Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomocy! Nie wiem, co robić. Zawaliłam. Zawaliłam po całości.


IcyBlues

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem zdesperowana. Coś złego zaczęło się dziać.

Nowe leki przyjmowane od ponad miesiąca zaczęły działać. Czułam się naprawdę w porządku. Nie było beznadziei bez konkretnego powodu, myśli samobójczych itd. Ale ja, jak to ja, nie wytrzymam długo bez jakichś przedstawień w moim życiu.

Postanowiłam, że zmienię klasę. W zeszłym roku przechodziłam kryzys za sprawą jednego przedmiotu, więc postanowiłam, ze odciążę się i to zmienię. Moje podanie zostało przyjęte. Ale co się okazało? Nowa klasa okazała się być nieprzyjemna (z mojej perspektywy), mam wielki sentyment do wcześniejszej i... chciałabym wrócić.

Nie wiem, co się ze mną dzieje. Już sobie wyobrażam, jak na mnie spojrzą, gdy będę chciała to odkręcić... Co prawda w pierwszym podaniu jest zaświadczenie od psychiatry, więc za nienormalną już mnie na pewno mają, ale po prostu to jestem czysta ja. Bez kłopotów nie ma zabawy.

Tak bardzo chciałam spotkać się już drugi raz w tygodniu z moją psychoterapeutką jutro lub w pon rano, ale nie ma terminów. Zwariuję chyba. :silence: Dlatego piszę tutaj.

Dziś miałam myśli samobójcze, o mało nie rozpłakałam się na lekcji, musiałam siebie powstrzymywać. Mam dość siebie.

Chyba chciałabym umrzeć. Świat komplikują ludzie tacy, jak ja. Psuję innym humor, zajmuję ich czas, a i tak się nie zmienię. Chciałabym już odejść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przenosłas sie z klasy do klasy tamta była lepsza, powiedz o tym dyrektorowi szkoły i wróc do starej, troche bedzie klopoptu ,ale da sie odkręcic,

moja kolezanka zrobiła,ona dwa lata starsza wiec w moim wieku ogólnie, zrobiła to w liceum i to był dopiero problem a nie tam , lepsza klasa stara wracasz do starej klasy i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, to była chwila impulsu, już mi przeszło, choć jest mi zimno, jak nie wiem.

Widocznie musiałam się po prostu mocno wypłakać. Nie chcę się przecież zabijać, wiem, o tym. Nie pisałabym tutaj, nie prosiłabym o pomoc. A to robię, czyli mam nadzieję. Źle tylko radzę sobie z sytuacjami (w mojej ocenie) bez wyjścia.

Muszę to wszystko przemyśleć na trzeźwo. Szkoła to tylko szkoła. Zawsze mogę próbować. Nikt mnie nie ukarze. Jak nikt nie przystanie na moją prośbę - trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, naprawdę uważasz, iż powinna mówić, że to przez chorobę psychiczną?

IcyBlues, napisałam na pw. Niekiedy to, co nam wydaje się czymś wielkim, jest tak naprawdę małe i nieistotne, tak samo jest z przeniesieniem do starej klasy - najlepiej porozmawiaj o tym z dawnym lub obecnym wychowawcą i dyrektorem. Ja nie miałam z tym większych problemów, a sama z początku bałam się tego tak, jak Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu wracaj do starej klasy jak tam było lepiej, czasem nam sie wydaje ,ze jak cos zmienimy to bedzie lepiej zmieniamy a okazuje sie nie jest albo jest wrecz gorzej niz wcześniej ,w tedy trzeba naroawic to co bylo wczesniej i jest git a strach zawsze jest w takich sytuacjach dziwne gdyby go nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam bardzo podobną sytuację, ale nie w szkole, lecz w pracy, przenosiłam się z działu do działu. I pół roku tkwiłam w beznadziejnej depresji, aż przyszlo olśnienie, by wrócić z powrotem do starego działu i - to była najlepsza decyzja w tym pięnym 2014 roku... Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam serdecznie za pomoc! Nie spodziewałam się takiego odzewu!

Minęła noc i myśli mam już spokojne, potrafię spojrzeć na sprawę bardziej racjonalnie. Bariera wstydu to nic wielkiego w porównaniu z faktem złego samopoczucia przez następne dwa lata. Namyślę się do poniedziałku, porozmawiam z koleżankami i coś wymyślę.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że, jak zawsze, muszę zrobić jakieś show. Gdzie się pojawię, zawsze kończy się jakąś dziwną akcją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×