Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poczucie winy wstyd i depresja


Raziell

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Od paru lat ma wielki problem chodzi o moje poczucie winy i wynikłą z tego depresje . Od kilkunastu lat jestem z kobieta która aktualnie jest moja zona , mamy 3 letnia córeczkę . Nie wiem jakby zacząć wie napisze najprościej . Od 3 lat cierpię na depresje a wywołana jest natarczywymi myślami i poczuciem winy wynikającym z tego ze gdy jeszcze byliśmy para chudziłem razem z moja obecna zona oraz inna dziewczyna w tym samym czasie ten epizod zdążył się parę razy ( raz gdy jzu byliśmy zaręczeni )raz nawet doszło do tego ze poszedłem z ta dziewczyna do łózka wprawdzie doszło tylko do seksu oralnego ale i tak doszło . Gdy w końcu zerwałem z ta kobieta i blem już tylko z moja obecna zona pojawiła się kolejna kobieta , spotykaliśmy sie tylko ze sobą ale oprócz pocałunków do niczego nie doszło , ale a znajomość i tak nie trwałą krotko. Parę lat po zakończeniu tych wszystkich incydentów wziąłem ślub i wszystko było ok , ja zapomniałem o całej sytuacji i nawet jeśli mi takie myśli wracały mówiłem sobie było minęło opiekuj się teraz swoja zona , no i jakoś dawałem rade dopóki nie pojawiło się dziecko . Moje poczucie winy w pewnym momencie zmieniło się w tak natarczywe i natrętne myśli ze nie miałem ochoty już żyć , były ze mną jak wstawałem jak jadłem śniadanie jak szedłem do kibla jak szedłem spać . Cały cholerny dzień aż w końcu nie wytrzymałem i się przyznałem aczkolwiek nie do wszystkiego , nie wspomniałem nic o 1 z dziewczyn i ze spotyklame się naraz z nią i z moja obecna zona oraz o seksie nic nie było mowy , tylko ze pocałowałem inna kobietę. Sprawa po jakimś czasie ucichła z lekka ofc a jak chodziłem do psychologa i żarłem tabletki aż do kolejnego nawrotu depresji. Zauważyłem ze zacząłem się oddalać od zony bowiem balem sie za jak będę z nią często przebywał to mi się myśli nasila. W końcu wylądowałem na terapii bo już prochy nie dawały rady i tu jest sek NIE POTRAFIĘ SIĘ OTWORZYĆ NA GRUPIE, mam do siebie tyle żalu czuje tak wielki wstyd ze nie mogę o tym mówić. Wstydzę się również bowiem w grupie mam wiele młodych dziewczyn/ kobiet i boje się linczu z ich strony za to co zrobiłem i tego ze terapia zamieni się w horror boje się ze pomimo ze teraz mnie lobia ze odrzuca mnie nie będą chciały gadać z kimś takim jak ja bo postąpiłem kiedyś tak a nie inaczej . Proszę pomóżcie jak się przełamać wiem ze muszę to powiedzieć bo inaczej dupa z terapii ale nie wiem jak i jak do tego podejść boje się oceny i izolacji odrzuceni i sam nie wiem wytykania ze to "ten co zdradził swoja dziewczynę i teraz szuka pomocy" , proszę pomóżcie jak podejść do terapii jak się otworzyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Wstydzę się również bowiem w grupie mam wiele młodych dziewczyn/ kobiet i boje się linczu z ich strony za to co zrobiłem i tego ze terapia zamieni się w horror boje się ze pomimo ze teraz mnie lobia ze odrzuca mnie nie będą chciały gadać z kimś takim jak ja bo postąpiłem kiedyś tak a nie inaczej

 

He he, chciałeś mieć przyjemność a teraz gryzą Cię wyrzuty sumienia i tchórzysz zamiast wziąć na klatę odpowiedzialność za swoje zdrowie psychiczne. A co Ci zależy na opinii tych lasek, boisz się że już żadnej nie zbajerujesz i nie umoczysz?? Zaryzykuj i powiedz to na terapii, zobacz ich reakcję i nam napisz, myślę że Cię nie rozszarpią...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie boje się tego czy "umoczę" czy nie bo mam to aktualnie w dupie bowiem po psychotropach jakie wpieprzam to ostatnia rzecz na jaka mam ochotę to seks a zresztą stwierdziłem ze jakbym coś takiego zrobił to bym sobie tylko wbił kolejny gwoźdź do trumny a po co i tak już mam wszystkiego dość życia , samego siebie nawet już hobby mnie nie cieszy które tyle mi dawało . Stwierdziłem ze pierwsze pogadam z jedna os z grupy ( oczywiście przed jakaś z dziewczyn ) żeby moc bardziej się otworzyć i zobaczyć jak zareaguje na to wszystko , mam nadzieje ze mi to pomorze zrobić kolejny krok i powiedzieć to na grupie.

 

PS

dzięki za stwierdzenie " myślę ze Cie nie rozszarpią " :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Veiko dzięki za pocieszenie może czasami powinienem tak na siebie spojrzeć. A propos tego co pisałem wcześniej udało mi się pogadać z jedna z dziewczyn z grupy akurat wybrałem sobie najstarsza ( 30 lat )i zdziwiła mnie jej reakcja . Zero obwiniania mnie o coś albo komentarzy jak mogłeś albo jesteś taki czy owaki. Wiadomo nie głaskała mnie ale jakoś nie dala do zrozumienia ze jest ze mnie potwór , także kolejny krok to przełamać się przed resztą grupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Veiko dzięki za pocieszenie może czasami powinienem tak na siebie spojrzeć. A propos tego co pisałem wcześniej udało mi się pogadać z jedna z dziewczyn z grupy akurat wybrałem sobie najstarsza ( 30 lat )i zdziwiła mnie jej reakcja . Zero obwiniania mnie o coś albo komentarzy jak mogłeś albo jesteś taki czy owaki. Wiadomo nie głaskała mnie ale jakoś nie dala do zrozumienia ze jest ze mnie potwór , także kolejny krok to przełamać się przed resztą grupy.

:great: Tak trzymać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka

 

Właśnie wróciłem z terapii i dowiedziałem się ze mi nie przedłużą także jestem w iście wspaniałym nastroju ,szczególnie ze jeszcze w poniedziałek zgłaszałem chęć pozostania dłużej i mówiłem ze mi na tym zależy. Za to w nagrodę dostałem skierowanie na oddział całodobowy chociaż podczas rozmowy kwalifikacyjnej podkreślałem ze wybrałem akurat ta formę bo bardzo boje się raz oddziałów zamkniętych czy nawet nie tylko zamkniętych tylko boje się tego ze mam przebywać gdzieś cały czas bez wracania na noc do domu do córki chociażby już nie mowie o tym ze nie będę miał przy sobie kompa żeby się odstresować choć troszkę albo ze nie będę mógł pobiegać w swoje ulubione miejsca. Nawet wspomniałem o tym po wspaniałym pytaniu „ jak się Pan teraz z tym czuje „ zadanym przez terapeutki po ogłoszeniu jakże wspanialej nowiny. Chciałem odpowiedzieć ze czuje się k**** zaj******* bowiem jak już miałem jakąś nadzieje ze jest odrobine lepiej ze popchnąłem troszkę ten mój wózek do przodu to teraz właśnie uje**** mi skrzydła . Moja nadzieja znów zgasła . Rodzi mi się pytanie w głowie gdzie my k**** żyjemy , pacjent wyraża chęć pozostania na terapii pracy w grupie bo poczuł ze może cos z siebie wykrzesać to mu podcinają skrzydła , szczególnie ze np. ja mam depresje , w tym momencie dziękuje Bogu ze już troszkę zelżała bo pewnie jakby trafiło na jeden z najgorszych momentów to może już by mnie na tym świecie nie było , nawet nie chodzi o mnie , jak można pacjentowi odbierać nadzieje to jakby kopało się pod nim dół i go tam wrzucało. To ma być pomoc , jaka ku*** pomoc , ja rozumie ze ktoś może określić jakie leki będą dla mnie lepsze na zasadzie prób i błędów , ale i tak ja mu daje w tym kierunku znaki czy czuje się lepiej czy gorzej a tu mówi się ze jest mi już troszkę lepiej chce zostać ze mi taki tryb terapii odpowiada bo widzę na co dzień córeczkę , bo jestem odrobinę w domu a nie w pokoju z nieznajoma mi osoba , bo mogę chwile sobie pograć w ulubiona grę bo nie musze przebywać tam cały czas i czuje większy komfort psychiczny niźli miałbym cały czas tam siedzieć bo się obawiam swoich myśli i ze nie wytrzymie i w końcu coś we mnie pęknie i coś sobie zrobię.WIem ze jeszcze cos tutaj dodam ale na razie musze ochlonac z lekka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musieli stwierdzić, że jest zagrożenie życia pacjenta, zwłaszcza, że ma myśli samobójcze.

 

Tak, oddział zamknięty to dość nudne miejsce, ale nie uważasz Raziell, że gorsza niż trafienie tam byłaby Twoja śmierć? Zmiana środowiska może Ci pomóc. A w co grasz, jeśli można zapytać? Myślałam że w szpitalach można mieć laptopa, w moim było można.

Poza tym nie idziesz tam na wieczność, w każdej chwili będziesz mógł zrezygnować, chociaż warto wytrzymać całą terapię, bo po co bruździć sobie w papierach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raziell, zrobiles zle, ale bylo minelo. Nie mozesz siebie ciagle karac za to ze zdradziles, musisz sobie wybaczyc. Skup sie na tym, zeby dbac o zone i coreczke. To ze bedziesz ciagle o tym rozmyslal naprawde nic nie zmieni, zabierze Ci tylko energie, ktora mozesz dobrze wykorzystac. Nie obawiaj sie o tym porozmawiac na grupie, jestesmy ludzmi, popelniamy bledy, kazdy na terapii zmaga sie z jakimis demonami. Czy teraz tez masz problem z zainteresowaniem innymi kobietami, czy to nalezy do przeszlosci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww nie uzasadnili taka była decyzja komisji i koniec jak usłyszałem już raz oni nie będą się tłumaczyć z swoich decyzji :D do tego na wypisie dostałem info w rozpoznaniu ze mam zaburzenia osobowości czego przez 3 lata nie stwierdził ani mój psychiatra ani psycholog , az się boje co będzie jak pójdę na następna terapie możne mi schizofrenie znajda :) jak na razie od pon idę na oddział dzienny do Czechowic na Wąska 2 zobaczymy co z tego wyjdzie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×