Potrzeba bliskości - jak ją pogonić?

Czy jest jakiś sposób, aby pozbyć się tej potrzeby? Nie chcę jej...

Czasem znika sama na jakiś czas, po czym znowu się pojawia.

what_a_feeling, To naturalna potrzeba każdego człowieka więc może zanikać,ale

będzie powracała.

Sam myślę jak tego się wyzbyć.

Armia/ulica tam ludzi glebią,olewają... nic innego mi do głowy przychodzi.

Dlaczego chcecie się tego wyzbywać?walczycie ze swoją atawistyczną naturą.

what_a_feeling, dlaczego chcesz sie tego pozbyć ? bliskość to jedna z najlepszych rzeczy, jakie się mogą przytrafić

what_a_feeling, może sport ? biegaj intensywnie, pomaga :) wtedy masz pewność, że Twoja kondycja i samopoczucie mocno wzrośnie. Po kilkunastu kilometrach ma się tylko ochotę na prysznic i PUSTE łóżko w formie żartu oczywiście... Nie wiem jaką formę bliskości masz na myśli; fizyczną czy duchową ?

Potrzeba bliskości rozumiem jako przytulanie się i całowanie.

 

Ja się nie nadaję do żadnych związków, bo np. seks w ogóle mnie nie interesuje, nie chciałbym się codziennie spotykać z dziewczyną a np. raz na miesiąc(męczą mnie ludzie), musiałbym również swoje życie o 360o zmienić.

 

Dlatego chcę się tego wyzbyć, bo przeszkadza.

what_a_feeling, podejrzewam,że niestety ale skończy się na chceniu aby się

wyzbyć potrzeby bliskości.Musisz te chwile jakoś przetrzymać albo poddać się im.

O 360, czyli pozostało by takie samo

W takim razie nie wbijaj się w żadne związki, i tyle. najprostszy sposób.

Z czasem to zaniknie.

what_a_feeling, świetnie Cię rozumiem. Problem polega na tym, że Kobiety często zwykłe objęcie czy wyjście na kawę odbierają jako pewną formę deklaracji. Oczekują formalizacji relacji. Z drugiej strony dziewczyna to nie zabawka, z której można skorzystać gdy najdzie taka ochota. Może należałoby spróbować ze starszą od siebie ? Ostatnio nachodzą mnie takie myśli... Dojrzała Kobieta może pomijać fakty istotne dla rówieśniczek. Może to błędny schemat myślenia; lecz bardzo kuszący.

Heh, myśle ze związki międzyludzkie sami definiujemy i ustalamy ich granice. Zawsze można poszukać kogoś, kto będzie miała takie same preferencje co my, np raz w miesiącu całowanie i tulanie. Czemu sie poddawać na starcie ? Jak cię swędzi, to się podrap

Może należałoby spróbować ze starszą od siebie ?

Ciekawe, która starsza, by chciała jakiegoś tam 21 latka. Przecież jeszcze jestem dzieciakiem.

 

np raz w miesiącu całowanie i tulanie

Tutaj chodzi o spotykanie. Mi wystarczyłoby spotykać się raz na miesiąc, nie częściej, tylko co to za związek w którym spotyka się tylko 12 razy w roku?

A po co ci związek? Nie wystarczy jakbyś się nie wiem, z znajomymi raz na jakiś czas spotkał?

what_a_feeling, To nie jest związek ty byłoby tylko spotykanie sie12 razy w roku

Może należałoby spróbować ze starszą od siebie ?

Ciekawe, która starsza, by chciała jakiegoś tam 21 latka.

 

Starsze kobiety, znudzone monotonią własnych związków... albo takie, którym jeszcze nigdy się nie ułożyło. Ja mam 24 lata, marzy mi się spróbować jak to jest tworzyć relację z Kobietą około 30stki, jak to odnosi się do spotkań z dziewczynami w moim wieku lub młodszymi.

A po co ci związek? Nie wystarczy jakbyś się nie wiem, z znajomymi raz na jakiś czas spotkał?

Kompletnie nie zależy mi posiadaniu znajomych a tym bardziej przyjaciół. Najlepiej czuję się w swoim towarzystwie.

A po co ci związek? Nie wystarczy jakbyś się nie wiem, z znajomymi raz na jakiś czas spotkał?

 

Znasz przypadek, w którym znajomi przytulają się i całują i żadna ze stron po danym okresie czasu nie oczekuje deklaracji lub stworzenia związku ? Ja nie...

Jak ją pogonić? Poznać nieodpowiednie osoby i nie mieć ochoty na więcej bliskości. traktować wszystkich jak potencjalnych wrogów, wmawiać codziennie że lepiej być samemu i myśleć tylko o minusach bycia z kims w bliskiej relacji.

ja zanm dobry sposób - wykroić ze swojego mózgu tę część odpowiedzialną za emocje albo w mniej brutalnej wersji codziennie palić dwie paczki papierów i wypijać skrzynkę piwa

diatas, mocno bym się zastanowił, która z Twoich wersji jest bardziej brutalna...

ja zanm dobry sposób - wykroić ze swojego mózgu tę część odpowiedzialną za emocje albo w mniej brutalnej wersji codziennie palić dwie paczki papierów i wypijać skrzynkę piwa

 

haha albo dwie paczki skrętów

 

szkoda że nie ma szczepionki czy innego leku , który by hamował emocje

diatas, mocno bym się zastanowił, która z Twoich wersji jest bardziej brutalna...

masz rację - zapalanie zapijanie i zaskręcanie tego to gorsze niż wizyta u chirurga

 

Sikorka77, życie bez emocji to prze....ana sprawa

what_a_feeling, volcan mind control

 

A tak serio to uważam, że nie da się takich rzeczy pozbyć, a nawet gdyby się dało to byłoby to strasznie niezdrowe.

Aseksualność jeszcze ewentualnie mogę zrozumieć, ale nie brak potrzeby towarzystwa drugiej osoby.

haha

L.E. ,po mimice twarzy widzę że twój kumpel jest zadowolony

diatas, gdybym była z kamienia i nie miała emocji czy uczuć nie miała bym dzisiejszych problemów, dochodzi do tego moja pieprzona wrażliwość . "Miej wyjebane- a będzie ci dane" jakos nie moge sie tego nauczyc ...