Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem wewnętrzny


Desiderata

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Przed chwila zalozylem konto na tej stronie.Chcialbym napisac wam moja historie. Nie wiem , gdzie tkwi moj problem wewnetrzny. Mam nadzieje, ze beda tu osoby, ktore mi pomoga.

 

Mam na imie Dawid i jestem z Gniezna. Za okragny miesiac skoncze 18 lat. Nadszedl dla mnie czas na ogolny rachunek sumienia i rozliczenie sie z przeszloscia. Co mi wyszlo? Chyba to, ze zyje w dziwnym dolku, jeszcze nie depresji, ale juz prawie.

 

Jestem z natury niestety niesmialy, chociaz tez nie do konca. Szkola podstawowa dla mnie to bylo 6 lat dziwnych nastrojow. Przez pewien czas bylem lubiana osoba, raczej nikt nie mial ze mna problemow. Duzo razy bilem sie z kolegami z klasy, z ktorymi teraz pije piwo i zyje spokojnie. Jednak wydaje mi sie, ze otaczaja mnie falszywi ludzie, lub to ja nie moge sie dla nich zmienic. Jak wspomnialem, za miesiac koncze 18 lat i nigdy nie mialem dziewczyny. Co prawda w calym moim zyciu byly dwie dziewczyny ktorym sie podobalem, lecz balem sie to 'wykorzystac' i jakos nie byly w moim typie. Ostatnio chcialem znalezc dziewczyne, jedna sobie postawilem na celowniku, lecz niestety szybko o niej zapomnialem. Gdy dowiedziala sie od kolezanki, ze ona mi sie podoba to tylko westchnela z pogarda. Ok, jest to ten typ dziewczyn, ktory chce 'ksiecia z bajki'. Jezeli chodzi o mnie, to wydaje mi sie, ze jestem raczej brzydkim chlopakiem. Niestety, przez cale moje zycie zylem w zaklamaniu niektorych dziewczyn ktore twierdzily, ze nie liczy sie wyglad, a byla to jedna wielka sciema. W dodatku za 2 tygodnie mam dac znac rodzicom by powiedzieli kuzynowi, ze ide na jego wesele. Zaproszone osoby to moi rodzice, moj brat z jego zona i moja babcia. Jak mam powiedziec rodzicom, ze nie znalazlem osoby towarzyszacej? Jak ja wypadne w oczach innych? Mam 18 na karku i mam siedziec obok moich rodzicow? Niestety na tym weselu wiekszosci nie znam, bedzie to okropnie wygladac i juz teraz chce sie wymignac z tego - tylko jak...Nastepna sprawa - jestem za bardzo cyniczny chyba i nie moge sobie z tym poradzic. Sa chwile, gdy czuje sie pewnie, dumie, normalnie 'untaczebl' i 'inwizibul'. Znacie to?

 

Dochodze do wniosku, ze moje zycie jest jednym wielkim dniem swira. Wstaje z przekonaniem, ze znowu bedzie jak codzien...Czyli nijak. Kiedys mialem przyjaciolki, dobrych przyjaciol, chodzilem z nimi na male imprezki itp, mialem komu sie wygadac. Jednak to szybko minelo. Teraz nie utrzymuje kontaktow z nimi, a ze wzgledu ze nie moge sie wyzbyc 'dumy' swojej, nie napisze do nich pierwszy. Z resztom maja juz innych znajomych, inne zycie. Czuje sie niepotrzebny. Jezeli chodzi o szkole, otaczaja mnie falszywi ludzie. Jestem w technikum budowlanym, gdzie jest niski poziom nauki. Nie ucze sie duzo, jestem za bardzo leniwy. Ale zawsze jest tak, ze kazdy zeruje na mnie. Jestem w miare dobry z matematyki, nie ucze sie jej, po prostu rozumiem ja. Przychodzi czas na sprawdzian, z kazdej strony fala sepow, ktorzy chca by im podyktowal zadania, chce zawsze odmowic by nie wtopic sie u nauczycielki i nie dostac jedynki. Z kolei nie umiem odmawiac, wiem, ze sa to falszywce, ktore za plecami mnie obgaduja, a jak cos chca to wiedza, gdzie mnie szukac - otaczam sie takimi ludzmi. Nie mam juz przyjaciol, z jedna dawna przyjaciolka wciaz utrzymuje kontakt na gg, ale to juz nie to samo.

 

Macie podobnie jak ja? W kilku zdaniach streszcze - jestem osoba ktora ma wiele zainteresowan, naprawde na duzo rzeczy mozna ze mna porozmawiac, jednak ludzie ktorymi sie otaczam sa falszywi - albo nie pasuje do nich. Jezeli chodzi o dziewczyny jestem nie co niesmialy, z kolei tez mi sie zdaje, ze nie podobam sie zadnej i kazda by mnie wysmiala jakbym chcial do ktorejs zagadac :(. Co prawda mam kilka kolezanek, ktore usmiechaja sie jak mnie widza itp, jednak ja wiem, ze nawet jakby cos z tego bylo, to i tak nie na dluzej. Czuje pewna niechec, strach przed zwiazkiem...no i jeszcze ta sprawa z weselem o ktorej pisalem wczesniej...

Poprostu juz nie wiem co o tym myslec, czy zyjemy w czasach gdzie juz nie licza sie koneksje? Za miesiac moja 18, gdzie pewnie zaprosze tylko dobrych dwoch ziomkow z osiedla ktorzy nie sa falszywi i naprawde sa przyjacielscy, bo juz nie raz mi to udowodnili. Na nich moge polegac, moze jednak zle nie jest. Jezeli chodzi o sprawy finansowe, to moi rodzice sa powyzej sredniej w Polsce. Mam nowy, ladny telefon, nowe oryginalne ubrania, jednak...blokada przed zwiazkiem, przed poznaniem ludzi jest nie do przelamania...macie podobna 'depresje' jak ja? Jezeli macie jakies pytania walcie smialo - odpisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe w sumie troche mnie rozbawiles - dlatego, ze masz DOPIERO 18 lat - jestes dzieciak - a bierzesz do siebie pewne rzeczy jakbys mial ze 30 lat.

 

Absolutnie normalna rzecz, ze w tym wieku nie miales dziewczyny.

 

Ludzie roznie dojrzewaja psychicznie.

 

Na wesele na pelnym lighcie mozesz isc sam ( nawet jakbys mial 28 lat nie byloby w tym nic dziwnego).

 

Moze tam beda jakies fajne dziewczyny ? Wesele to dobre miejsce do poznawania ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek - jakie rzeczy za bardzo biorę do siebie? Fakt, słyszałem już takie opinie od moich znajomych.

Sęk w tym, że ja wiem, jak będzie na weselu. Wszyscy się będą fajnie bawić, tylko ja nie, bo nie znajde parterki z powodu niesmialosci:( bo jakbym byl z kolezanka ktora znam to bylbym wyluzowany wszystko spoko fajnie. Sek w tym ze jak mam poznac kogos odrazu to sie 'boje' bo nie wiem jak ta osoba mnie odbierze..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchaj kilka podstawowych zasad kazdego normalnego kolesia :

 

- ty sie nie przejmuj jak dziewczyna cie odbierze - tylko jak ty odbierasz ja (w koncu kobiety to plec piekna ). Wiekszosz dziewczyn to sa fajne osoby z ktorymi bedziesz mogl stworzyc jakis zwiazek.

Wiadomo, ze sa zouzy, cwaniary czy z syndromem ksiezniczki - od takich trzymaj sie z daleka (panienka co ma nasr*** w glowie to naprawde....).

 

- jestes mlody, wiec w tym wieku to taka normalna niesmialosc, mlodziencza - to mija

 

- nie dawaj sie wykorzystywac koleznakom (w sensie przynies, wynies , pozamiataj...) - musisz miec swoje zdanie w danym temacie i NIE bac sie go wypowiedziec

 

- jezeli bedziesz chcial sie umowic z jakas dziewczyna i cos nie wyjdzie - nie bierz tego do siebie - o gustach sie nie dyskutuje plus skad wiadomo dlaczego np dostaniesz kosza

 

- po prostu normalnie bierz nr komow od roznych dziewczyn i proboj sie umawiac - najlepiej od razu proponuj np wyjscie do kina, pizza czy cos takiego- nie ma sensu bawic sie w jakies podchody.

 

W koncu jak to mowia sa dwa uda - albo sie uda albo nie uda ^^. Raz pod wozem raz na wozie.

 

Nie przejmuj sie niepowodzeniami - w koncu jak trafisz na jakas kretynke to nie musisz brac tego do siebie ( jakbys trafil na dziewczyne co umowi sie tylko z milionerem to chyba bys pomyslal, ze ekhhem ^^ na tej samej zasadzie nie przejmuj sie niczym, wyluzuj i spokojnie do przodu- kazdy sobie rzepke skrobie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe w sumie troche mnie rozbawiles - dlatego, ze masz DOPIERO 18 lat - jestes dzieciak - a bierzesz do siebie pewne rzeczy jakbys mial ze 30 lat.

ty sie nie przejmuj jak dziewczyna cie odbierze - tylko jak ty odbierasz ja (w koncu kobiety to plec piekna )

musisz przytlaczac tym mezczyzn piszac ze kobiety to plec piekna?? przez takie pisanie uszczesliwiasz mezczyzn, dzieki temu latwiej jest im wyjsc z zalu depresji smutku nerwicy ??

taki kozak jestes?? napisz do 18letniej dziewczyny ze jest dzieciak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×