Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzaleznienie od narkotykow, a dokladniej niemyslenia


bo.nie.

Rekomendowane odpowiedzi

nigdy nie pomyslalam, ze bede pisac na forum o jakichs swoich 'problemach'(tak naprawde nie jestem pewna czy je mam ). pale dopalacze (rany, jak to smiesznie brzmi. i kolejny nawias) w troche zbyt duzych ilosciach, jestem pod ich wplywem ok 20 godzin na dobe, chyba ze w nocy nie budza mnie przytlaczajace mysli,to wtedy moze 16. teraz nie jestem ,bo nie mam. dlatego chyba tutaj pisze.

wydaje mi sie ze przez cale moje zycie (mam 18 lat, wiem, co ja wiem o zyciu) daze do tego aby samej spbie zaszkodzic. spotkalo mnie troche zlych rzeczy, gdy bylam mala. ogolnie mam normalny dom,nawet bardziej niz normalny na polskie realia, podobno jestem ladna, ludzie chca przebywac w moim towarzystwie, glupia tez nie jestem. nie,inaczej, jestem inteligentna, glupsza osobe niz ja ciezko znalezc.

jak mialam 14 lat to wymyslilam sobie anoreksje. szybko wymknelo mi sie to wszystko spod kontroli i w 2 gim wazylam 46 kg przy 175cm (wczesniej bylam po prostu normalna, 58 kg). ten okres jeszcze nie byl taki zly w porownaniu z bulimia, w ktora przeobrazila sie anoreksja. bardzo spodobal mi sie fakt, ze moge zjesc naraz do 4 tys kalorii i ńie przytyc ani grama ( wymiotowalam tak dlugo dopoki na wadze nie widzialam tyle samo co z rana na czczo). nie pamietam zbyt dokladnientych 2 lat, chyba po prostu nie za bardzo jest co pamietac,nawet nie wiedzialam ze mam depresje, przyzwyczailam sie do zycia z zaburzeniami. nie mam pojecia jak udalo mi sie wyjsc z tego samej.

poszlam do liceum. NARKOTYKI, aaaaaa. odkrylam,ze mozna wyniszczac siebie jeszcze bardziej, mimo ze ja tak naprawde nie chce. tego robic, mam plany na przyszlosc, chce zyc normalnie,cskonczyc dobre studia za granica ale jednoczesnie przeszkadza mi w tym to, ze nawet ńieswiadomie dokonuje wyborow ,ktore negatywnie na mnie wplywaja. marihuana, amfetamina, krazki, dopki - czyli standardowo. no i morze alkoholu. ogarnelam sie rok teu calkowicie, ograniczylam toksyczne znajomosci, przestalam nawet pic na impezach. ba, ja na nie nie chodzilam. tylko papierosy, ktore wydaja sie zupelnie nieszkodiwe w porownaniu chociazby z alkoholem. wytrzymalam tak pol roku. i przez te pol roku bylam szczesliwa. w sylwestra zaszaalalam w starym stylu, no bo to przeciez sylwester. no i poplynelam. i od tamtej pory plyne dalej. tzn znow udalo mi sie zmienic , kosztowalo mnie to bardzo duzo. mijal 3 tydzien bez zadnych uzywek, czulam sie z tym bardzo dobrze. tylko zapomnialam zmienic znajomych. poszlam na impreze, wypilam za duzo, znajomy to wykorzystal (nie zwalam wińy na niego, wiem ze to ja moglam sie kontrolowac). na drugi dzien gdy sie obudzilam po tym wszystkim, nie pamietajac nic, musialam sie zmierzyc z tym co zrobilam ( nigdy nie wyobrazalam sobie przespac sie z iims kto dla mńie nic nie znaczy). mierzylam sie przez dwa dni, tyle dalam rade wytrzymac ze swoimi myslami. zaczelam znow cpac.

gosh, ja wiem , ze ludzie maja duzo gorsze problemy w zyciu, w zasadzie ja naprawde nie wiem,czy wgl mam prawo do nwrzekania.... pewnie nie mam. tylko jak ja mam pogodzic moje super plany na przyszlosc, ambicje, chec do korzystania z zycia, skoro wciaz sie wyniszczam i nie potrafie przestac ?

 

-- 03 gru 2012, 01:41 --

 

a,dopisze sobie jeszcze. ogolnie mam przyjaciol, ale jakos nigdy nie moge zdobyc sie na to, zeby im powiedziec co tak naprawde czuje. bardzo bym chciala porozmawiac, a jednak mowienie o uczuciach jest dla mnie niemozliwe, to oznaka slabosci, ktorej nie chce pokazac. a czuje sie juz tym wszystkim na tyleprzytloczona, ze pisze tutaj... nie znioslabym swiadomosci, ze ktos moglby myslec, iz jestem slaba. albo ze mi na kims zalezy. uroilam sobie w swojej chorej glowie jakis wyimaginowany obraz siebie i nie moge sie go pozbyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×