Skocz do zawartości
Nerwica.com

Farmakologia a psychoterapia


KOREK

Rekomendowane odpowiedzi

Załozyłem ten temat aby

 

zapytać was jakie miejsce w waszym życiu zajmują leki?Miałem taki okres jak brałem Afobam,że praktycznie całe moje zycie

 

kręciło sie wokół tego leku.Plan dnia był ściśle ustalany według godzin kiedy przyjmowałem ten lek.Tzn brałem o 8:00,14:00 i

 

20:00 i wszystkie wyjscia z domu były planowane po 0,5 godziny do momentu przyjecia kazdej dawki.Jeszcze na dodatek cos mnie

 

"ciągneło "do tego leku.No to juz jest lekomania.Wiem.No ale w zamian mogłem przynajmniej kilka godzin normalnie

 

funkcjonować.Niestety nie ma nic za darmo.Jak to w zyciu...coś za coś.I nie chodzi mi o opinie jak działają na was leki /to

 

inny dział/tylko jaki stosunek wy macie do farmakologii i jakie miejsce zajmuje w waszym życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ooo to ja pierwszy. No więc u mnie, delikatnie mówiąc leki są

 

na pierwszym miejscu. Ale kiedyś tak nie było. Kiedyś miałem przekonanie, że leki mogą mnie wspomóc w tym do czego sam

 

dochodzę. Podkreślam - w >moim< przypadku to było błędne podejście. Teraz to wygląda m.więcej tak : żyje sobię z dnia

 

na dzień i

:arrow: a) jeśli jestem akurat w ten dzień bez tabletki, staram się unikać sytuacji "stresowych" i w sumie na

 

tyle ile sie da konfrontacji z ludzmi.

:arrow: b) jeśli jestem po "pro" jest odwrotnie, po tej tabletce na prawde czuje

 

się jak "oaza spokoju", więc wychodze na przeciw każdej sytuacji i ludziom, dzięki czemu bardzo pozytywnie się nakręcam (że

 

nie dostaje ataku, bo normalnie miałbym go na 110%) i potem robie się pewniejszy bez tabletek. Dodatkowo ludziska przekonują

 

się że jednak taki znerwicowany to ja nie jestem i wogóle jest tak jak kiedyś (np. z przyjaciółmi).

 

Tabletka to dla

 

mnie świętość i w penym stopniu kieruje moim życiem. Nawet ostatnio już doszło do tego że chciałem sobie pochować "dropsy" we

 

wszystkich kieszeniach, plecakach itd. żebym zawsze miał ją przy sobie(na szczęście się opamiętałem :shock: ). Także sytuacja

 

jest dosyc podobna do twojej KORKU, z tym że moje specyfiki działają po 20stu minutach i działają przez parenaście godzin

 

:wink::wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

reirei to ty już jestes

 

uzależniony, jak w taki sposob kombinujesz z tabletkami, że zawsze musisz je mieć przy sobie i twoje zycie kręci się wokół

 

tabletek.

Przyznaje ci rację, ale nietypowo - jak dla chemii - jestem uzależniony psychicznie, a nie

 

fizycznie. Wydaje mi się że wszystko dzieje się prawidłowo, od dłuższego czasu odstawiam po kolei leki, myśle że za pół roku

 

do jednego bede już radził sobie bez prochów. W sumie i tak już nie biore dawki dzień w dzień (stąd mój podział na dwa "typy"

 

dni). Zresztą co w tym złego, uzależnić się mozna nawet od kobiety :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mam afobam ale zjadlam tylko jedna tabletke bo po tym

 

dostalam jeszcze gorszych kekow! Teraz nie ma mnie w polsce i nie moge isc do lekarza wiec staram sie sobie radzic bez

 

tabletek ...jem czasem jakies ziolowe i sama swiadomosc ,ze je mam mi pomaga ! W zeszlym roku jadlam Hydroxyzinium i

 

wyszystko bylo ok gorzej jak zaczynaly sie konczyc... bo juz sie denerwowalam ,ze co ja bez nich zrobie.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nosze tabsy w portfelu. Zawsze musze je miec przy sobie.

 

Mialem takie sytuacje, ze jak zapomnialem o nich to zawracalem samochód i wracalem do domu :), po te tabletki ...i dopiero

 

jechalem. Chyba wielu z nas uspakaja sama swiadomosc ze masz je przy sobie .

Dla mnie to taka deska ratunku.

ps. jakie

 

ja błedy wale :) sry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś brałam xanax (to to samo co afobam) i ten lek czy to

 

brałam go początkowo regularnie, czy też później tylko w czasie napadu lęku pomagał zawsze. Pomagał mi zawsze dlatego

 

wytworzyło się u mnie zaufanie do niego. Teraz, kiedy już od dawna nie biorę xanaxu, zawsze mam go w szufladzie - na wszelki

 

wypadek, nawet jak gdzieś wychodzę na dłużej to mam tabletkę w torebce. I samo to że go mam sprawia że czuję się

 

bezpiecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Walerio,ze to ciekawe.Wprawdzie nie biore juz Afobamu

 

dosc długo ale jedna tabletke cały czas mam.Dosyc sprytnie opakowana.Lezy sobie i czeka"jakby cos sie działo".I mam nadzieje

 

ze bedzie sobie lezec az kiedys całkiem o niej zapomne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Walerio,ze to

 

ciekawe.Wprawdzie nie biore juz Afobamu dosc długo ale jedna tabletke cały czas mam.Dosyc sprytnie opakowana.Lezy sobie i

 

czeka"jakby cos sie działo".I mam nadzieje ze bedzie sobie lezec az kiedys całkiem o niej zapomne.

Bardzo

 

pozytywna opowieść :wink:

BTW : afobam to to samo co xanax???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie przykładam wielkiej wagi do leków i nie uzależniam od

 

nich wyjścia z domu. Zaczęłam je brać ponieważ mój stan się pogorszył. Leki maskują objawy a wyleczenie zależy od nas samych

 

a nie od tego jaką tabletkę weźmiemy i czy będziemy zawsze mieli je przy sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name="cicha

 

woda]Leki maskują objawy a wyleczenie zależy od nas samych a nie od tego jaką tabletkę weźmiemy i czy będziemy zawsze mieli

 

je przy sobie.

Jeśli twoje maskują objawy to to samo co hamują objawy' date=' to się z tobą nie

 

zgadzam.[/quote']

Reirei przeciez wszystkie leki maja własnie takie zadanie - leczyć objawy ( nie przyczyne)!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki maskują objawy a wyleczenie zależy

 

od nas samych a nie od tego jaką tabletkę weźmiemy i czy będziemy zawsze mieli je przy sobie.

Jeśli twoje

 

maskują objawy to to samo co hamują objawy, to się z tobą nie zgadzam.

Reirei przeciez wszystkie leki

 

maja własnie takie zadanie - leczyć objawy ( nie przyczyne)!

Nie, nie, chodziło mi bardziej o to że

 

"wyleczenie zależy od nas samych a nie od tego jaką tabletkę weźmiemy i czy będziemy zawsze mieli je przy sobie" (myślałem że

 

może to twoje maskowanie ma inny niż ja to czuję sens, więc zmienia się sens reszty zdania). Przeczytaj mój post i KORKA o

 

trzymaniu "w zapasie" Afobamu, wynika z nich wręcz odwrotnie, dlatego się nie zgadzam. Owszem wyleczenie zależy od nas

 

samych, tego nikt nie podważy, ale (u mnie np) "jest to związane" z tym czy wezmę tabletkę. Powtórze - mnie napędza

 

pozytywnie to, że się po niej wszystko układa tak jak bym chciał i próbuję to odwzorować potem, kiedy jestem już bez

 

tabletki. Tabletki także mogą być terapią!!!

 

 

 

Wiem o co ci chodzi, ale poprostu czasami można się inaczej

 

ustawić. Dla przykładu: jeśli ktoś zawsze dostaje ataku na samą myśl o tym, że idze np do kościoła, ale wynalazł sobie

 

tabletkę na to żeby o tym jednak nie myśleć i po zażyciu nie dostaje ataku, to co w tym momencie ta tabletka bardziej leczy,

 

przyczynę czy objawy? Podchodząc inteligentnie do odkłądania takiego leku, można w ten sposób zniszczyć chorobę - i jest to

 

wygrana osiągnięta bardziej tabletką, niż jakimiś ~postawami~. Lepiej chyba nie dam rady tego przedstawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak w

 

ogóle to od dzis jestem bez leków :shock:

Olu to w takim razie informuj nas o postępach, uczuciach ,

 

odczuciach, wrażeniach itp.itd......bo to się przyda nam i tobie...

 

a tak wogóle to gratulacje!!!!!!!!!! :D:D

 

 

mam nadzieję że już na zawsze :!::!::!::D:D

Bibi jescze mi nie gratuluj...bo jak na razie

 

to trzęse porami!!!

Ale napewno napisze ....w razie jakby cos sie działo :lol:

Reirei......juz rozumiem o co Ci chodzi

 

teraz:) - wszystko sie zgadza:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olu!!! Trzymaj się.........

 

wiesz, jakby coś to daj znać. Przyjadę nawet na rolkach, aby Cię reanimować...... Tylko nie wiem, gdzie schowam

 

respirator........ Może busa wynajmę...... :wink:

Myslę ze dla Ciebie najodpowiednieszy bedzie

 

autobus....hehe :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×