Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odrzucenie


Gość Monar

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie. Co robicie, gdy czujecie się odrzuceni?

 

np. teraz. moja przyjaciółka wyjechała z 5 dni temu do Irlandii do chłopaka na miesiąc (pojechała do niego pierwszy raz), nie odezwała się do mnie ani razu! :shock: a z nim kontaktowała się codziennie. (gdy on jechał do Irlandii, a ona zostawała w Polsce) mam ochotę zakończyć znajomość. czuję się odrzucona. no i właśnie to jest dla mnie skrajność. chociaż chyba mam powód do niej skoro moja przyjaciółka właśnie tak postępuje, powinna zadzwonić już pierwszego dnia, czy bezpieczny miała lot. a ona nic. zero kontaktu z nią. ja wiem, że ona ma co do roboty tam. ale 5 minut dla mnie by mogła znaleźć. tu chyba nie ja przesadzam. zostałam OLANA.

 

co powinnam zrobic? tylko nie piszcie, że powinnam JA do niej napisać. o nie... przecież to osoba, która wyjezdza się kontaktuje, ona OBIECAŁA, że będzie dzwonic. ustawiła opis, że tęskni, a kurna(wrrrr) wgl się nie ozywa. :?:? jeśli się do niej odezwę, to tylko z "podziękowaniami".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie chyba nic nie pamięta. albo już ją wykończyłam i ten miesiąc traktuje jako ucieczkę ode mnie, dlatego się nie odzywa. jutro pogadam z drugą przyjaciółką, czy z nią gadała, jeśli tak, to... jeśli tak, to ja już nie mam o czym gadać z moją "kochaną przyjaciółeczką" . :bezradny:

 

wszystko moja wina, mogłam jej nie mówic o swoich problemach. może ją wykończyłam tym i nie chce mnie znać. albo po prostu o mnie zapomniała. jest mi źle. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwy przyjaciel jest od problemów wiec jeśli jest tak jak piszesz ze ma cie gdzieś to po prostu źle definiujesz tą osobę. Ona może traktuje Ci jak zwykła koleżankę a ty za bardzo ja doceniasz, przeceniając jej wartość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, za miesiąc wróci, a chłopaka podejrzewam nie widziała długo?

Miałaś kiedyś chłopaka na poważnie?

To trszkę inna relacja niż z przyjaciółką.

A jak się martwisz o nią to zawsze mozesz napisac, korona ci z głowy nie spadnie, choć pewnie w tym momencie jesteś zawiedziona/zła/smutna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, nie wydaje mi się, żeby ona Cię odrzuciła.

Czasem tak jest, że jak się spędza czas ze swoim facetem to zapomina się o całym świecie wokół.

Jak przeżywałam swoje pierwsze zauroczenia to się znajomi na mnie obrażali, że ich olewam, ale ja nie robiłam tego specjalnie.

Po prostu czasem tak jest, że w danym momencie jedna osoba absorbuje cały Twój czas i uwagę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., no to co to za przyjaciółka, która o mnie zapomina? tym bardziej, że byłam w okropnym stanie, gdy wyjeżdżała.

kafka na poważnie? taka milosc na calego? chyba nie, skoro juz nie mam zadnego faceta. jeśli "milosc" nie przetrwała, to znaczy, że nie było żadnej milosci, jedynie stan fascynacji. ;) wiem, że to inna relacja. ale obiecała dzwonic i nie dzwoni. no jestem oburzona, zła na nią . no bo jak można nie zadzwonić nawet, czy dojechało się na miejsce ? szczyt wszystkiego. im więcej o tym myślę, to jestem pewna tego, że ma mnie w dupie. widzieli się pod koniec maja ostatnio. ale jest już z nim 6 dzień (bo dzień był w Polsce) więc sorry, ale powinna wrócić na ziemię. 5 minut rozmowy ze mną chyba by jej nie zaszkodziło? znam ją połowę swojego życia, zawsze wszędzie razem i wgl... a teraz czuję się opuszczona. no bo jak to nazwać? no olała mnie. :(

depresyjny21lat, ona właśnie zapewniała mnie, że jest moją przyjaciółką i że mogę na nią liczyc. jak widac, to tylko puste słowa. jak zwykle... na co ja liczyłam. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, ludzie nie zawsze zachowują się tak, jakbyśmy tego chcieli.

Ja mam jedną "niby przyjaciółkę" z którą jak już się spotkam to jest przecudownie, a jak się nie widzimy to w ogóle się nie możemy zgadać, spotkać, umówić... I też czasem się do mnie długo nie odzywa, nawet jeśli do niej piszę.

Trochę czuję się wtedy olana, ale z drugiej strony każdy ma jakiś tam swój świat wokół siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar znam podobne uczucie i sytuacje ale u mnie osobiście wynikało to jakby z uzależnienia od osoby mi życzliwej . W końcu doszłam w wniosku że źle odczuwam i nauczyłam się hamować tego typu odczucia. Ludzie poza mną maja jeszcze swoje życie i świat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja przyjaciółka się zdziwiła, że ta druga przyjaciółka do mnie nie zadzwoniła jeszcze i puściła jej wędkę, by ta oddzwoniła. Oddzwoniła. Pogadała z nią czemu do mnie jeszcze nie zadzwoniła, a ta że chciała do mnie dziś zadzwonic -.- myślałam, że jebnę. jakby nie zadzwoniła to pewnie by nie miała takiego zamiaru. ; ) mówiła, że jakoś czasu nie miała. no jak do mnie zadzwoni to jej powiem "5 minut wytchnienia nie miałaś? acha" -.-

ponoc do rodziców dopiero wczoraj zadzwoniła. no ale to nie zmieni tego, że czuję się źle, że o mnie nie myślała. :(

no cóż. chyba muszę to jakoś przeboleć. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, wg mnie Twoja sytuacja jest zapowiedzią tego, co najczęściej spotyka wszystkie przyjaźnie, gdy tylko pojawia się na horyzoncie partner/partnerka. W najlepszym razie przyjaźnie bywają 'ograniczone' z powodu związków uczuciowych, zawierania małżeństw, zakładania rodzin. I nie ma w tym nic nienaturalnego.

Natomiast osobną kwestią jest jak sobie z tym poradzić, jak 'zapełnić' te 'luki', które się pojawiają po tym, jak przyjaciel czy przyjaciółka coraz więcej czasu poświęca swojej rodzinie/swojemu związkowi.

Skoro więzi między ludzkie rozluźniają się jednak z różnych powodów, to dlaczego by nie zaprzyjaźnić się w większym stopniu z samą/samym sobą? ;)

Nie chodzi mi o uciekanie od ludzi, tylko o uniezależnienie się od nich poprzez polubienie siebie, polubienie 'swojego własnego towarzystwa'. :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, zgadzam się z Gods top 10. Jeśli sami nie zapełnimy luki w sobie własną akceptacją, nie zrobią tego za nas nawet najżyczliwsi ludzie. A jeśli staramy się ludźmi zapełniać lukę, ciężej nam jest z nimi się bezinteresownie przyjaźnić... a łatwiej żyć, kiedy jest się niezależnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gods Top 10, no ale nie można porzucić przyjaciółki z powodu "posiadania" chłopaka. nie można tylko żyć z nim, trza umieć i bez niego... przecież jeśli nawet mieliby byc ze sobą do usranej smierci to 24h z nim nie może byc, a nawet myśleć jest niezdrowo cały czas o ukochanym. są również inne rzeczy : rodzina, przyjaciele, nauka, praca, kariera... trzeba umieć podzielić czas na to wszystko. :bezradny: to że ma chłopaka nie oznacza, że może mnie ot tak porzucić. ja nadal istnieję. przyjaciół poznajemy w biedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, widzę, że nie rozumiecie.

zadzwonic raz na tydzień chyba jej nie zaszkodzi ?

albo chociaż napisac, tym bardziej że jest np. teraz na necie.

 

-- 05 sie 2012, 19:26 --

 

więc moze nie porzuciła, ale olac, olala

 

-- 05 sie 2012, 19:38 --

 

ale wyrzutów jej robić nie będę, jak już pisałam, muszę to przeboleć najwidoczniej, napisała dziś do mnie, to tak chamsko odpisuję, wtedy czuję się lepiej. daję jej do zrozumienia, że mnie zraniła . chyba . nie chcę jej psuć humoru na wyjeździe. przecież nie o to chodzi. niech się cieszy nim póki może, ale mam nadzieję, że już teraz o mnie będzie pamiętać. z czasem mi przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×