Skocz do zawartości
Nerwica.com

Peplam jak najęta...


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem gdzie to umieścić...

 

Chciałam się zapytać czy też Wam się zdażyło, gadać o wszystkim w sumie nie do końca tego chcąc...

 

Ostatnio z kim nie rozmawiam wyciągam na światło dzienne wszystkie swoje brudy... Do wszystkiego się przyznaje, nic nie potrafię ukryć, ani zahamować się przed powiedzeniem tego co mi gdzieś tam na serduchu leży. Źle się to kończy ostatnio, bo przyjaciela chyba przestraszyłam, mamie naopowiadałam takie rzeczy, że miałam pogadankę i w sumie wstydzę się, że jej to wszystko powiedziałam... Jak umówiłam się z kumplem na odstressowywujące piwko to opowiedziałam mu wszystkie "krachy" mojego życia, choć miało to być odstressowywujące dla nas obojga i też było mi głupio =/ Masakra jakaś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a ja właśnie - mówię bardzo sporo. Tzn, zawsze byłam otwarta na ludzi, kocham towarzystwo dobrych osób, dlatego też się wczoraj umówiłam na to piwko, bo siedzę teraz sama w mieszkaniu i świruje... tak bez odzewu nikogo, wrrr...

 

Wśród ludzi czuję się pozytywnie i to nie chodzi o to, że jakoś ukrywam problemy, że pokazuje inną twarz tylko po prostu przy ludziach nie myślę o problemach... przynajmniej do niedawna tak było, teraz jak mówię paplam jak najęta o rzeczach o których nie powinno się mówić... i to mnie zaczyna mocno przerażać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może warto by było poszukać ludzi wśród, których czujesz się dobrze? Może pomogą, powiem Ci, że gdyby nie ludzie, którzy jeszcze chcą ze mną rozmawiać słuchać tych wszystkich moich wywleczeń jak to jest źle i okropnie - to już dawno bym się poddała. Dzisiaj napisał do mnie kolega z grupy (Bogu dzięki za tą grupę, na lepszą trafić nie mogłam) i pół żartem pół serio zaczął ze mną rozmawiać :) powiedział, że potrząsnąłby mną gdyby mógł i żebym potrząsneła sama sobą, bo nie można się poddawać w przeddzień ostatniego tygodnia sesji... Jestem mu strasznie wdzięczna, że mnie opierniczył za głupie gadanie, nie zmotywowało może za bardzo do uczenia się (znaczy zmotywowało na 20min), ale spowodowało, że odechciało mi się ryczeć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, że trzeba mówić o tym co nas boli, ale raczej do osób, które to sprawiają... a z tym to zawsze miałam i mam problem.

Nie potrafię powiedzieć rodzicom, że nie chce mi się już słuchać jak się kłócą, bo to źle na mnie wpływa, nie dość, że mam wrażenie, że mam przez to zły wzorzec partnera to jeszcze moja głowa już tego w sobie nie mieści... to samo do facetów, ludziom poopowiadam co jest źle, facetom w sumie też, ale dopiero kiedy nazbiera mi się tego dość by się dzban przelał i wawalił wszystko... tylko wtedy sie już ciężko da szukać sposobów na wyjście z tego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×