Skocz do zawartości
Nerwica.com

mąż zostawił mnie w ciązy dla psa


mon1

Rekomendowane odpowiedzi

Hej , pisze na forum ponieważ jest mi bardzo ciężko i potrzebuję komuś się wygadać . Mam 23 lata obecnie jestem w 30 tygodniu ciąży i zostałam sama. Mam męża z którym obecnie nie mieszkam od 2 lutego . Przyczyną naszego rozstania był pies który sprawiał ogromne problemy ,a nie był już szczeniakiem . Mój mąż się nim nie zajmował , a mi było coraz ciężej ze względu na ciąże , która na początku była zagrożona . Postanowiłam iż najlepiej będzie dla nas i dla psa jeśli znajdziemy mu nowy dom skoro mamy z nim tyle problemów ,lecz mój mąż nie chciał o tym słyszeć . Pewnego dnia gdy nasz pies podczas spaceru wciągną mnie pod samochód (na szczęście mi ani dziecku nic się nie stało) stwierdziłam że nie dam dłużej już rady i oddam go bez wiedzy mojego męża. Po kilku dniach znalazłam dla niego dom i go oddałam ,a mężowi powiedziałam , że zaginął . Po pewnym czasie dzięki moim teściom którzy zaangażowali się bardzo w odnalezienie psa prawda wyszła na jaw , a ja musiałam wyprowadzić się z mieszkania ( ponieważ należało do teściów) . Mój mąż oznajmił mi iż jestem złą i zepsuta osobą i nie może być już ze mną .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mon1, Coz ja nie bede Cie pocieszał, gdyż jestem psiażem i nie wyobrażam sobie aby moja partnerka zamieszkała ze mną i pozbyła się mojego psa w taki sposób jak zrobiłas to Ty.

Koorwa nie rozumiem jakim trzeba byc człowiekiem aby tak sie zachować, nie byłaś w swoim domu i jeszcze pozbyłaś sie przyjaciela swojego partnera.

Dobrze zrobił ze Cie pognal,ja nie mógłbym byc z kobieta która tak traktuje zwierzęta. :evil:

prosze nie odpisuj mi bo juz Cie nie trawie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, macieywwa, Jak tak można?, możne dziewczyna nie potrafiła inaczej, przecież go nie przywiązała do drzewa samego w lesie żeby zdechł w męczarniach. Nie dość,że przyszły i "odpowiedzialny" tatuś nie zajmował się swoim przyjacielem ani tym bardziej przyszłą matką swojego dziecka, nie dbał o nich, to moim zdaniem wykorzystał ten fakt żeby uciec przed odpowiedzialnością. Ja tak to widzę i nie mówię że mon1, postąpiła ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macieywwa, rozumiem o czym mowisz. ;) Po pierwsze wiążąc sie z nim chyba wiedziała że ma on psa...

 

Dla mnie przede wszystkim rzuca sie w oczy to że jakby nie było... oszukała swojego męża mówiąc, że psiak zaginął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam iż najlepiej będzie dla nas i dla psa jeśli znajdziemy mu nowy dom skoro mamy z nim tyle problemów ,lecz mój mąż nie chciał o tym słyszeć .

Pewnego dnia gdy nasz pies podczas spaceru wciągną mnie pod samochód (na szczęście mi ani dziecku nic się nie stało) stwierdziłam że nie dam dłużej już rady i oddam go bez wiedzy mojego męża. .

 

Czy takie zachowanie wobec nie swojego psa jest feair.

Byc moze ci ludzie zapłacili za tego psa spore pieniądze a synowa zwyczajnie oddała ich pupila.

Nie wyobrażam sobie gdyby taka sytuacja miała miejsce w moim domu z moim psem, z miejsca pognałbym pania kłamczuszkę.

A co będzie jesli dziecko będzie upierdliwe tez znajdzie mu rodzinę zastepcza bo nie będzie dawala rady.

Poza tym jak widać rodzina męża również byla przywiązana do pieska skoro zaangażowali sie w poszukiwania i chwała bogu znaleźli.

A laska ktora w taki sposób rozwiązuje swoje problemy czyli kłamstwem i krętactwem jeszcze w dodatku do zwierzaka którego jak widac nie lubi jest dla mnie zwykła zmija bez serca..

sorry nie pisze w tym temacie wiecej bo cisnienie mi sie podnosi na sama mysl ze tacy ludzie zyja wsrod nas :twisted::twisted:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, poszuka mu nowego domu, a mezowi powie ze zaginęło

 

macieywwa, ja mam trzy psy i nie wyobrazam sobie zeby moj facet postąpił tak jak ona... wziął mnie z całym inwentarzem ;)

 

-- 02 kwi 2014, 19:29 --

 

dla mnie w ogole kazde klamstwo to sygnal by wycofac sie z relacji i w tym momencie w dupie mam czy chodzi o psa czy o ruchanie na boku

 

dobrze gada, wódki jej dać :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macieywwa, całkowicie się z Tobą zgadzam... i ja jako milosniczka psow, to serio ale scyzoryk ktorego nie mam otworzyl mi sie w kieszeni jak czytalam jej post.

 

btw... tesciowej moze tez by znalazła nowy dom ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, chodzi nam o to ze oddała nie psa... tylko przyjaciela swojego męża. Skoro rodzina zrobiła wszystko, żeby go odzyskać to znaczy że ten psiak nie był tylko psem, ale członkiem rodziny.

A wracajac do tej pani... skoro nie "ogarniała" psa po cholere z nim wychodzila? Moze byli zbyt krotko razem i pies jeszcze nie zaczal jej sluchac?

Nie zganiajmy całej winy na faceta jak to zwykle bywa i nie użalajmy sie nad biedną kobieta. Bo zrobiła co zrobiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, poczekam do weekendu :mrgreen:

 

hania33, a skad wiesz ze nie pomagal?

No wlasnie dwie... a ona zachowala sie jak pierwszorzędnej klasy egoistka i kłamczucha

 

-- 02 kwi 2014, 19:41 --

 

hania33, w tym wszystkim nie chodzi o psa... ale o to jak ona zachowala sie wzgledem meża

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej , nie urządzajcie tutaj linczu , myślę , że autorce wątku jest już dostatecznie ciężko :?

Aczkolwiek Twoje postępowanie też mnie zmroziło, Gdyby ktoś za moimi plecami oddał mojego zwierzaka i jeszcze kłamał , nie wiem czy mogłabym mu to wybaczyć , raczej nie, . Dlaczego nie postawiłaś sprawy jasno, nie domagałaś się pomocy albo rozwiązania sprawy z psem??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, skoro nie dogadali sie w kwestii psa, moze lepiej ze sie rozstali. Bo w kwestii dziecka zapewne tez by bylo im ciężko sie dogadac ;)

 

oj tam na teściową nie narzekaj az tak bardzo :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×