Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa, napięcie, lęk, niepokój, już nie mam sił i wariuj


peee

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, to mój pierwszy post tutaj.

 

Kilka słów o sobie - mam 25 lat, jestem kierowcą busa w ruchu międzynarodowym i zmagam się z problemami, które wpisałem w tytuł.

 

Już sobie powoli nie radzę z tym wszystkim. Nie wiem jak dokładnie opisać swój problem, ale jakoś się postaram. Najbardziej chyba daje mi w kość natręctwo na tle czystości. W domu zawsze musiałem mieć idealny porządek. W trasie wiadomo, nie da się i próbuję to zaakceptować ale i tak mnie to irytuje, że kurz, że coś zle leży. Koszmar. Do tego częste natrętne myśli, które powodują, że dostaje drgawek. Np czekam na jakieś info od spedycji o załadunku i w głowie już tysiąc scenariuszy, gdzie pojadę, ile będzie czasu, itp. Wiem, że sobie poradzę, bo uwielbiam tą robotę i jestem w tym dobry, ale czasem mam myśli, żeby wszystko skończyć, wrócić do domu i leżeć pod kołdrą. Muszę się przyznać, że dawniej dużo marihuany paliłem. Czy to może mieć związek z nerwica? Czy jest jakaś szansa, by żyć i pracować normalnie, jak inni? Uwierzcie mi, już nie mam sił :( Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema,

 

spokojnie, nie jesteś na pewno jedyny z takim problemem. Palenie marychy mogło być zapalnikiem do powstania nerwicy, ale sama przyczyna leży prawdopodobnie głębiej. Często są to jakieś nierozwiązane sprawy z przeszłości albo z teraźniejszości, czasem może coś robisz niezgodnego z Twoim sumieniem. Musisz sobie sam przemyśleć, co to może być za przyczyna. Na te natrętne myśli i inne objawy są leki, które Ci może przepisać psychiatra jak się do niego udasz i opowiesz o swoich objawach. Myślę, że jak będziesz je brać zgodnie z zaleceniami to te objawy miną. Tak czy inaczej nerwica jest sygnałem, że nie wszystko w Twoim życiu jest w porządku i te emocje się uzewnętrzniają w ten sposób. Zatem oprócz leków na pewno warto popracować nad uporządkowaniem swoich spraw. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

peee, widze że natrętne myśli są powiązane z lękiem

Do tego częste natrętne myśli, które powodują, że dostaje drgawek. Np czekam na jakieś info od spedycji o załadunku i w głowie już tysiąc scenariuszy, gdzie pojadę, ile będzie czasu, itp.

 

aby natręctwa tego typu zwalczyć po pierwsze zrozum sam siebie że masz prawo się bać. Na tym polega lęk ciągle mamy frustracje do siebie że się boimy jak zrozumiemy siebie jakby sami wybaczymy sobie to że się boimy zrozumimy sami siebie wtedy lęk odchodzi. Nasz charakter jest generowany przez doświadczenia, a to jakie doświadczenia mamy w życiu jest od nas niezależne :( dlatego w większości przypadków nasz charakter wytworzył się niezależnie od nas.

 

Właśnie dlatego ludzie tkwią w natrętnych myślach czy czynnościach, bo nie mają zrozumienia dla siebie tylko jeszcze bardziej się obarczają. Dlatego po prostu zrozum że masz prawo czuć lęki bo po prostu takie miałeś doświadczenia życiowe. Nie staraj się tego z siebie wyrzucić zamiast tego zrozum że po prostu miałeś takie doświadczenia życiowe i tak to na ciebie wpłynęło. Każdy ma jakieś natręctwa, jak nie to szybciej nad sobą tracą panowanie, albo się szybciej na innych obrażają(każdy coś ma, czego w sobie nie lubi, ale nie należy tego wypierać tylko zrozumieć siebie i zrozumieć że na to wpłynęły doświadczenia na które nie mieliśmy wpływu)

 

złościmy się na siebie choć nie mamy o co się złościć przecież sami nie chcieliśmy tacy być

 

To samo się tyczy czystości, coś to wytworzyło nie miej do siebie złości zamiast tego sam siebie zrozum, że to wytworzyły doświadczenia.

 

Jak zrozumiesz sam siebie, przestaniesz mieć do siebie żal że masz natrętne myśli to osłabisz je.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi, to dla mnie bardzo ważne :-) Moja największa nadzieja to to, że są momenty, że jest normalnie. Całkiem normalnie, nie rozmyślam o 1000 rzeczach na raz, nie nakręcam się brudem, jest tu i teraz :-) Co do sprzeczności samego ze sobą, chyba jakieś są, ale dawniej było ich więcej. Najważniejsze, że mam robotę, którą kocham. Stresu dużo, ale póki co bym jej na nic innego nie zamienił.Najgorsze są momenty...momenty w których te natręctwa i lęk mnie paraliżują, czy powodują drgawki. Staram się na nich nie skupiać, pozwolić im sobie minąć swobodnie, ale czasem ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

peee, wiesz to na początku przychodzi z oporem, sam to załważasz ale jak tak zaczniesz na to obojętnieć, mniej chcieć się tego pozbyć, mniej zwracać na to uwage, mniej czuć że musisz się tego pozbyć to odejdzie. Dopóki masz postawe że chcesz to z siebie usunąć to będzie dręczyć; jak szczerze zobojętniejesz na to może odejść od razu. Najważniejsze to wyrobić sobie postawe by szczerze na to zobojętnieć wtedy odejdzie, widze że już zaczynasz to niedługo przejdzie : D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówczynią, te myśli trzeba olać i osłabiać ich moc, pomyśl sobie tak na trzeźwo - co się takiego k*** stanie jak będzie trochę brudno:) Te myśli nie są Twoje, one są powodowane przez chorobę i nie można mieć do siebie pretensji o to. Najlepszym przykładem jest to, że człowiek głęboko wierzący może mieć bluźniercze myśli i one go dręczą - tak działa ta nerwica, nie ma się co przejmować tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×