Skocz do zawartości
Nerwica.com

życie obok siebie w małżeństwie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich,

Mam na imię Agata i wiem, że nie jestem osamotniona w tym temacie, moje małżeństwo jest na równi pochyłej a ja wiem że może być tylko gorzej:(.

Nie wiem co robić mam 3 dzieci najmłodsze ma zalewie 8 miesięcy. Od kilku lat walczyłam z mężem by przestał pić bo alkoholu było zbyt wiele w naszym życiu, wreszcie "udało się" od ok 3 miesięcy mą nie pije i o zgrozo nie myślałam że skutkiem tego będzie rozpad naszego związku.

Nie uwierzycie ale mąż każdego dnia coraz bardziej się od nas odsówa, jest chłodny i unika wszelkich czułości a ja jak na ironię zaczynam żałować że przestał pić. Nie wiem co robić próbuję z nim rozmawiać ale on nie chce:(, czuję się poniżona i odtrącona i taka samotna.

Czy to już koniec mojego małżeństwa? Czy wytrzeźwiał i uświadomił sobie że mnie nie kocha? jest mi bardzo ciężko czuję się jak w klatce nigdzie nie wychodzę po za wizytą u teściów raz na jakiś czas to takie trudne jest mi tak źle że chętnie zabrała bym dzieci i odeszła ale nie mam gdzie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy, że nie chce rozmawiać? Przecież tu nie chodzi o wyszorowanie wanny, tylko o całą Waszą przyszłość. Wydaje mi się, że powinnaś być bardziej stanowcza. Nie jesteście już małolatami, by bawić się w ciuciubabkę. Macie troje dzieci, dla których musicie wybrać konkretną drogę, którą będziecie podążać. Postaw mu jakieś warunki, bo inaczej będziecie tak się kiwać na dołem coraz bardziej, a w końcu do niego wszyscy wpadniecie. Łaski nie robi, że z Tobą pogada. Teoretycznie to jego obowiązek, bo w oczach dzieci jest integralną częścią tej rodziny...czy mu się to podoba, czy nie. Czasami stanowcza walka o siebie i rodzinę bywa ciężka, ale warto ja podjąć, by właśnie poczuć się kiedyś lepiej. Dzieciaki też muszą czuć siłę któregoś z rodziców, by czerpać jakieś wzorce, mieć poczucie bezpieczeństwa(bez względu na to, czy będziecie z mężem razem, czy osobno).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agatkakrool, maz znalazl sie w nowej dla siebie sytuacji..zyciu bez alkoholu. To ze sie zmienil nie znaczy ze przestal Cie kochac ale ze nie radzi sobie za bardzo w nowej rzeczywistosci. Poszukaj grupy wsparia dla AA,...pogadaj z psychologiem ktory tam powinien byc, niech Cie ukierunkuje jak teraz z mezem postepowac, poznaj kobiety ktrych mezowie trzezwieja... wymiencie sie doswadczeniami. Nie jestes sama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie AA tylko Al-Anon, dobrze jest wg. mnie jest to podstawa, zrobić terapię współuzależnienia. Doskonale Cię rozumiem byłam w bardzo podobnej sytuacji. Mój były nur pije ok. 13 lat ale sam fakt nie używania alkoholu niego nie zmienia i nie liczyłambym na to to nierealne. Jak chcesz to pisz na pw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14 ma rację. Po pierwsze, staraj się- to jest nowa sytuacja, którą na pewno da się polepszyć. Jasne, rozmowa jest najważniejsza, ale mąż może się totalnie uprzeć- wszyscy to znamy. Wiele osób z tego forum obraziłoby się /popłakało albo uciekło na stanowczą rozmowę o tym, jak powinni walczyć o swoje zdrowie psychiczne. Zdarza się. Trzeba go przekonać do tego, że warto rozmawiać i chyba najlepiej to robić będąc szczerym wsparciem. Szczerość, otwartość, pozytywne nastawienie i okazywanie bezwarunkowej miłości na pewno pomoże.

 

Chciałabym zwrócić uwagę na to nastawienie- jeśli będziesz do niego codziennie przychodzić smutna i zmartwiona z chęcią rozmowy- prawdopodobnie będzie się irytował. Jeśli nie chce o tym mówić (oczywiście docelowo do tego musicie dążyć) to na razie trzeba mu dać spokój. No i pokazać mu swoją radość i zadowolenie z tego, że przestał pić. Twoją dumę z niego ;)

 

Wiem, że to trudne i najważniejsze dla Ciebie to nabrać trochę dystansu. Uspokój się, odseparuj od tego problemu, odpuść trochę. Przestań brać jego zachowanie do siebie i wyobrażaj sobie, że to nie do końca wolne zachowanie. To jednak odwyk- oczywiście, że będzie rozdrażniony. Ale za każdym razem jak jest rozdrażniony wzrusz ramionami i powiedz sobie w duchu "no ok, nie masz alkoholu, to jasne, że tak reagujesz". Nie wyobrażaj sobie, że te jego reakcje to przejaw niechęci czy rozdrażnienia Tobą. Na dystans jest trochę ćwiczeń umysłowych, trochę wizualizacji. Niektórym osobom (zwłaszcza ze skłonnością do autosugestii) to bardzo pomaga, więc jeśli jesteś zainteresowana, możesz pisać. Na pewno bym jakieś znalazła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, w tym co piszecie jest wiele racji, ja rozumiem że ot trzeźwienie nie jest łatwe i dlatego mój mąż jest taki liczyłam się z tym że będziemy mieć gorsze chwile nie sąsziłam jednak że na szali stanie nasze małżeństwo.

Wiecie już nawet nie chce mi się próbować rozmawiać po ostatnim razie usłyszałam od męża że wymyślam sobie problemy jak w serialach a to zwykłe życie a on jest zmęczony i nie uważa że mamy jakikolwiek problem:(.

Dziś złapałam się na tym że zaczyna mi przeszkadzać jego obecność. Zawsze byłam zdania że żadne małżeństwo nie powinno żyć w rozłące, a dziś namawiałam go żeby wyjechał za granice do pracy to okropne. Zaczynam czuć tylko złość i nienawiść to chyba koniec mojego małżeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, w tym co piszecie jest wiele racji, ja rozumiem że ot trzeźwienie nie jest łatwe i dlatego mój mąż jest taki liczyłam się z tym że będziemy mieć gorsze chwile nie sąsziłam jednak że na szali stanie nasze małżeństwo.

Wiecie już nawet nie chce mi się próbować rozmawiać po ostatnim razie usłyszałam od męża że wymyślam sobie problemy jak w serialach a to zwykłe życie a on jest zmęczony i nie uważa że mamy jakikolwiek problem:(.

Dziś złapałam się na tym że zaczyna mi przeszkadzać jego obecność. Zawsze byłam zdania że żadne małżeństwo nie powinno żyć w rozłące, a dziś namawiałam go żeby wyjechał za granice do pracy to okropne. Zaczynam czuć tylko złość i nienawiść to chyba koniec mojego małżeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, w tym co piszecie jest wiele racji, ja rozumiem że ot trzeźwienie nie jest łatwe i dlatego mój mąż jest taki liczyłam się z tym że będziemy mieć gorsze chwile nie sąsziłam jednak że na szali stanie nasze małżeństwo.

Wiecie już nawet nie chce mi się próbować rozmawiać po ostatnim razie usłyszałam od męża że wymyślam sobie problemy jak w serialach a to zwykłe życie a on jest zmęczony i nie uważa że mamy jakikolwiek problem:(.

Dziś złapałam się na tym że zaczyna mi przeszkadzać jego obecność. Zawsze byłam zdania że żadne małżeństwo nie powinno żyć w rozłące, a dziś namawiałam go żeby wyjechał za granice do pracy to okropne. Zaczynam czuć tylko złość i nienawiść to chyba koniec mojego małżeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zrozumiałami zaakceptowałam fakt, że mogę zmienić tylko siebie, choć i to jest bardzo trudne. Życie z alkoholikiem nie jest łatwe tym bardziej dlatego też trzeba się zająć sobą, swoim rozwojem. Mój też mi przeszkadzał, jego obecność była nie do zniesienia. Na miting Al-anon możesz iść z dzieckiem tym najmłodszym a rodzeństwo zostawić np.sąsiadom. Ja mam takie doświadczenie-żeby pójść do psychologa przeszkadzała mi siatką z zakupami, bo nie wypada :-\. Dbaj o siebie i dzieci a on jak chce to o siebie. Skup się na sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, że Twój mąż przestał pić, ale bardzo źle, że zaczęliście od siebie oddalać. Macie trójkę dzieci i warto walczyć o ten związek.

A może przekonasz męża od psychoterapii dla par?

Moim zdaniem to dobry pomysł. Tego typu terapia przeznaczona jest dla małżeństw i par, które zmagają się z trudnościami. "Psychoterapia par umożliwia partnerom konstruktywne rozwiązanie trudności, zmianę jakości wzajemnych relacji, znalezienie wzajemnego zrozumienia i wyjście z impasu." źródło: http://psychiatrzy.pl/psychoterapia-par-warszawa/ To dobry pomysł na uratowanie związku, poprzez rozmowę i analizę Waszych wzajemnych relacji wypracujecie sposób na rozwiązanie przyczyny takiego stanu rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×