Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica?


DaniuS

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam delikatny problem z tym całym czymś, najprawdopodobniej jest to właśnie nerwica i to na dodatek lękowa. Może zacznę od początku, jak się zaczęło następnie opisując co odczuwam a raczej z czym sobie właśnie w tym momencie nie umiem dać rady. Mam na imię Daniel, mam 17 lat i mieszkam na pomorzu. Kocham muzykę klubową, jestem jednym prezenterem najlepszego radio internetowego w polsce ale mniejsza z tym. Do rzeczy i mianowicie, zaczęło się to pod koniec roku 2011 w grudniu, paliłem z kolegami mariuhane czy coś (nie wiem jak to sie pisze, nie interesuje mnie to ścierwo) wtedy mi odwaliło, kolega puścił na cały regulator jakiś bass i strasznie sie tego przestraszyłem. Ciśnienie urosło mi chyba do 220 i myślałem że umieram. Nie mogłem się opanować bałem się że coś mi sie stanie, że nagle zemdleje i będzie po mnie. To było straszne, ja rządny przygód młody wtedy chłopak chciałem się bawić, próbować wszystkiego a tu wyszło takie coś. To chyba był 5 raz jak paliłem to gówno. Strasznie się trzęsłem, ciśnienie strasznie wysokie, serce mi biło tak jakby miało mi wyskoczyć bałem się mega strasznie, ledwo wróciłem do domu i powiedziałem rodzicom. Mniejsza z tym, jakoś się wytłumaczyłem i od tego momentu w mniejszym bądź większym stopniu nasilały się myśli że umieram, strach przed wyjściem na dwór, szybsze bicie serca, uczucie zimna w sercu, ból głowy który zmienia położenie jak o nim pomyślę, senność, mdłości i uczucie jakbym miał zemdleć. Męczę się z tym półtorej roku, są dni zajebiste kiedy czuje się jak dawniej a są dni że boje sie wszystkiego dosłownie. Patrze za okno boje się czegoś, czasem tez tak mam że jestem mam lęk jednocześnie jestem strasznie zdenerwowany, to mnie przytłacza bo nie wiem co mam ze sobą zrobić. W między czasie byłem przez chwilę pod opieką psychologa, ale zapomniałem o wizycie i dupa zimna :( Blokuje mnie to strasznie, ze znajomymi nie mogę chodzić gdzieś tam bo się po prostu boje, boje się chodzić wieczorami co niegdyś nie stanowiło żadnego problemu. Naprawdę nie wiem co robić, mam wrażenie że wariuje, najgorsze te myśli że już niedługo czas na śmierć ;(( albo że to nastąpi dziś;( Nie chcę tego, proszę mi poradzić co mam z tym zrobić, może jakieś leki, chce żyć normalnie, chcę być normalnym człowiekiem!! Proszę o szybką odpowiedź a wręcz błagam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radze udaj się do psychiatry i na ewentualna psychoterapie, samemu jest trudno zwalczyć nerwice, ja bedac nastolatka balam się okropnie, ze zaraz cos się zlego ze mna stanie, ze nie dozyje jutra, miałam nerwice, ale nie wiedziałam,ze ja mam i meczylam się masakrycznie, az zawaliłam 4 klase lo, dopiero na studiach udałam się do lekarza, Dobrze się czula po psychoterapii kilka lat i znowu cholera wrocila do mnie, niestety jak już dopada człowieka to lubi go odwiedzać co jakiś czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za nastolatka się też ostro bawiłem, co tydzień imprezy alko dragi, potem mnie dopadła nerwica, ale i tak się dalej bawiłem bo jak byłem na fazie to chociaż wtedy czułem się lepiej :P Nie żałuję tamtych czasów, przynajmniej młodzieńcze lata wykorzystałem na maxa a nerwicy raczej nie mam przez to, bo jak tak cofnę się myślami wstecz to już od dzieciaka miałem złe podejście do życia, za bardzo się przejmowałem wszystkim, byłem skryty, wszystkie problemy starałem się rozwiązać sam, czego efektem jest teraz nerwica i trudno ją wypie....ić z życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ja też wszystkie problemy rozwiązuje i rozwiązywałem sam, te cięższe i te mniej skomplikowane aż w końcu po mariuhanie się to nasiliło i dopadła mnie nerwica. Nie powiem za kołnierz tez wylewałem, zacząłem bardzo młodo pić, swoje pierwsze piwo wypiłem w wieku 12 lat. Później coraz częściej piłem, mając 13,14 i 15 lat, później już nieco rzadziej w wieku 16 lat zrozumiałem że picie nie daje mi nic prócz spokoju od stresu i przestałem. Więc co mam teraz zrobić, iść do lekarza na badania, do psychiatry po leki? Bo mam już totalnie dosyć tego, rok się męczę i mam totalnie dosyć tego wszystkiego, nie chce sie bać sam nie wiedząc czego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×