, żydów, innowierców, ateistów a przebaczy mordercy.

 

Tylko w naszym kraju uważa się JP2 za tak wielkiego człowieka- to oczywiście rozumiem. Kraj to bowiem wybitnie katolicki, dopiero wymsknął się z łap komunistycznych władz i ludzmi łatwo manipulować.

 

Daleko mi do identyfikowania się z pokoleniem JP2. Prawdziwi dobroczyńcy siedzą w wolontariatach, człowiekiem zasługującym na mój szacunek są ludzie tacy jak Warren Buffet czy Bill Gates, którzy dają potrzebującym prawdziwe pieniądze i rzeczywiście chcą zmienić coś na tym padole.

 

JP2, jako głowa kościoła, nie zrobił NIC DOBREGO dla świata. No chyba, że wysyłanie pingwinów celem ewangelizacji jest czymś dobrym- ja bym po prosu wysłał tam żywność.

 

Uwierze, jeśli ktoś da mi ku temu sensowny powód. Co stałoby się na świecie, gdybyśmy jutro rano obudzili się bez tego kagańca :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mi się religia, która nie toleruje homoseksualistów, żydów, innowierców, ateistów

 

Rzeczywiście to musiała by być zła religia. Naszczęście katolicyzm taki nie jest. Toleruje homoseksualistów, żydów itp. tylko nie akceptuje ich sposobu życia.

 

Niestety wizerunek tej religii psują tacy ludzie jak Rydzyk, Jankowski ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mi się religia, która nie toleruje homoseksualistów, żydów, innowierców, ateistów a przebaczy mordercy.

co do żydów to chyba nie masz na mysli katolicyzmu bo to RELIGIA ZYDOWSKA. Jezus byl zydem, apostolowie byli zydami. wiec tylko kompletny imbecyl moze twierdzic ze wyznaje katolicyzm ale nienawidzi zydow...

co do homoseksualistow to rzeczywiscie nasza religia ich nie toleruje nie wiem dlaczego bo przeciez to Bog ich takich stworzyl, zreszta dopoki nie robia nikomu krzywdy i nie ida do lozka z kim popadnie to co zlego w tym , ze kogos kochaja??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. z tego co wiem, to będąc katolikiem nie wolno nienawidzieć nikogo. Tylko "zwyczajny" gniew jest jednym z grzechów głównych, a co dopiero nienawiść.

Katechizm mówi wszak w spisie uczynków miłosierdzia względem duszy, żeby "urazy chętnie darować, a krzywdy cierpliwie znosić".

 

2. Kościół rzymskokatolicki naucza, że "robienie użytku" ze swojej seksualności poza przypadkiem, gdy jest się z osobą, z którą ma się ślub, jest czymś złym, niezależnie od intencji i okoliczności. Tym bardziej nauka kościoła potwierdza, że kontakty homoseksualne, niezależnie od okoliczności i intencji są czymś złym (czyli nigdy mogą prowadzić do niczego dobrego), i jeśli ktoś ma na nie ochotę powinien się ich z wystrzegać. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale Wasz problem polega na tym, że macie wypaczony obraz wiary i Kościoła. Widzę to wyraźnie czytając utarte frazesy w stylu: "kler, który chce rządzić światem...", "religia, która nie toleruje homoseksualistów, żydów...". Ja znam oba punkty widzenia - kiedyś nie chodziłem do Kościoła i olewałem to, a wiarę starałem się wykorzenić z siebie, bo tak łatwiej (niby) z kumplami żyć, imprezować, imponować (głupotą niestety, ale trzeba dojrzeć by to pojąć), a dopiero powrót do wiary naprawdę mi pomógł (na te problemy, dla których jesteśmy na tym forum). Ale żeby tak się stało to trzeba się otworzyć, znieść ten wypaczony obraz i nie "zatwardzać serca".

Miłość nie jest cechą katolika bądź buddysty, żyda itd.

A czy potrafiłbyś zdefiniować miłość gdybym Cię o to poprosił?

A czy potrafiłbyś mi podać lepszą, pełniejszą i piękniejszą definicję miłości o tej, którą podał św. Paweł w Liście do Rzymian pod nazwą Hymnu do miłości?

Mieszanie zasad moralności z religią to jakieś nieporozumienie.

A czy nie z Biblii właśnie znamy te dziesięć przykazań?

Myślę, że w wielu Twoich wypowiedziach jesteś mocno niesprawiedliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy potrafiłbyś mi podać lepszą, pełniejszą i piękniejszą definicję miłości o tej, którą podał św. Paweł w Liście do Rzymian pod nazwą Hymnu do miłości?

Teorię Sternberga mogę nazwać pełniejszą definicją miłości.

 

kler, który chce rządzić światem...

Nikt nie powiedział, że kler chce rządzić światem. Nie wierzę jednak, żeby robili to z powodów innych niż indoktrynacja lub dążenie do zaspokojenia swoich potrzeb materialnych.

 

znieść ten wypaczony obraz i nie "zatwardzać serca".

Niech mi którykolwiek ksiądz da ku temu powód. Póki co przypomina mi się tylko ksiądz-pedofil [nie został skazany bo popełnił samobójstwo] pytający znajomego, ile razy dziennie ten się masturbuje. Przypomina mi się, jak Caritas w moim mieście rozpuścił 90% środków ze sprzedaży świeczek wigilijnych na "działanie organizacji".

 

A czy nie z Biblii właśnie znamy te dziesięć przykazań?

No z Biblii, ale co to ma do rzeczy :?:

 

Patrze na takie sprawy globalnie. Po prostu nie dołączyłbym do organizacji, która działa na takich zasadach. Bóg jest tym, co nas zabija. Zbyt wielu ludzi straciło już na przestrzeni czasu życie przez byty, których istnienia nawet nie da się udowodnić. Do tego pożytku zero z tej organizacji, dla mnie to pasożyt żerujący na ludzkiej słabości. Dlatego w kwestii miłości i świadomości sugerować się będę teoriami wybitnych psychologów.

 

Czekam na pytania

:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teorię Sternberga mogę nazwać pełniejszą definicją miłości.

Przede wszystkim Sternberg skupia się tylko na kontakcie mężczyzny i kobiety i analizuje różne mechanizmy psychiczne i fizyczne takiego związku, ale przecież miłość to o wiele szersze pojęcie i może dotyczyć również innych relacji: kochać można własną żonę, ale i własną matkę, ojca, brata, dobrego przyjaciela, ludzi w ogóle. I jak tu wypada teoria Sternberga? To nie teoria miłości tylko naukowa analiza związku mężczyzny i kobiety. Bo przecież w miłości braterskiej czy miłości do rodziców nie ma kwestii namiętności, nie ma mowy o "zakochiwaniu się"! Myślę, że Sternberg rozmija się z istotą miłości, albo przynajmniej źle nazwał swoją teorię. Oczywiście są w niej elementy, które charakteryzują cechy miłości w ogóle np.: dbanie o dobro partnera, szacunek, zrozumienie, ale to wszystko ujął genialnie św. Paweł w niewielu słowach. Tak więc dla mnie wielomówstwo teorii Sternberga wysiada przy prostocie i ujęciu istoty miłości u św. Pawła.

Nie wierzę jednak, żeby robili to z powodów innych niż indoktrynacja...

Raczej wpajanie pewnych wartości, które są uznawane nie tylko przez wierzących (dziesięć przykazań, przykazanie miłości - w którym się streszcza dziesięć przykazań, nauka o przebaczaniu, odrzucenie gniewu, nienawiści...)

...lub dążenie do zaspokojenia swoich potrzeb materialnych. (...) Póki co przypomina mi się tylko ksiądz-pedofil (...) Przypomina mi się, jak Caritas w moim mieście rozpuścił 90% środków ze sprzedaży świeczek wigilijnych...

Nie twierdzę, że nie ma patologii w Kościele! Jestem tego świadomy, wiem że są tacy księża, ale odwołajmy się do zdrowego rozsądku. Czy to, że w Polsce kradną samochody, oznacza iż wszyscy jesteśmy złodziejami samochodów? Ukradłeś kiedyś samochód? Ale rozumiem Cię, zetknąłeś się być może z niejedną patologią w Kościele czy w środowiskach kościelnych i jesteś uprzedzony, ale nie potępiaj całego Kościoła, bo całego nie znasz. Zamiast sugerować się złymi przykładami spójrz lepiej istotę nauki Kościoła - na Ewangelię. Jezus również krytykował postawy ówczesnych kapłanów, ich obłudę, mówił o kapłanach mniej więcej tak: słuchajcie ich nauki, bo nauczają pisma świętego, ale nie postępujcie tak jak oni, bo oni kładą wam na barki ciężary nie do zniesienia, a sami nosić ich nie chcą..., to dytyczy również dzisiejszego Kościoła. Więc skoro widzisz, że niektórzy księża tak postępują to sam bądź lepszy od nich, przecierz to nie oni spisali Ewangelię, oni nie tworzą tego Kościoła tylko go niszczą. Jest takie powiedzenie, że więcej zła niż różne sysemy totalitarne, Hitler, Stalin i tym podbne typy, może uczynić jeden zły proboszcz :lol: . Ponieważ tamci popełniali zbrodnie, ale zabijali tylko ciało, a on sieje zgorszenie, a zgorszenie jest zabójstwem dla duszy. W tym powiedzeniu oczywiście chodzi o pewien przekaz, a nie o bagatelizowanie zbrodni systemów totalitarnych!

No z Biblii, ale co to ma do rzeczy

Jak to co to ma do rzeczy? Biblia to przecież zbiór pism na których oparta jest nasza religia.

Zbyt wielu ludzi straciło już na przestrzeni czasu życie przez byty, których istnienia nawet nie da się udowodnić.

A ja myśle, że nie przez byty tylko przez innych złych ludzi - to ludzie mordowali, nie "byty"!

Bóg jest tym, co nas zabija.

To odrzucenie prawdziwega Boga nas zabija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokolenie JP2-coś takiego nie istnieje

 

Wg niektórych istnieje i jest to ścisła elita, która będzie rządzić w przyszłośći tym chorym państwem wyznaniowym.

 

Kompletna bzdura, do rządzenia nie potrzebna jest wiara. Potrzebne jest doświadczenie i umiejętność rządzenia. I odnośnie doświadczenia nie mam tu na myśli duchowych przekazów Jana Pawła 2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale rządzenie nie jest odseparowane od sfery moralności. Przecierz jakieś wartości rządzący powinni wyznawać, moim zdaniem. Piszesz o państwie wyznaniowym, a przecierz przez kilka lat mieliśmy w Polsce rządy SLD, partii złożonej z ludzi, którzy również twierdzili, że do rządzenia nie potrzeba im Boga. Pozostawili po sobie niezłe świadectwo takiego sposobu myślenia: spuściznę w postaci afer i przekrętów finansowych, na których wszyscy traciliśmy. I to był taki przykład chorego państwa niewyznaniowego.

Wg niektórych istnieje i jest to ścisła elita, która będzie rządzić w przyszłośći tym chorym państwem wyznaniowym.

To nie żadna elita dążąca do przejęcia władzy w tym kraju :shock::o , tylko po prostu młodzi ludzie, wierzący i starający się żyć zgodnie z nauczaniem Jana Pawła II-go i uznający go za autorytet. A czy ktoś się uważa za człowieka z pokolenia JP2 czy nie, to jest indywidualna sprawa każdego z nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SLD, partii złożonej z ludzi, którzy również twierdzili, że do rządzenia nie potrzeba im Boga. Pozostawili po sobie niezłe świadectwo takiego sposobu myślenia: spuściznę w postaci afer i przekrętów finansowych, na których wszyscy traciliśmy.

 

A zobacz co się teraz dzieje z naszym państwem gdy do władzy dopchnęli się ministranci Rydzyka w postaci LPR-u i PiS-u. Dopiero wszystko zaczyna na wieszch wychodzić, nie wspomnę już jakie złe wrażnie robią na arenie międzynarodowej. Nie potrafią się wogóle zachować. A wieszanie krzyży w sejmie, biurach poselskich to moim zdaniem obraza Boga, który nijak ma się do polityki. Polska prawica nie potrafi nic oprócz manipulowania wiarą, a wyniki gospodarcze które osiągnął lewicowy rząd zostają pomału zmarnowane. Zresztą spójrz na Szwecję, bardzo bogaty kraj, olbrzymie zarobki. A gospodarka typu socjalistycznego od zawsze kreowana przez lewicę.

 

To nie żadna elita dążąca do przejęcia władzy w tym kraju

 

A gdzie ja napisałem, że ta elita dąży do przejęcia władzy? Poprostu tak są kreowani przez obecnych polityków, populistów i socjologów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest wielka różnica między tym jak obecny rząd jest kreowany w mediach, a jaki jest naprawdę. Rząd jak rząd - rzaden nie jest doskonały, ale robi dużo dobrego a przy tym widzę, że faktycznie robią coś w celu usprawnienia funkcjonowania państwa, tylko w mediach tego nie pokazują, bo to się nie sprzedaje.

Ale lepiej nie dyskutujmy na temat gustów politycznych po to nas do nikąd zaprowadzi ;)

a wyniki gospodarcze które osiągnął lewicowy rząd zostają pomału zmarnowane.

to jest jakieś nieporozumienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale rozumiem Cię, zetknąłeś się być może z niejedną patologią w Kościele czy w środowiskach kościelnych i jesteś uprzedzony, ale nie potępiaj całego Kościoła, bo całego nie znasz

Nie potępiam kościoła, potępiam wszystkie religie w ogóle :mrgreen: Ja widzę to z innej perspektywy. Zobacz muzułmanów, islam- religia młodsza o bodaj 6 wieków od 'naszej'. Spójrz do czego prowadzą te wojny ideologiczne. Mi to przypomina średniowiecze, a za ten okres mam do kościoła mały żal.

 

Wiesz- krk ogólnie nic złego nie robi, jeśli Polacy chcą wierzyć- ja tam nie mam nic przeciwko, to nawet dobrze o nich świadczy. Wszystko jest super, ale akurat w POLSCE nie- jak zwykle jesteśmy wyjątkowi ;) U nas kler miesza się do polityki a politycy powołują się na stwórcę. Długo by o tym pisać, ale to chyba sam widzisz.

 

Gdyby cała sprawa wyglądała tak, jak w Czechach, Niemczech czy też dalej na Zachód- nie ma problemu. To nie wina kościoła, że ksiądz jest pedofilem, ale jeśli kościół nie reaguje na to... sami psują sobie opinię.

 

Moim zdaniem jest wielka różnica między tym jak obecny rząd jest kreowany w mediach, a jaki jest naprawdę. Rząd jak rząd - rzaden nie jest doskonały, ale robi dużo dobrego a przy tym widzę, że faktycznie robią coś w celu usprawnienia funkcjonowania państwa, tylko w mediach tego nie pokazują, bo to się nie sprzedaje.

 

Nie można im zarzucić, że chcą źle. Oczywiście w ich mniemaniu robią to, co najlepsze dla narodu. Szkoda tylko, że w gruncie rzeczy brakuje im pomysłu, a cała ich ideologia daleko mija się z moją. Brakuje im podstawowej wiedzy, oni po prostu się do tego nie nadają.

 

a wyniki gospodarcze które osiągnął lewicowy rząd zostają pomału zmarnowane.

 

to jest jakieś nieporozumienie

 

Fakt, politycy nie mają praktycznie wpływu na gospodarkę. Mogliby uprościć życie przedsiębiorczym, może wtedy zrobiliby coś dobrego...

 

SLD, partii złożonej z ludzi, którzy również twierdzili, że do rządzenia nie potrzeba im Boga. Pozostawili po sobie niezłe świadectwo takiego sposobu myślenia: spuściznę w postaci afer i przekrętów finansowych, na których wszyscy traciliśmy.

 

To już taki kraj- media kładą ogromny nacisk na politykę. Moim zdaniem niepotrzebnie, ale to już taka spuścizna po komunie i wrodzona nienawiść do polityków :lol:

 

Teraz też są afery i będą zawsze. Za sld nikomu nie zależało na tuszowaniu tych spraw- takie odnoszę wrażenie. Zobaczymy jak będzie teraz.

 

To odrzucenie prawdziwega Boga nas zabija.

Tylko który teraz jest prawdziwy... między którym piekłem mam wybierać... hmmm :roll: Dla muzułmanów już jestem gorszy od zwierzęcia :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potępiam kościoła, potępiam wszystkie religie w ogóle

No dobrze, to powiedz co dokładnie wg Ciebie zasługuje w nich na potępienie - i tutaj mała uwaga: (jeszcze raz odwołajmy się do zdrowego rozsądku) oceniaj religię (jako system wartości, jako naukę), a nie postawy ludzi, którzy nie mają z nią nic wspólnego - choć twierdzą inaczej (terroryści, inkwizycja i tego typu historyczne lub współczesne (po)twory ;) ).

Ja widzę to z innej perspektywy. Zobacz muzułmanów, islam- religia młodsza o bodaj 6 wieków od 'naszej'. Spójrz do czego prowadzą te wojny ideologiczne.

Ale zwróć wreszcie uwagę na błędy w takim rozumowaniu. Tych wojen nie prowadzą przecierz ludzie religijni tylko zaślepieni gniewem terroryści, którzy w życi w ręku Korranu nie mieli. Terroryści zasłaniający się względami religijnymi - zauważ to wreszcie. Skoro w Korranie pisze, że każde życie jest święte to oni tak naprawdę występują przeciwko swojej religii.

Tak samo tutaj:

Mi to przypomina średniowiecze, a za ten okres mam do kościoła mały żal.

Pomińmy już fakt, że raczej nie pamiętasz tego okresu ;) , możesz się tylko opierać na źródłach historycznych...

Fakt, w średniowieczu Kościół znacznie rozminął się z ideą Ewangelii, ale średniowiecze to nie tylko historia wojen krzyżowych czy antypapieży, średniowiecze to również historia św. Franciszka i innych świętych. Tak jak pisałem - patologie w Kościele istniały i istnieją dalej, ale my mamy za drogowskaz wartości chrześcijańskie i Ewangelię, a nie postawy niektórych księży.

U nas kler miesza się do polityki a politycy powołują się na stwórcę. Długo by o tym pisać, ale to chyba sam widzisz.

Ale przecież księża mają prawo mówić o polityce zwłaszcza tam gdzie dotyka on sfery moralnej, w końcu nie wpływają na politkę bezpośrednio tylko wyrażają poglądy zgodnie z duchem Ewangelii - nikt nie jest zmuszany do tego aby ich słuchać - ty ich nie słuchasz i nikt cię nie wtrącił za to do lochu ;) , bo nikt nie ma prawa.

To nie wina kościoła, że ksiądz jest pedofilem, ale jeśli kościół nie reaguje na to... sami psują sobie opinię.

Zwierzchnicy kościelni reagują, ale często po prostu nie wiedzą, zresztą jeżeli ktoś wie o takim przestępstwie (bo tak to trzeba nazwać) to powinien zgłosić to na policję, ale to nie ma nic wspólnego z nauką ewangeliczną, z religią i nie może żutować na postrzeganie religii, co zresztą rozumiesz napewno.

Tylko który teraz jest prawdziwy... między którym piekłem mam wybierać... hmmm Dla muzułmanów już jestem gorszy od zwierzęcia

Raczej nie patrz na to w ten sposób, nie patrz na nazwy i tego typu sprawy, ale na istotę rzeczy - na wartości jakie Ci odpowiadają. Nikt nie ma prawa Ci powiedzieć, że wierzysz w nie tego Boga co trzeba, bo jeżeli postępujesz zgodnie z własnym sumieniem to czynisz dobrze. Najważniejsze jest to, żeby szukać prawdy i postępować zgodnie ze swoim sumieniem.

 

Kwestie polityczne zostawiam już w spokoju, z doświadczenia wiem, że dyskusja w tym kierunku prowadzi do nikąd....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież księża mają prawo mówić o polityce zwłaszcza tam gdzie dotyka on sfery moralnej

 

Nie mają prawa wpływać na przkonania polityczne społeczeństwa, a wpływają otwarcie kogoś popierając. Nie powinno być kazań o polityce co słyszy się w każdą niedzielę. Wkońcu kler nie ma prawa rządzić krajem i tworzyć rodzaj państwa wyznaniowego w którym politycy są tylko dziwgniami.

 

Zwierzchnicy kościelni reagują

 

Owszem zwykle szybko tuszując całą sprawę, a następnie bezczelnie zaprzeczając w mediach iż nic nie miało miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Księża to ludzie i obywatele, mają prawo głosować i wypowiadać własne poglądy np. w telewizji, natomiast zgadzam się, że nie powinno być kazań o polityce. I muszę powiedzieć, że chodząc do kościoła co niedzielę nie słyszę kazań o polityce. Byłem już w kilku kościołach w moim mieście i w innych miastach zdarzało się i nie słyszałem naprawdę kazań o polityce.

 

Co do tuszowania spraw z pedofilami to mam rozumieć, że byłeś świadkiem takiego zdarzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tuszowania spraw z pedofilami to mam rozumieć, że byłeś świadkiem takiego zdarzenia?

 

Na forum nie ma ludzi głupich, każdy widzi i jest świadomy tego co się dzieje wśród duchowieństwa. A taki rozkład duchowny i morlany uwidocznia się coraz bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja nie uważam, że tu na forum są głupi ludzie, pisałem też, że zdaję sobie sprawe z istnienia patologii w Kościele. Chodziło mi o to aby unikać jednak uogólnień i mieć raczej płynące z własnych doświadczeń poparcie dla swoich argumentów zwłaszcza kiedy pisze sie, że coś się dzieje "zwykle" (czyli przeważnie).

Ale zastanówmy się, czy jeżeli bywają tacy księża (bywali od początku istnienia Kościoła - ok. 2000 lat historii), to znaczy, że nie ma już wartości w które można wierzyć? Dla mnie wartości ewangeliczne to coś trwałego i nieprzemijającego, niezależnego od postaw niektórych ludzi. Nie można pisać, że całe duchowieństwo takie jest, bo to niesprawiedliwe. Ja też jako wierzący jestem częścią Kościoła, a zapewniam Was, że dbam o swoją moralność i mam swój system wartości oparty na zdrowej nauce ewangelicznej. Mało tego: te wartości bardzo mi w życiu pomogły - od kiedy zacząłem znów chodzić do kościoła i jakoś nie udziela mi się jego rzekome moralne zepsucie, nie doświadczam go obserwując znanych mi księży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jako wierzący jestem częścią Kościoła

 

Także jestem wierzący ale nigdy nie byłem i nie czuję się częścią ziemskiej sekty jaką jest kościół. I np. nie wziął bym ślubu kościelnego, choćby przez to iż moja druga połówka jest osobą niewierzącą. A system moralny mam swój i nie podzielam poglądów większości wierzących.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc malcolm witam cie jako moderatora. widze ze chyba wziales sobie do serca wszystkie uwagi na twoj temat i sie zmieniasz...gratuluje!!!! no i jeszcze "twoja druga polowka" ... wnioskuje ze juz nie wszystkich "babsztylow " nie lubisz.... ;). po prostu chcialam powiedziec- fajnie ze tak sie stalo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i jeszcze "twoja druga polowka" ... wnioskuje ze juz nie wszystkich "babsztylow " nie lubisz....

 

Wiesz Ewa125 to raczej kobiety nie lubią mnie. Na forum przyjąłem taktykę obronną ... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×