Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przeczucia/odczucia/intuicja


morpheus

Rekomendowane odpowiedzi

siedze sobie przed kompe nie ide spac bo przecierz nie mam po co nie sypiam dobrze mam tak od kilku tygodni nie wiem dlaczego miotam sie z boku na bok ehh ale nie o to tutaj chodz...czuje sie wrecz dziwacznie nie wiem gdzie jestem ;) siedze w szkole na zajeciach i robie cokolwiek byle sie oderwac od rzeczywistosci rysuje sobie pisze na kartkach slowa roznych piosenek ehh dziwnie to wyglada xD ale co tam czuje sie tak jak bym zaraz mil ie rozsypac jak by wiatr mial rowiac mnie na wszystki strony to nie jest depresja chyba sie z tego wyleczylem no i zycze tego kazdemu kto sie zmaga z ta dolegliwoscia, podkreslam jeszcze raz to nie depresja ale Coś stracilem, Coś dla czego warto bylo zyc.

Teraz nie wiem sam nie ze nie mam ochoty juz zyc ale to juz nie to samo (sorki ze pisze tak ciurkiem) w okolo tyle sie dzieje nie potrafie zbytnio sie angazowac czuje do wszystkiego dystans nie boje sie to nie tak z reszta czuje ze sam nie wiem czego chce wiem ze stracilem Kogoś dla Kogo warto bylo zyc, stracilem Ją z powodu jej choroby, przezylismy jeden kryzys ale kolenym razem troche posunelo sie to dalej no a ja nie moge nikogo do niczego zmuszac za to moge uszanowac decyzje Tej osoby.

Miewam straszne huśtawki nastroju (smieja sie ze mnie ze jak kobieta w ciąży) gram sobie wolne mile dla ucha kawalki typu Goo Goo Dols lub Kansas a za chwile jade kawalki Alkaline Trio ehh dziwnie to wyglada.

wiem ze musze zyc dalej nie moge sie cofac nie moge tez zapominac o Niej to byly najpiekniejsze chwile mojego usranego psiego zycia bo co sie polepszy to spieprzy ;) nie moge sie zatrzymywac bo znow wpedze sie w depresje chcialbym podziekowac Tej osobie tu i teraz:

 

Słoneczko pamietasz moja bajke ?? ona była dla Ciebie prosze nie zapomnij jej wiem nie byla moze zbyt piekna ale dla mnie byla calym moim sercem ktore oddałem Tobie. Nie zapomne Ciebie nigdy rozumiesz, juz na zawsze pozostaniesz w moim sercu....

m32cx2.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co powiedzieć... Rozstanie z takiego powodu jest tym bardziej bolesne, bo przecież nie dzieje się to z powodów banalnych, życiowych, a z powodu choroby. Straszne...

morpheus, czy na pewno nie da się czegoś dla niej zrobić? Piszesz, że choruje. Czy ona się leczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem ze sie leczy ale to Jej nie przechdinie wiem co robic wiesz bethi czuje sie strasznie bo bezradnie chce dzialac ae nie moge bo nie wiem jak. Ona zablokowala moje oba nr gg nie daje zadnego znaku zycia jest mi bardzo ciezko...boli mnie to ze to wszystkodzieje sie z powodu Jej choroby nie przez Nia tylko przez Jej chorobe, to boli bardzo...tymbardziej kiedy ide na wyklady i ludzie sie do mnie usmiechaja zartuja sobie niby jest wesolo wszystkim no ale nie mnie ehh nie wiem co robic nie mam juz ochoty znow zaczynac cokolwiek z kims mam juz dosc tego odtracania "bo coś" lepiej usiasc nad brzegiem i czekac az to wszystko sie skonczy az zycie przeminie moze przestne sie meczyc

 

(dolinuje tez mysl iz moje miasto okrzyknieto miastem samobojców kufa jakas moda chyba na wieszanie sie, koszmar)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was miewa przeczucia, które się potem sprawdzają ? Od dziecka mam tak, że sprawdzają mi się sny, że miewam przeczucia dotyczące osób lub jakiś tam zdarzeń, które się potem sprawdzają. Zauważyłam, że przy silnych stanach lękowych, stresie tych przeczuć jest więcej, że odczuwam to tak jakby ktoś zacisnął mi rękę na gardle, sztywność karku i wiem, czuję, że coś "złego się zdarzy" ( czasem niekoniecznie złego). Rozmawiałam o tym ze swoją neurolog, powiedziała, ze moja energia jest tak silna, że niszczy moje wewnętrzne narządy.Czy to może być prawda ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was miewa przeczucia, które się potem sprawdzają ? Od dziecka mam tak, że sprawdzają mi się sny, że miewam przeczucia dotyczące osób lub jakiś tam zdarzeń, które się potem sprawdzają.

 

Tak, ja miałam coś takiego jak byłam młodsza. Po skończeniu liceum pamiętam, jak śniło mi się, że na swoim podwórku rogrzebywałam grób i widziałam w tym śnie kości ludzkie. Rano dowiedziałam się, że tej samej nocy w tragicznym wypadku zginął mój kolega z liceum. Albo jak śniło mi się, że moja babcia wchodzi po schodach z zapaloną gromnicą i śpiewa pieśni żałobne, tydzień później odkryto u niej raka szyjki macicy. Takich przykładów mogłabym tu podać setki. Teraz to chyba się skończyło. I dobrze, bo takie sny strasznie mnie męczyły, rano wstawałam tak zmęczona jakbym w ogóle nie spała.

Wydaje mi się, że te sny się skończyły kiedy w miarę doszłam do siebie, bo tak teraz kojarzę, że wtedy też skończyły się u mnie lęki nocne i zaczęłam się wysypiać.

 

tak jakby ktoś zacisnął mi rękę na gardle, sztywność karku i wiem, czuję, że coś "złego się zdarzy"

 

Ja czułam silny ucisk na klatce piersiowej.

 

a efektem tego są wrzody, wypadanie włosów, tradzik

 

Mnie po ostatnim "dołku", który przeszłam latem włosy wychodziły garściami, nie mogłam sobie daćz tym rady, teraz na szczęście jest lepiej. Ale to może być prawda, że w ten sposób wyniszczamy sami siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslę, że tak. Ja w najgorszym okresie miałam tak "głośne" mysli, trudno mi było a efektem tego są wrzody, wypadanie włosów, tradzik. Co do twoich przeczuc to nie wiem, ale pewne jest to ze nasz stan duchowy ma zasadniczy wpływ na nasze zdrowie fizyczne.

 

 

Jeśli wypadają Ci włosy i masz trądzik powinnaś zrobić sobie poziom hormonów, a szczególnie prolaktyny, której nadmiar w naszym organiżmie powoduje straszne spustoszenia. Ja choruję na hiperprolaktynemię najprawdopodobniej od ciągłego przewlekłego stresu , włosy wyłażą mi garściami, kłopoty z cerą, zaburzenia miesiączkowania itd. Nieleczona hiperprolaktynemia prowadzi do niepłodności, siada przy tym tarczyca i nery, prolaktyna ma związek też z przysadką mózgową (lekarze podejrzewali u mnie gruczolaka na przysadce mózgowej) . 20 % naszego społeczeństwa głównie kobiety na to chorują niewiedzac o tym ;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też od dawna miewam przeczucia - że coś się wydarzy - zazwyczaj pojawiają się w pół-snach - wiele rzeczy już sobie przewidziałam...

 

Kiedyś też nachodziły mnie ot tak poprostu myśli o tym, że coś się wydarzy (przykładem jest wypadek samochodowy mojego ojca - na szczęście ucierpiał wtedy tylko samochód), ale tego typu przeczuć już dawno nie miałam.

 

...Szkoda tylko, że z tych przeczuć nie umiem korzystać - uniknąć można byłoby tylu nieprzyjemnych sytuacji... Ale poprostu nie dokońca im wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was miewa przeczucia, które się potem sprawdzają ? Od dziecka mam tak, że sprawdzają mi się sny, że miewam przeczucia dotyczące osób lub jakiś tam zdarzeń, które się potem sprawdzają.

 

Po skończeniu liceum pamiętam, jak śniło mi się, że na swoim podwórku rogrzebywałam grób i widziałam w tym śnie kości ludzkie. Rano dowiedziałam się, że tej samej nocy w tragicznym wypadku zginął mój kolega z liceum. Albo jak śniło mi się, że moja babcia wchodzi po schodach z zapaloną gromnicą i śpiewa pieśni żałobne, tydzień później odkryto u niej raka szyjki macicy. Takich przykładów mogłabym tu podać setki. Teraz to chyba się skończyło. I dobrze, bo takie sny strasznie mnie męczyły, rano wstawałam tak zmęczona jakbym w ogóle nie spała.

 

 

 

Te tzw "przeczucia" to nic innego jak zwykłe przypadki.Co noc człowiek ma blisko 100 snów , ale nie wszystkie jest w stanie zapamiętac.Pamiętamy tylko te sny które chcemy pamiętac.Założe sie o ręke ze wielokrotnie sniłas o cmentarzach czy o zmarłych.I co ? za każdym razem ktos umierał ? Nie ma możliwosci przeczucia czegos co nie istnieje w swiecie w którym rządzi przypadek.A przypadki są tak częste że można zostac od tego zawrotu głowy.Ale to są tylko przypadki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Szkoda tylko, że z tych przeczuć nie umiem korzystać - uniknąć można byłoby tylu nieprzyjemnych sytuacji...

 

Ja miałam straszne wyrzuty sumienia, że nie mogłam zapobiec tym wydarzeniom. A zwłaszcza po śmiertelnym wypadku kolegi. Załamałam się wtedy na maxa. Ale po jakimś czasie zrozumiałam, że przecież mnie się dokładnie nie śni to co się stanie, więc nie jestem tym ludziom w stanie pomóc.

Dlatego jestem zadowolona, że kilka lat temu skończyły się te sny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też od dawna miewam przeczucia - że coś się wydarzy - zazwyczaj pojawiają się w pół-snach - wiele rzeczy już sobie przewidziałam...

 

Kiedyś też nachodziły mnie ot tak poprostu myśli o tym, że coś się wydarzy (przykładem jest wypadek samochodowy mojego ojca - na szczęście ucierpiał wtedy tylko samochód), ale tego typu przeczuć już dawno nie miałam.

 

...Szkoda tylko, że z tych przeczuć nie umiem korzystać - uniknąć można byłoby tylu nieprzyjemnych sytuacji... Ale poprostu nie dokońca im wierzę.

 

pamietam jak we snie widziałem raz mojego wujka , leżał w otwartej trumnie.Zawsze był bardzo chorowity i w ogole.W kilka dni po tym snie

zmarł na atak serca.Miłosnicy czarnmego humoru i wszelakich sensacji od razu dopatrzyli by sie w tym działania sił nadprzyrodzonych ale ja nie widze w tym nic innego tylko czysty przypadek.Nerwicowcy mają przez 24 godziny uzucie że cos złego sie moze wydarzyc.Ale nic sie nie dzieje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwicowcy mają przez 24 godziny uzucie że cos złego sie moze wydarzyc.Ale nic sie nie dzieje

W półsnach widze konkretne wydarzenia, które później foktycznie mają miejsce, choć nie koniecznie są kropka w kropkę identyczne - to nie jest tylko uczucie, że może się coś złego wydarzyć. Ale jak już wspomniałam - nie do końca wierzę tym "wizjom" - i nie przywiązuję do nich zbyt wielkiej wagi - są bowiem tylko wymysłem mojej wyobraźni :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Założe sie o ręke ze wielokrotnie sniłas o cmentarzach czy o zmarłych.I co ? za każdym razem ktos umierał ?

 

Właśnie, że nie było tak jak napisałeś. Te sny były wyjątkowo realne i pamiętałam każdy ich szczegół. Były tak realne że byłam totalnie po takiej nocy zmęczona. Po zwykłym śnie człowiek się tak nie czuje.

Ja nie wiem czy to jest przypadek czy coś innego, ale wiem że jak taki sen niby się sprawdzał stasznie mi to na psychikę działało. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, że nie było tak jak napisałeś. Te sny były wyjątkowo realne i pamiętałam każdy ich szczegół. Były tak realne że byłam totalnie po takiej nocy zmęczona. Po zwykłym śnie człowiek się tak nie czuje.

Ja nie wiem czy to jest przypadek czy coś innego, ale wiem że jak taki sen niby się sprawdzał stasznie mi to na psychikę działało. I tyle.

 

Po pierwsze człowiek nie jest w stanie zapamietac wszystkich swoich snów , nawet tych które wyadwały sie takie "realne" i niepokojace.Ja miałem takie hardcorowe sny że bałem sie spac nawet przy zapalonym swietle.Szansa ze jakis sen sie w przyszłosci sprawdzi jest ogromna , i bedzie to dziełem tylko i wyłacznie przypadku.Byłoby wrecz dziwne ze nic z tego o czym snimy nie ma potwierdzenia w rzeczywistosci.Mówisz ze były "realne" , no cóż , nie wiem jak ciebie ale gdy ja mam jakies sny zwiazane ze smiercią czy katastrofą to przeżywam je duzo bardziej niz inne , więc mają prawo sie zapisac głebiej w mojej pamieci i wywołac dużo większe wrażenie.Potem mozna sobie - na trzezwo - doszukiwac sie znaczen których w rzeczywistosci w ogole nie ma.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:56 pm ]

Nerwicowcy mają przez 24 godziny uzucie że cos złego sie moze wydarzyc.Ale nic sie nie dzieje

W półsnach widze konkretne wydarzenia, które później foktycznie mają miejsce, choć nie koniecznie są kropka w kropkę identyczne - to nie jest tylko uczucie, że może się coś złego wydarzyć. Ale jak już wspomniałam - nie do końca wierzę tym "wizjom" - i nie przywiązuję do nich zbyt wielkiej wagi - są bowiem tylko wymysłem mojej wyobraźni :lol:

 

Ja tez w pół snach widze wydarzenia i tez mam "przeczucia" : n.p wczoraj wieczorem "przeczuwałem" że dzis rano pójde po sniadanie i ze obiad zjem praktycznie sam.Teraz przeczuwam ze zaraz pójde sie wysrać.Pamietaj ze wyobraznia człowieka jest wielka a pamiec zwodna - człowiek dysponuje bardzo prostą zdolnoscią : lubi wyolbrzymiac , szukac znaczen tam gdzie ich nie ma a przedwszystkim lubi dopisywac sobie i uatrakcyjniac rzeczy.Niewykluczone ze przed paroma dniami nie miałem tego potwornego koszmaru który mnie zbudził a tylko sobie ubzdurałem ze go miałem bo nagle cos sobie z czyms skojarzyłem i wyszło co wyszło.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:57 pm ]

Nerwicowcy mają przez 24 godziny uzucie że cos złego sie moze wydarzyc.Ale nic sie nie dzieje

W półsnach widze konkretne wydarzenia, które później foktycznie mają miejsce, choć nie koniecznie są kropka w kropkę identyczne - to nie jest tylko uczucie, że może się coś złego wydarzyć. Ale jak już wspomniałam - nie do końca wierzę tym "wizjom" - i nie przywiązuję do nich zbyt wielkiej wagi - są bowiem tylko wymysłem mojej wyobraźni :lol:

 

Ja tez w pół snach widze wydarzenia i tez mam "przeczucia" : n.p wczoraj wieczorem "przeczuwałem" że dzis rano pójde po sniadanie i ze obiad zjem praktycznie sam.Teraz przeczuwam ze zaraz pójde sie wysrać.Pamietaj ze wyobraznia człowieka jest wielka a pamiec zwodna - człowiek dysponuje bardzo prostą zdolnoscią : lubi wyolbrzymiac , szukac znaczen tam gdzie ich nie ma a przedwszystkim lubi dopisywac sobie i uatrakcyjniac rzeczy.Niewykluczone ze przed paroma dniami nie miałem tego potwornego koszmaru który mnie zbudził a tylko sobie ubzdurałem ze go miałem bo nagle cos sobie z czyms skojarzyłem i wyszło co wyszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Neurotic Guy, nie mam na myśli takich zwyczajnych przeczuć. Czasem spotykam sie w półśnie z osobami, których nie znam, a które po kilku dniach mam przyjemność poznać, widzę konkretne sytuacje - zawsze dotyczą one relacji z innymi ludźmi - nie tylko samej mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem takie hardcorowe sny że bałem sie spac nawet przy zapalonym swietle.

 

I mnie właśnie o to chodzi, o wpływ takich snów na moją psychikę. Pal licho czy to zbiego okoliczności czy coś innego, bo każdy sobie to tłumaczy inaczej. Mnie przede wszystkim chodzi o to, że takie "zbiegi okoliczności" cholernie odbijały się na mojej psychice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez w snach spotykam sie z róznymi ludzmi , tez podróżuje w róznych miejscach i tez robie rózne rzeczy.TYdzien temu n.p sniło mi sie ze jestem na corridzie.Jesli kiedys sie tam pojawie bedzie to znaczyło tylko jedno : miałem przeczucie ze tu będe.Ty wiesz ile ludzi lub zdarzen potrafimy przysnic sobie kazdej nocy ? A ile z tego zapamiętasz ? Niewiele.Dlaczego ? Bo mało który z tego ogromu snów moze przypominac ci cos w rzeczywistosci.A jesli sie taki akurat trafi ? No cóż, jak juz mówiłem siła przypadku jest ogromna.No chyba ze masz ciagle te same , okreslone , niezwykle sugestywne sny , w których czas , data i dokładnie miejsce wydarzen pokrywają sie z rzeczywistoscią.Mówisz ze widzisz konkretne sytuacje itp.Mam nadzieje ze nie masz tu na mysli rozmowy z jakąs osobą czy pójscie do kina lub do szkoły , bo o takich rzeczach nie trzeba snic zeby sie zdarzyły.Nasz mózg działa na zasadzie selekcji : wystarczy ze przeczytłaes wzmianke o panie X ( pozniej o nim zapomnialas ) a twój mózg juz sobie te wiadomosci przyswoił i pan X moze ci sie przysnic.Nastepnego dnia spotykasz pana X na ulicy i z nim rozmawiasz.

I jeszcze jedno : to ze ludzie nie potrafią wyjasnic jakiegos zdarzenia racjonelnie nie oznacza ze racjonalnego wyjasnienia nie ma.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:20 pm ]

Wiesz Neurotic Guy, nie mam na myśli takich zwyczajnych przeczuć. Czasem spotykam sie w półśnie z osobami, których nie znam, a które po kilku dniach mam przyjemność poznać, widzę konkretne sytuacje - zawsze dotyczą one relacji z innymi ludźmi - nie tylko samej mnie.

 

Ja tez w snach spotykam sie z róznymi ludzmi , tez podróżuje w róznych miejscach i tez robie rózne rzeczy.TYdzien temu n.p sniło mi sie ze jestem na corridzie.Jesli kiedys sie tam pojawie bedzie to znaczyło tylko jedno : miałem przeczucie ze tu będe.Ty wiesz ile ludzi lub zdarzen potrafimy przysnic sobie kazdej nocy ? A ile z tego zapamiętasz ? Niewiele.Dlaczego ? Bo mało który z tego ogromu snów moze przypominac ci cos w rzeczywistosci.A jesli sie taki akurat trafi ? No cóż, jak juz mówiłem siła przypadku jest ogromna.No chyba ze masz ciagle te same , okreslone , niezwykle sugestywne sny , w których czas , data i dokładnie miejsce wydarzen pokrywają sie z rzeczywistoscią.Mówisz ze widzisz konkretne sytuacje itp.Mam nadzieje ze nie masz tu na mysli rozmowy z jakąs osobą czy pójscie do kina lub do szkoły , bo o takich rzeczach nie trzeba snic zeby sie zdarzyły.Nasz mózg działa na zasadzie selekcji : wystarczy ze przeczytłaes wzmianke o panie X ( pozniej o nim zapomnialas ) a twój mózg juz sobie te wiadomosci przyswoił i pan X moze ci sie przysnic.Nastepnego dnia spotykasz pana X na ulicy i z nim rozmawiasz.

I jeszcze jedno : to ze ludzie nie potrafią wyjasnic jakiegos zdarzenia racjonelnie nie oznacza ze racjonalnego wyjasnienia nie ma.

 

P.S. Intuicja jest dzis w modzie

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:20 pm ]

Wiesz Neurotic Guy, nie mam na myśli takich zwyczajnych przeczuć. Czasem spotykam sie w półśnie z osobami, których nie znam, a które po kilku dniach mam przyjemność poznać, widzę konkretne sytuacje - zawsze dotyczą one relacji z innymi ludźmi - nie tylko samej mnie.

 

Ja tez w snach spotykam sie z róznymi ludzmi , tez podróżuje w róznych miejscach i tez robie rózne rzeczy.TYdzien temu n.p sniło mi sie ze jestem na corridzie.Jesli kiedys sie tam pojawie bedzie to znaczyło tylko jedno : miałem przeczucie ze tu będe.Ty wiesz ile ludzi lub zdarzen potrafimy przysnic sobie kazdej nocy ? A ile z tego zapamiętasz ? Niewiele.Dlaczego ? Bo mało który z tego ogromu snów moze przypominac ci cos w rzeczywistosci.A jesli sie taki akurat trafi ? No cóż, jak juz mówiłem siła przypadku jest ogromna.No chyba ze masz ciagle te same , okreslone , niezwykle sugestywne sny , w których czas , data i dokładnie miejsce wydarzen pokrywają sie z rzeczywistoscią.Mówisz ze widzisz konkretne sytuacje itp.Mam nadzieje ze nie masz tu na mysli rozmowy z jakąs osobą czy pójscie do kina lub do szkoły , bo o takich rzeczach nie trzeba snic zeby sie zdarzyły.Nasz mózg działa na zasadzie selekcji : wystarczy ze przeczytłaes wzmianke o panie X ( pozniej o nim zapomnialas ) a twój mózg juz sobie te wiadomosci przyswoił i pan X moze ci sie przysnic.Nastepnego dnia spotykasz pana X na ulicy i z nim rozmawiasz.

I jeszcze jedno : to ze ludzie nie potrafią wyjasnic jakiegos zdarzenia racjonelnie nie oznacza ze racjonalnego wyjasnienia nie ma.

 

P.S. Intuicja jest dzis w modzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia czy to są zwykłe przypadki, intuicja czy jakaś inna siła , ja po prostu tak mam z tymi przeczuciami, snami . Z Fundacji Nautiulus dowiedziałam się , że wiele ludzi tak ma. Kiedyś "W rozmowach w toku " psycholog powiedział ,że ludzie po traumatycznach przeżyciach , nadwrażliwcy tak mają .

Druga sprawa to to, że mnie to też bardzo męczy ...,

Pamiętam ubiegłej zimy jeden przerażający sen, którego nigdy nie zapomnę i porzedzajacej póżniej nocy. Śniło mi się że zawalił mi się z hukiem sufit w pokoju, i przez olbrzymią dziurę w suficie lała się woda, leciał gruz, cały dom trząsł się i skrzypiał. Następnej nocy ogromna wichura zwaliła dach Kościoła, wprost na moje okna, miałam powybijane szyby . I tak samo jak w tym snie latałam z przearażeniem po mieszkaniu od okna do okna nie wiedząc co robić. Więc jak to wytłumaczyć ??? Przypadek???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu miewałam koszmary senne bardzo realistyczne, ale gorsze były "zwidy na jawie", np. idąc ulicą w zimie, na dziewczynę która szła przede mną spadł ogromny sopel wbijając się jej w głowę. Lub: chłopak idący przede mną przejściem dla pieszych nagle zostaje "potrącony" z obu stron przez auta i zostaje po nim jedynie miazga. Zawsze, gdy mi się to przytrafiało traciłam świadomość i pamięć: nie pamiętałam, co się działo realnie w tych sekundach, w czasie których działy się te rzeczy... Urojenia te były niesamowicie realistycznie - najczęściej zaczynałam płakać, nawet krzyczeć... Ludzie patrzyli na mnie różnie, ale nie to było najgorsze - najgorsze było niesamowite realne odczuwanie.

Przeszłam mnóstwo badań, nie potrafiono wyjaśnić tego z punktu widzenia medycyny. Jednak wizje te zahamowały leki psychotropowe. Teraz mam jedynie właśnie jakieś przeczucia, czasami coś słyszę.

Fala takiego przeczucia jest jednak równie nieprzyjemna, chociaż wizje były gorsze. Nadal nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić. Najbardziej zastanawia mnie, skąd się bierze ich treść. Skąd się biorą we mnie takie uczucia, do tego tak intensywne. Nigdy nie byłam świadkiem żadnego tak tragicznego zdarzenia. Nigdy nie doświadczyłam takich uczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×